Wysłany: Sro Lip 29, 2015 21:21 45, 75, czy Freelandek. Kilka pytań.
Na wstępie chciałbym się przywitać z Szanownymi Użytkownikami/Klubowiczami/Innymi Osobami obdarzonymi wiedzą .
Poszukuję drugiego auta do domu i z racji tego, iż wożę swoje 4 litery na dwóch kółkach angielskiej prowiniencji padło na Rowerka. Napiszę szczerze, że najbardziej byłbym zainteresowany autem z benzynowym, ewentualnie zagazowanym silnikiem, ponieważ większość przebiegów odbywać będzie się w ruchu miejskim, na niezbyt długich dystansach.
Przystępując do meritum, może ktoś w miarę choć otrzaskany w temacie wróżenia z fotografii mógłby oświecić mnie co do niżej wymienionych pojazdów i jednocześnie przepraszam za dość długą listę chęci/wrażeń/wyobrażeń, jednocześnie tipy na co ewentualnie zwrócić uwagę, będą mile widziane.
A jeszcze jedna rzecz, mile widziane dyliżanse z hakiem, ponieważ docelowo pojazd ma też targać ogon z dwoma motocyklami na trasach Szczecin - Poznań, Szczecin - Berlin i okolice.
Jeżeli jakiś forumowicz z miasta Szczecina, lub okolic zechce się objawić z którymś z tych 3 modeli, to zapraszam na prw.
Tak jak bociannielot wspomniał. Ciężko porównywać samochody tak różne jak 45 z 75 i LR. 45 zapewne będzie najtańsza w eksploatacji (naprawach). 75 to już klasa 'premium' więc i naprawy swoje kosztują (jak na ten segment tragedii nie ma ale cena zakupu jest nieadekwatna do kosztów napraw - samochód tani w zakupie ale jak chodzi o naprawy to tanio już nie jest przez co wiele egzemplarzy jest naprawianych byle jak na byle jakich częściach co zdecydowanie podraża eksploatacje kolejnym właścicielom).
Mało zdjęć do tego felgi stalowe Druga sprawa taka, że za 8 tysięcy nie dostaniesz zadbanej 75. I znowu się powtórzę - jest to samochód tani w zakupie ale jak chodzi o naprawy to już jest inny pułap. 75 jest tania w zakupie, bo ludzie się boją co to za wynalazek (znajdź samochód o podobnych właściwościach jezdnych, wygodzie, wyposażeniu i przede wszystkim wyglądzie do 20-25 tyś).
Reszta LR
O LR dużo niestety nie powiem, ale znowu weź pod uwagę, że jest dużo rzeczy, które mogą (ale nie muszą dla jasności) się popsuć. Benzyniak 1.8 wydaje mi się trochę słaby do takiej krowy.
Druga sprawa taka, że za 8 tysięcy nie dostaniesz zadbanej 75.
Może diesla bo PB sam osobiście kupiłem 2
[ Dodano: Czw Lip 30, 2015 15:44 ]
LR jest mega awaryjny w porównaniu do Rovera dowolnego. Zadbany 75 jest tańszy od innych ale faktycznie 45 może być opcją najtańszą.
_________________ wcześniej PoldoRover 10 lat złego słowa nie powiem
Rover 220SDi "szedł jak pocisk"
LR Freelander 1.8 Hard top PB/LPG będę tęsknił
teraz Rover 75 2.0 V6 Charme [mruczek] zobaczymy kupiony 13 w niedzielę
LR Freelander 1.8 SCAPA Sport
MG TF 160 srebrny pocisk
Ok. 75 odpuszczam.
Dlaczego taki rozrzut? Ano dlatego, że Małżonka małym nie jeździ (5008) i człowiek się przyzwyczaja do dobrego (to odnośnie 75). Z psudo suvów omal terenowych myślałem o dyskotece, ale trudno coś w miarę młodego trafić w normalnych pieniądzach, dlatego padło na frika.
Czyli na placu boju z rozsądku został 45. Cóż...
Jak chcesz auto benzynowe i może z LPG to nie rozumiem czemu nie chcesz 75. mam w domu 2x75 1x200 1x45 i 1xFreel I najmniej psuje się 200 i 75 najbardziej Freel ale też freel trzaska po 40tys km rocznie a reszta w okolicach 10tys km na rok. 45ma najtańsze części oprócz Freelandera bo do niego klamoty są w śmiesznych cenach. Mam 75 i jeździ u mnie od 7 lat zrobiła ponad 50kkm i włożyłem w nią w naprawy plus wymiany oleju ok 4000pln przez ten czas, więc raczej nie jest to kosmiczna cena. druga 75 przez ok 5tys km poprosiła o nowe amortyzatory z tyłu bo miała jeszcze fabryczne reszta jest ok i nie zanosi się na razie na jakieś wydatki. Ja bym na twoim miejscu szukał 75 PB i sam założył gaz oczywiście 75 V6 bo 18. jest za słaby.
_________________ wcześniej PoldoRover 10 lat złego słowa nie powiem
Rover 220SDi "szedł jak pocisk"
LR Freelander 1.8 Hard top PB/LPG będę tęsknił
teraz Rover 75 2.0 V6 Charme [mruczek] zobaczymy kupiony 13 w niedzielę
LR Freelander 1.8 SCAPA Sport
MG TF 160 srebrny pocisk
sknerko ma rację. Jak trafisz na zadbany egzemplarz to będziesz się cieszył z tego samochodu. I znowu go poprę jak 75 to 1.8 jest raczej za słaby (chyba, że turbo ale mówiąc szczerze nie jestem przekonany do tak małego silnika w tej krowie).
Mi się ta sztuka niestety nie udała i w ciągu roku na same naprawy już sknerka dwukrotnie przebiłem ale nie winię za to Rovera tylko poprzedniego właściciela.
Ponad 3 lata jeździłem 75 1.8 z LPG i faktycznie szału nie ma ale do normalnej eksploatacji wystarczy. Koszty utrzymania tego silnika są bardzo niskie, rozrząd to u mechanika 600zl z wymianą oleju i filtrów. Części na ewentualnego hgfa to ok 300-400pln w zależności od producenta, do tego robota majstra i w 1000 można się zmieścić.
1.8 turbo jest ok. Koszty utrzymania jak w zwykłym z tym że dochodzi ewentualnie turbina, ja swoją naprawiłem za 100pln i już ponad 1,5 roku śmiga.
Ja bym szukał turbo bo osiągi ma jak 2.0v6 jak nie lepsze a koszta utrzymania mniejsze.
_________________ Jeżdżę spokojnie bo nie ma czym poszaleć
Ja bym szukał turbo bo osiągi ma jak 2.0v6 jak nie lepsze a koszta utrzymania mniejsze.
osiągi w wersji turbo owszem są porównywalne ale czy koszta utrzymania to nie wiem bo V6 też nie generuje jakichś mega wydatków a HGF w V6 zdarza się raczej rzadko, rozrząd jest tez raz na 100kkm. Na pewno dźwiek V6 jest mega i wszyscy jęczą jak słyszą V6
_________________ wcześniej PoldoRover 10 lat złego słowa nie powiem
Rover 220SDi "szedł jak pocisk"
LR Freelander 1.8 Hard top PB/LPG będę tęsknił
teraz Rover 75 2.0 V6 Charme [mruczek] zobaczymy kupiony 13 w niedzielę
LR Freelander 1.8 SCAPA Sport
MG TF 160 srebrny pocisk
Pomógł: 142 razy Dołączył: 19 Mar 2009 Posty: 3960 Skąd: Pieszyce
Wysłany: Pią Lip 31, 2015 11:04
sknerko napisał/a:
rozrząd jest tez raz na 100kkm.
ale drozszy niz do 1.8t, a przy zakupie pierwsze co robisz to wlasnie rozrzad... generalnie oplaty wyzsze minimalnie i ViS nie jest tam czasem czestym problemem? a dynamika z pewnoscia na plus przy turbinie, ale z drugiej manki latwiej wyrwac 2.0v6 niz 1.8t
ale drozszy niz do 1.8t, a przy zakupie pierwsze co robisz to wlasnie rozrzad... generalnie oplaty wyzsze minimalnie
Tylko że rozrząd 1.8 zrobisz 2 razy na 1 raz w V6, opłaty te same w 1.8 i 2.0V6 no w 2,5 są wyższe ale to chyba jasne jest
bociannielot napisał/a:
ViS nie jest tam czasem czestym problemem? a dynamika z pewnoscia na plus przy turbinie, ale z drugiej manki latwiej wyrwac 2.0v6 niz 1.8t
Zdarza się że Vis padają ale bez przesady naprawa jest tania a jak ktoś ma minimalne zdolności manualne to sam wyczyści i naprawi. Dynamika przy sprawnym V6 jest minimalnie tylko słabsza i jak ktoś jeździ normalnie (jak moja żona na przykład) to nie zauważy różnicy. Różnica jest jak polecisz na każdym biegu pod czerwone pole minimalnie na korzyść turbo.
bociannielot napisał/a:
ale z drugiej manki latwiej wyrwac 2.0v6 niz 1.8t
i to jest prawda a do tego bardzo często V6 nie mają kręconych liczników więc jest duże prawdopodobieństwo trafienia auta z małym przebiegiem. Nam się udało wyrwać 2 auta V6 w jeden weekend, oba z oryginalnym lakierem na całej budzie i jedno z przebiegiem 120kkm a drugie z 180kkm więc da się. Oba pracują bardzo ładnie i na dziś nie ma z nimi problemu na starcie tylko VIS trzeba było wypłukać w benzynie i tyle. Aha i jeden na pewno z nowym rozrządem a drugi podobno też ale dla pewności będziemy robić.
_________________ wcześniej PoldoRover 10 lat złego słowa nie powiem
Rover 220SDi "szedł jak pocisk"
LR Freelander 1.8 Hard top PB/LPG będę tęsknił
teraz Rover 75 2.0 V6 Charme [mruczek] zobaczymy kupiony 13 w niedzielę
LR Freelander 1.8 SCAPA Sport
MG TF 160 srebrny pocisk
widać pasek nówka, i faktury były za wymianę więc szkoda zachodu
_________________ wcześniej PoldoRover 10 lat złego słowa nie powiem
Rover 220SDi "szedł jak pocisk"
LR Freelander 1.8 Hard top PB/LPG będę tęsknił
teraz Rover 75 2.0 V6 Charme [mruczek] zobaczymy kupiony 13 w niedzielę
LR Freelander 1.8 SCAPA Sport
MG TF 160 srebrny pocisk
Dzięki za opinie.
Cały pic polega niestety na tym, że zach-pom ogarnęła jakaś mania olejowania i same klekoty w zasięgu wzroku. Niestety jeżdżenie za motocyklami po kraju, wyleczyło mnie z chęci podróży za samochodem i musiałoby być naprawdę pewne autko, żeby się gdzieś dalej wybrał. I znowuż ---> nic takiego nie ma nigdzie w okolicy bliższej/dalszej, a mi szkoda mniej kasy, a dużo bardziej straconego czas, którego mam non stop niedomiar, za jeżdżeniem bez celu i wkurzaniem się niepotrzebnie.
Mam MG w okolicy, ale wydatek na "dzień dobry" na 4 letnie laczki, wyleczył mnie z chęci zabiegania o ten dyliżans . O reszcie nie wspomnę...
http://olx.pl/oferta/rove...html#eab12ae12d
Dodatkowo pytanie - czy aby listwy ozdobne nie powinny być chrom? polerka?
Pomógł: 17 razy Dołączył: 14 Maj 2013 Posty: 1000 Skąd: Przejdź do mapy
Wysłany: Pią Lip 31, 2015 22:45
Rura napisał/a:
Dzięki za opinie.
Cały pic polega niestety na tym, że zach-pom ogarnęła jakaś mania olejowania i same klekoty w zasięgu wzroku. Niestety jeżdżenie za motocyklami po kraju, wyleczyło mnie z chęci podróży za samochodem i musiałoby być naprawdę pewne autko, żeby się gdzieś dalej wybrał. I znowuż ---> nic takiego nie ma nigdzie w okolicy bliższej/dalszej, a mi szkoda mniej kasy, a dużo bardziej straconego czas, którego mam non stop niedomiar, za jeżdżeniem bez celu i wkurzaniem się niepotrzebnie.
Mam MG w okolicy, ale wydatek na "dzień dobry" na 4 letnie laczki, wyleczył mnie z chęci zabiegania o ten dyliżans . O reszcie nie wspomnę...
http://olx.pl/oferta/rove...html#eab12ae12d
Dodatkowo pytanie - czy aby listwy ozdobne nie powinny być chrom? polerka?
W MG "chromowane" są jedynie klamki. Reszta elementów jak jest to są od Rovera. I teraz kwestia czy specjalnie, bo tak się podobało użytkownikowi, albo zamienniki bo łatwiej dostępne, albo coś tam jeszcze.
A co do ogłoszenia, w życiu nie dostaniesz zdrowego ZT 2.5 V6 w tych pieniądzach.
Ten ZT to golas że strach a druga sprawa dostanie za tyle ZT ale właśnie golasa. i te auta nigdy nie miały esp
_________________ wcześniej PoldoRover 10 lat złego słowa nie powiem
Rover 220SDi "szedł jak pocisk"
LR Freelander 1.8 Hard top PB/LPG będę tęsknił
teraz Rover 75 2.0 V6 Charme [mruczek] zobaczymy kupiony 13 w niedzielę
LR Freelander 1.8 SCAPA Sport
MG TF 160 srebrny pocisk
Pomógł: 17 razy Dołączył: 14 Maj 2013 Posty: 1000 Skąd: Przejdź do mapy
Wysłany: Sob Sie 01, 2015 00:12
sknerko napisał/a:
Ten ZT to golas że strach a druga sprawa dostanie za tyle ZT ale właśnie golasa. i te auta nigdy nie miały esp
ZT z reguły golasy są.
Znajdź mi zdrowego ZT z takim motorem i blachą za taką kasę to biorę 3 .
A jeśli chodzi o golasa to może i jest, ale te wszystkie "bajery", które mają Rovery, to podgrzewane fotele, które pry fotelach z materiału nie są zbytnio potrzebne - szybko ciepło w tyłek i nie trzeba specjalnie sobie podgrzewać doopy.
Następnie - roleta tylnej szyby - też zbędny bajer, zawsze można szyby sobie przyciemnić i jest w sumie podobnie, do tego fotochromatyczne lusterko wsteczne, pełno tego można dostać za nieduże pieniądze.
Fabryczne radio można zawsze zamienić na stację multimedialną, lub tańszą wersję zabudowa z tabletem za małe pieniądze, która jest bardziej funkcjonalna niż dedykowane stacje.
Komputer pokładowy można za kilkadziesiąt zł doposażyć.
Tempomat tak samo można doposażyć bez problemu.
Gorzej z ksenonami, dołożenie wiąże się z trochę większymi kosztami, ale soczewki i tak ładnie świecą, więc ewentualny ksenon to duże widzi mi się i niepotrzebne wydawanie kasy.
I tak z biedy edyszyn robi się "doposażone" autko za dobre pieniądze.
I nie patrzałbym na "zaporową wersję", która niby nic nie ma i może być skreślona z poszukiwań.
Auta, które są full wyposażone to nie tak wielki przeskok, aby się bawić w nie wiadomo co.
Przy okazji dyskusji o zakupie 75 chciałem zapytać o kwestię częstotliwości usterek związanych z manualną skrzynią biegów (pompka sprzęgła, wysprzęglik) i ewentualnych kosztów naprawy. W ogłoszeniach niewiele jest automatów, a nie wiem czy jest sens pakować się w manualna skrzynię jeżeli ryzyko awarii i ich częstotliwość są wysokie.
Pomógł: 86 razy Dołączył: 09 Maj 2013 Posty: 1730 Skąd: Ciechanów
Wysłany: Sob Sie 01, 2015 19:54
Krystian1982, z mojego doświadczenia napiszę Ci tak. Z manualem często użytkownicy maja problemy, ciągle odpowietrzenia, wymiany pompek, wysprzeglików. Automat jesli sie popsuje, co przy normalnym użytkowaniu nie zdarza sie często, to wymieniasz, naprawiasz i jeździsz dalej. Co ważniejsze automat zazwyczaj sie psuje stopniowo, np zaczyna brakować wstecznego.
Natomiast Manual często zaskakuje i potrafi sie nagle w trasie posypać wysprzeglik.
Jeszcze nigdy przy sporej ilości 75/ZT jakie mialem, nie popsuła mi sie skrzynia automatyczna. Z manualami bardzo często bywały problemy.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Nie możesz ściągać załączników na tym forum