Wysłany: Sob Maj 23, 2015 09:05 [Rover 75] Pomocy dziwne pukanie na nierownościach
Rodzaj silnika: diesel Pojemnosc silnika: 2.0 Rok produkcji: 2002
Witam serdecznie. Od pewnego czasu w roverku mojego ojca coś sobie postukuje z tyłu, jakby rura o podwozie. Niestety po kilku wizytach u mechanika i stacji diagnostycznej nic nie stwierdzono. Dzwiek pojawia sie tylko na nierownosciach i słychać pojedyncze puknięcie.
Dziękuję za wszelkie sugestie
Ostatnio zmieniony przez gotique Sob Maj 23, 2015 13:03, w całości zmieniany 1 raz
SPAMU¦
Wysłany: Sob Maj 23, 2015 09:05 Post o charakterze reklamowym. Każde Twoje kliknięcie zwiększa nasze szanse przeżycia ;)
Wysłany: Sob Maj 23, 2015 09:31 Re: [Rover 75 dziwne pukanie na nierownościach]
gotique napisał/a:
Witam serdecznie. Od pewnego czasu w roverku mojego ojca coś sobie postukuje z tyłu, jakby rura o podwozie. Niestety po kilku wizytach u mechanika i stacji diagnostycznej nic nie stwierdzono. Dzwiek pojawia sie tylko na nierownosciach i słychać pojedyncze puknięcie.
Dziękuję za wszelkie sugestie
A zawieszenie tłumika? Albo rozpieraki tarczobębnów. Mi stukały właśnie tarczobębny, jak okładzina się kończyła.
_________________ Wolę pchać Rovera niż jeździć Golfem
Może kończy się amortyzator, albo wyrobiła się jego poduszka? Zakładam, że sprężyna sprawdzona, podobnie tuleja pływająca w wahaczu.
Przy problemach z wieszakiem tłumika i wyrobionymi elementami w hamulcu (miałem niemal po kolei jedno i drugie) efekt u mnie był taki, gdy jechałem po "kocich łbach", jakby ktoś na blasze położył sztućce i energicznie potrząsał.
_________________ "Mówisz, że możesz - to możesz. Mówisz, że nie możesz - to nie możesz.
Więc sobie wybierz."
Znajomemu stukało jak wjechał w dużą dziurę tylko, tak jak by mu coś dobijało okazało się że miał gaśnice zamontowaną w bagażniku i jakoś nie dokręconą
Miałem coś podobnego u siebie taki metalowy stuk od czasu do czasu na nierównościach, zaczęło się to po wymianie opon kiedy mi dość mocno puszczali auto z podnośników tez odwiedziłem stacje diagnostyczne i powiedzieli NIC. Po tygodniu stuki ustały nie wiem do tej pory co to było czy tłumik sie poluzował i potem ustabilizował czy co, ale samo ustało
Sprawa się rozwiązała szkoda że tak późno . Ojciec wymieniał tylne tarcze i kazał posprawdzać sprężyny i okazało się że jeden zwój jest pęknięty , jednak mechanik stwierdził że solidnie trzyma i nie ma zagrożenia:). Wcześniej tego nie zauważyli chociaż skasowali za diagnostykę hehe
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Nie możesz ściągać załączników na tym forum