[mzganiacz]

Jeżdząc po mieście moim roverkiem 620 zauważyłem że nosi mi tyłek na zakrętach (czy w lewo czy w prawo) - i to nie przy jakichś zawrotnych prędkościach tylko normalnie jadąc za szeregowymi samochodami po wrocławskich ulicach. Najmocniej zarzuciło mnie wczoraj podczas pokonywania brukowanej 90siatki. Mam letnie 195/60/15 amortyzatory spoko, wymienione łączniki tylnego stabilizatora, hamulce okej a jednak ten samochód jest nadsterowny co jest dziwne przy konstrukcjach przednionapędowych. To nie jest jakieś subiektywne uczucie - naprawdę poważnie mnie zarzuciło przy końcu zakrętu - tak że musiałem kontrować by nie wpaść na sąsiedni pas Czy ktoś z was ma podobne doświadczenia z R600? Dodam że auto nie jest krzywe ani nic - jest "w rodzinie" od 2001, pochodzi z pażdziernika 95, sprowadzone do Polski w całości po stłuczce przodu w 98.

[SPAMU¦]

[Kozik]

Sprawdzałeś ciśnienie w oponach???
Może opony mają inny bieżnik?
A próbowałeś przełożyć tył na przód czy będzie tak samo?
Co do zarzucania to mnie też zarzuca ale jak jadę na wysokich obrotach z dużą prędkością i spuszczę z gazu na zakręcie ale jak dodaję gazu to już wraca tył na swoje miejsce. Mi to akurat na rękę

[ Dodano: Sob Kwi 21, 2007 2:22 pm ]
Jest jeszcze inna kwestia nie jest jeszcze dość ciepło a opony letnie bardzo dobrą przyczepność mają dopiero od temperatury 15 stopni. A jak są twarde opony to tak się może dziać, ja jak przywiozłem samochód z włoch to nie dało się jeździć takie były twarde opony, wymieniłem jest lepiej.

[piter34]

[marcel_n]

[Adolf]

sprawdź tylne wahacze..
jeśli są wybite gumy w wahaczach to auto koszmarnie się prowadzi..

ja właśnie czekam na powerflexy, bo obecnie z moim ledwo sobie daję radę..