Wysłany: Sob Wrz 08, 2007 13:47 [216 iS 16V] nierówno pracuje i szarpie
Witam,
pisze pierwszego posta:)
mój problem polega na tym, że silnik bardzo nierówno chodzi. Po dodaniu delikatnie gazu potrafi zgasnąć tak jakby sie zadławił. O ruszaniu delikatnie puszczając tylko sprzęgło nie ma mowy. To jest sprawa nie równej pracy, a jeśli chodzi jeszcze o szarpanie to 30km/h na 3 biegu musze wcisnąc sprzegło bo nie ma mowy o normalniej jeździe odrazu jest kangurek. Tak samo jest przy ruszaniu tylko z ta różnica, że gaśnie jak nie wkręce mu nim. 2 tyś obrotów.
Wymieniłem już świece, filtr powietrza. Bede nastepnie wymieniał filtr paliwa. Sprawdzałem przewody wysokiego napięcia przy zapalonym silniku i "dyskoteki" nie było czyli jeszcze są dobre. Zatanawiam sie nad wymianą kopułki i palucha. Pasek klinowy tez juz mam. Zastanawiam sie jeszcze czy to wszystko nie jest wina rozrządu... nie wiem jaki był zrobiony na nim przebieg możliwe, że pasek jest rozciągnięty albo przeskoczył jeden ząbek. Miał ktos podobne problemy Jestem "świerzak" bo posiadam Roverka od jakis 3 dni
SPAMU¦
Wysłany: Sob Wrz 08, 2007 13:47 Post o charakterze reklamowym. Każde Twoje kliknięcie zwiększa nasze szanse przeżycia ;)
nie zastanawiaj się tylko wymień
poza tym wymieniając świece należy wymienić również przewody
rozrząd to niestety też raczej praktyczna wymiana po kupnie używanego auta
_________________ W przypadku obu Roverków w zasadzie mogę powiedzieć, że to spełnienie marzeń. Całe szczęście zostało jeszcze trochę do spełnienia
Kopułke tez wymienie w poniedziałek. A rozrząd cały czas zastanawiam sie bo ostatnio jak byłem w sklepie pytać to facet pokazał mi katalog i było 6 rodzaii i teraz który ? Da sie zobaczyć to jakoś ? np: zdejmujac osłone ta plastikową od paska rozrządu ?
Pomógł: 317 razy Dołączył: 02 Kwi 2007 Posty: 2766 Skąd: NOWE MIASTO N/W wlkp
Wysłany: Nie Wrz 09, 2007 11:09
z tego co widze zalecam Pasek conti 143 zęby CT708 DO TEGO napinacz :skf nr: vkm17310, oraz jak robisz rozrząd to wymień pompe HEPU NR: P045 CENY dostępne tutaj . W twoim modelu są dwa rodzaje Pasków a nie 6 , zależy od sposobu napinania , podaj rocznik ja wnioskuje po fotce że masz w granicach 1996-1998 (czarny korek wlewu oleju).
_________________ SERWIS ROVER MG TESTER MG ROVER T4 TEL:
0504045682 Z BRAKU CZASU RZADKO JESTEM NA FORUM , NAJLEPIEJ DZWONIĆ PO 18
U mnie były takie objawy gdy po ogromnej ulewie wjechałem w kałuże i zalałem bodajże czujnik obrotów. Podepnij go pod kompa to będziesz wiedział o co chodzi.
PHJOWI auto jest z kwietnia 1997r. także myśle, że ten rozrząd będzie pasował
Jutro wymienię pasek klinowy, przeczyszczę krokowca i jak będzie w sklepie kopułka i paluch też wymienię. Sprawdzę oporność przewodów wysokiego napięcia i zdam relacje
No to relacjonuje wymieniłem pasek klinowy nie piszczy wymieniłem kopułke i paluch + przewody wysokiego napięcia bo były w paru miejscach jednak dziwnie popękane... poza tym wymieniłem filtr paliwa. Później wziołem sie za silniczek krokowy... Przeczyściłem ten dziubek, który wychodzi z niego. Powiem wam, że nie wiele to dało bo chodził cały czas tak samo aż wkońcu sie zdenerwowałem usiadłem przy piwie i fajce nad tym silnikiem w dzisiejsze popołudnie i znalazłem przyczyne :)
Na tym zdjęciu widać wężyk zaznaczony na czerwono, który wychodzi z kolektora ssącego i wchodzi w jakieś dziwne pudełko nastepnie z tego pudełka wychodzi wężyk zaznaczony na zielono i idzie prosto do komputera. Wydaje mi sie, że jest to czujnik podciśnienia ale pewnie sie myle. No i własnie ten o to węzyk zaznaczony na czerwono, który powinien być wciśnięty w kolektor ssący leżał sobie obok... założyłem go i silnik sie uspokoił chodzi równo i nie szarpie. Chociaz ma jeszcze momenty, że obroty zaczną falowac albo spadają dziwnie nisko jakby miał zgasnac ale to wtedy jak klime włacze. Coś mi sie wydaje, że ten wspaniały silnik krokowy jest walnięty...
Chciałem zrobic ten z tego artykułu http://roverki.pl/article.php?sid=312 no i chyba nie rozumiem bo wykręciłem krokowca przekręciłem kluczyk i przytrzymałem przepustnice i nic... ktoś testował w ten sposób
Pomógł: 317 razy Dołączył: 02 Kwi 2007 Posty: 2766 Skąd: NOWE MIASTO N/W wlkp
Wysłany: Wto Wrz 11, 2007 17:19
gorzej jest przy 400 tam się węże przecierają o mocowanie komputera, i też są jaja z obrotami, dzisiaj miałem taki przypadek że koleś też nie mógł wzbić go na obroty, a okazało się że mała dziurka na przewodzie za kolektorem , szło wyczuć podmuch z dziury
_________________ SERWIS ROVER MG TESTER MG ROVER T4 TEL:
0504045682 Z BRAKU CZASU RZADKO JESTEM NA FORUM , NAJLEPIEJ DZWONIĆ PO 18
Pomógł: 22 razy Dołączył: 17 Cze 2007 Posty: 387 Skąd: Ruda Śląska
Wysłany: Wto Wrz 11, 2007 17:26
salam napisał/a:
Chciałem zrobic ten z tego artykułu http://roverki.pl/article.php?sid=312 no i chyba nie rozumiem bo wykręciłem krokowca przekręciłem kluczyk i przytrzymałem przepustnice i nic... ktoś testował w ten sposób
Nie bardzo rozumiem, co znaczy "wykrecilem krokowca" oraz "przytrzymalem przepustnice".
Krokowiec musi byc wlaczony w system, zeby zadzialal . A przepustnice, na zalaczonej stacyjce, nie silniku , nalezy 4 razy otworzyc (4 razy pedal gazu do konca ).
Cos wyjasnilem, czy to bylo jasne i glupio powtarzam ?
Mariusz słuchaj tak własnie zrobiłe. Chodzi mi o to że wykręciłem silnik krokowy żeby widzieć jak sie rusza ten dziubek. I przekręciłem kluczyk zapaliły sie kontrolki i palcem przepustnice otworzyłem na maxa i nic sie nie działo...
secio napisał/a:
Krokowiec musi byc wlaczony w system, zeby zadzialal
ten artykuł nie odnosi się dokładnie do Twojego silnika.
U Ciebie krokowiec nie otwiera przepustnicy, tylko ma obejście powietrza (ten śmiesznie wygięty wężyk który do niego dochodzi sprzed przepustnicy), i zamyka i otwiera właśnie to obejście, przy pomocy tego "dziubka"
a czyszcząc krokowiec musisz ten dziubek wyciągnąć i wyczyścić to co jest pod spodem.
Żeby wyciągnąć ten dziubek, to trzeba włączyć i wyłączyć zapłon przy podłączonym, acz wykręconym krokowcu (tylko trzeba go łapać
_________________ W przypadku obu Roverków w zasadzie mogę powiedzieć, że to spełnienie marzeń. Całe szczęście zostało jeszcze trochę do spełnienia
sTERYD, a widziesz to racja bo teraz sie dokładnie przyjżałem zdjęciu, które jest w tym artykule jest tam całkiem inny silnik. A słuchaj ten wężyk śmiesznie wygiety dochodzi do krokowca i jak sie go zdejmie jest tam taka gumka włożona w środek otworu z mała dziurką tak powinno być??
Ale ja już wiem tego korka nie powinno być bo jeśli on jest to tak jakby tej rurki nie było czyli jak jest zimny silnik silniczek krokowy ustawia sie tak żeby zasysać powietrze sprzed przepustnicy i wtedy sa wyższe obroty czyli tzw. ssanie a jeśli jest ten korek ssania nie ma... tak samo przy klimatyzacji jak jest korek nie ma skoku obrotów a jak nie ma korka obroty leciutko podnoszą sie i silnik sie nie dusi. Ale jak korka nie ma na wilnych obrotach jest git utrzymują sie jakoś na 900 ale jak wcisne pedał gazu powiedzmy do 3000 spadają do 2000 wieszają sie później spadają na 1500 i wisza jakiś czas i wolno schodza. Czyli wnioskuje, że silnik krokowy jest wadliwy... Szukam silniczków krokowych do rovera 216 Si i nie moge znaleśc... Na www.tomateam.pl nie ma... na http://sklep.intercars.com.pl/index.php?lang_id='PL' też nie ma... na allegro znalazłem uzywany za 100zł a w sklepie koleś powiedział, że tylko na zamówienie i musi poszukać ale ceny wachają sie od 160zł w góre... Macie jakąś rade??
3000 spadają do 2000 wieszają sie później spadają na 1500 i wisza jakiś czas i wolno schodza.
tak powinno być...
może od 1500 powinny nie za wolno schodzić, tylko gdzieś od 1100, ale to pewnie kwestia zresetowanie nastaw, albo jeszcze dokładnego przeczyszczenia.
W każdym razie takie zachowanie obrotów wskazuje na to że krokowiec pracuje, czyli nie trzeba go wymieniać, tylko ewentualnie zmusić żeby pracował dobrze
_________________ W przypadku obu Roverków w zasadzie mogę powiedzieć, że to spełnienie marzeń. Całe szczęście zostało jeszcze trochę do spełnienia
Witam, przepraszam za wtrącanie komentarza, ale chciałbym spytać co może być przyczyną gubienia obrotów przez silnik. Rover 214i, w piątek była silna ulewa, która przytrafiła mi się podczas jazdy. Na pewno coś się zalało bo w trakcie jazdy auto po prostu mi zgasło i nie chciało odpalić. Pomyślałem, że to chwilowe i rzeczywiście po chwili go uruchomiłem, ale niestety silnik już nie pracował równo. Gubił obroty i był bliski zgaśnięcia. Po pozostawieniu na noc byłem przekonany, że wszystko wyschnie, ale niestety myliłem się, problem ciągle występuje. Czy to może być czujnik obrotów, tak jak napisał T-K? Poproszę o poradę jak wyeliminować problem.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Nie możesz ściągać załączników na tym forum