Wysłany: Nie Wrz 16, 2007 18:45 [R25 2.0 iDT '00] - airbag pytanie i przestroga zarazem
Witam!
No cóż okazało się że swojego roverka kupiłem od totalnego oszusta. To że auto było bite w przód wiedziałem. Koleś mnie zapewniał że wszystkie poduszki zostały wymienione na nowe...
No cóż dałem wiarę zapewnieniom..., i jedyne co sprawdziłem to czy kontrolka SRS gaśnie samoczynnie po włączeniu zapłonu. Kontrolka gasła więc wydawało mi się że wszystko w porządku... aż do dziś.
Parę dni temu padły mi elektryczne okna, ogrzewanie tylnej szyby, światło przeciwmgielne i I stopień wycieraczek. Pomyślałem sobie a przejże wszystkie przewody może gdzieś jest zwarcie może masa się odkręciła czy co....
Nawet koledzy nie wiecie jak mi opadła szczena jak zobaczyłem jak wygląda podpięta poduszka pasażera....
Do wtyczki został przylutowany rezystor/opornik(?).
Aż boję się sprawdzić co jest z poduszką kierowcy....
Więc pytania są dwa nawet trzy:
- gdzie znajduję się czujnik(sensor) AIRBAG?
- czy po wstawieniu nowej poduszki trzeba wymieniać go na nowy, czy wystarczy go zresetować
Ostatnio zmieniony przez Paul Pon Wrz 17, 2007 18:15, w całości zmieniany 1 raz
SPAMU¦
Wysłany: Nie Wrz 16, 2007 18:45 Post o charakterze reklamowym. Każde Twoje kliknięcie zwiększa nasze szanse przeżycia ;)
Niestety to polski standard Jedyna nadzieja, że nie znalazł zaślepki na kierę i kupił poduchę jednak. Możesz to sprawdzić. od tyłu kierownicy są widoczne dwie śruby, bodajże gwiazdki. Tylko przed zdejmowaniem lepiej na wszelki wypadek 15min wcześniej odpiąć aku. A jak wyglądają napinacze pasów przy fotelach?? Sterownik po wypadku powinno sie wymienić. Nie wiem, czy można go jakoś sprawdzić.
Ostatnio znajomy opowiadał identyczną sytuację z oporniczkiem, widzianą w warsztacie. Tyle, że oporniczek był właśnie zakładany i nie do Roverka ale do Mietka
Pomógł: 317 razy Dołączył: 02 Kwi 2007 Posty: 2766 Skąd: NOWE MIASTO N/W wlkp
Wysłany: Nie Wrz 16, 2007 20:37
DO SĄDU SĄDU SĄDU dawajcie takie przypaki to jest artykuł o ukrytej wadzie i sprowadzeniu do niebezpieczeństwa w ruchu lądowym , też już takie systemy wykrywałem w roverkach klientów . Powiem krótko jest to najgorsze chamstwo co może być.
_________________ SERWIS ROVER MG TESTER MG ROVER T4 TEL:
0504045682 Z BRAKU CZASU RZADKO JESTEM NA FORUM , NAJLEPIEJ DZWONIĆ PO 18
Ja w swoim zmieniałem kierownice na skórzaną i wyjmowałem poduszkę, jest przykręcona do kierownicy za pomocą 2 śrub imbusowych, odkreca się to bardzo prosto, po prostu od tyłu kierownicy wkladasz kluczyk, takie czarne śruby. Do poduszki dochodzi żółty (w r200 okraglaku) przewodzik, jeśli chcesz to odpiąć, proponuje przygotować coś co wejdzie między poduszkę a kierownicę by w przypadku strzału siła odrzutu nie zrobiła ci krzywdy kiedy będziesz grzebal przy wtyczce... po odkręceniu kabelek jest krótki i nie można poduchy wziąć gdzieś na bok i odpiąc, jest tyle miejsca miedzy kierownicą a poduchą żeby tylko weszła ręka, zresztą nie polecam przy tym grzebania - sam się dziwię jak kiedys sam się na to zdecydowałem
A tak BTW, jeśli nie ma poduszek to na pewno widać to powinno byc na zaślepkach... no sam nie wiem czy są zaślepki na kierownicę do r25?? tam jest logo rovera itp... opłacalo by sie to komuś robić?
Pomógł: 387 razy Dołączył: 15 Mar 2007 Posty: 4424 Skąd: Oświęcim
Wysłany: Pon Wrz 17, 2007 17:43
pykalodaniel napisał/a:
ehhh co ja mu mogę teraz zrobić... nic trzeba zbierać kaskę na poduszki...
PHJOWI napisał/a:
DO SĄDU SĄDU SĄDU dawajcie takie przypaki to jest artykuł o ukrytej wadzie i sprowadzeniu do niebezpieczeństwa w ruchu lądowym , też już takie systemy wykrywałem w roverkach klientów . Powiem krótko jest to najgorsze chamstwo co może być.
Nie popuszczaj oszustowi, bo kolejnemu klientowi zrobi to samo!!!
Przede wszystkim odstąpić od zawartej umowy-kupna sprzedaży.
W przypadku zakupu auta od osoby prywatnej nie ma wprawdzie odpowiedzialności za poważne wady, ale jest odpowiedzialność za wady świadomie ukryte w celu zmylenia kupującego.
z tym niebezpieczeństwem w ruchu lądowm to prorok uwali... ale jeśli masz jakieś dowody na to, że zostałeś świadomie wprowadzony w błąd typu ekspertyza autoryzowanego warsztatu, bądź coś w tym stylu to masz ogromne szanse wygrac proces cywilny, który niestety ciągnie się w naszym kraju dość długo...
w procesie cywilnym problem polega na tym że właściwie wszystko opiera sie na słowie przeciwko słowu. Są jeszcze potajemne manewry papug i inne mroczne tajemnice, ale sprawy takie są do wygrania. Osobiście mam przyjaciółke którą sprzedawca na alegro okłamał przy zakupie samochodu. nie będe sie wdawac w szczegóły, bynajmniej też miał byc bezwypadkowy a przy wymianie oleju okazało sie że zalali go uszczelniaczem żeby nie kopcił oraz odłączyli poduchy i zrobili podobny manewr jak w rowerku kolegi. Zainwestowała w ekspertyzę autoryzowanej stacji obsługi, okazało się że samochód był bity co najmniej dwa razy. Zwróciła się do allegro o zabezpieczenie ogłoszenia w którym było napisane że bezwypadkowy, ponadto udali się przy zakupie do warsztatu w którym mechanik zapewniał że wszystko z autem jest ok - najprawdopodobniej znajomy bądź przekupiony... obecnie czeka na rozprawę a auto wrasta w ziemię na parkingu.Papuga powiedział że sprawa do wygrania.Tak więc warto walczyć o swoje, ale trzeba wczesniej zainwestować, zaryzykowac i mieć duuuzo cierpliwości.Powodzenia jesli się zdecydujesz
oj piter... a co ja napisalam inego? jak masz dowody to masz szanse, jak masz słabe dowody albo sądzisz się na zasadzie "bo ten Pan powiedział" to szkoda czasu i atłasu. I tyle.
Wszystko ładnie i pięknie ale:
1) nie mam żadnej kopi ogłoszenia w którym było że auto jest bezwypadkowe
2) na FV za auto mam 100 Euro i małym druczkiem że nie wnoszę uwag co do stanu auta.
3) jak mam się sądzić z gościem z 1-2 lata to dziękuje... za takie sądownictwo
Chyba wolę się pogodzić z tym że padłem ofiarą oszusta, bo tak tylko można gościa nazwać i dać sobie spokój z ciąganiem się z facetem po sądach. Najważniejsze w tym wszystkim jest to że jedyne co mnie bardzo cieszy że silnik chodzi jak w zegarku, nie dymi, nie bierze oleju, nie cieknie itp... Myślę że resztę mając plan jeździć moim rowerkiem z 4-5 lat powoli doprowadzę go do stanu jaki powinien być.
Ale kolega nie chce się sadzić. Ja też nie będę , choc zdaje mi się że akurat podpunkt że nie ma zastrzeżen co do stanu kupowanego auta jest po stokroc nie zgodny z prawem, ponieważ i tak obowiązuje dwumiesięczna czy miesięczna rękojmia w przypadku zawarcia umowy cywilno-prawnej, a taką jest właśnie umowa kupna- sprzedaży samochodu.
Pomógł: 12 razy Dołączył: 03 Paź 2006 Posty: 157 Skąd: Stalowa Wola
Wysłany: Pon Wrz 24, 2007 07:25
Głównym mankamentem zazwyczaj w umowach jest cena ( raczej zaniżona) Ja osobiście wpisałem co do złotówki taką jak zapłaciłem.
Jest coś takiego jak rękojmia i nie koniecznie dana czynność musi być określona w umowie ponieważ umowa opiera się na kodeksie cywilnymi to kodeks reguluje zasady. Pominięcie jakiegoś zapisu w umowie nie oznacza że się go nie wyegzekwuje oświadczenie, że się się przyjmuje sprawny samochód nie jest wyrokiem ponieważ z chwilą jak go kupowałeś był sprawny ale miał ukrytą wadę o której nie mogłeś wiedzieć i to kwalifikuje do tego by sprzedający naprawił na własny koszt lub zwrócił pieniądze za samochód.
A wracając do ceny to raczej jestem przciwny wpisywaniem zaniżonych cen zakupu ... dlaczego???
w latach 80 miała miejsce lub miały miejsce następujące zajścia.
Na giełde jechał facet i wystawiał do sprzedaży fiata 125p ( samochód w dobrym stanie) cena sprzedaży była b. dobra dla kupującego więc nie miał problemu ze zbyciem. Oczywiście w umowie kwota sprzedaży była zaniżona, sprzedający podpisał umowę sprzedaży zainkasował pieniądze i odjechał. Po tygodniu do szczęśliwego nabywcy zgłosiła się żona sprzedającego i stwierdziła, że mąż sprzedał samochód bez jej zgody i że chce zwrotu samochodu a ona przywiozła pieniądze w( w kwocie jaka widniała na umowie) w dowodzie widniła żona jako współwłaścicielka nabywca nie chciał oddać samochodu przynajmniej za te pieniądze które dawała mu Pani. Finał sprawy miał miejsce w sądzie i sąd nakazał zwrot samochodu. Ten proceder urwał się po kilku takich sprawach w sądzie gdy sprawą zajeła się prokuratura gdyż ten samochód został sprzedany chyba 5 czy 6 razy i za każdym razem w ten sam sposób zostawał odzyskiwany. Tak że lepiej zapłacić kilka stówek więcej do urzędu skarbowego i być pewnym, że wrazie czgo nie będzie się w plecy kilu tysięcy.
Pomógł: 387 razy Dołączył: 15 Mar 2007 Posty: 4424 Skąd: Oświęcim
Wysłany: Pon Wrz 24, 2007 19:36
Na tak, tylko, że jeżeli auto ma więcej niż jednego właściciela, to i tak wszyscy muszą się podpisać na umowie kupna-sprzedaży więc pierwszym błędem było pominiecie w umowie jednego z właścicieli.
Pomógł: 10 razy Dołączył: 17 Maj 2007 Posty: 142 Skąd: Poznań
Wysłany: Wto Wrz 25, 2007 07:31
Moduł możesz naprawić (zresetować) na giełdzie w Poznaniu (można też wysłać pocztą).
Prawdopodobnie jest ok, inaczej nawet po opornikach by nie gasła kontrolka.
Poza tym musisz sprawdzic jeszcze w jakim stanie masz napinacze.
Napinacze z tyłu też, jeśli masz pirotechniczne.
Opornik możesz również wykorzystywać do diagnostyki który element powoduje błąd systemu - tu wiesz że poduszka pasażera.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Nie możesz ściągać załączników na tym forum