Rozwinęła się i to za bardzo... Narazie jestem na etapie wymiany silnika (udało mi się kupić silnik z auta z 2004r z małym przebiegiem 50000) Jak tylko znajdę odrobine wolnego czasu opiszę całą sytuacje dokładnie co i jak.
ale jajca, to juz będzie trzeci motor w tym aucie?
Trzeci motor w aucie - dokładnie tak. Dziś wieczorem opiszę całą niemiła sytuację. Wymiana na zwykłe 1.8. Zależało mi na czasie i na małym przebiegu, a w momencie kiedy szukałem silnika nikt nie miał w ofercie 1.8T.
Sprawa przygody z silnikiem wyglądała następująco:
Tak jak wcześniej pisałem mechanik postawił na winę uszczelki pod głowicą.
Dodatkowo zwróciłem uwagę na to,że po jakimś czasie od odpalenia spaliny mają nienaturalny biały kolor i lekko słodkawą woń. Aby lepiej naświetlić sytuacje dodam ,że auto kupiłem z niemieckiego serwisu Rovera TUTAJ Auto sprzadawane z fabrycznie nowym motorem, silnik wyglądu z każdej strony jak nowy, nawet po odkręceniu płyty pod spodem - nóweczka. Oczywiście wszystko udokumentowane. Kiedy mechanik zabrał się za rozkręcanie silnika tak aby dostać się do uszczelki pod głowicą stwierdził, że mimo wszystko silnik w środku nie wygląda tak jak po przejachaniu 15000. Uszczelka pod głowicą okazała się w złym stanie, jednak sama głowica również nie wyglądała najlepiej. (może nie wszystko powtórzę teraz dokładnie, bo akurat mnie wówczas nie było i sprawę pilotował mój ojciec) Głowica miała zostać oddana do planowania jednak kanał wylotowy był tak zawalony jakimś osadem, że w/g mechanika wskazywało to na to,że owa głowica jest pęknięta. Dodatkowo tuleje w dwóch pierwszych cylindrach były lekko pod kątem. Generalnie wyglądało to tak jak silnik byłby złożony z części nowych + jakiś starych elementów, dodatkowo na szybkiego i nie dokładnie.
Koszt doprowadzenia całego silnika do porządku byłby niewiele mniejszy od kosztu zakupu drugiego, wiec wybór był oczywisty.
Kupując silnik na wymianę w Art-Bizar dowiedziałem się, że silniki serii K są niesamowicie delikatne i kręcenie ich do wysokich obrotów, nawet na rozgrzanym silniku może mieć na nie tragiczny wpływ. Ogólnie, że są to silniki do spokojnej rekreacyjnej jazdy i zbytnie szaleństwa 75tką 1.8 tak właśnie mogą się skończyć. Przyznam, że faktycznie czasami zdarzyło mi się poszaleć, ale tylko na rozgrzanym już wcześniej silniku - czy miało by to az taki wpływ ? Może niezbyt dokładnie wyraziłem się co do stanu silnika po rozkręceniu , jednak nie znam się zbytnio na mechanice. Generalnie w tym momencie w zakupionym silniku (2004 1.8 50000km) wymieniony został rozrząd, stary silnik już został wymonotowany i do końca tygodnia auto powinno już śmigać gotowe na 100%.
Dodatkowo tuleje w dwóch pierwszych cylindrach były lekko pod kątem. Generalnie wyglądało to tak jak silnik byłby złożony z części nowych + jakiś starych elementów, dodatkowo na szybkiego i nie dokładnie.
Czyli jednym słowem niemiaszki zrobiły Ciebie w ^&#%$
Piotrass napisał/a:
Kupując silnik na wymianę w Art-Bizar dowiedziałem się, że silniki serii K są niesamowicie delikatne i kręcenie ich do wysokich obrotów, nawet na rozgrzanym silniku może mieć na nie tragiczny wpływ.
To jest mijanie się z prawdą, żeby nie powiedzieć "bzdury"
Piotrass napisał/a:
Ogólnie, że są to silniki do spokojnej rekreacyjnej jazdy
Szok, że tak mówią osoby, które zęby na ROVERkach zjadły
1.8 (takie samo) w MG ZS też jest do rekreacyjnej jazdy?
Piotrass napisał/a:
Generalnie w tym momencie w zakupionym silniku (2004 1.8 50000km) wymieniony został rozrząd, stary silnik już został wymonotowany i do końca tygodnia auto powinno już śmigać gotowe na 100%.
A potem "do żyda", czy zostajesz z nim?
_________________ Nie udzielam pomocy na priv oraz na gg! Masz problem? Pisz na forum
Może to zboczenie zawodowe, ale nie zaufał bym firmie handlującej samochodami i mającej tak paskudnie i źle skonstruowaną stronę www... Śmierdzi prowizorką i olewactwem.
_________________ .: Podpis użytkownika wymaga
edycji :.
Szok, że tak mówią osoby, które zęby na ROVERkach zjadły
Dodatkowo w Art-Bizar słyszałem jeszcze, że dość często 1.8 padają w R75 kiedy jeżdżą nimi młode osoby. W Anglii podobno wszędzie są ograniczenia prędkości i tam nikt dynamicznie nie jeździ dlatego taka konstrukcja silników tam zdaje egzamin, a kręcona do wysokich obrotów u nas szybko szwankuje. Osobiście też taka opinia wydaję mi się troszkę dziwna, ale już sam nie wiem jak to jest z tymi silnikami
Cytat:
A potem "do żyda", czy zostajesz z nim?
R75 jak najbardziej zostaje. Po włożeniu dosyć dużych pieniędzy w niego zbytnio bym stracił na sprzedaży. Poza tym teraz to już wszystko mam w nim pewne
Stary silnik natomiast jest do sprzedaży - nie wiem tylko komu może się takie coś przydać
Ostatnio zmieniony przez Piotrass Wto Gru 04, 2007 10:45, w całości zmieniany 1 raz
W Anglii podobno wszędzie są ograniczenia prędkości i tam nikt dynamicznie nie jeździ
W UK nikt dynamicznie nie jeździ bo są ograniczenia prędkości?
Żarty?
Piotrass napisał/a:
ale już sam nie wiem jak to jest z tymi silnikam
Moim zdaniem Ty po prostu pechowo trafiłeś na przekombinowany egzemplarz i stało się jak się stało. Jedyna poważna bolączka serii K to uszczelka głowicy, ale jak pewnie wiesz Land ROVER opracował już taką, po założeniu której kłopotom z HGF można powiedzieć "papa".
Jeżeli będziesz odpowiednio dbał o swoje nowe 1.8, to moim zdaniem nic dramatycznego się nie zdarzy.
_________________ Nie udzielam pomocy na priv oraz na gg! Masz problem? Pisz na forum
Uszczelka - tak to może być problem do pierwszej porządnie zrobionej wymiany, ale reszta Twoich problemów to niestety tylko wina gości, którzy Cię oszukali.
Szkoda, że bardzo jest im to jak udowodnić...
Chociaż, gdybyś się uparł i oddał silnik rzeczoznawcy - skoro masz na niego papiery z Niemiec, to mógłbyś coś wywalczyć i jeszcze Niemca za oszustwo pociągnąc przed sąd...
_________________ Pozdrawiam, Maciek (podWawa - WPR)
Obecnie MX-5 NC '07, XC60 'Słoń 2' i wózek na zakupy (Fabia III)
Były 2*R623Si Lux '95 LPG, R827Si '93 LPG, R416 Si '99 LPG, MX-5 '92 i kilka innych nieroverków
Kompletne bzdury z tą spokojną jazdą!!!
Ten silnik w wersji VVC 143 bhp był montowany w Lotusie Elise - AUCIE DO SPOKOJNEJ JAZDY???
Uszczelka - tak to może być problem do pierwszej porządnie zrobionej wymiany, ale reszta Twoich problemów to niestety tylko wina gości, którzy Cię oszukali.
Szkoda, że bardzo jest im to jak udowodnić...
pierwsze primo:
Faktem jest ze silniki serii K byly projektowane aby ich maksymalna pojemnosc nie przekraczala 1.4l. Potrzeba rynku(i brak srodkow finansowych) wymusila produkcje wiekszych a w zasadzie rozwiercanie tego samego silnika i poddawanie niewielkim modyfikacjom. (na zyczenie znajde zrodlotego faktu)
drugie primo:
Material i metoda wykonania tego silnika na tamte czasy byla dosyc pionierska.
Problemem ktorego nie przewidzieli konstruktorzy tegoz silnika sa ogromne gradienty temperatury pomiedzy poszczegolnymi miejscami w silniku. Przyklad: pomiedzy cylindrem 1 i 2 roznica temperatur moze osiagac 60 stopni C. Powoduje to roznice w przeplywie chlodziwa pomiedzy 1 i 2 po strone wydechu a co za tym idzie male pecherze powietrzne w glowicy - a w efekcie przegrzewanie sie. Nie to jest jednak najwiekszy problem(o nim ponizej).
Fakt, ze w Elise montowano silnik K nie oznacza ze on sie do tego nadawal. Oznacza ze po prostu innego nie mieli. Szczegolna bolaczka uzytkownikow Lotusa jest termostat. Nie chodzi o to ze sie psuje. Jest zle zaprojektowany(jest to raczej wada calego ukl chl.)
Ponadto:
Materialowo silnik jest wykonany z L25 (jest to doscy kosztowne aluminium). Obecnie silniki z L25 robi jedynie Aston Martin i AMG dla Mercedesa. Silnik K mial byc ekstremalnie twardy - w tym celu L25 przechodzil specjalny process utwardzania (Jest to technologia wzieta prosto z F1) Jednakze okazalo sie to jednoczesnie jego najwieksza wada. Poniewaz niestabilnosc temperaturowa prowadzila do "rozhartowywania" sie szczegolnie glowicy.
Reszta "konwencjonalnych" silnikow wytwarzana jest z aluminium 226 ktore nie przechodzi utwardzania temperaturowego a zatem nie ma znaczenia dla uszczelki(lub ma male znaczenie) jak goracy jest silnik.
To co bedzie "po" HGF zalezy od twardosci (a w zasadzie "miekkosci") rozhartowanej glowicy. Fabryczna glowica ma twardosc 110-120 w skali Brinnella. Po HGF ta twardosc spada. W najgorszym przypadku do okolo 70-80. 95-100 jest jeszcze wartoscia do zaakceptowania. Z tego plynie wniosek ze kolejne HGF moze byc (choc nie zawsze) kwestia czasu. I tutaj konkluzja:
Po HGF Rover powinien byc raczej jezdzony relaksacyjnie. Rozwiazanie problemu "pierwszego hgf" wcale nie eliminuje kolejnych. Chyba ze tym rozwiazaniem jest
nowa, "twarda" glowica, ktora nie miala HGF.
Uzytkownikom po HGF, w tym i sobie samemu pozostaje mi zyczyc szczescia i spokojnego uzytkowania R.
Pozdrawiam,
[/b]
_________________ Marcin
R25 1.4 Impression 2 ('02r)
Ostatnio zmieniony przez mt Wto Gru 04, 2007 12:28, w całości zmieniany 1 raz
Ale MGF to auto "bezpośrednio związane" z Roverem i Powertrainem, więc musieli montować silniki K, a Lotus jest nie, więc tym bardziej nie wybrali by silnika "do spokojnej jazdy".
Poza tym, moim zdaniem Elise jest bardziej "niespokojne" od MGF'a.
_________________ Pozdrawiam, Maciek (podWawa - WPR)
Obecnie MX-5 NC '07, XC60 'Słoń 2' i wózek na zakupy (Fabia III)
Były 2*R623Si Lux '95 LPG, R827Si '93 LPG, R416 Si '99 LPG, MX-5 '92 i kilka innych nieroverków
Fakt, ze w Elise montowano silnik K nie oznacza ze on sie do tego nadawal. Oznacza ze po prostu innego nie mieli.
Hm... A wydawało mi się, że montowali też inne silniki...
mt napisał/a:
Reszta "konwencjonalnych" silnikow wytwarzana jest z aluminium 226 ktore nie przechodzi utwardzania temperaturowego a zatem nie ma znaczenia dla uszczelki(lub ma male znaczenie) jak goracy jest silnik.
A jaki to ma związek?
Temperatura nie ma znaczenia dla uszczelki?
Hm... Zawsze mi się zdawało, że to dość naturalny ciąg zdarzeń:
1. Awaria chłodzenia
2. Przegrzanie silnika
3. Uszkodzenie uszczelki
i nie dotyczy to jedynie silników serii K, ale każdego normalnego silnika...
No oprócz H23A3 gdzie:
1. Awaria chłodzenia
2. Przegrzanie silnika
3. Pęknięcie głowicy
Fajny artykuł, ale autorzy piszą, że to tylko teorie.
_________________ Pozdrawiam, Maciek (podWawa - WPR)
Obecnie MX-5 NC '07, XC60 'Słoń 2' i wózek na zakupy (Fabia III)
Były 2*R623Si Lux '95 LPG, R827Si '93 LPG, R416 Si '99 LPG, MX-5 '92 i kilka innych nieroverków
Fakt, ze w Elise montowano silnik K nie oznacza ze on sie do tego nadawal. Oznacza ze po prostu innego nie mieli.
Hm... A wydawało mi się, że montowali też inne silniki...
Fakt, z toyoty. Do rovera bylo im zato blizej.
Cytat:
A jaki to ma związek?
Temperatura nie ma znaczenia dla uszczelki?
Hm... Zawsze mi się zdawało, że to dość naturalny ciąg zdarzeń:
1. Awaria chłodzenia
2. Przegrzanie silnika
3. Uszkodzenie uszczelki
I tu jest caly pies pogrzebany. Zle rozumowanie, poniewaz
"awaria chlodzenia" to nie jest przyczyna. To jest skutek. Skutek tego jak niestabilnie ten silnik dziala (niestabilnie w sensie chlodzenia oraz rozkladu temperatur w roznych punktach glowicy).
Do HGF w silniku K nie potrzebujesz "awarii chlodzenia" (tak jak powiedzmy w innych silnikach).
Tam wystarczy ze inzynierowie z PowerTrain zrobili juz swoje tak jak to zrobili
Przyczyna to odkszalcanie sie glowicy na skutek nie dokonca idealnego dzialania ukl. chlodzenia w formie w jakiej jest pomyslany.
Akurat to co widzimy w postaci babli powietrza w zbiorniczku, czy majonezu oznacza ze juz dawno "po ptakach".
Problem lezy wlasnie w silniku. Nie w zaniedbaniach uzytkownikow.
Za artykulem:
- W Elise 1.8(K) i MGF chlodnica ma za duza wydajnosc na potrzeby silnika (w konfiguracji z normalnym termostatem)
- Weze prowadzace chlodziwo sa zbyt dlugie
- termostat umieszczony na wlocie a nie na wylocie systemu
implikacje:
-zimny plyn z chlodnicy powoduje niepotrzebne zamykanie termostatu (podczas gdy silnik w tym czasie zasuwa ostro) - dlatego termostaty wymienia sie na PRT ktore reaguja duzo wczesniej, juz gdy zmienia sie cisnienie a nie temp.
- takie uderzanie goracego i zimnego powoduje wypaczenie odpornosci temperaturowej glowicy (dokladajac do tego nieodporne aluminium L25).
W efekcie powoduje to zaburzenia dzialania systemu chlodzenia. Podkreslam, ten system po prostu tak dziala (artykul traktuje o chlodnym klimacie wiec przegrzanie jako wina uzytkownika nie zachodzi) Czy to jest awaria? Wg. mnie to po prostu uklad chlodzenia generalnie jest zle zaprojektowany.
Wiec mozna powiedziec ze troche to loteria.
ps. Moj R25 po wymianie uszczelki poki co jezdzi bez problemow. Jest jakies 4500km po wymianie na MLS (bez nowej magistrali). Mam nadzieje ze to sie utrzyma.
Pozdrawiam,
_________________ Marcin
R25 1.4 Impression 2 ('02r)
Wg. mnie to po prostu uklad chlodzenia generalnie jest zle zaprojektowany.
jestem pewny że zaprojektowałbyś go lepiej
mt napisał/a:
-zimny plyn z chlodnicy powoduje niepotrzebne zamykanie termostatu (podczas gdy silnik w tym czasie zasuwa ostro)
to chyba sprawia,że gradient temperatur działających na głowicę jest mniejszy... czy nie ?
kilka informacji z PKM mogłoby podważyć Twoje dotychczasowe wypowiedzi dotyczące nieszczelności miękkiej głowicy , (teoretycznie miękka głowica powinna lepiej przylegać, pod warunkiem, że nie będzie zbyt mocno dokręcona) a poza tym praktyka, która pokazuje, że po porządnie wykonanej wymianie uszczelki pod głowicą problem się nie powtarza
co do rozhartowywania głowicy to tak naprawdę obróbka cieplna aluminium wygląda troszkę inaczej niż stali (i dlatego jest to drogi proces) i nie tak łatwo doprowadzić do rozhartowania
a w ogóle to ja się nie znam
_________________ W przypadku obu Roverków w zasadzie mogę powiedzieć, że to spełnienie marzeń. Całe szczęście zostało jeszcze trochę do spełnienia
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Nie możesz ściągać załączników na tym forum