Witam!
R75, Gniezno, Autokomis-Greg
Na pierwszy rzut oka ok!
Ale:
-maska malowana - definitywnie inny ocień = dawno temu bity - lakier na masce porysowany od myjni,
-tragicznie spasowany przedni zderzak (również lakierowany) bity,
-tapicerka kur...sko zniszczona,
-brak kontroli trakcji,
-przypuszczam że CD nie posiada -przynajmniej sprzedawca się nie chwalił zmineiarką
-Tylni prawy zderzak przy błotniku jakoś zbytnio odchodzący
-Poza tym cały lakier strasznie porysowany, a przede wszystkim w zagłębieniach pod zewnętrznymi klamkami (wszystkimi) lakier tak porysowany jakby cała rodzina użytkowników miała po 10 pierścieni na palcach, drużyna pierścienia z Frodem na czele ja pierd... hahaha
Więcej nie sprawdzałem, nie jeżdziłem, szkoda czasu = tragedia!
Z resztą za tą cenę strasznie biedne wyposażenie, no i silnik jakoś nie chodzi najlepiej.
Na dzień dobry!
Auto stoi na placu zakładu lakierniczego!!!
Tylni błotnik - może nie byty, ale dość mocno uderzony - zrobiony -totalna fuszera
silnik jakiś nie teges
Materiał na słupku/wsporniku między przednią szybą a boczną kierowcy strasznie poopalany od papierosa,
Włoch
Przebieg raczej kombinowany
Zniszczony, zaniedbany
Pozdrawiam
SPAMU¦
Wysłany: Czw Lut 28, 2008 11:23 Post o charakterze reklamowym. Każde Twoje kliknięcie zwiększa nasze szanse przeżycia ;)
Autko w środku nietknięte znakiem czasu praktycznie w ogóle - stan rzeczywiście idealny.
Po dokładniejszemu przyjżeniu się:
- źle spasowana maska z przodu
- parujące lewe przednie lampy
- stuki w prawym tylnym zawieszeniu
- brak panelu do radia
Silnik pięknie wymyty, ale pochodził trochę i co się okazało:
Autko ma/miało walniętą uszczelkę pod głowicą!!!!
Śmierdzą spaliny chemią. Właściciel po wskazaniu śladów po majonezie w zbiorniczku wyrównawczym przyznał, że "była walnięta uszczelka, ale ją zrobił". Warto zaznaczyć, że autko dopiero co sprowadzone z Włoch, więc nie wierzę, że zrobił tę uszczelkę. Olej ma kolor rzadkiej - bardzo rzadkiej kupy, więc mam podejrzenie, że tylko przeczyścili układ chłodzenia i tyle.
Na pytanie o papier za zrobienie uszczelki powiedział, że może mi za 3-4 dni wysłać. Phi!
Właściciel wygląda na lepszego cwaniaka (właściciel autka a nie komisu - ten z komisu jeszcze w miarę, ale zaczął w pewnym momencie umywać ręce od autka - wstawione po zjaomości). Omijać to auto z daleka! No chyba, że ktoś z okolic je weźmie i od razu zrobi uszczelkę.
Zapomniałem dodać - słabiutko rusza i ma równie słabe hamulce.
Jedyne co wydaje mi się prawdziwe to przebieg sądząc po zużyciu środka, i ogólnym stanie.
Witam,
Ogłoszenie: Rover 620 '99 SDI - Mysłowice
Jeden z forumowiczów był obejrzeć samochód, oto jego uwagi:
General napisał:
"Byłem dzisiaj i niestety zonk. Na zdjęciach nie widać ale ma oba zderzaki źle spasowane, kilka wgięć, zarysowań, klapa bagażnika z lewej strony odstaje prawie na centymetr, ślady po lakierowaniu na słupku przy drzwiach kierowcy, maska silnika odstaje w górę po prawej stronie co widać na fotkach jak się człowiek dobrze przyjrzy. Ogólnie kibel, wkurza mnie jak ludzie piszą super stan a okazuje się że 3 na szynach. Jedynie co się zgadza z fotkami to wnętrze jest naprawdę dobrze utrzymane, ale to za mało. Odradzam wszystkim. Uwaga ten sam Rover jest już na kilku aukcjach"
dodatkowo,
"PS. Przebieg jak dla mnie kręcony w/g mnie ma przejechane grubo ponad 200 000km"
Samochód sprawdzony na stacji Dobosz - Olsztyn, aktualnie MAZDA, wcześniej Rover. Bity z całych sił, właściciel chciał za niego 6.500. Ponoć prawie drugie tyle musiałbym wyłożyć na doprowadzenie go do używalności.
Rok produkcji: 1997, Data rejestracji: 05/2007, Przegląd: 04/2008, Ubezpieczenie: 05/2008, 122 000 km, Skrzynia biegów: manualna, Moc: 120 KM (88 kW), Pojemność skokowa: 1600 cm3, benzyna, zielony-metalic, Liczba drzwi: 4/5,
Dodatkowe wyposażenie:
ABS - ciężko powiedzieć ...
el. szyby - nie działa z tyłu :!:
el. lusterka
klimatyzacja - brak!
centralny zamek - nie działa w tylnych drzwiach!
autoalarm
poduszka powietrzna - brak!
radio / CD, - radio jest ale bardzo stare, w dodatku na kasetki!
wspomaganie kierownicy, - trudno powiedzieć po takim "biciu"
immobiliser,
komputer,
welurowa tapicerka - nie wiem czy to można nazwać welurem ...
A teraz uwaga! Opis pojazdu przygotowany przez właściciela:
Samochodzik w bardzo dobrym stanie, zadbany, nie wymaga wkładów własnych. Jest z końcówki roku 1997 z grudnia. Samochód w ciągłej eksploatacji.
W rzeczywistości - samochodzik w koszmarnym stanie, totalnie zaniedbany, wymaga mnóstwo wkładów własnych. Jeszcze właściciel na tyle bezczelny zapytał, co powiedzieli na ASO... A jechałem zobaczyć ten wóz ponad 300 km w jedną stronę.
Tylko tyle albo raczej AŻ tyle. Niech nikt nie da się nabrać!
Też go oglądałem w połowie lutego ,od siebie dodam że miał spawany dół ,silnik skakał jak diesel andorii w żuku,w środku syf ,piachu dosłownie po kostki ,wyświniona tapicerka ,brak słów.Szyba przednia z innej parafii. Jechałem cos koło 200 km w jedną stronę ,aby to "cudo" obejrzeć .Reasumując : szkoda czasu i kasy na wachę żeby oglądać tego rzęcha.
Witajcie. Ja ostatnio byłem w Drezdenku oglądać takie cudo. Niby wszystko OK. Jednak jak użyłem miernika powłoki lakierniczej to od razu wyszło, że był robiony prawy przedni błotnik, a lewy tylni to tak, że prawie w ogóle magnes nie łapał blachy
http://otomoto.pl/rover-416-1-6-C4737119.html
Pomógł: 3 razy Dołączył: 31 Sty 2006 Posty: 134 Skąd: Góra Kalwaria
Wysłany: Sro Kwi 09, 2008 16:42
No to że magnes nie łapał to faktycznie dyskwalifikacja ale z miernikiem lakieru w samochodzie 12letnim to bym tak mocno nie szalał lub nie wyciągał zbyt daleko idących wnisków. Może być tak (a w 600tkach to prawie na pewno w tym wieku) że były jakieś drobne zaprawki z racji nieuniknionej rdzy. I jeżeli było naprawione żywicą ale porządnie to choć wynik z testera będzie przerażał to wcale to nie będzie oznaczało wielkiej stłuczki czy kiepskiej zaprawki.
Sam miałem zaprawkę w błotniku ale robił mi znajomy blacharz i robił po bożemu i z sercem i wiem że będzie się dobrze trzymało natomiast potencjalny kupiec z miernikiem może mnie w podobny sposób na podobnym poście zdyskwalifikować więc piszę wyjaśniająco
Pomimo zapewnień sprzedającego że "Nie jest to samochód z przeszłością powypadkową" odrazu było widać że jest inaczej. Auto było udeżone z przodu, przy tym wg.mnie nie fachowo poskładane. Salon też bez rewelacji - w niektórych miejscach na skurzanych fotelach są dziury. Kierownica nosi poważne ślady użytkowania. Są również inne mankamenty, ale szkoda czasu to opisywać. Zbyt dużo czasu już poświęciłem temu okazowi by go zobaczyć i się rozczarować .
NIE WIEM CZEMU ZRZUTY SĄ TAKIEJ JAKOŚCI, ALE JAK SIĘ NA NIE WEJDZIE, SĄ W PORZĄDKU
Ostatnio zmieniony przez wolczara Pią Kwi 18, 2008 08:10, w całości zmieniany 2 razy
bialy114 [Usunięty]
Wysłany: Nie Kwi 20, 2008 13:10
Witam !
Wczoraj oglądałem R200 z: http://allegro.pl/item347..._klima_alu.html
Najpierw prosiłem Paula, żeby go zobaczył, bo też z Leszna. Okazało się, że właściciel przebywa w Poznaniu i to mnie zdopingowało do działania.
Ogólny wniosek:
między zdjęciami, a stanem jaki zobaczyłem zasadnicza różnica - ok 10 LAT
Gość po prostu umie robić zdjęcia
Szczegółowo:
1. Zderzak przedni czerwony (pomalowany na kolor reszty )
2. Maska malowana, z odpryskami od kamyczków i porządnie zardzewiała na narożnikach przy szybie czołowej
3. Skóra na fotelach przednich popękana na siedziskach i oparciach - słowem - do wymiany
4. Zderzak tylny opuszczony, i nie dziwne, bo trzyma się tylko na bokach (pod klapą żadnej spinki)
5. Po odpaleniu silnika jakieś dzwonienie blachy pod podwoziem.
Słowem: mój R600 94r. to sterylny gabinet w szpitalu w porównaniu z 98r. w tym R200
Nie znam się na mechanice, więc o silniku nic mądrego nie powiem.
Żona podsumowała to tak: "Jak Cię znam, to włożyłbyś w to auto drugie tyle, żeby nim jeździć - nie ma elementu bez skazy - cały do lakiernika".
O cenie nawet nie dyskutowałem, bo to faktycznie nie był Rover dla mnie.
Dobrze, że nie musiałem jechać do Leszna - i tu ponowne podziękowania dla Paula - zaoszczędziłem paliwa i nerwów.
Nie ma za co, szkoda tylko, że ziomek okazał się tak 'nieprawdomówny'
bialy114 [Usunięty]
Wysłany: Wto Kwi 22, 2008 18:18
OT !
Paul - nie bierz na siebie odpowiedzialności za wszystkich posiadaczy Rovera, którzy jeżdżą po Lesznie
Paul napisał/a:
ziomek okazał się tak 'nieprawdomówny'
W gruncie rzeczy nie był "nieprawdomówny" - ja nie pytałem o nic więcej, jak tylko o adres, gdzie można obejrzeć auto. Na treści ogłoszeń przecież i tak bierzemy poprawkę, nie ?
- auto uderzone w lewy przód
- klimatyzacja nie działa (podobno tylko nie nabita)
- kłopoty z ABS (podobno kwestia styków)
- szyba czołowa po wymianie, odchodzą uszczelki
- tył po wypadku/przygodach, prawdopodobnie wymienione całe tylne zawieszenie, lub jego znaczna część
- elementy blacharskie źle spasowane, różnice w odcieniach lakieru
- zero dokumentacji, brak książki serwisowej
"auto ma peknieta uszczelke niby woda sie nie zagotowala samochod przejechal moze 50m jak plyn chlodniczy wyciekl, do tego drobne poprawki lakiernicze. Koszt naprawy podobno 1000zl" A prawda jest taka:
- uszczelka faktycznie uszkodzona niestety bylo na odwrot to olej poszedl do uklady chlodniczego (w zbiorniczku jest poprostu sam olej!!)
- rozrzad do wymiany
- pompa wody do wymiany
- auto bite z przodu i od strony kierowcy
- przednia lampa od kierowcy ma polamane mocowania (trzyma sie na slowo honoru )
- prog, drzwi, przednie i tylne nadkole do malowania
- prog do wymiany (samorobka z jakiejs taniej blachy)
- tylne nadkole samorobka z jakijs cienkiej blachy praktycznie nalezalo by wyciac ten element w calosci i wspawac nowy
- klima do nabicia
- opony wszystkie do wymiany
- przebieg chyba kombinowany bo w srodku wyglada duzo gorzej niz ten opisany ponizej
telefonicznie poinformowal mnie ze koszt naprawy niby 1000zl a tyle to sam blacharz wezmie... a za 2500zl oddac nie chce a wiecej to raczej warte nie jest...
Niby po lekkiej stluczce z przodu. Faktycznie widac golym okiem bo zle zrobione. Silnik pali bez problemu chodzi rowno ale przejechac sie nie moglem mimo iz samochod jest na uboczu (a okolice znam bo mieszkam niedaleko).
Auto bylo bite tez w tyl jednak sprzedajacu uwaza ze to nie mozliwe.
Drzwi kierowcy nie domykaja sie dokladnie lekko odstaja
Nie wielkie oznaki korozji na tylnym nadkolu
Niewiekli wyciek pod pokrywa zaworow
Do malowania przedni zderzak
przebieg niecale 170 tys i wydaje sie na oryginalny.
W srodku zadbany lekki lifting zegarow, galka, reczny (na tylnej kanapie wypalona dosyc gleboka dziura)
I tak zaczynam - ABS-ten samochód nie posiada jest gołe miejsce i wtyczka tylko została troche tego nie rozumiem
INTERCULER- ten samochód nie posiada i nie posiadał go wcale,co do TURBO to hmm chyba juz mo dość bo auto wcale sie nie zbiera
KLIMATYZACJA- nie działa
I mozna by było jeszcze duzzo szukac i znajdowac ,do wymiany lampa przednia tylna ubita troche licze miejsca korozji,system nagłosnienia hmm oryginalne głośniki i radio fakt to co w opisie aa halogeny nie działają i biegi dziwnie wchodzą i chyba tyle,jeszcze jedno - autko było stukniete i z przodu i z tyłu tak jak by parkował na siłe
_________________ Kocham Kaśke
Ostatnio zmieniony przez piter34 Pon Cze 02, 2008 21:54, w całości zmieniany 4 razy
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Nie możesz ściągać załączników na tym forum