W sumie nie wiem czy dobry dział, może być i tuning wizualny
Czy macie drogie Panie i Panowie jakieś doświadczenie z pozbywaniem sie rys ( drobnych ) ze swoich R nie poprzez malowanie ?
- Woski barwiące ? Jest tego dużo ale nie wiem czy to jest coś warte lub które są warte uwagi.
Mam kolor LQW czyli Antracyt ( ~czarny ) , jeśli mnie pamięć nie myli, i setki drobnych rysek które poprzez kontrast są niemożebnie widoczne. Lakierowanie całości nie wchodzi w grę na razie.
Więc jeśli nie lakierowanie to co ?
Z góry dziękuje
pewne niegłębokie rysy schodzą po uzyciu pasty "tempo" no i lakier się odświeża. Pasta kosztuje kilka PLN Kup i spróbuj jaki jest efekt gdzieś w mniejwidocznym miejscu Ja sobie chwalę
Ale malowanie czy jakoś inaczej ? Kilka stówek to znaczy ? Bo ja mówię że lakierowanie nie bo jak usłyszałem 350 zł za element to mnie powstrzymało skutecznie.
Nie, wypolerowanie auta porządnie w zakładzie lakierniczym, może pociągnięcie klarem, w przypadku Twojego autka dałoby to piorunujący efekt.
350 zl za element to nie tragedia, rzekłabym cena normalna.
Pasta TEMPO jest przeznaczona przede wszystkim do lakierów nie metalizowanych.
Jej działanie polega na delikatnym przetarciu powierzchni i przetopieniu lakieru który "zaleje" rysę.
Radze delikatnie i z rozwagą używać jej do naszych lakierów, można narobić sobie więcej szkód niż pożytku.
Do polerowania całej powierzchni samochodu radzę udać się do wyspecjalizowanej lakierni.
lepiej dać "parę stówek" i mieć ok, niż samemu się narobić(efekt nie wiadomy) i później i tak jechać na polerkę.
niż samemu się narobić(efekt nie wiadomy) i później i tak jechać na polerkę
Jakoś lepiej wypolerwuje tą pastą auto niż to zrobią na myjkach gdzie kładą wosk, w momencie wyjechania z myjki auto wygląda okropnie po czymś takim i później i tak trzeba nanosić poprawki...
kazdy normalny lakiernik bierze 100zl za profesjonalna polerke... trzeba poznij autko porządniewymyc i recznie nalozyc wosk 2-3 warstwy i auto wyglada jak nowe... Sam jestem po polerce ale nie mam czasu wywoskowac.
pasta tempo sie zajedziesz... Sam robilem cale auto tempo a pozniej pojechalem na profesjonalna polerka.
walkie 350zl za element to nie drogo?? moj kuzyn za poprawki szpachla + podklad + lakier bierze 250zl za element od obcego...
Do tego opawiam sie ze jak autko przejedzie mechaniczna polerka (ktora pozostawia smugi) i to pokryje klarem to smugi beda widoczne pod klarem...
_________________ Sentyment do r200 silverstone pozostanie na zawsze...
Zgadzam sie z przedmówcą. Pasta tempo to środek bardziej woskujący niż polerujący.
Po kilku konkretnych myciach i tak widać zarysowania.
350 za element polerki - to moim zdaniem również drogo.
Sam miałem rysę na lakierze ( nie była przetarta do bazy) i usunąłem ją matując całość papierem ściernym 2500 wodnym a następnie polerką i pastą sonax - lekkościerną.
Drobne ryski o których piszesz ( ja nazywam je pajęczynkami ) i tak powstaną i nie wiem czy jest sens z tym walczyć ponieważ i tak się karoserii dotyka i tak. Sensowniejsze wydaje się użycie od czasu do czasu dobrego wosku który skutecznie je zamaskuje i w pewnym stopniu ochroni przed nowymi.
Ale jak mówię - choćby się człowiek wściekł - i tak one powstaną i nawet nie wiadomo kiedy (śnieg, błoto, jedno ziarenko piasku na gąbce lub szczotce itd itd).
Pomógł: 54 razy Dołączył: 23 Maj 2008 Posty: 942 Skąd: Zabierzów
Wysłany: Sro Lip 23, 2008 13:33
martinezz napisał/a:
Ja w koniecznosci uzywam pasty Farecla G3:
Bawiłem sie jakiś miesiąc temu polerką mechaniczną,matując auto papierem wodnym 2500 i polerując mechanicznie tą właśnie pastą-na koniec jakaś politura (nie pamiętam nazwy).
Efekt wręcz oszałamiający,żadnych,rysek,pajęczynek itp.
Ale drobniutkie rysy i tak sie pojawiły z powrotem (tzw.pajęczynki)chociaż auto dalej błyszczy.
Dlaczego powstają tzw. pajęczynki?
W bardzo prosty sposób-myjąc auto,pasuje je najpierw spłukać z kurzu i większego brudu ale wszystko i tak nie zejdzie.To co zostaje,jest rozprowadzane po aucie szczotką lub gąbką (widać koliste ruchy w zarysowaniach) i rysuje lakier.
Nie ma idealnego sposobu na usunięcie tego brudu przed myciem gąbką/szczotką-no chyba że karcher'em chociaż wątpie,czy to dobre rozwiązanie.
Co do karcher'a użyłem go na swoim aucie tylko raz i nigdy więcej-znaczki ROVER i 620SDi pofrunęły.
Pomógł: 9 razy Dołączył: 21 Paź 2007 Posty: 256 Skąd: Warszawa
Wysłany: Czw Lip 24, 2008 23:14
Ty chyba oczywiste, ze po polerce maszyna recznie sie dociera wszystko
Co do karchera to lepszej opcji niz to nie ma. Wszystkie zakamarki przeczysci, nawet te ukryte o ktorych nie mamy pojecia. Cisnienie dokladnie pozbedzie sie wszystkich zabrudzen a jezeli odleci jakis znaczek to nalezy go spowrotem przykleic. Nie nalezy sie spodziewac, ze 10 letni klei po przejsciach atmosferycznych wytrzyma takie cisnienie. Oczywiscie nie nalezy rowniez specialnie na znaczki z bliska lac woda.
Pomógł: 54 razy Dołączył: 23 Maj 2008 Posty: 942 Skąd: Zabierzów
Wysłany: Pią Lip 25, 2008 07:23
Cytat:
Nie nalezy sie spodziewac, ze 10 letni klei po przejsciach atmosferycznych wytrzyma takie cisnienie. Oczywiscie nie nalezy rowniez specialnie na znaczki z bliska lac woda.
Przypadkiem to było,specjalnie po nich nie lałem.
No dobra,po jednym specjalnie bo i tak sie ledwo trzymał.Ale poczyściłem i przykleiłem.Jak pierwowzór...
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Nie możesz ściągać załączników na tym forum