Poza tym jak chcesz benzynę to pogratulować mocy, 1.6 ma bodajże 75kM.
-tylko ,że te "słabe" silniki golfa "zbierają" się od 1000 obr.,a nie tak jak w roverze od ponad 3000 obr-silniki ośmiozaworowe ,niski stopień spr.długi skok tłoka,bardzo elastyczne,wiem bo miałem 1.8 rp,ciut mocniejszy (90 km),ale jeździło sie tym prawie jak dieslem....
tylko ,że te "słabe" silniki golfa "zbierają" się od 1000 obr.,a nie tak jak w roverze od ponad 3000 obr-silniki
Potwierdzam... brat ma Cordobę 1.4 60KM i powiem Wam, że od bardzo niskich obrotów zbiera się, że zarówno mój były Roverek jak i teraz Skodzina 101 KM nie mają szans. Te silniki mają charakterystyke trochę jak turbodiesle.
-to jest bardzo dobry przykład stosunkowo małą moc przy takiej pojemności ,ale nisko położony moment obrotowy,dobrze dobrane przełożenia i jeździ się tym jakby miało z 30km wiecej...
Z Lanosem jest sytacja taka, że na pewno jest to auto małoawaryjne, ale wrażenia z jazdy zupełnie nieciekawe: jest okropnie miękko, bujająco, nieobliczalnie w ciaśniejszym zakręcie. Do tego marna jakość materiałów, lakieru itp.
Właściwie rację masz tylko w tym że Lanos jest autem praktycznie bezawaryjnym... Przed ZR-em miałem (właściwie mam jeszcze) Lanosa Hatchbacka 1.6 w serii 106km - minimalnie wzmocnione. Auto w serii jest miękkie ale na pewno nie jest nieobliczalne - dodatkowo za śmieszne pieniądzie (poniżej 1k) moje zostało wyposażone w amory KYB, sprężyny Jamex (wcześniej Eibach - ale to była porażka) i rozpórkę. Silnik drze jakby miał co najmniej 120-130km. Uwierz mi że to auto zapewnia 90% adrenaliny którą daje ZR a przy tym jest bardziej komfortowe. Niejedno mocniejsze i toeretycznie lepiej zawieszone auto dostało masakrycznie w tyłek, czterokołowy poślizg to wręcz bułka z masłem (tu moja zasługa akurat - b niski przód + średni tył = likwidacja podsterowności i doskonała neutralność), często się marudzi że układ kierowniczy chodzi za miękko - tu się zgodzę ale za to jaki jest szybki... A plastiki może są i średnio ładne ale jaka za to jest ergonomiczna deska i mieciutki welur na fotelach. Aha jest jeszcze jeden punkt w którym przebija większość aut, niestety nawet MG - w Lanosie można opuścić fotel kierowcy prawie do podłogi. Największą wadą tego auta, przez którą zresztą podjąłem decyzję o zmianie, to fakt że Daewoo nie jest marką zbyt prestiżową...
Auto w serii jest miękkie ale na pewno nie jest nieobliczalne
Miałem w swoim życiu doczynienia z Lanosem 1.5 sedan. Być może to wina cięższego tyłu i inaczej rozłożonej masy, ale sedanem jeździło mi się bardzo nieciekawie, własnie bujająco, a przez to wręcz bałem sie wchodzić ciaśniej w zakręt obawiając sie o zachowanie auta. Być może hatchback spisuje sie bardziej obliczalnie
Miałem w swoim życiu doczynienia z Lanosem 1.5 sedan. Być może to wina cięższego tyłu i inaczej rozłożonej masy, ale sedanem jeździło mi się bardzo nieciekawie, własnie bujająco, a przez to wręcz bałem sie wchodzić ciaśniej w zakręt obawiając sie o zachowanie auta. Być może hatchback spisuje sie bardziej obliczalnie
Jest to możliwe, ale jest jeszcze jedna opcja - być może poprzedni właściciel mojego lanosa też dał trochę twardsze amortyzatory bo z tego co pamiętam przy wymianie nie były oryginalne... albo też miałeś zerwany uchwyt stabilizatora - ja tak miałem i prowadzenie wtedy auta to była walka o życie. Jedna ciekawostka jeszcze - Lanosy były w całości ocynkowane.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Nie możesz ściągać załączników na tym forum