marcinmarcin >>> no i tu jest problem kazdy jezdzi inaczej , inne trasy itp.
ja mowie, ze mi klekot lyknal 10, a ty mi mowisz o benzynie zr-a ze max 9,5 O_o
Nie mówię że 9,5max- tyle mi wyszło na autostradzie Opole - Kraków - w tym była też jazda po Krakowie dość spory kawałek, ale maksymalne 12 to już była naprawdę ostra jazda gaz-hamulec i parę moich ulubionych OS-ów. Nie wyobrażam sobie co musiałbym zrobić żeby do 20 dojść... Ogólnie średnio wychodzi mi w granicach 9-10. Ale piszesz że po mieście masz nawet 7 - dla mnie to jest nieosiągalne niestety...
moje maxymalne min to cos ponizej 6 chyba 5,8 o ile dobrze pamietam ale to najnizej jak mi sie udalo zejsc...
no ja mam wrazenie ze w zr-e mozna troche PB wypic jezdzilem zs-em niby v6 i 180 ale jak sie jechalo to i palil odpowiednio nigdy zr-em nie smigalem tylko sie przymierzalem, czyjes autko ciezko tak traktowac z buta ale kilak osob ktore witalo na spoty mowilo ze 11 bez niczego, 13 norma i wiecej jak pocisna . kiedys bubu_zr z poznania sie tez wypowiadal o spalaniu. tylko nie pamietam gdzie ...
_________________ .: Podpis użytkownika wymaga
edycji :.
moje maxymalne min to cos ponizej 6 chyba 5,8 o ile dobrze pamietam ale to najnizej jak mi sie udalo zejsc...
no ja mam wrazenie ze w zr-e mozna troche PB wypic jezdzilem zs-em niby v6 i 180 ale jak sie jechalo to i palil odpowiednio nigdy zr-em nie smigalem tylko sie przymierzalem, czyjes autko ciezko tak traktowac z buta ale kilak osob ktore witalo na spoty mowilo ze 11 bez niczego, 13 norma i wiecej jak pocisna . kiedys bubu_zr z poznania sie tez wypowiadal o spalaniu. tylko nie pamietam gdzie ...
ZS to już inna liga... V6. Ja też byłem zaskoczony, ale nie będe sie z tego powodu martwił Na pewno mam dobry olej - ważne dla właściwego załączania VVC, właściwie ciśnienie w oponach, zero tarcia na hamulcach i dobre opony - bardzo długi dobieg. Może też się przyczynia mały prezebieg i dobry stan silnika. Może nowa buda ma ciut niższe opory? Może spojler mniej hamuje (z R25)?
Pojechales Za wszystko zaplacilem 350 zl
Oczywiscie uklony dla Mariusz418 bo pewnie i tyle bym zaplacil gdby nie on
No własnie wydawało mi się, że Mariusz wymienił taką cenę na którymś spocie, mój błąd.
thef napisał/a:
Napinacz? W 600ce? Nie pamiętam przypadku, w 200kach były chyba dwa, trzy przypadki. Przewód do intercoolera 115 zł, siada tylko w starszych modelach. Z tymi sprawami zapłonowymi to chyba ostro zaszalałeś
Z tego co widziałem na Forum to napinacz 600 zł - kopułka + palec 60, świece 50, przewody 100 zł, cewka 150 zł = 360 zł - pomyliłem się o 60 zł.
No dobra, zgubiłem jeszcze sondę - 150 zł , czyli w sumie 510 zł - masz rację trochę przegiąłem.
Choć z drugiej strony - mój R623 ma na liczniku 174 kkm, a nie wiadomo ile ma naprawdę (choć przebieg wydaje się w miarę realny) i nie robiłem cewki, kopułki, palca i lamby.
Ze względu na LPG świece wymieniam co 30 kkm, a przewody co 60 kkm - normalnie jest chyba 2 razy rzadziej.
maniaq napisał/a:
wybor padl na diesla ze wzgledu na koszt zakupu, ktory wcale nie roznil sie az tak bardzo od benzyny, ale w przypadku 1.8 160 to zuzycie benzynki oscyluje w miescie od jedenastu w gore , a najczesciej ok 13. to mowia posiadacze , nie moj wymysl.
wiec przy mojej jezdzie - uspokoilem sie , ale klekot lapie mi kolo 7 w miescie , jezdze po miescie sporo , ale czesto krotkie trasy.
maniaq - masz 115 KM i jak piszesz "uspokoiłeś się", więc porównuj spalanie ze spokojnie jeżdżonymi 1.6 111KM lub 1.8 120 KM, a nie 1.8 VVC 160 KM.
maniaq napisał/a:
kiedys jeszcze ceny PB i ON sie roznily mocniej ... byl boom na diesla , ale chyba znow do lask wroci benzyna... przy takim samym koszcie paliwa to trzeba wielu lat by cena wyjsciowa zakupu - wyzsza diesla- sie zwrocila, albo wlasnie b duzych przebiegow ...
innego uzasadnienia nie widze... argument, ze ktos lubi diesla... tak zwlaszcza odpalonego zima po nocy ... brrrrr ja chce do cieplych krajow , albo benzyne na zime
No i właśnie o to mi chodziło, że tak to działa w WIĘKSZOŚCI przypadków i nie wiem dlaczego Thef się tak oburzył - chyba dlatego, że kupił gorzej wyposażone auto ze słabszym silnikiem za te same lub większe pieniądze.
Że są inne przypadki to ja rozumiem, ale generalna logika jest ciągle taka - diesel'a kupuje się, żeby "oszczędzać".
_________________ Pozdrawiam, Maciek (podWawa - WPR)
Obecnie MX-5 NC '07, XC60 'Słoń 2' i wózek na zakupy (Fabia III)
Były 2*R623Si Lux '95 LPG, R827Si '93 LPG, R416 Si '99 LPG, MX-5 '92 i kilka innych nieroverków
no ale przy spokojnej jezdzie moze zejde do 6,5. jak ktos mi pisze ponizej 5 ... ja nie wierze. nigdy nie osiagnalem w zr-e sa sopro szersze opony ktore na pewno powoduja ze autko wiecej pije. cos za cos.
tylko porownanie do benzyny 1,6 tez nie wypada tak kolorowo. niech koledzy sie pochwala ile im 1,6 potrafi wypic, a osiagi wcale nie powalaja. moj klekot z miejsca ruszy podobnie jak benzyna, ale juz z rolki...
chodzilo mi odniesienie do 1,8 bardziej ze wzgledu na porownanie czy benzyna czy diesel. cenowo stoja podobnie. ale koszty utrzymania inne w benzynie.
kazdy kupuje w sumie co chce. czasem zakup auta wcale nie musi oznaczac racjonalnego wyboru ( bo wtedy wszyscy jezdziliby vw bo najlepsze )
_________________ .: Podpis użytkownika wymaga
edycji :.
Nie tylko. Szukałem ładnego autka około 1 roku. Co nie obejrzałem to oczywiście było "niebite" i w doskonałym stanie ale nawet nie nabierałem ochoty na jazdę próbną. A swojego klekocika trafiłem przypadkiem i decyzję o kupnie podjąłem w 5 minut nawet bez jazdy próbnej i wcale nie dlatego, że to diesel, tylko dletego że akurat był, a cena pomiędzy nim a Pb różniła się o 500 zł.
thef napisał/a:
Maciek, tym argumentem to mnie zawiodłeś
Nie rozumiem?
Bo był trafiony?
Kupowanie paliwa w podejrzanych miejscach (lub za podejrzaną cenę) i jego wpływ na silnik to ma być argument?
maciej napisał/a:
A jak z tą pompą sprzęgła?
A siadają w dieslach? Bo pierwsze słyszę. Chyba Ci się z 75ką pomyliło. W ogóle zaczynasz porównywać 620Si do wszelkiej maści diesli. Może tak wciągniemy serię K w zabawę, która popłynie w pierwszym akapicie na uszczelce głowicy, co? .
maciej napisał/a:
mój błąd
maciej napisał/a:
trochę przegiąłem
Widzisz, mylisz się czasem w swoim podejściu do tematu diesli
Cytat:
maniaq napisał/a:
kiedys jeszcze ceny PB i ON sie roznily mocniej ... byl boom na diesla , ale chyba znow do lask wroci benzyna... przy takim samym koszcie paliwa to trzeba wielu lat by cena wyjsciowa zakupu - wyzsza diesla- sie zwrocila, albo wlasnie b duzych przebiegow ...
innego uzasadnienia nie widze... argument, ze ktos lubi diesla... tak zwlaszcza odpalonego zima po nocy ... brrrrr ja chce do cieplych krajow , albo benzyne na zime
No i właśnie o to mi chodziło, że tak to działa w WIĘKSZOŚCI przypadków i nie wiem dlaczego Thef się tak oburzył - chyba dlatego, że kupił gorzej wyposażone auto ze słabszym silnikiem za te same lub większe pieniądze.
Że są inne przypadki to ja rozumiem, ale generalna logika jest ciągle taka - diesel'a kupuje się, żeby "oszczędzać".
Maciek, do Ciebie nic chyba nie dociera. Nowe auto w dieslu, owszem, zapewne dla oszczędności, ale nie tylko. Wielu kupuje diesla bo w powszechnej opinii jest nie do zarżnięcia, szczególnie 1,9TDi VAG'a (tak nawiasem mówiąc, moim zdaniem bardziej awaryjny od serii L w roverkach). Poza tym ja się nie oburzyłem, napisałem tylko, że 10kkm w rocznie w dieslu jest możliwe:
thef napisał/a:
Ode mnie to by nikt auta nie kupił, bo robię około 10kkm rocznie, do tego dieslem
maciej napisał/a:
To po co Wam diesel'e?
Droższe w zakupie, psujące się pompy paliwa po 4 kzl, turbiny po 2 kzł i wtryski po 800 zł?
"Mam oszczędnego diesel'a, którego zakup zwróci mi się po 3 latach o ile pompa się nie wścieknie..."
thef napisał/a:
Po pierwsze, kupujemy auta używane, gdzie różnica w cenie jest znikoma, a tak na prawdę nieistotna, bo najważniejszy z punktu widzenia ekonomii w 10-letnim wozie jest stan techniczny. ... Przecież nie kupiłem 600 w dieslu ze względu na oszczędność i praktyczność, tylko dlatego, że mi się cholernie spodobała i było mnie na nią stać!!!
Jak widać, to raczej Ty się burzysz, że można kupić diesla z innych pobudek niż oszczędność. Poza tym dlaczego twierdzisz, że kupiłem gorzej wyposażone auto za większe pieniądze? A może tak z tym samym wyposażeniem, blacharką w super stanie tyle, że trochę słabszy silnik?
Nie tylko. Szukałem ładnego autka około 1 roku. Co nie obejrzałem to oczywiście było "niebite" i w doskonałym stanie ale nawet nie nabierałem ochoty na jazdę próbną. A swojego klekocika trafiłem przypadkiem i decyzję o kupnie podjąłem w 5 minut nawet bez jazdy próbnej i wcale nie dlatego, że to diesel, tylko dletego że akurat był, a cena pomiędzy nim a Pb różniła się o 500 zł.
Ale se się uparliście..
Czy możecie cytować całość:
Cytat:
Że są inne przypadki to ja rozumiem, ale generalna logika jest ciągle taka - diesel'a kupuje się, żeby "oszczędzać".
thef napisał/a:
Kupowanie paliwa w podejrzanych miejscach (lub za podejrzaną cenę) i jego wpływ na silnik to ma być argument?
Wiesz dobrze, że np. MaReK zatankował na Jet'cie, a nie "w krzakach"...
thef napisał/a:
A siadają w dieslach? Bo pierwsze słyszę. Chyba Ci się z 75ką pomyliło. W ogóle zaczynasz porównywać 620Si do wszelkiej maści diesli.
Teraz Ty przeginasz - w R75 problem jest zdaje się taki sam i w benzynie i ropie i wrzucaj tu wątku o serii K, bo to nie ma nic do rzeczy.
A co do pompy w SDi to tak mi się jakoś skojarzyły narzekania Skiby, których końcem jest chyba ten wątek:
http://forum.roverki.eu/v...highlight=pompa
I jak wrzuciłem wątek "pompa and SDi" to wyskoczyło jeszcze kilka tematów dotyczących R620SDi.
thef napisał/a:
Widzisz, mylisz się czasem w swoim podejściu do tematu diesli
eee...
To może inaczej wg moich wyliczeń, przez 2 lata, 58 kkm i przy dużym zaniedbaniu poprzednich mechaników (np. wklejona na silikon miska olejowa) wydałem na silnik R623 (wyjątkowo awaryjny w porównaniu z R620Si) około 750 zł z czego:
100 zł - uszczelki miski i pokrywy zaworów, bo poprzednicy wkleili na silikon
120 zł - 2 wymiany świec
90 zł - wymiana kabli
150 zł - nieudane diagnozy falujących obrotów (wymiany osprzętu wokół przepustnicy)
ok. 300 zł - robocizna - 2 regulacje zaworów, jałowych obrotów + wymiany wymienionych wyżej elementów
Ile wydałeś na swój silniczek?
thef napisał/a:
Jak widać, to raczej Ty się burzysz, że można kupić diesla z innych pobudek niż oszczędność.
Ja się burzę?
To Ty zaprzeczasz, że "większość ludzi kupuje diesel'e dla oszczędności", a ja tylko odpieram Twoje argumenty.
I powtórzę po raz czwarty:
Cytat:
Że są inne przypadki to ja rozumiem, ale generalna logika jest ciągle taka - diesel'a kupuje się, żeby "oszczędzać".
I nie dotyczy to tylko:
thef napisał/a:
Nowe auto w dieslu
ale jak pamiętam to samo dotyczyło zajeżdżonych Mazd 626 z początku lat 80-tych, Golfów II 1.6D i innych takich pojazdów - po prostu w Polsce 90% ludzi kupuje diesel'e "bo som tańsze" i masz małe szanse przekonania mnie, że jest inaczej, a to, że Ty i mcjg kupiliście z innych powodów, to dla mnie tylko należycie do tych 10%.
_________________ Pozdrawiam, Maciek (podWawa - WPR)
Obecnie MX-5 NC '07, XC60 'Słoń 2' i wózek na zakupy (Fabia III)
Były 2*R623Si Lux '95 LPG, R827Si '93 LPG, R416 Si '99 LPG, MX-5 '92 i kilka innych nieroverków
Zrobił się wątek "dlaczego niektórzy kupili ON i są z tego dumni".
_________________ Pozdrawiam, Maciek (podWawa - WPR)
Obecnie MX-5 NC '07, XC60 'Słoń 2' i wózek na zakupy (Fabia III)
Były 2*R623Si Lux '95 LPG, R827Si '93 LPG, R416 Si '99 LPG, MX-5 '92 i kilka innych nieroverków
no ale przy spokojnej jezdzie moze zejde do 6,5. jak ktos mi pisze ponizej 5 ... ja nie wierze. nigdy nie osiagnalem
mnie się udało jak na razie raz zejść do 4,8L jadąc do pracy - odcinek ok. 12km
normalnie jak sobie jeżdżę to 6-6,5 bez poganiania
jeśli się troszkę spieszę to 7L
maniaq napisał/a:
tylko porownanie do benzyny 1,6 tez nie wypada tak kolorowo. niech koledzy sie pochwala ile im 1,6 potrafi wypic, a osiagi wcale nie powalaja. moj klekot z miejsca ruszy podobnie jak benzyna, ale juz z rolki...
no właśnie, tak jak napisał maniaq - co z tego, że 1.6 będzie miało małe spalanie, podobne jak klekot, ale gdzie przyspieszenie
brak turbinki jest tam odczuwalny
dobrym przykładem jest np. mój klekot (wiem, nie "R") gdzie na ostatnim letnim zlocie był niewiele gorszy (bodaj o 0.03sek.) na kresce od ZS180 (a jechałem wtedy z pasażerem a nie samemu)
maniaq napisał/a:
kazdy kupuje w sumie co chce. czasem zakup auta wcale nie musi oznaczac racjonalnego wyboru ( bo wtedy wszyscy jezdziliby vw bo najlepsze )
no teraz to żeś poleciał po całości
ja ze swojego jestem zadowolony i nie mam mu nic do zarzucenia
mało pali, zrywny, szybki i niejednego zadziwił i to mi wystarcza
_________________ moja historia motoryzacji: - Fiat Cinquecento; 700; - Fiat Punto 1.2 8V; - Fiat Bravo 1.2
16V; - MG ZR 160; - Golf V 2.0TDI; - Golf VI GTD
Dołączył: 31 Sty 2006 Posty: 134 Skąd: Góra Kalwaria
Wysłany: Czw Wrz 18, 2008 13:12
maciej napisał/a:
Ile wydałeś na swój silniczek?
Ja po 3 latach jazdy na silnik wydałem 1000zł na rozrząd tuż po zakupie. Nie doskwiera mi nic.
PRzy jeździe nawet 15tys km rekompensuje się niewielka róznica między (starszymi modelami) benzyniakami a dieslami już po roku a więc ci, którzy kupili dla oszczędności i jeżdżą więcej (bo nieoszukujmy się 15tys km nie jest to super wiele) ów oszczędności mają.
A dyskusja diesle vs benzyniaki będzie wiecznie nieroztrzygnięta więc w nią wchodzić nie ma co.
[ Dodano: Czw Wrz 18, 2008 14:19 ]
maciej napisał/a:
ale generalna logika jest ciągle taka - diesel'a kupuje się, żeby "oszczędzać".
Zgadzam się, i dla "niezajeżdżalności". Z tym że ci co kupują zgodnie z "generalną" linią logiki robią zapewne większe przebiegi. Ci którzy się tu wyłamują z tego szyku min ja i jak rozumiem Thef podają inne, "niegeneralne" argumenty bo do tych osób było zapytanie"to po co wam te diesle"
Ot wszystko
Ja się burzę?
To Ty zaprzeczasz, że "większość ludzi kupuje diesel'e dla oszczędności", a ja tylko odpieram Twoje argumenty.
Gdzie ja coś takiego napisałem? Napisałem tylko, że nie zawsze mały przebieg w dieslu świadczy o kręceniu licznika. To przecież nie ja wpieram wszystkim wyższość benzynowego silnika nad dieslem. Ja próbuję Cię trochę sprowadzić na ziemię, bo wydaje mi się, że przesadzasz w tych porównaniach.
maciej napisał/a:
To może inaczej wg moich wyliczeń, przez 2 lata, 58 kkm i przy dużym zaniedbaniu poprzednich mechaników (np. wklejona na silikon miska olejowa) wydałem na silnik R623 (wyjątkowo awaryjny w porównaniu z R620Si) około 750 zł z czego:
100 zł - uszczelki miski i pokrywy zaworów, bo poprzednicy wkleili na silikon
120 zł - 2 wymiany świec
90 zł - wymiana kabli
150 zł - nieudane diagnozy falujących obrotów (wymiany osprzętu wokół przepustnicy)
ok. 300 zł - robocizna - 2 regulacje zaworów, jałowych obrotów + wymiany wymienionych wyżej elementów
Ile wydałeś na swój silniczek?
Żadna tajemnica (rys.),
ale co to ma do rzeczy? Mówimy ogólnie o silnikach, a nie o konkretnym, wyjątkowym przypadku. Gdyby nie uszkodzona głowica (co było sprawką pierwszego właściciela, który ewidentnie notorycznie przegrzewał silnik, a potem naprawił to na odwal się (spawając głowicę i zostawiając nawet stare uszczelki!!!) to koszty byłyby zerowe. Zauważ, że naprawę tego bajzlu zrobiłem kompleksowo wstawiając gdzie się tylko dało nowe części. 600 w prawym górnym rogu to koszt robocizny.
dobrym przykładem jest np. mój klekot (wiem, nie "R") gdzie na ostatnim letnim zlocie był niewiele gorszy (bodaj o 0.03sek.) na kresce od ZS180 (a jechałem wtedy z pasażerem a nie samemu)
no to juz "delikatna przesada" porownac twojego klekota do zs180 wiesz ferari i porsze ludzie tez sie potrafia toczyc
Tempest napisał/a:
ja ze swojego jestem zadowolony i nie mam mu nic do zarzucenia
mało pali, zrywny, szybki i niejednego zadziwił i to mi wystarcza
to w sumie najwazniejsze bo to twoje auto
niby tak , tylko wyglada jak jeden z tysiaca, plastiki, malo miejsca... brak charakteru, klimatu i stad moje slowa o racjonalnosci. jak ja musze jechac do pracy to wsiadanie do zr-a daje mi frajde. wsiadajac do golfa czulbnym sie juz jak w robocie...
_________________ .: Podpis użytkownika wymaga
edycji :.
no właśnie ja tutaj widzę to trochę inaczej
w środku podoba mi się mój golfik bardziej od ZR'ki którą miałem i osobiście uważam, że właśnie wykończenie jest lepsze
co do porównania do ZS to ja porównywałem go w jednym przypadku - ze zlotu i próbie na kreskę
nie wiem jaki był kierowca ZS180 (sam przecież nie ścigam się codziennie ani w ogóle na 400 ani w żaden inny sposób i nie mam na tym polu jakiegoś większego doświadczenia)
chciałem tylko pokazać, że dwóch normalnych kierowców w odmiennie różnych samochodach (2,0TDi 140KM vs. 2,5 KV6 177KM) a wynik bardzo zbliżony - tak jak pisałem, nie jechałem samemu tylko z NEoSsS'em - nie wiem jaka jest waga ZS'a, ale mojego fabryczna to 1330 + mojej osoby i neosa to wychodzi chyba trochę więcej niż ZS'a
ale nie o to ogólnie chodzi tylko o to, że klekot słabszy mocą może wiele i przy okazji niewiele spalać
_________________ moja historia motoryzacji: - Fiat Cinquecento; 700; - Fiat Punto 1.2 8V; - Fiat Bravo 1.2
16V; - MG ZR 160; - Golf V 2.0TDI; - Golf VI GTD
To przecież nie ja wpieram wszystkim wyższość benzynowego silnika nad dieslem.
Ja też nie, więc kto?
Każdemu co mu potrzeba...
Ja tylko twierdzę uparcie, że w większości przypadków diesel'e kupują ludzie planujący i robiący duże przebiegi i rzadkością są w nich przebiegi poniżej 25 kkm rocznie, bo koszty zakupu są wyższe i ciężko się spodziewać takiego auta kupionego z zachodu, gdzie ZTCP dochodzą wyższe podatki ekologiczne z przebiegami poniżej 25 kkm, bo to się po prostu nie opłaca...
Robiłem porównanie dla R620Si i SDi, gdzie, owszem, masz rację przesadziłem z kosztami napraw SDi, a też nie są one niższe od benzynki, a można postawić na przeciw siebie koszty paliwa w diesel'u, kontra moc, większa kultura pracy i przeciętnie lepsze wyposażenie (przynajmniej wersji, które widziałem - nie widziałem np. R620 SDi Lux)...
Moje następne auto pewnie będzie diesel'em, bo coraz bardziej doskwiera mi koło w bagażniku (ciężko jest upchnąć gitarę ), ale to dlatego, że robię właśnie po przynajmniej 30 kkm rocznie, a dodatkowo nowe diesel powoli kulturą i hałaśliwością upodabniają się do benzynek (ostatnio jeździłem nowym V50 i Kia Ceed i "prawie jak benzynka"), ale nie da się ukryć, że jeśli chodzi o te nowe auta, to trochę boję się kosztów np. awarii pompy paliwa - taka awaria to 20 kkm oszczędności na diesel'u w plecy.
Co nie zmienia faktu, że prędzej kupię 3-letnie auto z przebiegiem 90-120 kkm, niż "przebiegiem" 50 kkm.
_________________ Pozdrawiam, Maciek (podWawa - WPR)
Obecnie MX-5 NC '07, XC60 'Słoń 2' i wózek na zakupy (Fabia III)
Były 2*R623Si Lux '95 LPG, R827Si '93 LPG, R416 Si '99 LPG, MX-5 '92 i kilka innych nieroverków
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Nie możesz ściągać załączników na tym forum