Chlopaki no igła byl ten passek....specjalnie poszedl do zakladu ktory specjalizuje sie w VW zeby go sprawdzic ustwiac itp i goscie byli w szoku ze taka igielka jest.
_________________ to boost or to boost even more - that's a question
SPAMU¦
Wysłany: Sro Cze 04, 2008 14:29 Post o charakterze reklamowym. Każde Twoje kliknięcie zwiększa nasze szanse przeżycia ;)
Thrillco napisał/a:
Daewoo (Lanosy bezawaryjnie przejezdżające 300kkm to nie jest wyjątek)
Nie jest, a wszyscy znani mi posiadacze Daewoo (w tym ja) mówią, że Ci co narzekają na Daewoo nigdy Daewoo nie mieli.
Nie jest, a wszyscy znani mi posiadacze Daewoo (w tym ja) mówią, że Ci co narzekają na Daewoo nigdy Daewoo nie mieli. [/quote]
I tu sie zgodze.Niby to opel ale jakos calkowicie inna.Dopirto co sie pozbylem nubiry,ktora mialem od pierwszego wlasciciela z PL salony.Ksiazka serwisiwa,faktury itd itp.Ja sie nia pokulalem od 157k do 198k i zadnej awarii,ba nawet drobiazgi nie lecialy.W kaisazce tez zadnych awarii nie bylo tylko eksploatacja.jak bralem R to konkurentem dla mnie byla Leganza ale kupilem sercem R jezdzilem 1.5 miesiaca i silnik padl.zapominam juz powoli jak sie tym jezdzi bo sie uparlem na 2.5 zamiast 2.0 i koszta mnie troche podjadaja (dlatego tyle to trwa) ale go nie sprzedam bo mam bardzo mile wspomnienia z tego 1.5 miesiaca jazdy-6tys km.
_________________ Koła wystarczą 4...cylindrów musi być 5
Też się zgodzę. Mieliśmy Nubirę II od nowości (po sprzedaży E39) przez prawie 7 lat zawiodła tylko raz w ostatnim roku jej użytkowania. Miała niecałe 90kkm. Ale to było auto do przemieszczania się A 75 jest autem do jazdy(pomijając to, że lubi coś wyskoczyć) Nie wiem jak będzie ale podejrzewam, że będe się niestety wiosną musiał pożegnać z 75 przynajmniej na 3 lata.
Też się zgodzę. Mieliśmy Nubirę II od nowości (po sprzedaży E39) przez prawie 7 lat zawiodła tylko raz w ostatnim roku jej użytkowania. Miała niecałe 90kkm. Ale to było auto do przemieszczania się A 75 jest autem do jazdy(pomijając to, że lubi coś wyskoczyć) Nie wiem jak będzie ale podejrzewam, że będe się niestety wiosną musiał pożegnać z 75 przynajmniej na 3 lata.
Z mojego obecnego pkt. widzenia to bym raczej powiedzial ze R75 to auto dla przyjemnosci a nie do jazdy no ale znam takich co jezdza bezawaryjnie wiec sie na razie nie lame...w koncu juz tylko skrzynia mi do wymiany zostala tylko Jesli cos ma sie popsuc to juz tylko ona
_________________ Koła wystarczą 4...cylindrów musi być 5
Z mojego obecnego pkt. widzenia to bym raczej powiedzial ze R75 to auto dla przyjemnosci a nie do jazdy
Trochę źle się wyraziłem. Chodziło o to, że Nubira była d tego aby się przemieszczać(słowo to w znaczeniu ujemnym), A R75 jest do prawdziwej jazdy(jako znaczenie bardzo dodatnie).
Trochę źle się wyraziłem. Chodziło o to, że Nubira była d tego aby się przemieszczać(słowo to w znaczeniu ujemnym), A R75 jest do prawdziwej jazdy(jako znaczenie bardzo dodatnie).
Zgodze sie choc z nubiry mailem duuuuuza pocieche bo nic nie trzeba bylo roboc a na auto za 7 tys byla bardzo wygodna.Co prawda przy 75 jezdzi jak woz drabiniasty ze strazakami na dachu ale...rozumiesz mnie
_________________ Koła wystarczą 4...cylindrów musi być 5
Zgodze sie choc z nubiry mailem duuuuuza pocieche bo nic nie trzeba bylo roboc a na auto za 7 tys byla bardzo wygodna.Co prawda przy 75 jezdzi jak woz drabiniasty ze strazakami na dachu ale...rozumiesz mnie
Ja się z tobą w 100% zgadzam. Tak jak wcześniej pisałem, w Nubirze przez 6 lat użytkowania tylko opony, płyny i olej zmieniałem, no i raz drążek stabilizacyjny, dopiero w 7 roku kilka rzeczy padło na raz, no i 1000zł trzeba było zapłacić. Ale jeśli chodzi o komfort jazdy to nie ma porównania.
A ja mam r75 prawie rok i staram się "nie leczyć a zapobiegać"
I jest to metoda wbrew pozorom, tańsza.Dzięki forum,a właściwie dzięki forumowiczom dowiedziałem się gdzie i do kogo warto się udać z problemem dotyczącym Rovera.Z mojej bryczki jestem baaardzo zadowolony,a co do awaryjności Roverków to mam wrażenie że nie odbiega od innych marek samochodów.Wszystko zależy od wieku auta,i od tego jak poprzedni właściciel (właściciele ) o nie dbali.
Zawsze znajdą się ludzie którzy jeden samochód będą chwalić ,a inni krytykować.I myślę że tak jest z każdym wozem.
_________________ Nie kradnij.Rząd nie znosi konkurencji.
Swiete slowa Dolar
Ja swojego mam juz prawie rok.
Moze troche niespodziewanych wydatkow bylo, ale... moj wspolnik w mazdie6 mial nie mniej Wiec w kazdym aucie znajdzie sie cos do roboty... czy to rover czy toyota czy jakis innyc chevrolet
Pozdrawiam,
_________________ Chiptuning: R25, R45, R75, 200/600 SDi, BMW (tuning, dpf serwis), VW Group (tuning, dpf serwis)
ROVER 75/ZT: diagnostyka, kodowanie, adaptacja zegarów, dodawanie kluczyków: używane piloty, nowy transponder (immo)
Kontakt: PW, 512 208 367, marek@roverki.eu
A ja mam r75 prawie rok i staram się "nie leczyć a zapobiegać"
I jest to metoda wbrew pozorom, tańsza.Dzięki forum,a właściwie dzięki forumowiczom dowiedziałem się gdzie i do kogo warto się udać z problemem dotyczącym Rovera.Z mojej bryczki jestem baaardzo zadowolony,a co do awaryjności Roverków to mam wrażenie że nie odbiega od innych marek samochodów.Wszystko zależy od wieku auta,i od tego jak poprzedni właściciel (właściciele ) o nie dbali.
Zawsze znajdą się ludzie którzy jeden samochód będą chwalić ,a inni krytykować.I myślę że tak jest z każdym wozem.
Ja rowniez podzielam zdanie i nie mowie wcale ze R sa jakos nadprzecietnie awaryjne.Trafil mi sie egzeplaz dojechany i nie pozostaje mi nic jak go ozywic i jezdzic.Niestety mojej awarii nie moglem zaden sposob zapobiec Nie bede sie z reszta za bardzo wypowiadal co do usterek bo po 1.5 miesiaca jazdy chyba nie wypada poprostu
_________________ Koła wystarczą 4...cylindrów musi być 5
Ja też nie mowię, ze jest no bardzo awaryjny, ale w nim lubi coś wypaść. MaReK, coś o tym wie Ja też, choć MaReK, w sporo krótszym czasie miał więcej awarii niż ja.
Ta jednostka 1.9 TDi bije na łeb wszystkie inne diesle z tych lat, a może nawet młodsze. Silnik jest mistrzostwem. Jeździ, jeździ, jeździ ...
-taaaa a świstak siedzi i zawija w te sreberka...
sprzedażą cześci zajmuję sie ponad 10 lat i dziękuje Bogu że istnieje vag-dzięki temu całkiem nieźle zarabiam ,najlepiej sprzedające się panewki,pierscienie i tłoki,a także wtryski (pompo i zwykłe ) to właśnie części do VAG-a......
Vag mial bardzo dobre auta...do polowy lat 90tych.Teraz juz robia same gowna i to nie tylko vag ale wszystkie marki chyba poza toyota i kia chociaz i je juz mecza jakies usterki.Ojciec w 97 roku kupil audi 80 z 91 1.8S 95KM i jezdzi do dzisiaj.Wymienione zawieszenie i uszczelka pod kapa zaworowa a nowe A6...padaka.Elektronika sie sypie,obsluga kosmicznie droga a niby kultowy i jedyny sluszny diesel w tym aucie 2.5TDI ma problemy z glowicami od samego poczayku istnienia i jakos nikt sie za to nie zabral.Czym nowsze tym gorsze...taka mysl mi przychodzi do glowy jak widze co wypuszczaja z fabryk.Co do 1.9TDI to owszem
Skiba napisał/a:
Ta jednostka 1.9 TDi bije na łeb wszystkie inne diesle z tych lat, a może nawet młodsze. Silnik jest mistrzostwem. Jeździ, jeździ, jeździ ...
ale modele z pierwszej polowy lat 90.Te co mialy po 90 i 110 KM.
_________________ Koła wystarczą 4...cylindrów musi być 5
jak chcemy rozmawiac o małoawaryjnych silnikach diesla (bo bezawaryjnych niestety nie ma...)to w pierwszym rzędzie silniki fiata 1.9jtd,a w drugim psa -2.0 hdi......co do 1.9 tdi umieściłbym go na trzecim miejscu.....co do 2.5tdi-były dwa "typy"-rzędowa 5 wywodząca się z 1.9tdi i nowsza 2.5tdi v6-bardzo awaryjna-największa bolączka tego silnika to wałki rozrządu-4szt i dźwigienki zaworowe-24 szt-minimalne koszty tych części to ponad 5 kpln (zamienniki),co do toyoty i kia-da się zaobserwowac pewną tendencję-auta toyoty nieznacznie ,acz systematycznie obniżają "loty" (trudno wśród dzisiejszych modeli szukac auta o poziomie awaryjności który możan by porównać do legendarnej już starletki...),natomiast kia systematycznie podnosi poziom jakośdci swoich samochodów i biorąc pod uwagę ceny ,wyposażenie i bezawaryjność -to kia jest zdecydowanie lepszym wyborem....
jak chcemy rozmawiac o małoawaryjnych silnikach diesla (bo bezawaryjnych niestety nie ma...)to w pierwszym rzędzie silniki fiata 1.9jtd,a w drugim psa -2.0 hdi......co do 1.9 tdi umieściłbym go na trzecim miejscu.....co do 2.5tdi-były dwa "typy"-rzędowa 5 wywodząca się z 1.9tdi i nowsza 2.5tdi v6-bardzo awaryjna-największa bolączka tego silnika to wałki rozrządu-4szt i dźwigienki zaworowe-24 szt-minimalne koszty tych części to ponad 5 kpln (zamienniki),co do toyoty i kia-da się zaobserwowac pewną tendencję-auta toyoty nieznacznie ,acz systematycznie obniżają "loty" (trudno wśród dzisiejszych modeli szukac auta o poziomie awaryjności który możan by porównać do legendarnej już starletki...),natomiast kia systematycznie podnosi poziom jakośdci swoich samochodów i biorąc pod uwagę ceny ,wyposażenie i bezawaryjność -to kia jest zdecydowanie lepszym wyborem....
Czyli dokladnie jak pisalem.Toyota i Kia.Tylko rzeczywiscie toyotu sa coraz gorsze.KIA sie umacnia tak jak swojego czasu robilo Daewoo.Pierwsze modele pyly toporne a pozniej wypuscili Nubire Lanosa i Leganze i to juz cos soba reprezentowalo jesli oceniamy w kategorii dupowoz a chyba o tym mowa.Co do 2.5TDI to wlasnie mi chodzilo o V6 tylko nei wspomnialem.Rzedowa 2.5 montowana byla jeszcze w audi 100,miala tylko 10KM mniej a psuc sie nie chciala.Oczywiscie jak ktos potrafi to i Porshe popsuje te silniki jeszcze chodzily w Volvo 850, ktore z reszta bylo super autem i nadal chyba jest bardzo godne polecenia jak ktos okret potrzebuje.pozniejsze Volviasze juz pod Fordem sie pospuly i tak np.w serii 80 leci elektronika i skrzynie
Najprostsze auta byly najlepsze.Ciekawe tylko ze w mercach audi i vovlo z lat 80-90 mozna znalezc klimatronik,abs,komplet poduszek,napinacze,komputery i wiele innych bajerow, ktore montuja do dzisiaj a wtedy to jakos wszystko dzialalo i nie chcialo sie psuc dodam jeszcze ze o dziwo Fiat sie bardzo poprawil i robi coraz lepsze auta...tylko ze GM ich wykupilo w zeszlym roku a takie ladne furki robili ehhhhhhh
_________________ Koła wystarczą 4...cylindrów musi być 5
poprzednio jeździłem seatem toledo 1.8 silnik rp na jednopunkcie,licznikowo 215 tys przejechane-nie wiem czy nie wiecej....jeździłem na oleju 5w40-wymianan co 15 tys km-i zero ubytków oleju...auto idiotoodporne bardzo proste w naprawie i bezawayjne-bardzo mało paliło-dzis już takich nie robią..no cóż ale życie idzie do przodu-tylko pytanie czy zawsze w dobrym kierunku....
Silniczek VW ze starych dobrych lat.95KM i tez wystarczalo a teraz jak 1.8 nie ma 130 to firma uznaje za porazke...nie wazne ze pojezdzi nie 700k tylko 300 ale co tam.Wazne parametry w chwili zakupu.Nie wiem czy jest cos nowego wartego naprawde kupna.Moze Saab...tylko ze to taka sama ''egzotyka'' jak nasze R tylko 3 razy drozsza
_________________ Koła wystarczą 4...cylindrów musi być 5
Wysłany: Pon Wrz 22, 2008 22:05 Podsumowań czas - 12 miesięcy z R minęło
Witam wszystkich,
Zgodnie z tematem wątku podsumowań nadszedł czas, właśnie mija dokładnie rok od zakupu mojego Roverka. Oczywiście nie byłoby go bez strony Roverki.pl i Waszych porad
Mój Roverek w 'naszą' rocznicę uraczył mnie wyciekiem oleju i płynu chłodniczego. Na szczęście wizyta w serwisie p. Pawła Midowicza skończyła się na umiarkowanych wydatkach.
W ciągu tych 12 miesięcy zrobiłem nim 19 tys. km (ale 2 miesiące stał na parkingu, bo miałem nogę w gipsie). Obecnie auto ma 140 tys. przebiegu.
Nie będę ukrywał, że auto nie należy do kompletnie bezawaryjnych, choć poza "standardowym" HGF usterki jakie mnie dotknęły wynikały albo z eksploatacji, albo z kiepskiej jakości części zamiennych. Na wszystkie naprawy, serwisowanie oraz kupno kompletu kół zimowych wydałem trochę ponad 5000zł. Oczywiście nie licząc kosztów benzyny, czy ubezpieczenia.
Aby zakończyć optymistycznie auto rzadko stało w naprawie, większość czasu woziło w dłuższe i krótsze podróże oraz służyło jako środek komunikacji miejskiej. Nigdy nie zepsuło się w trasie. Wszystkie awarie wyłapywane na bieżąco a serwis dość szybko naprawiał.
Ja dzis wlasnie sprzedalem swojego Roverka Troche zaluje bo to jednak swietny samochod mimo swoich wad, ale jak mus to mus.
Nastepnym samochodem za jakies 2-3 lata juz na 90% mialo byc Volvo C70 240KM ale ostatnio bedac w Zlotych Tarasach zaparkowalem pomiedzy dwoma R75 i chyba jednak bede szukac MG ZT 2,5 V6
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Nie możesz ściągać załączników na tym forum