Pomógł: 8 razy Dołączył: 16 Wrz 2007 Posty: 567 Skąd: Warszawa
Wysłany: Czw Paź 09, 2008 18:24 [R100] Zgasł i nie chce nawet zakręcić
Typ: VVC Rodzaj silnika: benzyna Pojemnosc silnika: 1.8 Rok produkcji: wszystkie
Witam, zaczne od tego ze przelozylem akumulator do bagaznika, przewody jakimi zostal doprowadzony prad to 25mm2, ale nie wiem czy to akurat bedzie mialo jaki kolwiek wplyw na to co sie dzieje. Najpierw bylo ok, pozniej z dnia na dzien coraz czescie bylo tak ze jechalem ( troche ostrzej ), np start spod swiatel 1 ogien 2 to samo, dojezdzam do swiatel troche wyhamowalem wyrzucam na luz hamujac i silnik schodzi z obr i gasnie, po czym normalnie odpalal po przekreceniu kluczyka. Dzis wracajac z pracy po wcisnieciu sprzegla i checi zmiany b Rover zgasl, chcialem go odpalic nie chcial, nie chcial nawet zakrecic, a co dziwne nie bylo nawet klasycznego 'cyk' przy przekreceniu kluczyka, ALE prad jest. swiatla, pompa paliwa, ladowanie aku, pompa oleju, wszystko jak najbardziej ok, ale nie moge nawet zakrecic rozrusznikiem. Co mnie zdziwilo, jak chwile postal probowalem go odpalic, zakrecil odpalil wszedl na obroty i zgon, pozniej jeszcze tak dwa razy i nawet z gazem umieral, az juz nie chcial zakrecic i byl smrod jakby spalonej izolacji, ale nigdzie nie widzialem zeby cos sie fajczylo.
Koledzy macie jakas zlota mysl? Jutro jade do Chotomowa ( tam stoi samochod ) i ze znajomymi mechanikami bedziemy walczyc, ale dobrze byloby wiedziec chociaz w co celowac.
Ostatnio zmieniony przez kasjopea Wto Lis 23, 2010 00:05, w całości zmieniany 1 raz
SPAMU¦
Wysłany: Czw Paź 09, 2008 18:24 Post o charakterze reklamowym. Każde Twoje kliknięcie zwiększa nasze szanse przeżycia ;)
Myśl ledwie brązowa.. do srebrnej trochę brakuje Może masz za cieniutkie przewody z aku do rozrusznika. Kabla jak mniemam jest koło 3m. Może 40mm2 byłoby lepszym rozwiązaniem??
_________________ -Nigdy nie rozmawiaj z idiotą.
Najpierw sprowadzi cię do swojego poziomu, a potem pokona doświadczeniem.-
Pomógł: 8 razy Dołączył: 16 Wrz 2007 Posty: 567 Skąd: Warszawa
Wysłany: Czw Paź 09, 2008 20:14
25mm2 szlo w nissanie 200sx 3XX KM i dawao rade, a tam przewodow bylo okolo 5m. Jutro jeszcze przerzuce aku na przod i wtedy zobacze co i jak
Konrad_Zr160 [Usunięty]
Wysłany: Czw Paź 09, 2008 21:26
Po pierwsze. Ewidentka to sie stalo po przerzutce aku wiec pewnie przykopcily sie kable gdzies np. po srodku auta i tego mozesz nie widziec tak z komory silnika. Moim zdaniem chyba sa jednak za cienkie - to ja 2 razy grubsze uzywam do zasilania glosnikow przednich Skoro czujesz ich smrod to cos musi w tym byc. Przekrecenie rozrusznikiem to duzy prad pobierany z aku i wlasnie w tym momencie cos pewnie strzelilo wkoncu bo kabel sie raptownie zgrzewa wtedy taki cienki. Do momentu zapalania to Ci sie wszystko swiecilo bo nie pobiera to wszystko tyle co rozrusznik. Ja kiedys mialem taka akcje, ze padl znajomej samochod to byl vw i probowalem odpalic go z mojego autka wlasnie przez parometrowy kabel audio tego typu, ktory akurat mialem przy sobie bo sprzet sciaglem. Pare razy obrocil rozrusznik, sparzylem sie bo trzymalem za koncowki i stopila sie izolacja. Wroc z aku najpierw do poprzedniego stanu. Powodzenia
Pomógł: 8 razy Dołączył: 16 Wrz 2007 Posty: 567 Skąd: Warszawa
Wysłany: Czw Paź 09, 2008 22:53
Tak zrobie. Jeszcze dodam ze przewody sa typowo spawalnicze, oczywiscie typu linka, a nie drut. Wydaje mi sie ze na spawalniczych idzie duzo wiekszy prad niz z aku, chyba ze sie myle, bo elektrykiem jestem dupiastym
25mm2 teoretycznei powinny dać radę, ale w praktyce lepiej wrzucić coś wiekszego (35 - 50 mm2) - mniejszy spadek napiecia. Przy rozruchu rozrusznik pobiera pi x drzwi ok. 100A + kilka odbiorników co daje już spore prądy. Aczkolwiek troche dziwne, że już podczas jazdy auto miałoby gasnać z tego powodu. Może gdzies na stykach i łączeniach jest problem albo coś sie zbiegło w czasie z przekładką aku. W każdym razie zacznij od powrotu aku do przodu
Pomógł: 8 razy Dołączył: 16 Wrz 2007 Posty: 567 Skąd: Warszawa
Wysłany: Pią Paź 10, 2008 10:41
Aku wrocil na przod. Jest tak ze rozrusznik zakreci raz potem koniec, musi chwile odpoczat zakreci i oniec, ale nie ma sily zeby odpalil fure. Wiec to chyba jednak rozrusznik
Pomógł: 35 razy Dołączył: 18 Maj 2008 Posty: 473 Skąd: Katowice
Wysłany: Pią Paź 10, 2008 11:15
Napęd paska jest po przeciwnej stronie wału korbowego niż koło zamachowe, więc szansa na przeskoczenie paska jest taka sama, jak przy kręceniu rozrusznikiem. Jak mi padł blendix, to odzpalałem na pych i poszło bez problemu
Pomógł: 8 razy Dołączył: 16 Wrz 2007 Posty: 567 Skąd: Warszawa
Wysłany: Sro Paź 15, 2008 07:33
Witam, no wiec rozrusznik zostal wyjety, sprawdzony. Poza samochodem kreci normalnie, podlaczony do fury znow nie dostajejakby sygnalu i nawet nie chce zaskoczyc Jade tam posprawdzac kable
[ Dodano: Sro Paź 15, 2008 18:00 ]
Ok wiec okazalo sie ze 'starter' rozrusznika tam gdzie jest plus i minus byl walniety, oraz zwarcie w instalacji przy kompie. To tyle.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Nie możesz ściągać załączników na tym forum