Wysłany: Sro Paź 22, 2008 13:58 [R420] Problem z napinaczem paska
Typ: D Rodzaj silnika: diesel Pojemnosc silnika: 2.0 Rok produkcji: wszystkie
Witam
Tak jak w temacie problem dotyczy chyba napinacza paska klinowego,(sprzetowego, wielorowkowego?). Tak przynajmniej wynika z informacji jakie zebrałem na forum bo widze że problem dość częsty w Roverku.
U mnie wyglada to tak:
Nie piszczał - słychać było że jakieś opory toczenia są bo lekko pojękiwał od czasu do czasu ale pisków nie było.
Wczoraj po pracy przy odpaleniu pojawił się odgłos luźno-latającego metalu, taka silnikowa grzechotka. Po Podniesieniu maski co sie okazało:
- pasek jest 3/4 na rolce 1/4 poza nią
- za rolką jest jakaś luźno latajaca część która najwyraźniej odpadła? z rolki napinacza, samego napinacza niestety nie za bardzo sie znam. Coś jakby pierścień, który oczywiście nie da się usunąć
- wokół sa opiłki metalu oraz kawałki stopionego plastiku tylko nie wiem skąd
- silnik i paski pracują normalnie oprócz odgłosu tej luźno kołatającej się części.
I teraz moje pytanie, czy wracać tym normalnie do domu (6km) czy dla bezpieczeństwa wykosztować się na kilka piw i holowanie?? co sie moze stać oprócz utraty wspomagania, chłodzenia, ładowania no i zatrzymania samochodu? czy urwanie paska moze coś jeszccze spowodować?
Czy te opiłki i latajaca cześć to całkowita masakra i objaw czegoś gorszego czy "po prostu" standarowe boleści napinacza i rolek. Wizyta w warsztacie już zaklepana teraz szukam tylko najsensowniejszej opcji naprawy. Co nowe co regenerować czego nie warto ruszać.
Z gory dzieki za odpowiedzi
Ostatnio zmieniony przez kasjopea Sob Lut 26, 2011 23:21, w całości zmieniany 1 raz
SPAMU¦
Wysłany: Sro Paź 22, 2008 13:58 Post o charakterze reklamowym. Każde Twoje kliknięcie zwiększa nasze szanse przeżycia ;)
I teraz moje pytanie, czy wracać tym normalnie do domu (6km)
jak masz zimne auto, to możesz spróbować zdjać pasek i sie dotoczyć bez niego (ale to ryzykowne), ale bezpieczniej się zaholować i ja bym tą opcję rekomendował. Później spróbuj zdemontować całosć i ocenić szkody. Moze uda sie go reanimować. Pokazywałem gdzieś na fotkach i opisywałem co trzeba zrobić, żeby go zregenerować
Ok dzieki za szybką odpowiedź. Co do samego zdemontowania i regeneracji to widziałem temat rzeka i dobrze opracowany na forum (nie wiem czy zazdroscić doświadczenia w tej materii . W sumie to nigdy w nic nie wygrałem wiec swojego szcześcia nie bede sprawdzał podholuje.
A tak na marginesie jak pasek strzela podczas jazdy to co może uszkodzić, widziałem jakieś wątki z uszkodzeniem rozrządu jako happy end, możliwe to w tym silniku? (Robie trasy po 300-400 km i sie zastanawiałem co by było gdyby poszło mi to 50 km wcześniej)
pzdr
Pasek wielorowkowy jak się zerwie, to moze się zawinąć o jakiś weżyk/przewód i go zerwać. Mi urwał przewód od czujnika temp oleju układu klimatyzacji. Jazdy nie można kontynuować właściwie tylko z powodu braku napędu pompy układu chłodzenia, bo można bardzo szybko silnik przegrzać. Brak ładowania czy tez wspomagania jest do przezycia
Jak go dobrze naprawisz napinacz i masz dobrą rolkę, to będziesz miał spokój na długo Co do samego paska, to (w wersji z klimą) jego zużycie najpredzej się objawi piszczeniem i ślizganiem po kole pompy wspomagania
6 km .. jak dla mnie spokojnie można podjechać samochodem po zdjęciu paska .. w dzień na 2 pomalutku (kierownica chodzi ociężale plus hamowanie spada o 70% skuteczności stąd na 2 i małe prędkości) .. nie powinien się przegrzać .. choć podholować może cię prawie każdy i nie będzie żadnego, a co jeśli ..
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Nie możesz ściągać załączników na tym forum