Typ: CDT Rodzaj silnika: diesel Pojemnosc silnika: 2.0 Rok produkcji: wszystkie
Jak w temacie perkot zaje... zaczął mi palić gdzieś z dyszke, przy mieszanej jeździe(oszczędnie do 110 i od czasu do czasu po 160). Co może być tego przyczyną?? Dodam ze idzie praktycznie tak samo jak zawsze, może bardzo delikatnie zesłabł odkąd go mam(a mam rok).
Czy ktoś ma takie dziwne bulgotanie które słychać w kabinie?? Jak by gdzieś woda się przelewała? Często po wyłączeniu silnika ale i czasami w trakcie wolniejszej jazdy.
Ludzie pomocy!!!
Filtry zmieniałem jakoś we wrześniu
Zawory EGR nigdy nie ruszałem i innych rzeczy w sumie też
Ostatnio zmieniony przez kasjopea Nie Gru 12, 2010 13:35, w całości zmieniany 1 raz
SPAMU¦
Wysłany: Czw Gru 11, 2008 16:44 Post o charakterze reklamowym. Każde Twoje kliknięcie zwiększa nasze szanse przeżycia ;)
Przepływomierz Tak przynajmniej mi się wydaje ze może być u ciebie padnięty i dlatego takie wysokie spalanie. A to bulgotanie to nie jest przypadkiem paliwo w baku co słychać
_________________ ( ͡° ͜ʖ ͡°) Diagnostyka i Chip Tuning Rover/MG Diesel oraz kodowanie pilotów
witaj! To bulgotanie, jest na postoju przy włączonym zapłonie? Jeśli tak to może być paliwo, pompka zasilająca pompuje, u mnie około minuty i właśnie wtedy słychać bulgotanie.
Pomógł: 166 razy Dołączył: 27 Mar 2007 Posty: 2965 Skąd: Sędziszów
Wysłany: Czw Gru 11, 2008 21:21
Sivy17, musisz się przysłuchać skąd dokładnie dochodzi to bulgotanie. Sprawdź tył auta tzn. bak. Bo ja obstawiam jednak tam. Jeśli nie, to może masz zapowietrzony układ chłodzenie, tylko wtedy by nie bulgotało na wyłączonym
Podlacze sie do tematu. U mnie wystepuje dzwiek podobny do odglosow chowania sie automatycznej anteny teleskopowej. Slyszalny jest tylko po wylaczeniu silnika i trwa kilka sekund. Slychac jakby z za radia. Ale bulgotanie to nie jest.
A u mnie bulgocze sobie i sie przelew cos pod tapicerka z przodu auta ewidentnie i nikt mi nie wmowi ze to w baku. Na dodatek mam benzyne a nie jak Wy klekota. Moze mi ktos wytlumaczyc o co biega?Juz z 5 razy odpowietrzalem uklad bo myslem ze to to ale nic nie dalo.Bulgocze mi na wlaczonym silniku na postoju (podczas jazdy nie slychac) i nie zawsze (raczej zadko).
_________________ Koła wystarczą 4...cylindrów musi być 5
Thrillco [Usunięty]
Wysłany: Pią Gru 12, 2008 06:21
Mombrey napisał/a:
Podlacze sie do tematu. U mnie wystepuje dzwiek podobny do odglosow chowania sie automatycznej anteny teleskopowej. Slyszalny jest tylko po wylaczeniu silnika i trwa kilka sekund. Slychac jakby z za radia. Ale bulgotanie to nie jest.
mam to samo ale to naprawde radio tak robi
Niestety poza tym, że autko mi jeździ tak samo jak mieisąc temu i pół roku temu to też obecnie jara niemiłosiernie i nie wiem czemu....odechciewa mi sie z tym walczyć. Wczoraj pojechałem w trase...140-170 jak zawsze bezproblemowo szed i....wskaźnik sie ruszył w góere nie w dół :O Wjechałem w miasto spowrotem i zaraz opadł i to sporo. Nie kumam tego auta pod tym względem.
Osobiście uważam, iż spalanie 7L w mieście należy włożyć pomiędzy Królewnę Śnieżkę a Tomcio Palucha ....
W przedziale silnikowym mam wymienioną większość tego co dało się odkręcić (nie to że musiałem - po prostu ... mam takie odbicie - lubię być pewnym sprzętu który używam) - to prawda, po wymianie przepływomierza, zrobienia porządku z EGR, zaworami i resztą koleżeństwa spalanie spadło znacząco (z 10,8~11 w mieście na około 8,5), a moc skoczyła bardzo zauważalnie.
Jednak NIGDY, zaznaczam ***NIGDY*** nie udało się mi uzyskać na odcinku 100km (łącznie) w mieście spalania niższego niż ciągłe 8,5 (skokowo 8,3-8,9) - to jest za ciężki samochód, ludzie - zastanówcie się trochę...
Owszem, gdybym miał ciągle z górki i jechał 50km/h na 5 biegu - pewnie wówczas spali i 6 w mieście - ale *rwa kiedyś w końcu trzeba wjechać na tę górkę
Prosta matematyka - przy prędkości 110km/h obroty 1900 (najbardziej ekonomiczna jazda na trasie) samochód pali 5,3~5,5 - to jak ten biedny samochodzik ma spalić 7 l w mieście przy średniej prędkości 30 km, obrotach non stop powyżej 1500, stawanie, ruszanie, stawanie, ruszanie ......
Ech....
Aż muszę sobie kawę zrobić... i to wasza wina
_________________ .: Podpis użytkownika wymaga
edycji :.
hyhyhy i wpędziliśmy kolegę w nałóg PS. moje SDi mimo, że lżejsze o 500kg to też w mieście bierze 7 - 7,5 litra czyli .................... tyle co mój maluszek w starych dobrych czasach A i jeszcze przypomniał mi sieartykuł w jednym z czasopism, gdzie testowali octavkę TDi i też za cholerę w mieście nie zeszli ponizej 7,5 litra
_________________ Pozdrawiam - Brt
Thrillco [Usunięty]
Wysłany: Pią Gru 12, 2008 10:56
No ale wczesniej tyle nie palił a od półtora miesiąca to się makabra zrobiła z tym...to co...przysniło mu sie coś i wymyslił sobie..ok dosyć oszczedności teraz bede smokiem
Ludzie mam gdzieś ile to pali w mieście... Chodzi mi o ogół, a robię dużo dużo więcej trasy niż miasta. Wychodzi mi ok 10l. A w A6 3.0TDi Ojca wychodzi 8-8,5l
Pomógł: 166 razy Dołączył: 27 Mar 2007 Posty: 2965 Skąd: Sędziszów
Wysłany: Pią Gru 12, 2008 15:44
piter34, zaw. wys. ciśnienienia nie ma tu nic do rzeczy. Filtr powietrza ma dużo i przepływomierz też. U mnie na padniętym potrafił i 12 spalić.
Thrillco [Usunięty]
Wysłany: Sob Gru 13, 2008 16:44
Eureka..mój od wczoraj już nie pali jak smok. Strasznie droga i pracochłonna naprawa była potrzebna - uzupełnienie płynu do chłodnicy w zbiorniczku Zastanawiałem sie przez chwilę jakim cudem mogło miec to taki wpływ i w sumie doszedłem dość szybko dlaczego (przynajmniej tak mi sie wydaje). Silnik przez to, ze mała ilość płynu pompka przewala z zastrzaszająca prędkością i termostat pewnie otwarty na maksa, nie ma szans złapac własciwej teperatury, szczególnie na krótkich odcinkach. Bynajmniej uzupełniłem płyn (sucho nie było ale płynu tez już nie) i problem zniknął jak ręką odjąc a i silnik nagrzewa się zdecydowanie szybciej i wrócił mój ulubiony motyw na zegarach...wskazówka paliwomierza idąca w góre nie w dół
Ja mam zachwostkę roku od wczoraj
Podjechał znajomy R75 z problemami z mocą - więc standard - garaż i wymiana filtrów, czyszczenie EGR i zaworków, oraz - WYMIANA PRZEPŁYWOMIERZA ....
Dziś podjechał do mnie z trochę dziwną miną, i mówi - owszem, samochód dostał "kopa", owszem zbiera się "niżej" i w ogóle, ale - skoczyło mu spalanie - właśnie do 10L
Lekko mnie to oszołomiło - jak to możliwe ?
Znam ten samochód, robiłem mu już kilka drobnych napraw - wiem że jeździł z odpiętym przepływomierzem i palił około 8,5~9 l w mieście - teraz w nowym, kupionym u tommiego przepływomierzem pali ponad 10l w mieście - jest jakieś sensowne wytłumaczenie tego faktu ?
_________________ .: Podpis użytkownika wymaga
edycji :.
Witam kolegów.W moim Rowerku jak zacznie bulgotać z przodu za licznikami to wiem,że zaczynać brakować płynu w układzie chłodzenia.No i niestety trzeba dolać.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Nie możesz ściągać załączników na tym forum