Pomógł: 1 raz Dołączył: 30 Lip 2008 Posty: 78 Skąd: polska
Wysłany: Pon Gru 22, 2008 16:28 [R416] Porównanie
Typ: Si Rodzaj silnika: benzyna Pojemnosc silnika: 1.6 Rok produkcji: 1997
Tak się złożyło że siostra przywiozła sobie alfe 156 .Ten sam rocznik wypas itp jak mój roverek .Nawet kolor podobny .Jezdziłem nią sporo załatwiając przeglądy itp no iwniosek smutny lecz prawdziwy roverek wysiada .Wygląd postawcie rovera obok alfy jest piękna.silnik czujesz że jedziesz komfort niema porównania szczególnie jeżeli chodzi o wygłuszenie.Ogólnie to powiem że porównywałem roverka do kilku samochodów o podobnych parametrach jak mój i niestety wniosek mam jeden następny samochód to napewno nie będzie roverek.Po półrocznym użytkowaniu straciłem do niego serce i cierpliwość. Myslę że do tego wniosku dochodzi coraz więcej użytkowników lecz się ni przyznaje.
Ostatnio zmieniony przez kasjopea Pią Mar 04, 2011 22:55, w całości zmieniany 1 raz
SPAMU¦
Wysłany: Pon Gru 22, 2008 16:28 Post o charakterze reklamowym. Każde Twoje kliknięcie zwiększa nasze szanse przeżycia ;)
Ja tam, gdy cały dzień traktorem koszę, pryskam, oram (głośny łomot) itd., i po południu wsiądę do mojego Roverka, to wydaje mi się, że to jakaś nowa limuzyna, wtedy to auto płynie sobie nawet po najgorszych drogach
Natomiast, gdy miałem przyjemność jeździć ponad tydzień nowymi passatami, tiguanami, bravo i przyszedł ten dzień gdy trzeba było wrócić do Roverka, to się tak trochę przykro mi zrobiło ale na pocieszenie powiem, że w nowym grande punto (przebieg 150km) nagle zaczął brzęczeć schowek i lampy od żarówek lekko się przypaliły
Tak się złożyło że siostra przywiozła sobie alfe 156
Odpowiednikiem 156 w ofercia Rovera jest model 600,a potem 75.Wsiadz do 145 lub 146(odpowiedniki klasowe dla 400) i zobacz jak sa wygluszone,jakosciowo wykonane i popatrz na zaawansowanie konstrukcji np.zawiesznia.O usterkowosci juz nie pisze.400-tka to nie limuzyna ale auto klasy compact i jak na takie w swoim okresie jak i nawet teraz jest calkiem nowoczesnym autem.
fearless [Usunięty]
Wysłany: Wto Gru 23, 2008 09:25
Cytat:
Odpowiednikiem 156 w ofercia Rovera jest model 600,a potem 75.Wsiadz do 145 lub 146(odpowiedniki klasowe dla 400) i zobacz jak sa wygluszone,jakosciowo wykonane i popatrz na zaawansowanie konstrukcji np.zawiesznia.
Popieram Kolego! Natomiast co do wyciszenia - fakt - jest trochę głośno, ale ja tam lubię dźwięk moich 111 kucy
Pomógł: 1 raz Dołączył: 30 Lip 2008 Posty: 78 Skąd: polska
Wysłany: Wto Gru 23, 2008 14:42
Usterkowość- rover należy do bardziej usterkowych aut. Ja przez 7 miesięcy zaliczyłem uszczelke elektrykę itp .racuje w ogromnej firmie pare tyś. pracowników rozmawiałem z posiadaczami roverków i nie mają dobrego zdania .Niestety auto awaryjne bije po kieszeni o nerwach nie wspomnę
Ja swoją 600tka jeżdzę już 9 miesięcy (kiedy to zleciało), jako pasażer jeździłem dwoma 156tkami, dieslem 2.4 i benzyna 2.0, 147mka w benzynie 2.0. Może i mają ladniejszy wygląd lepsze osiągi, ale nie maja tej duszy którą ma roverek. Od czasu użytkowania czeka mnie robienie sprzęgła i prawdopodobnie zawieszenia z przodu ale co dokładnie jeszcze nie wiem. Nawet gdyby sie sypał jak domy w sarajewie to nie miałbym mu tego za złe bo on jest wspaniały poprostu
Ja powiem tyle, że sam jeżdżę roverkami od jakiegoś czasu i powiem tak. W poprzednim (420Di) było baaaardzo dużo usterek, awarii, itp, itd. Większość z nich jak później się okazało wcale nie istniało. Były spowodowane przez mechaników, lub przez nich wymyślone. Po pewnym czasie się kapnąłem (po wyrzuceniu 4ty zł w błoto), stało się to gdy sprzedałem niby uszkodzoną turbinę. Nowy właściciel stwierdził że jest jak nowa i nie będzie jej regenerować tylko ja zamontuje bo jest w idealnym stanie!!! Ostatnio w ogóle nie jeżdżę do mechanika, chyba że muszę (bo nie mam takiego doświadczenia i narzędzi),np wymienić rozrząd. I co? Koleś mi tak wymienił rozrząd że śruby popękały od kolektora wydechowego (bo silnik podnosił) i źle przykręcił łapy silnika (krzywo). Serwis jest uważany za najlepszy w mojej okolicy... A jak do niego przyjechałem z reklamacją to stwierdził, ze silnik wcześniej też musiał tak głośno chodzić i że to normalny odgłos rovera!!! Kolejna sprawa, mieli mi wymienić osłony przegubów. Pojechałem na wakacje, zrobiłem 1200km i okazało się że jedna z osłon jest całkowicie poszarpana, na szczęście udało się uratować przegub. Raz też po jakiejś naprawie (u innego mechanika) jak wyłączyłem silnik, to nie mogłem go włączyć, czemu? bo klemy z aku i rozrusznika pospadały, dodatkowo piloty nadawały się do synchronizacji bo przestały działać!!! Ogólnie to zawsze jak odstawiam samochód do mechanika to proszę że jak zauważy coś niepokojącego (jakieś wycieki, rdzę, itp.) to żeby dał znać. Nigdy nie otrzymałem takiej informacji, nawet jak się olej lał litrami spod uszczelki. Przy ingerencji w silnik, jakieś poważniejszej Ci "mechanicy" nie wymieniają w ogóle uszczelek, które są metalowe i trzeba je wymienić za każdym razem gdy się je demontuje, później trudno się dziwić ze z silnika się leje... Co do turbin w tych samochodach, to naprawdę trzeba być idiotą żeby zajeździć turbinę w roverku, no chyba że samochód ma duży przebieg (ponad 300kkm) to turbina często nadaje się do wymiany z powodu zużycia. Kiedyś gadałem z kolesiem który sobie stuningował diesla w roverku!!! Stwierdził że mu się bardzo psuje! To ja powiem tak: te samochody nie nadają się do tuningu większego jak +10KM, bo inaczej się będą psuć... Kolejna sprawa w tych samochodach jest bardzo delikatna pompa paliwa, i jak ktoś tankuje zupę to niech się nie dziwi że mu coś siada. Większość części jest taka sama jak w hondzie. To że roverki się psują świadczy tylko o mechanikach którzy je naprawiają. Jak samochód jest zadbany (tak jak mój) to poza wykonywaniem czynności opisanych w książce nie trzeba nic robić!!
Ja swoją 600tka jeżdzę już 9 miesięcy (kiedy to zleciało), jako pasażer jeździłem dwoma 156tkami, dieslem 2.4 i benzyna 2.0, 147mka w benzynie 2.0. Może i mają ladniejszy wygląd lepsze osiągi, ale nie maja tej duszy którą ma roverek. Od czasu użytkowania czeka mnie robienie sprzęgła i prawdopodobnie zawieszenia z przodu ale co dokładnie jeszcze nie wiem. Nawet gdyby sie sypał jak domy w sarajewie to nie miałbym mu tego za złe bo on jest wspaniały poprostu
Hmm, co jak co, ale to wlasnie Alfy sa samochodami z dusza. Swietne silniki, swietne zawieszenie i masa usterek z ktorymi moga sie pogodzic tylko zakochani w tych samochodach.
Hmm, co jak co, ale to wlasnie Alfy sa samochodami z dusza. Swietne silniki, swietne zawieszenie i masa usterek z ktorymi moga sie pogodzic tylko zakochani w tych samochodach.
Jeśli ktoś jest zakochany w polonezie to też mu wszystko wybaczy, tutaj nie ma sie co spierać
Tak BTW to ja do tego tematu chyba troche nie pasuje złe autko kupiłem
Hmm, co jak co, ale to wlasnie Alfy sa samochodami z dusza. Swietne silniki, swietne zawieszenie i masa usterek z ktorymi moga sie pogodzic tylko zakochani w tych samochodach.
Jeśli ktoś jest zakochany w polonezie to też mu wszystko wybaczy, tutaj nie ma sie co spierać
Tak BTW to ja do tego tematu chyba troche nie pasuje złe autko kupiłem
No porownujac historie Alfy, modele jakie ta firma wyprodukowala i ktore zapisaly sie w historii to Rover raczej szans nie ma.
pablo3011, - zainwestuj troszkle $$ w wygluszenie auta, nawet jak nie masz ochoty tego sam robic, daj do warsztatu niech ci wykleja drzwi i podloge i bedzie ciiiszeeejj
jak chodzi o halas to prawda jest ze silniki wysokoobrotwe serii K sa halasliwe i jak jeszcze tlumik nie jest pierwszej mlodosci albo zrobi sie mala dziurka to juz w oogole to czuc
Pomógł: 1 raz Dołączył: 30 Lip 2008 Posty: 78 Skąd: polska
Wysłany: Wto Gru 23, 2008 19:05
Porównanie do alfy jest przykładowe . Na samochód z duszą to trzeba mieć czas i pieniądze a ja potrzebuje samochodu do jeżdzenia a nie do kochania.Spędzam w samochodzie sporo czasu i liczy się wygoda i niezawodność .Jeden z kolegów sugeruje by autko wygłuszyć a czy może podać cenę takiego zabiegu w warsztaci , podejrzewam ze starczyło by na drugie autko. Ja tylko stwierdzam fakty .Roverek odstaje od innych aut w tej samej klasie.
pablo3011, - zainwestuj troszkle $$ w wygluszenie auta, nawet jak nie masz ochoty tego sam robic, daj do warsztatu niech ci wykleja drzwi i podloge i bedzie ciiiszeeejj
jak chodzi o halas to prawda jest ze silniki wysokoobrotwe serii K sa halasliwe i jak jeszcze tlumik nie jest pierwszej mlodosci albo zrobi sie mala dziurka to juz w oogole to czuc
A jak wygluszyc szum powietrza? W trakcie szybkiej jazdy autostradowej (160-180km/h) do pasazera to trzeba prawie krzyczec. Glosno zaczyna sie robic juz od 110-120km.h. I kurcze tak bylo w kazdym Roverze 400 ktory ogladalem przed zakupem. Silnik to pikus w porownaniu z tym.
a to tez racja uszy roverka czyli lusterka to takie fajne wiatrołapy
_________________ 820ti Coupe raw power
fearless [Usunięty]
Wysłany: Wto Gru 23, 2008 23:56
Cytat:
A jak wygluszyc szum powietrza? W trakcie szybkiej jazdy autostradowej (160-180km/h) do pasazera to trzeba prawie krzyczec. Glosno zaczyna sie robic juz od 110-120km.h. I kurcze tak bylo w kazdym Roverze 400 ktory ogladalem przed zakupem. Silnik to pikus w porownaniu z tym
Wybacz Kolego, ale pozwolę sobie się z Tobą nie zgodzić - w moim 416 si przy prędkości 160 można normalnie prowadzić rozmowę, bez szczególnego krzyku!! Co do wyciszenia przy takiej prędkości - proponuje zainwestować w nowe uszczelki na drzwiach i szybach przednich - lub jak brak kasy, na taśmy przylepne jednostronnie ( dobrze sprawdza się śliska izolacja elektryczna) Po takiej inwestycji, gwarantuję że poziom hałasu w kabinie spadnie!
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Nie możesz ściągać załączników na tym forum