Tymbardziej nie powinien mi palić 7,7-8,1 a maksymalnie 7,0 - w takim trybie jazdy. Zobaczę, czy przepływka coś zmieni.
[ Dodano: Sro Sty 14, 2009 21:51 ] phuss,
Pytanie, ile km robisz rocznie, bo ja 33, więc spalanie jest dla mnie najważniejsze. Oczywiście zaraz po DEPNIĘCIU
[ Dodano: Sro Sty 14, 2009 21:53 ]
też przesiadłem się z benzyniaka, w dodatku japońskiego, gdzie kręciło się zegar do 5500 - teraz zmieniam biegi ok. 3700 (tak na oko)
_________________ Był 75 CDT tourer, potem 75 CDTi limuzyna, potem Mazda Premacy DiTD, a teraz oldschool = R45 sedan iTD...
SPAMU¦
Wysłany: Sro Sty 14, 2009 21:50 Post o charakterze reklamowym. Każde Twoje kliknięcie zwiększa nasze szanse przeżycia ;)
no własnie masz odpowiedź
naucz się wajchować w okolicy 2,0 - 2,5 tys obr. to nie benzyniak. ja też swojego tak na poczatku wysoko kręciłem
dość sporo robię w roku, ale paliwo wrzucam w koszty fimy więc wiesz ......
Ale przy 2-2,5 on dopiero mocy nabiera - może powinienem sobie kapelusz kupić?
Ja firmie żony świadczę w miesiącu 2 x 150 km. No, ale wiadomo, że odlicza się więcej - trasę do skarbówki itp. A sam pracuję na etaty / zlecenia / dzieła....
_________________ Był 75 CDT tourer, potem 75 CDTi limuzyna, potem Mazda Premacy DiTD, a teraz oldschool = R45 sedan iTD...
miałem kiedyś diesla golfa II - dawno temu...
kupiłem go z przebiegiem 400 i dobiłem - najpierw turbinkę, potem silnik
hm... jak mam jeździć dostojnie, to nie myślałbym o chipie...
_________________ Był 75 CDT tourer, potem 75 CDTi limuzyna, potem Mazda Premacy DiTD, a teraz oldschool = R45 sedan iTD...
Oj kizashi, chłopie, nie pogodzisz niskiego spalania z energiczną jazdą, te nasze potwory mają 1,6T. To nie jest jakaś mała fiesta z dieslem co spali w mieście 5l/100km. Albo noga z gazu albo........
Tu o turbinie też pamiętaj, najpierw smarowanie, później studzenie.
Pomógł: 38 razy Dołączył: 26 Lut 2007 Posty: 1182 Skąd: Przejdź do mapy
Wysłany: Czw Sty 15, 2009 07:36
Kizashi, dobry jesteś 3700 to dużo za dużo żeby spalał Ci mniej paliwa. Ja normalnie zmieniam na wyższy przy 2500 czasami niżej (w mieście) a wcale się nie mulę. Od 1800-2000 ciąnie już wystarczająco dobrze żeby jeździć sprawnie. Zresztą sam piszesz że 2-2,5tys więc w tym przedziale jeździj i napewno zauważysz spadek spalania
phuss,
"Smarowanie" - co masz na myśli?
Studzę dość długo, ok. 20 sek. przed wyłączeniem kluczyka.
Dam-Kam,
Popróbuję, ale nie wiem, czy dam radę. Może jak mi chip poprawi dynamikę, wówczas będę miał większy zapas tych obrotów, ktore będę mógł "uwolnić"
Oczywiście teraz, przy tych warunkach pogodowych, zmieniam biegi przy niższych obrotach, nie ciągnę tak w górę..... - tym bardziej nie powinien tyle żłopać.
Ale - jak napisałem wyżej - zobaczymy za ok. 300 km, jak będę miał pierwsze tankowanie pomiarowe po zmianie przepływki.
_________________ Był 75 CDT tourer, potem 75 CDTi limuzyna, potem Mazda Premacy DiTD, a teraz oldschool = R45 sedan iTD...
Kizashi, jak odpalisz maszynę to nie możesz od razu deptać tak aby się turbina załączała, musi pochodzić ok 1 min na wolnych obrotach tak do 1,5tys obrotów, wtedy turbinka się przesmaruje. Tak samo przy studzeniu też to powinno trwać ok 1min. Nie musi to się odbywać na postoju, można jechać czy manewrować na parkingu.
phuss,
OK - nie wiedziałem, że wtedy się smaruje, ale W KAŻDYM samochodzie używam gazu b. delikatnie, zanim się nie rozgrzeje, więc spoko
[ Dodano: Czw Sty 15, 2009 12:13 ]
I jak odpalę, zawsze to trwa zanim ruszę... Wyjeżdżam z garażu, nie gaszę - zamykam garaż, potem bramę i dopiero jadę, najpierw delikatnie...
Po pracy też staram się najpierw odpalić, a potem się usadowić etc.
_________________ Był 75 CDT tourer, potem 75 CDTi limuzyna, potem Mazda Premacy DiTD, a teraz oldschool = R45 sedan iTD...
Pomógł: 166 razy Dołączył: 27 Mar 2007 Posty: 2965 Skąd: Sędziszów
Wysłany: Czw Sty 15, 2009 14:31
phuss napisał/a:
Tak samo przy studzeniu też to powinno trwać ok 1min.
Według wielu mechaników wystarczy 10sek. Dominik mówił, że powyżej 30% jak się robi chip, to trzeba wtedy studzić około minuty. Tak jak w Golfie u Dam-Kam'a.
Dam-Kam, mówiłem już, że jak moja mama jeździ to potrafi 8 wciągnąć, ale wtedy obroty nie schodzą poniżej 2500, a najczęściej jest to powyżej 3000.
Pomógł: 166 razy Dołączył: 27 Mar 2007 Posty: 2965 Skąd: Sędziszów
Wysłany: Czw Sty 15, 2009 16:10
Kizashi, często mnie to denerwuje, kiedy rano jadąc na jeszcze nie dogrzanym silniku piłuje cały czas 3000rpm, gdzie można by spokojnie wrzucić wyższy bieg. Ale kiedy np. jakiś jegomość Golfem, Passkiem, A4, albo tym podobnym wynalazkiem próbuje wyprzedzić, to jeśli jadąc swoim stylem 3000rpm wciśnie do podłogi, to ten z auta obok niezłą minę, ma kiedy w momencie wyprzedzania zostaje z tyłu.
Rowan,
Hm, tego akurat nie pochwalam - tzn. dodawania gazu, jak ktoś wyprzedza... Wygląda na to, że ktoś jechał swoją prędkością, a potem go zabolało, że ktoś jechał szybciej - bo może się spieszył, a może zawsze jeździł szybko... Ja 90% trasy robię po 2-, 3-pasmówkach i szlag mnie trafia, jak mignę komuś deliaktnie światłami, by zjechał z lewego pasa, gdy na prawym luz i dwa samochody blokują całą rasę, a taki gość się odgraża albo zaczyna ścigać.
Ale rozumiem, że są sytuacje, gdy ktoś cwaniakuje na drodze - wtedy popieram Twoją mamę - warto wcisnąć pedał w podłogę
[ Dodano: Pią Sty 16, 2009 22:21 ]
W tej chwili komfortowo mi się jeździ w zakresie 2000-3500, jak zmieniam bieg poniżej 3000 rpm, wówczas czuję niedosyt... No, ale bywa ślisko, więc raczej nie kręcę obrotów za wysoko.
_________________ Był 75 CDT tourer, potem 75 CDTi limuzyna, potem Mazda Premacy DiTD, a teraz oldschool = R45 sedan iTD...
Oj kizashi, chłopie, nie pogodzisz niskiego spalania z energiczną jazdą, te nasze potwory mają 1,6T. To nie jest jakaś mała fiesta z dieslem co spali w mieście 5l/100km. Albo noga z gazu albo........
Tu o turbinie też pamiętaj, najpierw smarowanie, później studzenie.
W japońskim benzyniaku jest to możliwe - tzn. małe spalanie (stosunkowo) i dobre przyspieszenia. Podobnie w niektórych dieslach japońskich - mowa o Maździe i Hondzie...
Pozostałe marki nie miały własnych silników diesla, które "pożyczały" najczęściej z Francji...
Teraz Subaru ma własnego diesla, ale nie znam tego motoru.
[ Dodano: Nie Sty 18, 2009 11:37 ] phuss,
Pytanie na miejscu - na razie zrobiłem 400 km od wymiany przepływki, ale nie tankowałem, czyli mam niecałe pół zbiornika paliwa. Musiałem wczoraj wypłukać się z kasy (zainwestować), więc będę tankował pewnie we wtorek/środę. Zamieszczę wtedy info o spalaniu. Sam jestem bardzo ciekaw!!!
_________________ Był 75 CDT tourer, potem 75 CDTi limuzyna, potem Mazda Premacy DiTD, a teraz oldschool = R45 sedan iTD...
Thrillco [Usunięty]
Wysłany: Nie Sty 18, 2009 11:39
phuss napisał/a:
Oj kizashi, chłopie, nie pogodzisz niskiego spalania z energiczną jazdą
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Nie możesz ściągać załączników na tym forum