oprawca_1978, o to to przypomniałeś mi jak mi machanior nasz rodzinny opowiadł że te samoregulatory to o kant d... roztrzaskać i że samemu trzeba samoregulować
_________________ wcześniej PoldoRover 10 lat złego słowa nie powiem
Rover 220SDi "szedł jak pocisk"
LR Freelander 1.8 Hard top PB/LPG będę tęsknił
teraz Rover 75 2.0 V6 Charme [mruczek] zobaczymy kupiony 13 w niedzielę
LR Freelander 1.8 SCAPA Sport
MG TF 160 srebrny pocisk
SPAMU¦
Wysłany: Pon Mar 09, 2009 23:20 Post o charakterze reklamowym. Każde Twoje kliknięcie zwiększa nasze szanse przeżycia ;)
oprawca_1978, o to to przypomniałeś mi jak mi machanior nasz rodzinny opowiadł że te samoregulatory to o kant d... roztrzaskać i że samemu trzeba samoregulować
Dokładnie. To są samoregulatory, ale o regulacji ręcznej.. Zdaje się, zaadaptowano to z Volvo 440. To nie była najlepsza seriia samochodów tej marki, takie ja mam przynajmniej zdanie.
Trzeba toto regulować, śrubokrętem, te porąbane nakrętki. Wg mnie, te blaszki zapadek wyginają się i ślizgają po radełkowaniu tych nakrętek, pomimo tego, że mają sprężyny, itd..
Ja wyskrobałem szczotą drucianą gwint trzpienia mocno i wyczyściłem tą nakrętkę, aż zaczęła dobrze chodzić po gwincie. Mi się wydaje (po luzie pedału hamulca, a powietrza nie mam w heblach, sam odpowietrzałem to wiem) że po niedługim czasie, osiadło toto "na swoim miejscu" i szczęki znów są daleko od bębnów.
Nie przejmuję się już tym i nie chce mi się tego znów regulować. Na horyzoncie Nexia 1998 1.5 8V 212 kkm gaz za darmo ale do przeklepania albo Nubira 1998 1.6 16 V 158 kkm gaz za 6500 PLN z tendencją do 6000 PLN, oba od pierwszych właścicieli, moich znajomych.
Poldi chyba w tym roku pójdzie na postument, bo nie sprzedam go, nie opłaca się i sumienia też bym nie miał. Będzie pomnik.
_________________ Człowiek pochodzi od małpy. W czerwonym.
szakal_wawa [Usunięty]
Wysłany: Wto Mar 10, 2009 12:13
Dzięki za pomoc ... jak się pogoda poprawi to go rozbiorę na kawałki ... No to teraz pozostał jeszcze problem z tym zapalaniem ...
Może ktoś doradzi jaki akumulator do tego samochodu kupić ... i jakiej firmy ...
Ja mam ZAP Piastów 62 Ah. W grudniu 2006 dałem za niego 180 PLN w sklepie macierzystym ZAP Piastów (Schneider Baterien) w Piastowie. Właściwy jest raczej 55 Ah. Taki kosztuje tam ze 150 - 160 PLN. Trzeba tylko pamiętać, że mają dać akumulator "odwrotny", tj. posiadający odwrotnie ustawione bieguny, niż większość.
Ja mam taki, 62 Ah od ponad dwóch lat i działa. A lekko nie ma, z racji tego, że nie działa pompa paliwa i uruchomienie silnika to cztery, pięć, siedem kręceń i to nie krótkich.
Jak silnik pali z pierwszego kręcenia, to 55 Ah jest w zupełności wystarczające.
_________________ Człowiek pochodzi od małpy. W czerwonym.
Ja mam 45Ah bo taki fabrycznie był 2 raz wymieniłem 2 lata temu na Centrę jakąś i kręci aż miło zima czy lato nawet przy -20 kręcił jak głupi
_________________ wcześniej PoldoRover 10 lat złego słowa nie powiem
Rover 220SDi "szedł jak pocisk"
LR Freelander 1.8 Hard top PB/LPG będę tęsknił
teraz Rover 75 2.0 V6 Charme [mruczek] zobaczymy kupiony 13 w niedzielę
LR Freelander 1.8 SCAPA Sport
MG TF 160 srebrny pocisk
szakal_wawa [Usunięty]
Wysłany: Czw Mar 12, 2009 16:09
No ja mam właśnie teraz 61 ale jakąś nie firmową i zastanawiałem się nad wymianą na boscha silvera 61 Ah ...
Czy ktoś wie gdzie można dosać samoregulator do poldiego ... jakiś dobry sklep z częściami i niedrogi ... w Warszawie ...
No ja mam właśnie teraz 61 ale jakąś nie firmową i zastanawiałem się nad wymianą na boscha silvera 61 Ah ...
Czy ktoś wie gdzie można dosać samoregulator do poldiego ... jakiś dobry sklep z częściami i niedrogi ... w Warszawie ...
Pozdrawiam
Gdy mi trzasnął alternator w styczniu 2007, to brałem nowy prostownik (przebiło dwie z trzech diod dodatnich od razu, na trasie, to częsty mankament tych badziewnych alternatorów), to znalazłem taką dużą hurtownię w al. Prymasa Tysiąclecia (po stronie Dworca Zachodniego, ale nie pamiętam już, czy przed nim, czy za nim) widać ją z daleka, "Naprawa i regeneracja alternatorów i rozruszników" taki tam napis był, coś koło tego.
Tam za prostownik i regulator, nowe, Lucasa, dałem odpowiednio 40 i 45 PLN. Stojan nowy mieli za, pamiętam, 85 PLN.
Generalnie, dałem 85 PLN i miałem nowy regulator i prostownik. Wymiana regulatora ze szczotkami (jest zblokowany z nimi) to banał, trzy śrubki na nietypowa nasadkę chyba nr 5 czy coś koło tego, jedna złączka na konektor i tyle. Trzeba tylko przy wymianie uważać, żeby szczotek nie urazić. Ja wsunąłem je przy zakładaniu regulatora i podtrzymałem pilniczkiem do paznokci, a potem delikatnie odwiesiłem.
Z prostownikiem jest gorzej, bo trzeba odlutowywać do z trzech końcówek stojana jednocześnie. Ja robiłem to na dwie lutownice, udało się.
Od tamtej pory, przejechałem poldasem ponad 50 tysięcy km i alternator działa jak trzeba, umie wykarmić 62 Ah ZAP Piastów, które lekko nie ma, bo odpalenie Poldka od dwóch miesięcy da się uczynić tylko na gazie, co powoduje konieczność kręcenia silnikiem cztery - siedem razy.
Załączam fotkę z opisem. Jest na niej regulator i prostownik oraz pudełka, leżą sobie na biurku. Fotkę poczyniłem 15 stycznia 2007.
_________________ Człowiek pochodzi od małpy. W czerwonym.
szakal_wawa [Usunięty]
Wysłany: Czw Mar 12, 2009 18:50
Ok ... no świetnie ...ale mi chodziło by o samoregulator do hamulców do bębnów
Dokładnie. To są samoregulatory, ale o regulacji ręcznej.
eeee tam
u mnie maja 13 lat i chodza, ale jest warunek, to musi wszystko byc wyczysczone i chodzic w palacach
dodakowo gwinty trzeba posmarowac
No, w zasadzie tak. Gdy ja to czyściłem w moim Poldasie, to nawet śrubokrętem nie dawały się te nakrętki kręcić, trzeba było stukać.
Ale po wyczyszczeniu i nasmarowaniu i podgięciu tych blaszkozapadek nic nie dało.
Nie chce mi się z tym już bawić, jak w Poldku nie wymienię paska rozrządu (choć kupiłem już zestaw kluczy Honiton za 232 PLN, piękna rzecz) to on zaraz trzaśnie i będzie po problemie.
Acha - zaobserwowałem ciekawą rzecz. Jak zatykam mu palcem nadmiar odmy (ten, co idzie do zespołu przepustnicy) to najpierw palec wciąga (co świadczy bardzo dobrze o szczelności tłoków i pierścieni) ale potem zaczynają rzęzić wałki rozrządu w łożyskach.
Zdaje się, że podciśnienie zabiera olej z układu smarowania. Ciekawe zjawisko..
Olej mam za dobry, bo pełny syntentyk 5W40. Przejechałem na nim, batatelka, 33 kkm.
_________________ Człowiek pochodzi od małpy. W czerwonym.
szakal_wawa [Usunięty]
Wysłany: Sro Mar 18, 2009 11:33
Czy ktoś wie jak sprawdzić czy w ukladzie zasilania nie ma jakiegoś złodzieja ... Ponieważ ostatnio akumulator po nocy mimo iż był ładowany prostownikiem jest pusty ... ledwo zamki się podnoszą ... jak sprawdzić czy ucieka gdzieś prąd ...
kolega ustawil maly zakres na mierniku 20mA, polecam dla bezpieczenistwa ustawiac maksymalny mozliwy, u mnie w jendym mierniku jest to 10 A, w drugim Metexa 20A
_________________ Pozdrawiam Andrzej
Rover 800, byl 214 Si 95
FSO 125p 1.4 16V MPI
Jawa 350
szakal_wawa [Usunięty]
Wysłany: Pon Mar 23, 2009 18:23
Zmierzyłem z ustawieniem na 10A ...
I chyba znalazłem przyczynę ... Miałem podpięty taki trzydiodowy wskaźnik naładowania akumulatora.Na początku wskazywało 0,2-0,18. I po odpięciu zostało 0,06-0,05 przy podpiętym alarmie i 0,02-0,01 przy odpiętym. Byłem u kolesia który robi przy alarmach i powiedział że to granica dopuszczalna ale że zrzera trochę ładowanie akumulatorka od alarmu ... Jutro będę go wymieniać ... no i zobaczymy to dam jeszcze znać ... Może już będzie dobrze
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Nie możesz ściągać załączników na tym forum