Wysłany: Pon Mar 16, 2009 18:29 [R214i LPG 97r] AAA sprzedaje tego złoma!
Kupiłem auto od kuzyna (pewne). Jeździł nim bez problemów 4-5 lat. Na początek padł mi immo. Wymiana modułu itd. 600zł (immo teraz nie ma, rozkodowane czy coś żeby było taniej). Potem czujnik położenia przepustnicy. Następnie krokowy świrował. Teraz wiatrak od nawiewu mi się nie kręci w pozycji 1. Na benzynie nie chce jeździć co opisałem w tym wątku:
Przed godziną zaczął mi szarpać jak głupi (na gazie trochę bardziej niż na benzynie) po czym zgasł mi i koniec... Męczyłem się z nim i w końcu zagadał po pół godziny. Przewód wysokiego co idzie do kopułki na wtyczce się przetarł o obudowę filtra powietrza. Zaizolowałem i chodzi. Możliwe to, że w miejscu mikrodziurki w izolacji dotykając o plastikową obudowę filtra, samochód nie chciał zapalić w ogóle??? Wkurza mnie już to auto, wiem, że nie jest nowe, ale za każdym razem jak wyjeżdżam to zastanawiam się czy dojadę. Na gazie cały czas pracuje nierówno I w ogóle mam wrażenie, że jest coś słabszy niż wcześniej...
Pomóżcie mi z tym autem, bo kasy na mechaników też nie mam (co się da wolę zrobić sam)...
Dodam, że auto mam dopiero ok. 2 miesięcy.
_________________ Tom
SPAMU¦
Wysłany: Pon Mar 16, 2009 18:29 Post o charakterze reklamowym. Każde Twoje kliknięcie zwiększa nasze szanse przeżycia ;)
Polecam zmienić/poszukać mechanika. Ja zmieniałem 3 razy zanim trafiłem na ludzi, którzy mają o tym aucie blade pojęcie. Nie są idealni, sporo sobie liczą, ale robią wszystko w ten sam dzień jak dotąd to co naprawiali, działa bez zarzutu.
Mój kosztował już jakieś 4k, a mam go pół roku. A dużo jeszcze mam do zrobienia, bo:
- brzęczenie skrzyni biegów - naprawa krzyżaka i usztywnienie drążka
- lekki wyciek oleju w górnej części silnika
- mechanizm szyby po stronie pasażera
- poprawki lakiernicze
- naprawa zderzaka (kapke sie obniżył po starciu z krawężnikiem)
- dziwny problem ze spadaniem obrotów gdy z niskiego biegu na niskich obrotach nagle wcisne sprzęgło bez gazu
- niewielkie falowanie obrotów (kwestia elektryki wielokrotnie sprawdzanej, izolowanej etc)
- jak jest upał to traci 30% mocy
- tarcze hamulcowe do wymiany
To jakieś drugie 4k. Tak to niestety jest, Rover to taki swoisty "wypas" niestety jak sie trafi na pechowy model (taki jak mój), to trzeba wydać sporo i powoli go składać do kupy. Ja jednak wolę jeździć awaryjną 600tką w skórach niż niezawodnym Seicento.
No to ja bym z kuzynem szczerze w cztery oczy za stodołą porozmawiał..
Z racji tego, że defektów wymieniłeś kilka, to wg mnie, na wstępie, należy zdiagnozować stan MECHANICZNY silnika - ciśnienie sprężania, konsumpcję oleju, stan zaworów, przecieki, nieszczelności, stan chłodziwa i oleju, itd..
Najpierw trzeba wyeliminować defekty mechaniczne silnika, wynikające z jego wyeksploatowania czy też uszkodzenia (np. słynny HGF - padnięcie uszczelki pod głowicą i przedmuchy, przecieki, itd..).
Potem należy się wziąć - o ile silnik jest OK - za jego osprzęt - układ benzynowy, układ zapłonowy, wszystkie czujniki silnika i urządzenia wykonawcze (czujnik położenia wału, czujnik temp cieczy chłodzącej, czujnik temp powietrza w kolektorze, czujnik podciśnienia, czujnik przepustnicy, sonda lambda, działanie silniczka krokowego układu biegu jałowego silnika, czystość i drożność zespołu przepustnicy, itd...
Wbrew panującym wokół tego silnika mitom, komputery w nich nie "padają". Wariują tylko czujniki silnika i ich wiązki sygnałowe, co powoduje błędne wskazania i błędne sterowanie silnika przez komp. Z czujników najczęściej pada sonda lambda, czujnik położenia wału, czujnik temp cieczy chłodzącej oraz czujnik przepustnicy. Nie słyszałem, aby poleciał czujnik podciśniena, czujnik temp. powietrza w dolocie. Silniczki krokowe zakleszczają się od syfu, ale spalić w nich uzwojenia chyba raczej się nie da, gdyż działają impulsami i nie ma czasu się nagrzać uzwojenie, choćby rotor stał w miejscu.
Jeśli silnik dostał HGF'a - to z racji nietypowej konstrukcji silnika (kanapkowa) oraz nietypowych śrub głowicy (długie, cienkie) oraz uszczelki głowicy (niepodatna, z wytłoczki blaszanej) ten defekt naprawia się inaczej, niż w "zwykłym" silniku (nie można planować głowicy więcej, jak 0,2 mm, a śruby dokręca się też inaczej (i zarazem też nie tak, jak radzi RAVE - instrukcja serwisowa silnika). Osobiście przeszedłem zabawę z tą awarią, opisałem to wielokrotnie na tym i innych forach. Jak na razie (dwa lata i ponad 57 kkm przebiegu) jest super, nic się złego nie dzieje z silnikiem.
Gorąco i konsekwentnie sugeruję wziąć się za ten silnik samemu i osobiście wszystko posprawdzać i ponaprawiać, gdyż w naszym kochanym kraju jest baaardzo niewiele warsztatów i jeszcze mniej fachowców, którzy wiedzą co i jak w nim porobić, by było OK.
Choć ten silnik jest nieco nietypowy, to wszystko w nim można porobić samemu, nie ma tam żadnej filozofii.
_________________ Człowiek pochodzi od małpy. W czerwonym.
Ale trzeba się też znać na tym. A ja mimo, że pojętny niestety nie mam o większości pojęcia. Musiałbym mieć chyba instrukcje jak co sprawdzić i gdzie się to znajduje itd... Krokowca wyczyściłem, czujnik przepustnicy jak i całą przepustnicę wymieniłem na aluminiową. Filtr powietrza wymieniony, olej wymieniony. Rozrząd, świece i tłumiki pozmieniane we wrześniu 2008r (przez poprzedniego właściciela) Filtr paliwa jutro zmienię. A reszta???
Pierwsze co bym zrobił to ten gaz wyrzucił. Wiem, zaraz ktoś się odezwie, jestem wrogiem gozu w R bo go nie lubi. Są póżniej kłopoty, chyba ze się trai do gazownika który odpowiednio dobierze wszystko. Ale nie raz widzialem w R założone Lpg na gażnik to już nie piszę jak to chodzi.
Pomógł: 54 razy Dołączył: 23 Maj 2008 Posty: 942 Skąd: Zabierzów
Wysłany: Pon Mar 16, 2009 23:01
Vader napisał/a:
- dziwny problem ze spadaniem obrotów gdy z niskiego biegu na niskich obrotach nagle wcisne sprzęgło bez gazu
Mam podobnie ale również gdy silnik pracuje na luzie i dodam gazu to obroty spadają trochę poniżej obrotów biegu jałowego i zaraz wracają do normy.Nie zawsze, sporadycznie.
Podejrzewam czujnik temperatury paliwa w pompie.
Czujnik pedału hamulca wykluczam,wiązkę w 90 %
Pomógł: 387 razy Dołączył: 15 Mar 2007 Posty: 4424 Skąd: Oświęcim
Wysłany: Pon Mar 16, 2009 23:40
filo napisał/a:
Mam podobnie ale również gdy silnik pracuje na luzie i dodam gazu to obroty spadają trochę poniżej obrotów biegu jałowego i zaraz wracają do normy.Nie zawsze, sporadycznie.
Podejrzewam czujnik temperatury paliwa w pompie.
Czujnik pedału hamulca wykluczam,wiązkę w 90 %
Tylko, że to nie ten silniczek Filo, a może by tak wyczyścić nastawnik? W Krakowie w Turbotroniku 250 zł taka przyjemność, ja się chyba niedługo skuszę.
Pomógł: 63 razy Dołączył: 10 Sie 2007 Posty: 1452 Skąd: Busko-Zdrój
Wysłany: Wto Mar 17, 2009 09:31
Kolego Mayday, A przewody też pozmieniałeś
Z gazem pojedź do jakiegoś polecanego u Ciebia gazownika, ale ważne żeby najpierw załatwić sprawę z pracą na benzynie
_________________ >lepiej głupio zapytać, niż mądrze coś spie....lić<
Przewody wymienione prócz tego co idzie do kopułki, która również została przeczyszczona. Jak jego wtyczkę zaizolowałem taśmą samo wulkanizującą to jest ok, ale tak wiem, że muszę go zmienić. Po wycięciu immo jeździłem bez problemu około miesiąca więc to raczej nie to...
jezeli ci spada z obrotów jak wcisniesz hamulec to sprawdź zawór zwrotny serwo i przewód od serwo .Powinno pomóc
[ Dodano: Wto Kwi 07, 2009 04:36 ]
aha jezeli macie Rovera na gaz to pamietajcie zeby wlać wiecej płynu do chłodnicy lekko ponad maximum powinno pomagać bo często parowniki poprostu sa nie dogrzane a najgorzej jak zamontuja parownik wysoko wtedy płyn nie zawsze dochodzi tak jak potrzeba to wiem od goscia co gazem w autach sie zajmuje jak pierwsze fury z Belgii sprowadzali na gaz to juz z 15 lat
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Nie możesz ściągać załączników na tym forum