Typ: Si Rodzaj silnika: benzyna Pojemnosc silnika: 1.6 Rok produkcji: 1999
Mam takie pytanie.Konkretnie chodzi mi czy moze ma ktos jakis sposób na zablokowanie kól rozrządu.Widziałem na alegro takie male blokady do rozrzadu chyba plastikowe ale z przesyłka na jeden raz to troche za drogie.Proszę o jakis sprawdzony sposob.Za wszystkie odpowiedzi dziękuję.
Ostatnio zmieniony przez kasjopea Nie Maj 22, 2011 00:12, w całości zmieniany 1 raz
SPAMU¦
Wysłany: Wto Kwi 14, 2009 16:38 Post o charakterze reklamowym. Każde Twoje kliknięcie zwiększa nasze szanse przeżycia ;)
ja sobie dorobilem z kawalkow blachy i starego paska rozrzadu
oprawca_1978 napisał/a:
To zbędna i zupełnie nie potrzebna zabawa.
a tam
prawe kolo w polozeniu "na znakach" ,jest na granicy przesuniecia go przez sprezyne,
dlatego, kto to robi pierwszy raz, moze sie to okazac bardzo irytujace i upierdliwe,
z blokada robi sie to pewniej i szybciej
wiem ze tracimy czas na dorobienie
moze znajde jutro czas na umieszczenie fotek mojego przyrządu
_________________ Pozdrawiam Andrzej
Rover 800, byl 214 Si 95
FSO 125p 1.4 16V MPI
Jawa 350
ja sobie dorobilem z kawalkow blachy i starego paska rozrzadu
oprawca_1978 napisał/a:
To zbędna i zupełnie nie potrzebna zabawa.
a tam
prawe kolo w polozeniu "na znakach" ,jest na granicy przesuniecia go przez sprezyne,
dlatego, kto to robi pierwszy raz, moze sie to okazac bardzo irytujace i upierdliwe,
z blokada robi sie to pewniej i szybciej
wiem ze tracimy czas na dorobienie
moze znajde jutro czas na umieszczenie fotek mojego przyrządu
Trochę i prawda, wałki na znakach są w mocno "niespokojnym" położeniu, tańczyć w lewo i prawo potrafią, ale można sobie z tym dać radę, nie jest źle.
A wiecie, że nadal nie zmieniłem tego paska rozrządu. Śruba koła pasowego nie odkręca się. Po prostu nie. Samochód na V bieg wrzuciłem, cegły pod koła, zahamowałem hamulec nożny blokując rurą pod kierownicę, i nic! Samochód odjeżdżał, skrzynia i wał sprężynowały,a przy mocniejszych szarpnięciach nawet sprzęgło popuszczało.
Udało mi się ręcznie (!) pokonać siłę sprzęgła, a ta śruba nie popuściła!
Porządna nasadka profesjonalna nr 22, przedłużka, rurka, oburącz mocno zaparty i NIC!
Nexia już jest na końcówce klepania, będę nią teraz jeździł, mam ją za darmo.
Poldek pójdzie na chodnik, niech gad jeden, zniszczeje, niech go ruda wetnie ze smakiem!
Silniczek w nim jest w super stanie, oleju nie bierze i ma piękne, równe sprężanko. A kit z nim i tak!
_________________ Człowiek pochodzi od małpy. W czerwonym.
dorobil sobie pozadna blokade kola zamachowego np zaspawana stara czesc rozrusznika,
wyjal chlodnice,
odkrecil poduszki silnika,
podniósł caly silnik lewarkiem
i odkrecal dużym kluczem udarowym
ewentualnie jak pisalem kiedys, udalo mi sie zdjac mala obudowe paska bez odkrecania tego kola, jest to ryzykowne bo mozna ja polamac
ale skoro masz juz inny pojazd to Cie tak nie pili
_________________ Pozdrawiam Andrzej
Rover 800, byl 214 Si 95
FSO 125p 1.4 16V MPI
Jawa 350
dorobil sobie pozadna blokade kola zamachowego np zaspawana stara czesc rozrusznika,
wyjal chlodnice,
odkrecil poduszki silnika,
podniósł caly silnik lewarkiem
i odkrecal dużym kluczem udarowym
ewentualnie jak pisalem kiedys, udalo mi sie zdjac mala obudowe paska bez odkrecania tego kola, jest to ryzykowne bo mozna ja polamac
ale skoro masz juz inny pojazd to Cie tak nie pili
Robiłem tak. Ale z racji tego, że nie mam kanału ani dostępu do niego, to zostały mi takie same możliwości zabawy, jak dwa i pół roku temu z HGF'em, czyli chodnik pod blokiem.
Chłodnicę wyciągałem, silnik odkręcałem z podłużnicy i podnosiłem lewarkiem od przodu.
Klucz udarowy nic tu nie da, skoro oburącz szarpałem rękami nasadką z przedłużką i nic (bujałem silnikiem, który kołysał cały samochód, nawet zaparcie się, gdy powracał nic nie dało, śrubka ni skrzeknęła nawet).
Pozostaje mi tylko wyjąć rozrusznik, zablokować silnik jakimś czymś, nie wiem, wcisnę tam kawał twardego drewna, albo młotek zaprę o zęby koła, mam już, uciąłem sobie metrową rurkę przedłużkę i ostatni raz spróbuję, może w podzieniałek, wtorek.
Tylko nie wiem, czy uda mi się wyjąć rozrusznik bez kanału.. Nawet koziołków nie mam, pieńków na podpórkę, nic.
A jak się wkurzę, to odkontruję napinacz paską i przejadę się 100 km/h na trzecim biegu, niech sobie wtedy paseczek sam, z mojej poręki, przeskoczy.
_________________ Człowiek pochodzi od małpy. W czerwonym.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Nie możesz ściągać załączników na tym forum