Pomógł: 27 razy Dołączył: 28 Maj 2008 Posty: 372 Skąd: z gór
Wysłany: Nie Lip 05, 2009 18:35 [R400 1.6 k 99"]problem z układem chłodzenia/og
Witam !
Wczoraj miałem trochę wolnego czasu i udało mi się wymienić przewód od nagrzewnicy ("pająk") który postanowiła "spróbować" kuna pewnego zimowego dnia...
Przewód kupiłem nowy,założyłem,odpowietrzyłem układ i przeprowadziłem jazde testową...-no i mam problem-jak wyłączę ogrzewanie ,po jakimś czasie zaczyna rosnąć temperatura płynu (tak do 4/5 skali),rośnie też poziom płynu w zbiorniczku,jak włączę ogrzewanie wszystko wraca do normy-wcześniej nie miałem takich problemów-ani z ogrzewaniem,ani z chłodzeniem,ani ze wzrostem temp.-nawet w korkach auto ładnie trzymało temp.i wentylator nawet nie włączał się zbyt często...sprawdziłem wszystkie połączenia-wszystko suche.Dodam jeszcze że w momencie jak jest wyłaczone ogrzewanie ,zaczyna rosnąć temp.i poziom płynu w zbiorniczku,to w momencie włączenia ogrzewania na chwilkę pojajwiają się dziwne odgłosy z nagrzewnicy-ale tylko zaraz przy włączeniu,ogrzewanie działa normalnie-jak włącze ,to czuję sie jak w piekle...
Może ma ktos jakiegos "pomysła"-bo mnie się już wyczerpały,a nie chce tak jeździć bo wiadomo czym to grozi...
Z góry dzięki za pomoc
Ostatnio zmieniony przez tetryk Sob Lip 11, 2009 22:05, w całości zmieniany 2 razy
SPAMU¦
Wysłany: Nie Lip 05, 2009 18:35 Post o charakterze reklamowym. Każde Twoje kliknięcie zwiększa nasze szanse przeżycia ;)
nie zamieniłeś węży od nagrzewnicy miejscami...
bypas jest kierunkowy, więc jak zamieniłeś, to krótki obieg jest tylko z nagrzewnicą...
w każdym razi coś z tym obejściem jest ewidentnie nie tak i stąd wzrost temperatury i dziwne odgłosy (gorący płyn w zimnej nagrzewnicy)...
_________________ W przypadku obu Roverków w zasadzie mogę powiedzieć, że to spełnienie marzeń. Całe szczęście zostało jeszcze trochę do spełnienia
Pomógł: 27 razy Dołączył: 28 Maj 2008 Posty: 372 Skąd: z gór
Wysłany: Pon Lip 06, 2009 14:47
nie zamieniłeś węży od nagrzewnicy miejscami...- ,no nie bardzo bo oryginalny przewód jest tak wyprofilowany ze nie za bardzo by go szło zamienić miejscami.myślałem ze to korek,ale nie ,dziś jeszcze popatrze na termostat-może to jest winowajca.....
nie zamieniłeś węży od nagrzewnicy miejscami...
bypas jest kierunkowy, więc jak zamieniłeś, to krótki obieg jest tylko z nagrzewnicą...
sTERYD, mógłbyś w wolnym czasie pstryknąć fotkę okolic nagrzewnicy? Też mam podobny problem. Mam LPG i może coś fachury źle podłączyli w czasie instalowania parownika...
Coś nie tak podłączona nagrzewnica. Skoro ją wyłączasz i silnik się przegrzewa (dla silników Rovera serii K jest to zarazem niebezpieczne) to ewidentnie nagrzewnica "bajpasuje" obieg cieczy i zanika bądź jest mocno utrudniony obieg cieczy w chłodnicy, za mała jej objętość wędruje przez nią i efekt wiadomy - przegrzewanie się silnika.
Nagrzewnica zatem przejęła funkcję chłodnicy silnika. Sprawdź temp cieczy na wejściu do chłodnicy i na wyjściu schłodzonej cieczy dolnym króćcem chłodnicy. Jak różnica temp. nie będzie wyraźnie różna, to ewidentnie coś nie tak z wężykami chłodzenia i ich połączeniem.
Często też tak się dzieje, jak "szpecjaliści" źle podłączą grzanie parownika od gazowni.
Osobiście z moim Poldoroverze nie miałem nigdy z układem chłodzenia kłopotów, jedynie jak się zaczął za często włączać wentyl chłodnicy, do pojeździłem w układzie z litrem octu przez miesiąc i wygonił on dość sporą ilość kamienia i rdzy, pomogło jak ręką odjął.
_________________ Człowiek pochodzi od małpy. W czerwonym.
Pomógł: 27 razy Dołączył: 28 Maj 2008 Posty: 372 Skąd: z gór
Wysłany: Wto Lip 07, 2009 20:19
a więc termostat wymieniony-robota "masakra" do kwadratu (dostęp,pochowane śruby od tej magistrali wodnej,3 śruby od odbudowy termostatu-"chciałbym poznać" inż.który takie rozwiązanie wymyślił...),niestety nic to nie dało,co ciekawe jak przegazuję auto tak do 5 tys.obrotów temp.ładnie schodzi,a róznica temp.pomiędzy dolnym a górnym przewodem wynosi 40 stopni C......kurcze sam juz nie wiem,czyzby nowy termostat padnięty ?
p.s.
nowy przewód od nagrzewnicy sprawdziłem,by-pas jest drozny więc odpada,wygląda to tak jakby przez chłodniecę nie było obiegu.........
Jeśli układ chłodzenia jest drożny i sprawny, a silnik ma dobrą szczelność na połączeniu głowica-blok, to w takim razie, skoro piszesz, że po przegazowaniu się poprawia, to wskazywałoby na pompę wody. Możliwe, że zjadło wirnik i nie ma co odrzucać cieczy, albo coś w tym guście.
Generalnie, układ chłodzenia w tych silnikach jest pokręcony i zagmatwany wprost do niemożliwości, wiele razy się zastanawiałem, dziwiąc, jak można coś tak prostego tak zawile pokomplikować.
_________________ Człowiek pochodzi od małpy. W czerwonym.
Pomógł: 27 razy Dołączył: 28 Maj 2008 Posty: 372 Skąd: z gór
Wysłany: Wto Lip 07, 2009 20:54
oprawca_1978 napisał/a:
Jeśli układ chłodzenia jest drożny i sprawny, a silnik ma dobrą szczelność na połączeniu głowica-blok
-płynu nie ubywa,wiec raczej tak....
[ Dodano: Wto Lip 07, 2009 21:54 ]
oprawca_1978 napisał/a:
Możliwe, że zjadło wirnik i nie ma co odrzucać cieczy, albo coś w tym guście.
-też mi to przyszło na myśl........
[ Dodano: Wto Lip 07, 2009 21:56 ]
oprawca_1978 napisał/a:
Generalnie, układ chłodzenia w tych silnikach jest pokręcony i zagmatwany wprost do niemożliwości, wiele razy się zastanawiałem, dziwiąc, jak można coś tak prostego tak zawile pokomplikować.
-dokładnie,temostat miał być dany na wyjściu z głowicy,a ogrzewanie miało być zrobione bez zaworu nagrzwnicy,tylko na klapkach sterujących przpływem powietrza (tak jak we fiatach)-nagrzewnica się nie zamula,zaworek nie psuje,a silnik nie przegrzewa-jest ciągły obieg płynu przez nagrzewnicę-i nie byłoby tej plątaniny przewodów wodnych pod maską......
Jeśli układ chłodzenia jest drożny i sprawny, a silnik ma dobrą szczelność na połączeniu głowica-blok
-płynu nie ubywa,wiec raczej tak....
[ Dodano: Wto Lip 07, 2009 21:54 ]
oprawca_1978 napisał/a:
Możliwe, że zjadło wirnik i nie ma co odrzucać cieczy, albo coś w tym guście.
-też mi to przyszło na myśl........
[ Dodano: Wto Lip 07, 2009 21:56 ]
oprawca_1978 napisał/a:
Generalnie, układ chłodzenia w tych silnikach jest pokręcony i zagmatwany wprost do niemożliwości, wiele razy się zastanawiałem, dziwiąc, jak można coś tak prostego tak zawile pokomplikować.
-dokładnie,temostat miał być dany na wyjściu z głowicy,a ogrzewanie miało być zrobione bez zaworu nagrzwnicy,tylko na klapkach sterujących przpływem powietrza (tak jak we fiatach)-nagrzewnica się nie zamula,zaworek nie psuje,a silnik nie przegrzewa-jest ciągły obieg płynu przez nagrzewnicę-i nie byłoby tej plątaniny przewodów wodnych pod maską......
W moim obecnym samochodzie, Nexii 1.5 SOHC rocznik 1998 przebieg 216 kkm, układ chłodzenia działa zupełnie sprawnie, a nic w nim zupełnie po dziś dzień nie było wymieniane, do tego ma on inny osprzęt silnika i chodzi jak trzeba, jak i on sam, co dziwi mnie nawet, że przy takim przebiegu, nie konsumuje on zupełnie oleju, ma moc, dynamikę i kulturę pracy, nie gubi olejku nawet, nie mocząc się nim nigdzie, a zalałem go Lotosem 5w40.
Osobiście, zmagałem się w zeszłe lato z termostatem (stary załatwiłem octując układ, w celu wygonienia kamienia) od tego zamurowało w nim trzpień, przez co długo się silnik nagrzewa i nie dogrzewa się do właściwej temp. i nie udało mi się go wymienić, właśnie poprzez lokalizację jego puszki i podejście do niej samej.
Na dniach, po raz definitywnie ostatni, biorę się za wymianę paska rozrządu i pompy wody w moim pierwszym samochodzie, Poldoroverze, nomen-omen, żyjącym i moc mającym. Ostatnie dwie-trzy próby poległy na tym samym zawsze - na niemożności poruszenia śruby koła pasowego wału korbowego.
_________________ Człowiek pochodzi od małpy. W czerwonym.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Nie możesz ściągać załączników na tym forum