Typ: wszystkie Rodzaj silnika: wszystkie Pojemnosc silnika: wszystkie Rok produkcji: wszystkie
Witam,
dzis kupilismy rover'ka 75, z 2003r
i po dniu pełnym zabawy autkiem
wyskoczył mały problem
silnik nie chce odpalić
po przełączeniu kluczyka na pozycje drugą, wszystko jest normalnie, ale w momencie przekręcenia i chęci zapalenia samochodu, samochód mruga światłami "pika" i przygasa wszystko. Pojawia się ikonka akumulatora i napis Inspection, co jak wywnioskowałem jest spowodowane rozładowaniem aku.
Co Wy o tym myślicie ?:>
pozdrawiam
Ostatnio zmieniony przez kasjopea Sro Gru 08, 2010 18:25, w całości zmieniany 1 raz
SPAMU¦
Wysłany: Pią Wrz 04, 2009 21:34 Post o charakterze reklamowym. Każde Twoje kliknięcie zwiększa nasze szanse przeżycia ;)
Pomógł: 44 razy Dołączył: 13 Sie 2009 Posty: 986 Skąd: ..: R-M :..
Wysłany: Pią Wrz 04, 2009 21:36
Zamknij i otwórz ponownie auto i spróbuj ponownie. Jeśli nie zakręci to albo aku zupełnie padł, albo coś się schrzaniło z rozrusznikiem lub co gorsza, z alternatorem. Raczej to pierwsze więc przede wszystkim aku pod prostownik na noc i rano się przekonasz.
R75 ma zabezpieczenie przed rozładowanym aku, jak w innym aucie jeszcze by zakręcił to tu nie, tylko pomruga do ciebie kontrolką aku i koniec. musisz naładować aku i ew sprawdzić czy on jest jeszcze sprawny bo może padł sobie całkiem i nie trzyma prądu
_________________ wcześniej PoldoRover 10 lat złego słowa nie powiem
Rover 220SDi "szedł jak pocisk"
LR Freelander 1.8 Hard top PB/LPG będę tęsknił
teraz Rover 75 2.0 V6 Charme [mruczek] zobaczymy kupiony 13 w niedzielę
LR Freelander 1.8 SCAPA Sport
MG TF 160 srebrny pocisk
Mi ostatnio akumulator padłz dnia na dzień.Ładowanie nic nie pomogło.Jak masz możliwość to sprawdź napięcie na aku i wszystko się wyjaśni.Pewnie sprzedawca wsadził Ci jakiegoś badziewia.
też się zastanawialiśmy nad tym, ale wydaje mi się ,że gościu był zbyt głupi ( nie obrażając go) sprzedał nam auto w idealnym stanie (sprawdzone na serwisie ) za śmieszne pieniądze. On nie wiedział nawet jak się dokładnie go otwiera, i to o co go pytałem po lekturze tego forum, było dla niego czarną magią i samemu trzeba było sprawdzać
albo dobrze wiedział co sprzedaje i głupa palił. Handlarze są w tym mistrzami
_________________ wcześniej PoldoRover 10 lat złego słowa nie powiem
Rover 220SDi "szedł jak pocisk"
LR Freelander 1.8 Hard top PB/LPG będę tęsknił
teraz Rover 75 2.0 V6 Charme [mruczek] zobaczymy kupiony 13 w niedzielę
LR Freelander 1.8 SCAPA Sport
MG TF 160 srebrny pocisk
Ja jestem po wymianie akumulatora. Po szesciu latach padl prawie z dnia na dzien. Po dwoch dniach, rano nie otworzyl sie z centralnego, po przekreceniu kluczyla zapalily sie tylko kontrolki (nie wszystkie) a po poludniu juz nic sie nie swiecilo. Data produkcji akumulatora 2003 wiec nic nie kombinowalem. Kupilem nowy akumulator i wszystko dziala idealnie.
_________________ --== "Z mądrym człowiekiem to i pogadać ciekawie." ==-- Fiodor Dostojewski
Pomógł: 44 razy Dołączył: 13 Sie 2009 Posty: 986 Skąd: ..: R-M :..
Wysłany: Nie Wrz 06, 2009 10:31
Nikt nigdy nie trafi kiedy aku skończy swój żywot. Ja w poprzednim aucie miałem Bosha Silver, ale z produkcji hiszpańskiej. Przez ostatnie kilka miesięcy swego żywota (od lipca do października 2008) coraz mniej miał w sobie mocy, aż w końcu padł. Dopiero w sklepie z akumulatorami dowiedziałem się, że produkcja tego akumulatora to rok 2000. Jakże moje zdziwienie było duże: aż 8 lat wytrzymał akumulator w Peugeocie Szukałem wielu przyczyn kiepskiego odpalania, a tu się w końcu okazało, że to wina akumulatora. Teraz siedzi już Centra Futura+ (bardzo dobre opinie ma) i jest super. Myślę, że w przypadku auta micae_l, to też będzie akumulator.
Pomógł: 591 razy Dołączył: 14 Sty 2009 Posty: 4888
Wysłany: Nie Wrz 06, 2009 10:55
PopaY napisał/a:
Nikt nigdy nie trafi kiedy aku skończy swój żywot.
pisząc że aku żyje cztery lata , miałem na myśli,że po tym okresie traci stopniowo lub nagle swoje parametry użytkowe i eksploatowanie go dłużej, wiąże się z ryzykiem awarii w najmniej oczekiwanym momencie.Oczywiście cztery lata są okresem umownym przy przeciętnej eksploatacji , bo producenci określają trwałość aku na 7-10 tysięcy uruchomień i dla jednych to jest 2 lata a innych 7 lat.
Nikt nigdy nie trafi kiedy aku skończy swój żywot.
pisząc że aku żyje cztery lata , miałem na myśli,że po tym okresie traci stopniowo lub nagle swoje parametry użytkowe i eksploatowanie go dłużej, wiąże się z ryzykiem awarii w najmniej oczekiwanym momencie.Oczywiście cztery lata są okresem umownym przy przeciętnej eksploatacji , bo producenci określają trwałość aku na 7-10 tysięcy uruchomień i dla jednych to jest 2 lata a innych 7 lat.
"słabość" aku odezwie sie samo. Miałem już kilka samochodów i nigdy nie patrzyłem na lata użytkowania. I tak np. w Nissanie aku miałem 8lat i było OK. Teraz w moim R jest 5lat i nawet nie myslę o wymianie. Nie zawracam sobie nim głowy, sam się odezwie
_________________ www.w-mp3.pl Nie trąb, robię co mogę
Ja mam fabryczna baterie w mojej Mazdzie rocznik 99" i jest to zwykla bateria z odkrecanymi korkami,ciagnie dwa wzmacniacze i nie wymienie jej na razie bo jest oki.Male problemy zaczely sie po zamontowaaniu kondensatora do audio i do pracy mam 4km wiec czasem nie zamyka mi bagaznika i jednych drzwi i to wszystko.Bateria z Roverka 04r. idzie przed zima do wymiany(bezobslugowa)Sprawiala juz wczesniej klopoty.Kupie nastepna najprostsza,jak znajde to nie bezobslugowa tylko zwykla(tylko porzadnej firmy).Nigdy nie mialem problemow z tymi prostymi bateriami,natomiast pracyjac w serwisach Peugeota i Renault ustawialem stosy bezobsugowych akumulatorow wymienionych na gwarancji.Nie wiem dlaczego,w zasadzie konstrukcja ta sama,ale moze nowsza nie zawsze jakosciowo lepsza produkcja lub materialy,nie wiem
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Nie możesz ściągać załączników na tym forum