Forum Klubu ROVERki.pl :: Bezpieczeństwo za cenę zdrowia lub życia!
GarażTechniczny FAQSzukajFAQRejestracjaZaloguj





Poprzedni temat «» Następny temat
Bezpieczeństwo za cenę zdrowia lub życia!

Cudowne praktyki GDDKiA
Autor Wiadomość
Mayson 




Dołączył: 03 Gru 2001
Posty: 1115
Skąd: DE

Rover 600

  Wysłany: Sro Wrz 16, 2009 12:13   Bezpieczeństwo za cenę zdrowia lub życia!

W niedawnych dyskusjach na forum były osoby, które popierały rozwiązanie plastikowych słupków na środku drogi, wstawianych w celu ograniczenia prędkości i możliwości wyprzedzania przez GDDKiA. Pozwoliłem sobie zeskanować w dość byle jakiej jakości krótki, acz merytoryczny artykulik - jak zwykle - z MOTORu.

Tekst i zdjęcia redaktor MACIEJ PERTYŃSKI - dobra jakościowo wersja dostępna w kiosku do niedzieli 20.09.09.

Ja pod artykułem podpisuję się rąsiami i nóziami.
_________________
Lincoln Continental `77 *** M-B 320E *** M-B E500
 
 
 
SPAMU¦






Wysłany: Sro Wrz 16, 2009 12:13   Post o charakterze reklamowym. Każde Twoje kliknięcie zwiększa nasze szanse przeżycia ;)




 
 
sarkunx 




Dołączył: 16 Lip 2009
Posty: 29
Skąd: Warszawa

Rover 600

Wysłany: Sro Wrz 16, 2009 14:41   

Ja się z godzę - montowanie czegokolwiek na środku jednio-jezdniowej i jedno-pasmowej drogi wydaje mi się być absurdalne. Gorsza widoczność/noc i można się prosto na coś takiego władować... Albo jeszcze gozrej, bo ostatecznie plastikowy słupek można "przyjąć" na zderzak, ale gwałtowne próby ominięcia go mogą się skończyć znacznie gorzej.

[ Dodano: Sro Wrz 16, 2009 15:42 ]
A co się dzieje z motocyklistą który wbija się choćby na taki słupeczek to ja wolę sobie nie wyobrażać...
Ostatnio zmieniony przez sarkunx Sro Wrz 16, 2009 16:09, w całości zmieniany 1 raz  
 
 
Yog-Sothoth 




Dołączył: 03 Wrz 2007
Posty: 501
Skąd: Warszawa

Rover 800

Wysłany: Sro Wrz 16, 2009 15:58   

Niestety ktoś nie pomyślał. Widziałem swego czasu jak gość się przed tymi słupkami nie wyrobił i pojechał na wysokości wysepki pod prąd, dobrze że z naprzeciwka nic nie jechało. Zresztą pewnie do czasu będą te słupki aż zdarzy się nieszczęście, walnie w pieszego po skoszeniu, przedziurawi oponę czy zdezorientuje kierowcę.
_________________
Sprzedam części R800 turbo 200KM - https://www.dropbox.com/s...qkqhx/graty.txt
 
 
 
michone 



Dołączył: 16 Paź 2007
Posty: 2045
Skąd: Legnica



Wysłany: Sro Wrz 16, 2009 16:07   

pomysl dobry ale wykonanie zle :/ . Prawda jest niestety taka ze przy mentalnosci polskich kierowcow to jeden pas musial by miec 10 m szerokosci, po obu stronach 10 metrow pobocza a i tak bylo by niebezpiecznie...

Gdyby kierowcy przestrzegali by linii ciaglej to nie bylo by problemu. 10 km od domu mam czarny pkt i niestety widac co tam kierowcy wyprawiaja...

Jak dla mnie to wielki plus ze cos robia, minus za nie do konca przemyslane dzialania.

Ostanio ciagle sie przewijaja tematy w prasie, telewizji, jak to kierowcom jest zle, jak to drzewa ich zabijaja, jak to fotoradary zabieraja im cala wyplate, jak to ktos bezsensownie robi swiatla/znaki/zwolnienia...

Najprosciej co 5 lat zrobic kazdemu kierowcy testy psychotechniczne i psychologiczne. Odrazu polowa wariatow nie miala by prawka :)
_________________
Sentyment do r200 silverstone pozostanie na zawsze...
 
 
praktis 



Dołączył: 17 Lut 2008
Posty: 736
Skąd: Żyrardów



Wysłany: Sro Wrz 16, 2009 18:02   

Akurat w sobotę jechałem DK10 od strony Torunia do Warszawy. Dolne zdjęcie z artykułu wydaje mi się znajome. Przyjrzyjcie się przechylonej latarni po lewej stronie zdjęcia (tej bardziej oddalonej). Uszkodził ją jadący bezpośrednio przede mną pan w Audi. Już tłumaczę co się stało. Kierunek jazdy: w stronę robiącego zdjęcie. Prędkość: ok. 80 km/h. Pan jadący Audicą nagle na łuku zaczyna zbaczać w stronę czerwonego środka, kołami najeżdża na profilowany krawężnik, przestraszony odbija kierownicą w prawo (albo odbija się od krawężnika - trudno powiedzieć) i wpada na latarnię. Samochód staje dęba i nieruchomieje stojąc w poprzek drogi idealnie tamując ruch. Ledwo udało mi się zahamować. Panu na szczęście nic się nie stało, był w lekkim szoku, mówił że jedzie ze Szczecina i ze zmęczenia lekko "odpłynął". Samochód nie nadawał się do dalszej jazdy, ale laweta z assistance jak zwykle była błyskawicznie, całe szczęście bo ominięcie rozbitka było nie lada wyzwaniem, nieliczni wjeżdżali na tę czerwoną wysepkę. Korek jak diabli.

Moje spostrzeżenia:
- zamiast wysepki lepszym rozwiązaniem wydają mi się wypukłe pasy z "tarką", hałas obudzi śpiocha a nie wytrąci go z toru jazdy
- latarnie tak blisko jezdni - zły pomysł
- w przypadku zawalidrogi ominięcie z powodu wyspeki staje się baaaardzo trudne.

To tyle z mojej strony.
_________________
Kle kle kle kle kle kle kle kle kle kle kle kle kle kle kle ...
 
 
Mayson 




Dołączył: 03 Gru 2001
Posty: 1115
Skąd: DE

Rover 600

Wysłany: Sro Wrz 16, 2009 18:54   

Jestem całkowicie przeciwny umieszcania ciał stałych w miejscu, gdzie odbywa się ruch pojazdów.
Może dałoby się przymknąć trochę na to oko, gdyby takie "przeszkody" były oznakowane odpowiednio wcześniej; jak np. fotoradary. Ale jak słusznie zauważa autor artykułu, takie "wyspy", "rury" czy "słupki" nie są ujęte w żadnym paragrafie, więc jasna sprawa, że nie można umieścić znaku ostrzegawczego, bo nie ma go w przepisach - po prostu parodia :mad:
_________________
Lincoln Continental `77 *** M-B 320E *** M-B E500
 
 
 
sarkunx 




Dołączył: 16 Lip 2009
Posty: 29
Skąd: Warszawa

Rover 600

Wysłany: Pią Wrz 18, 2009 11:21   

Ja ostatnio przyuważyłem niedaleko mnie na środku jezdni wysepkę a na niej... latarnię... zgroza
 
 
henryk 



Dołączył: 28 Maj 2007
Posty: 625
Skąd: Opole



Wysłany: Sob Wrz 19, 2009 23:20   

michone napisał/a:
Gdyby kierowcy przestrzegali by linii ciaglej to nie bylo by problemu.
to nie takie proste. Nieznając drogi, zaczynasz wyprzedzać na przerywanej, kończysz na słupkach lub wysepce. Też oceniam takie rozwiązania, w tym nieoświetlone wysepki z krawężnikami i słupkami, najczęściej spotykane na granicy terenu zabudowanego, za skrajnie niebezpieczne. Szczególnie po zapadnięciu zmroku. To może działać prawidłowo wyłącznie wtedy, gdy kierowca zna drogę i wcześniej wie o przeszkodzie.
_________________
Pozdrawiam, Henryk
 
 
Zukowaty 




Dołączył: 05 Cze 2008
Posty: 2438
Skąd: Uć-Poznań



Wysłany: Sob Wrz 19, 2009 23:36   

sarkunx napisał/a:
A co się dzieje z motocyklistą który wbija się choćby na taki słupeczek to ja wolę sobie nie wyobrażać...

Problemem nie są te słupki ani wysepki betonowe tylko ta żółta listwa o skośnych krawędziach. Na motocyklu prawdziwym utrapieniem potrafią być źle położone tory tramwajowe lub farba którą malowane są wszelkie znaki poziome (tak śliska tylko w Polsce) a co dopiero takie coś na co nawet wjechać nie można. Wiadomo że my (motocykliści) wyprzedzamy nagminnie wszystko na 4 kołach no ale po co mamy stać w korkach skoro obok jest wystarczająco dużo miejsca żeby ominąć auta i nie powodować zagrożenia dla ludzi jadących z przeciwka ale powiedzcie mi jak ja mam wrócić na swój pas jak zacznie mi się takie coś leżące na osi jezdni a z przeciwka pojedzie autobus czy TIR. Gleba murowana (w najlepszym wypadku). Masakra i zgroza. Niech jeszcze zaczną montować kolczatki w osi jezdni to na pewno liczba ofiar wypadków spadnie bo ja sprzedam moto i przesiądę się na autobus. Normalnie jak by mało wrodzy byli dla nas niektórzy kierowcy to jeszcze takie cudaki pomontowali. :głupek2: :zły:
_________________
Koła wystarczą 4...cylindrów musi być 5
Ostatnio zmieniony przez Zukowaty Sob Wrz 19, 2009 23:41, w całości zmieniany 1 raz  
 
 
 
wild_weasel 




Dołączył: 26 Mar 2008
Posty: 807
Skąd: Poznań

Rover 200

Wysłany: Sob Wrz 19, 2009 23:38   

henryk, zgadzam się z Tobą, ale żeby dojść do takich wniosków trzeba mózgu.
Policjant będzie perorował, że "obowiązkiem kierującego pojazdem jest upewnić się, że blablabla i dostosować prędkość do blablabla tak, aby blablabla".
Niech odpowiedzialni za drogi i za bezpieczeństwo na drogach (w tym ci w niebieskich mundurach) egzekwują przepisy i projekty bezlitośnie bez względu na to, do czego w takich warunkach może doprowadzić nieoświetlony rowerzysta, kierowca omijający sarenkę, nietrzeźwy pieszy drepczący po poboczu, itd. Najlepiej udajmy, że takich zjawisk nie ma.
Dołóżmy do tego koleiny wypełnione wodą po deszczu, a utrzymanie się na drodze między betonową wyspą i rzędem latarni stanie się prawdziwą walką o przetrwanie :mrg:
W zasadzie na każdej DK w miejscu ograniczenia powinna leżeć wersja progu zwalniającego niszcząca zawieszenie przy przekroczeniu prędkości, dajmy na to, o 10km/h. Będzie to skuteczniejsze niż fotoradary :hm:
A właściwie dlaczego nie montuje się betonowych, 30cm krawężników w miejscach, gdzie jest podwójna ciągła? Jak zakaz przekraczania - to zakaz, i koniec. Dotyczy wszystkich i zawsze.
_________________
It's all right...
 
 
 
maniaq 



Dołączył: 09 Kwi 2007
Posty: 2417
Skąd: Solec / k. wawy

MG ZS

Wysłany: Nie Wrz 20, 2009 00:31   

niestety mialem przyjemnosc jechac ta droga w ostatni weeknd nawet i moj wniosek...

jak budowali byl poligon, a po postawieniu slupkow , wysepek jest jeszcze wiekszy... pieknie to bylo widac jadac w dalszej odleglosci za kims, nagle slalomy, bo wysepki :D jakby sie nagralo tor jazdy to normlanie pijany jedzie :D

wielki plus za to, ze sa chociaz wysepki pooznaczane w miare przyzwoicie, tylko jedno ale... to co widzialem przed wakacjami... skoszony znak ze strzalka - jedyna rzecz oswietlajaca z daleka wysepke- zostal skoszony w wyniku jakiegos zdarzenia, bo jeszcze lezalo szklo, slupki byly polamane, ale te blizej wysepki , z daleka jadac nie widac ich bylo, ani wysepki ani slupkow,, co sie dzieje pomyslcie sami....

mijalem kobiete wiosna lezaca w rowie na wysokosci wysepek. dokladnie co sie stalo nie wiem dokladnie, ale na radiu mowili, ze hamowala i odbijala przed wysepka, a bylo slisko jak jechalem, wiec mozliwe , ze "posliznela sie "

wszystko ladnie pieknie , tylko jadac nawet te 90km/h i wyprzedzajac ta predkoscia podwojna ciagla pojawia ci sie w ostatniej chwili, bo jest jej moze ze 3-5 metrow przed wysepka LOL :D

zeby to mialo sens imho , powinny byc wczesniej strzalki na lewym pasie, ze musisz uciekac , potem przerywana i potem moze sobie byc wysepka, ale tak ... to tylko przeszkoda terenowa O_o zmuszajaca kierowcow do zmiany kierunu jazdy.

chyba PL jest jedynym krajem gdzie mozna budowac droge tak by byla mniej porsta, wiecej uskokow , kraweznikow miala , bo wszedzie indziej to staraja sie robic ja rowna , najlagodniejsze zakrety itp itd ;) wrecz w usa porblemem staje sie zasypianie za kolkiem :D nam to nie grozi przy takich budowach drog :D atrakcji mamy nadto
_________________
.: Podpis użytkownika wymaga edycji :.
 
 
 
PopaY 




Dołączył: 13 Sie 2009
Posty: 986
Skąd: ..: R-M :..



Wysłany: Nie Wrz 20, 2009 07:11   

Mayson napisał/a:
Jestem całkowicie przeciwny umieszcania ciał stałych w miejscu, gdzie odbywa się ruch pojazdów.
Może dałoby się przymknąć trochę na to oko, gdyby takie "przeszkody" były oznakowane odpowiednio wcześniej; jak np. fotoradary. Ale jak słusznie zauważa autor artykułu, takie "wyspy", "rury" czy "słupki" nie są ujęte w żadnym paragrafie, więc jasna sprawa, że nie można umieścić znaku ostrzegawczego, bo nie ma go w przepisach - po prostu parodia :mad:

Panowie i Panie, ale rozumiem, że zdajecie sobie sprawę z tego, że jeśli na drodze znajduje się wysepka lub inne ustrojstwo nie pozwalające wyprzedzać to jest to stosunkowo wcześnie pokazane w postaci znaku pionowego. Nie rozumiem więc wypowiedzi Mayson'a, w moim mieście i na obrzeżach wszystkie tego typu pułapki są oznakowane. Nie można więc nigdy powiedzieć, że "nie wiedziałem, nie widziałem". Znak ostrzegający o wysepce jest zawsze, a jeśli go nie ma to należy jak najszybciej zgłosić taki fakt do podległego urzędu komunikacji.

Pzdr.
 
 
Mayson 




Dołączył: 03 Gru 2001
Posty: 1115
Skąd: DE

Rover 600

Wysłany: Nie Wrz 20, 2009 10:30   

PopaY napisał/a:
to jest to stosunkowo wcześnie pokazane w postaci znaku pionowego

No zgadza się. Wysepka jest na znaku. Ale słupków, które wystają 50m przed nią i za nią już na nim nie ma. Wychylasz się zza np. TIRa, widzisz odległość do wysepki i oceniasz, że przed nią spokojnie go wyprzedzisz. Zaczynasz manewr i nagle okazuje się, że nei dostrzegłeś stada słupków! Reakcje są różne ale zaskoczenie jest zawsze. Poza tym powiedz mi jakim znakiem są oznakowane te żółte belki albo wyspy jak w artykule?
Nie rozumiem Twojego toku myślenia - przykro mi :wink: Z Twej wypowiedzi wynika, że nei czytałeś tego artykułu.
PopaY napisał/a:
Znak ostrzegający o wysepce jest zawsze

Jak zauważyłeś po przeczytaniu artykułu i wypowiedzi innych - nie rozmawiamy tu o standardowych wysepkach, lecz o czymśinnym. Polecam przeczytać raz jeszcze :wink:
_________________
Lincoln Continental `77 *** M-B 320E *** M-B E500
 
 
 
maciej 
Klubowicz



Wielki Migrator


Dołączył: 18 Kwi 2002
Posty: 4535
Skąd: Warszawa

Rover 400

Wysłany: Nie Wrz 20, 2009 18:18   

henryk napisał/a:
to nie takie proste. Nieznając drogi, zaczynasz wyprzedzać na przerywanej, kończysz na słupkach lub wysepce.

Ale razem ze słupkami, przynajmniej na drogach, które znam, pojawiły się strzałki nakazujące powrót na swój pas znacznie wcześniej.

Osobiście popieram montaż tych słupków, bo jak już pisałem - można je złamać, a jeśli się tylko myśli i z założenia nie "kosi ciąglych", to nawet na nieznanej drodze nie wpadnie się na nie - zwłaszcza, że chyba właśnie nieznanymi drogami jeździ się uważniej i wtedy łatwo zauważyć "symptomy" rozpoczynającej się ciągłej:
- strzałki nakazujące powrót na swój pas
- początek ciągłej
- dopiero potem słupki

Co do wysepek, to rzeczywiście, jeśli są nieoświetlone, to dramat, ale na drogach, którymi jeżdżę są zwykle wcześniej oznakowane - jak w nocy widzę znak, ze będą wysepki, to przestaję wyprzedzać i tyle.

Fakt - nie wpadłem na to, że ktokolwiek zaczął takie rzeczy montować bez odpowiedniego przygotowania prawnego i testowego - to już jest dramat.
_________________
Pozdrawiam, Maciek (podWawa - WPR)
Obecnie MX-5 NC '07, XC60 'Słoń 2' i wózek na zakupy (Fabia III) ;)
Były 2*R623Si Lux '95 LPG, R827Si '93 LPG, R416 Si '99 LPG, MX-5 '92 i kilka innych nieroverków :)
 
 
Yog-Sothoth 




Dołączył: 03 Wrz 2007
Posty: 501
Skąd: Warszawa

Rover 800

Wysłany: Nie Wrz 20, 2009 18:32   

maciej szkopuł w tym że tych oznaczeń przed słupkami brakuje.. jechałem w piątek z Torunia do Warszawy, wieczór - ciemno ale pamiętałem że na tych odcinkach praktycznie nie da się wyprzedzać bo co chwile przejście/skręt i stoją słupki - które nie są oznaczone na drodze.. Nawet wieczorem je kiepsko widać, co z tego że plastiki, już same walnięcie w nie może nic nie spodziewającego się kierowce posłać do rowu lub jeszcze gorzej w drugą stronę.
_________________
Sprzedam części R800 turbo 200KM - https://www.dropbox.com/s...qkqhx/graty.txt
 
 
 
Pływak 




Dołączył: 11 Mar 2008
Posty: 1918
Skąd: PPL

Rover 200

Wysłany: Nie Wrz 20, 2009 18:37   

Zacytuje siebie z tematu gdzie podobna dyskusja była już toczona częściowo będzie pasował i do tej:

Cytat:
Ja sądzę, że drzewa przy drogach to idiotyzm w niektórych krajach tego nie ma. To samo wszechobecne i źle usytuowane wysepki na polskich drogach. Wcale nie zal mi jeśli jakiś debil pędzący 200km/h wpadnie na takie drzewo albo skasuje wysepkę ale weź pod uwagę, że jeśli taki debil będzie wyprzedał na trzeciego to nie ma gdzie uciec i albo zaliczysz zderzenie czołowe albo drzewo ile tez razy widziałem, rajdowca który nie zdążył zakończyć manewru wyprzedzania przed wysepką i ominął ją lewą stroną, co taki biedak z przeciwka ma zrobić? Sam miałem przypadek, że koleś wymusił pierwszeństwo, a ja skasowałem wysepkę gdyby jej nie było skończyło by się na strachu, a tak auto rozwalone.


I co z tego, że niektóre wysepki migają jak wiejska dyskoteka w razie zagrożenie nie ma gdzie uciec bo albo wysepka albo drzewo, albo pojazd z przeciwka. Tak jak wyżej napisane sam skasowałem wysepkę w miejscu które znam na pamięć, a znaki mają zamontowane migające diody. Wystarczył idiota któremu się spieszy, deszcz i to, że wysepki były na łuku. Niejednokrotnie jest tak, że wystarczy tylko ten pierwszy warunek, a infrastruktura na drodze załatwi resztę...
_________________
Jeśli twierdzisz, ze szukałeś i nie znalazłeś to znaczy, ze kłamiesz.
Ostatnio zmieniony przez Pływak Nie Wrz 20, 2009 18:40, w całości zmieniany 1 raz  
 
 
maciej 
Klubowicz



Wielki Migrator


Dołączył: 18 Kwi 2002
Posty: 4535
Skąd: Warszawa

Rover 400

Wysłany: Nie Wrz 20, 2009 18:37   

Hmm... To ja jechałem ostatnio tylko do Sierpca i jakoś wszystkie słupki zauważyłem, a przyglądałem się ich oznakowaniu (moim zdaniem było ok), bo było to już po pierwszej dyskusji na ich temat na forum.

Jak będę znów jechał to się jeszcze raz przyjrzę.
Yog-Sothoth napisał/a:
Nawet wieczorem je kiepsko widać, co z tego że plastiki, już same walnięcie w nie może nic nie spodziewającego się kierowce posłać do rowu lub jeszcze gorzej w drugą stronę.

No jeśli w nie walną, to znaczy, że już jest na drugiej stronie, bo olał znaki nakazujące powrót i początek ciągłej.
_________________
Pozdrawiam, Maciek (podWawa - WPR)
Obecnie MX-5 NC '07, XC60 'Słoń 2' i wózek na zakupy (Fabia III) ;)
Były 2*R623Si Lux '95 LPG, R827Si '93 LPG, R416 Si '99 LPG, MX-5 '92 i kilka innych nieroverków :)
 
 
Zukowaty 




Dołączył: 05 Cze 2008
Posty: 2438
Skąd: Uć-Poznań



Wysłany: Nie Wrz 20, 2009 22:15   

maciej napisał/a:
można je złamać,

To złam je na 2 kołach. Nie na tym ma chyba polegać edukacja drogowa.
_________________
Koła wystarczą 4...cylindrów musi być 5
 
 
 
henryk 



Dołączył: 28 Maj 2007
Posty: 625
Skąd: Opole



Wysłany: Nie Wrz 20, 2009 22:15   

maciej napisał/a:
pojawiły się strzałki nakazujące powrót na swój pas
w opolskim nie spotkałem się, natomiast z nieoświetlonymi słupkami, które zmieniono na oświetlone dopiero po skasowaniu - owszem. Nie pamiętam gdzie te strzałki spotkałem po raz pierwszy, ale było to dla mnie zaskoczenie.
Poza tym, przed i w trakcie wyprzedzania, szczególnie po zmroku (podkreślałem poprzednio i teraz też wydaje mi się to decydujące), patrzę na swój (lewy) pas a nie na pobocze z zasłoniętymi często w tym momencie znakami.
_________________
Pozdrawiam, Henryk
 
 
maciej 
Klubowicz



Wielki Migrator


Dołączył: 18 Kwi 2002
Posty: 4535
Skąd: Warszawa

Rover 400

Wysłany: Nie Wrz 20, 2009 23:49   

Zukowaty napisał/a:
To złam je na 2 kołach.

Na 2 kołach zmieścisz się między nimi, poza tym te słupki stoją na ciągłych liniach, motor wyprzedza "nieco" lepiej niż auto, więc raczej trzeba umyślnie wjeżdżać na ciągłe, żeby się na nie natknąć.
henryk napisał/a:
w opolskim nie spotkałem się, natomiast z nieoświetlonymi słupkami, które zmieniono na oświetlone dopiero po skasowaniu

Ale o których słupkach mówisz?
Tych z artykułu stojących na ciągłych liniach?
henryk napisał/a:
Nie pamiętam gdzie te strzałki spotkałem po raz pierwszy, ale było to dla mnie zaskoczenie.

Dla mnie nie, bo w Czechach i kilku innych krajach istnieją od wielu, wielu lat.
henryk napisał/a:
Poza tym, przed i w trakcie wyprzedzania, szczególnie po zmroku (podkreślałem poprzednio i teraz też wydaje mi się to decydujące), patrzę na swój (lewy) pas a nie na pobocze z zasłoniętymi często w tym momencie znakami.

Nie rozumiem związku.
Jeśli nie mogę się schować w dającej się przewidzieć odległości, to nie wyprzedzam po ciemku.

Czytając ten wątek zastanawiam się nad czymś.

Zawsze zdawało mi się, że jeżdżę dość szybko, dość dużo (co najmniej 30 000 km rocznie, głównie w trasach), często wyprzedzam, a do tego mam wadę wzroku (nosze okulary od 5 roku życia), ale jakoś wszystkie te przeszkody mnie nie przerażają, bo zauważam je z dostatecznej odległości.

Zastanawiam się gdzie leży problem...

Czy inni kierowcy nie obserwują drogi dalej niż 50m przed sobą, że stanowi to problem, czy z założenia wyprzedzają na liniach ciągłych, zakrętach oznaczonych jako niebezpieczne, na przejściach dla pieszych i skrzyżowaniach?

Bo tylko w takich miejsca występują rzeczone słupki.

Jak już napisałem - dramatem jest, że nie są odpowiednio przetestowane i nie ma na nie norm, ale z tego co zauważyłem stawia się je na liniach ciągłych w wyżej wymienionych miejscach, a te są zwykle oznakowane 150-300 m wcześniej - to chyba wie każdy, kto zdawał na prawo jazdy, że znaki ostrzegawcze na drogach o dopuszczalnej prędkości powyżej 60 km/h muszą stać w takiej odległości i odrobina wyobraźni wystarcza, żeby domyślić się, że w tych miejscach nie wolno wyprzedzać, a przed nimi może być linia ciągła.

Z mojego doświadczenia te 150-300m wystarcza, żeby zakończyć rozpoczęte wyprzedzanie - chodzi mi o sytuację niezauważenia znaku zasłoniętego przez wyprzedzany pojazd.

Przynajmniej ja nie zaczynam wyprzedzać w nocy, jeśli nie mam pewności, że to mi się uda na takim dystansie.

Myślę, że znalazłem sedno problemu:
henryk napisał/a:
patrzę na swój (lewy) pas a nie na pobocze

Ja obserwuję drogę, a nie tylko mój pas.

W ramach kolejnych argumentów - ja zza wyprzedzanej osobówki widzę zwykle znaki, bo osobówka ich nie zasłania, a wyprzedzane TIRy i inne auta "zawodowe" zwykle używają długich do momentu, gdy wyprzedzający zrówna się z ich szoferką, a więc w trakcie wyprzedzania TIRa, autobusu, czy vana widzę 300m przed sobą - wystarcza, bo nawet jeśli nie widziałem znaku, to widzę dostatecznie dużo drogi, żeby zachować się właściwie.

Sytuacja, gdy TIR nie użyje długich oznacza zwykle, że coś jedzie z przeciwka, ale wtedy słupki widać w światłach tego jadącego z przeciwka, tylko trzeba uważnie patrzeć.

A jak nie jestem pewny, to nie wyprzedzam.

Wiem, ze należę do małej grupy kierowców, których nauczono tuż po kursie (bo niestety nie na kursie) patrzeć "tam gdzie wzrok nie sięga", ale dziwię się, że ta grupa jest aż tak mała.
_________________
Pozdrawiam, Maciek (podWawa - WPR)
Obecnie MX-5 NC '07, XC60 'Słoń 2' i wózek na zakupy (Fabia III) ;)
Były 2*R623Si Lux '95 LPG, R827Si '93 LPG, R416 Si '99 LPG, MX-5 '92 i kilka innych nieroverków :)
 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Nie możesz ściągać załączników na tym forum

Wersja do drukuWersja do druku
Dodaj temat do ulubionych

Skocz do:  

Podobne Tematy
Temat Autor Forum Odpowiedzi Ostatni post
Brak nowych postów Diesel szkodliwy dla zdrowia
Remigiusz Offtopic 6 Wto Cze 19, 2012 21:52
kadzaf
Brak nowych postów Bezpieczenstwo w naszych Roverkach
pajda Offtopic 11 Wto Wrz 29, 2009 06:56
Marcinus
Brak nowych postów [ Ankieta ] [ ANKIETA ] Kolor a bezpieczeństwo
staf Offtopic 9 Pon Sie 03, 2009 09:17
Brt
Brak nowych postów Bezpieczeństwo - zestaw głośnomówiący
maciej Offtopic 5 Sro Lip 01, 2009 18:38
general_p
Brak nowych postów [216 coupe] bezpieczenstwo w razie dzwona
Gość Offtopic 10 Nie Cze 14, 2009 14:27
Markzo



Forum Klubu ROVERki.pl  
Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group | © klub ROVERki.pl
Hosted by NETLink