Niuansem jest to, ze tam gdzie jest podwojna stoja od razu pacholki . No i strzalki to jest jedyny moj zarzut OBECNIE do odcinka Plonsk - Sierpc.
Maciej ty wychodzisz z zalozenia ze jak ktos lamie przepis to i rownie dobrze w sciane moze walic...
To Ci odpowiem jak wyglada egzamin w USA, cos nie do pomyslenia w PL. Masz chyba 100 % i wedle tabeli jedziesz z egzaminatorem masz odejmowane za bledy wedle tabeli punkty %- nie wlaczenie keirunkowaskazu itp. jak spadniesz ponizej - nie pamietam limitow i dokladnych cyfr- ponizej 90 pkt to nie zdajesz. No to jak oni moga dopuszczac kogos, kto popelnia tak karygodne bledy w twojej ocenie dyskwalifikujace kierowanie pojazdem przez taka osobe >??? ktore moga spowodowac wypadki ? Oczywiscie wymiar punktowy jest taki, ze nie dopuszcza sie kogos kto nie wie co znaczy znak "STOP" ale maja tam jakis margines na nazwijmy to blad ludzki a ty chialbys by ludzie poslugiwali sie nazwami "linia P6 " i tu tez sie roznimy, bo ja uwazam ze nie wymagalbym od ludzi by wiedzili jak sie te znaki nazywaja , a jak sie przy nich zachowac na drodze
przypomnialo mi sie, ze kraweznik lezy jeszcze na odcinku Sierpc - Rypin, ale tak jak pisales ma to na celu uniemozliwienie skretu w leweo na stacje i to jest ale to jest na krotkim odcinku dlugiej podwojnej ciaglej. Nikt nie wpadnie na nia bo zachaczyl o podwojna . Nie ma przypadku .
poprosze znajomych o podeslanie przepisow z USA to pokaze jak tylko cos sie dowiem
PS...
ten skrecajacy z podporzadkowanej "wyskoczyl" na dlugiej prostej, gdzie ja mialem przerywana i dobra widocznosc, ale on wyskoczyl z lasu nie patrzac na dorge. Nawet nie bylo mowy , zebym go widzial i spodziewal sie, w mysl ZOZ ze moze zrobic cos tak glupiego, zebym sie powstzrymal przed rozpoczeciem wyprzedznaia. Bardzo chetnie widzialbym tam separacje drog, najlepiej z dwoma pasami ruchu w obie strony
_________________ .: Podpis użytkownika wymaga
edycji :.
Ostatnio zmieniony przez maniaq Pon Paź 05, 2009 11:39, w całości zmieniany 1 raz
SPAMU¦
Wysłany: Pon Paź 05, 2009 11:35 Post o charakterze reklamowym. Każde Twoje kliknięcie zwiększa nasze szanse przeżycia ;)
Ech, maniaq - mieszasz wszystko i wykręcasz kota ogonem - ja szukałem norm które je opisują, a to coś, czego zwykły kierowca wiedzieć nie musi.
Separacja pasów i skrzyżowania z wysepkami są normą w PoRD i rozporządzeniu o znakach i sygnałach, bo przecież choćby w PoRD są znaki C-9, C-10 i C-11, które służą prawie wyłącznie do oznaczania wysepek.
[ Dodano: Pon Paź 05, 2009 12:55 ]
Ratunku, maniaq, nic nie rozumiesz.
Cytat:
Maciej ty wychodzisz z zalozenia ze jak ktos lamie przepis to i rownie dobrze w sciane moze walic...
Gdzie to walenie w ścianę - ominięcie PIĘCIU ostrzeżeń (pomijając linię P6 )?
Przypomnę:
a) znak Uwaga inne niebezpieczeństwa z rysunkiem wyspy pod spodem - jakieś 200-250 m przed wyspą
b) znak oznaczający przyczynę postawienia wyspy (skrzyżowanie lub przejście dla pieszych) jakieś 50m za znakiem Uwaga inne niebezpieczeństwa
c) co najmniej 50m linii podwójnej ciągłej
d) jakieś 15-20 m obszaru zabronionego na którym stoją (lub nie) słupki
e) wyspa ze znakiem pionowy
A z drugiej strony podajesz przykład, że ktoś złamał tylko jeden przepis i ci zagrażał, bo nie spojrzał w prawo wyjeżdżając z podporządkowanej. tylko, z drugiej strony, skoro Ci to zagroziło, to czy nie wyprzedzałeś zbliżając się do skrzyżowania?
maniaq napisał/a:
Masz chyba 100 % i wedle tabeli jedziesz z egzaminatorem masz odejmowane za bledy wedle tabeli punkty %- nie wlaczenie keirunkowaskazu itp. jak spadniesz ponizej - nie pamietam limitow i dokladnych cyfr- ponizej 90 pkt to nie zdajesz. No to jak oni moga dopuszczac kogos, kto popelnia tak karygodne bledy w twojej ocenie dyskwalifikujace kierowanie pojazdem przez taka osobe >??? ktore moga spowodowac wypadki ? Oczywiscie wymiar punktowy jest taki, ze nie dopuszcza sie kogos kto nie wie co znaczy znak "STOP" ale maja tam jakis margines na nazwijmy to blad ludzki
Jeśli każdy drobiny błąd (za który nawiasem mówiąc nie uznałbym olania znaku ostrzegawczego) odejmują 2%, to olanie takiej wysepki to od razu 10% i po zawodach...
Przypomnę:
a) znak Uwaga inne niebezpieczeństwa z rysunkiem wyspy pod spodem - jakieś 200-250 m przed wyspą
b) znak oznaczający przyczynę postawienia wyspy (skrzyżowanie lub przejście dla pieszych) jakieś 50m za znakiem Uwaga inne niebezpieczeństwa
c) co najmniej 50m linii podwójnej ciągłej
d) jakieś 15-20 m obszaru zabronionego na którym stoją (lub nie) słupki
e) wyspa ze znakiem pionowy
f) wyprzedzanie na skrzyżowaniu
maniaq napisał/a:
a ty chialbys by ludzie poslugiwali sie nazwami "linia P6 " i tu tez sie roznimy, bo ja uwazam ze nie wymagalbym od ludzi by wiedzili jak sie te znaki nazywaja , a jak sie przy nich zachowac na drodze
Ja też nie i chętnie używałbym nazwy "gęstsza linia przerywana", ale przyjdzie kolega Mayson, zacznie manipulacje i znów będę musiał udowadniać, że nie jestem wielbł(ą/ę)dem, wiec wolę być precyzyjny.
maniaq napisał/a:
poprosze znajomych o podeslanie przepisow z USA to pokaze jak tylko cos sie dowiem
To czekam z niecierpliwością.
Tylko dodam jedno - pisałeś, ze "prawo dla ludzi" - czytałem ostatnio książkę "Motocyklista doskonały" i tam autor, mówiąc o jeździe motocyklem między pasami powoływał się na: "California code 22350" poszedłem tym tropem...
To trochę żart, bo numeracja każdego rozdziału zaczyna się o pełnej setki, a są tam też przepisy, które są u nas w rozporządzeniach, ale nie jest tam wcale tak różowo.
_________________ Pozdrawiam, Maciek (podWawa - WPR)
Obecnie MX-5 NC '07, XC60 'Słoń 2' i wózek na zakupy (Fabia III)
Były 2*R623Si Lux '95 LPG, R827Si '93 LPG, R416 Si '99 LPG, MX-5 '92 i kilka innych nieroverków
Mayson napisał/a:
Gdyby w 100% sztywno stosować na DK przepisy PoRD, to nikt nie wyprzedzałby, bo nie byłoby możliwości, wszyscy jechaliby w jednej potężnej kolumnie i średnia prędkość wyniosłaby 20km/h.
A skąd Ci to wyszło, ze nie byłoby możliwości?
Albo TIR jedzie 80 km/h, a Ty 90 km/h i jest ok albo jedzie wolniej i masz jeszcze łatwiej wyprzedzać, nie?
A i zapomniałem - jeśli TIR też jedzie zgodnie z przepisami, to zostawia Ci miejsce na schowanie się.
Jak to; "skąd wyszło?"... Ano stąd, że nasze drogi nie są dostosowane do obecnego PoRDu. PoRD jest dobry ale nie DK. Jeśli TIR jechałby 80km/h, to Ty możesz wyprzedzać go jadąc max 90km/h. Różnica 10km/h; która DK przy obecnym natężeniu ruchu pozwoli Ci na tak powolne wyprzedzanie, nie narażając się na czołówkę, i się przy tym nie korkuje? Oczywiście, są takie miejsca ale jeśli jedzie 30 aut za TIRem, to w ciągu 100km TIRa przepisowo wyprzedzi kilkanaście aut. Tak, kilkanaście; ruch z przeciwka także się odbywa. Dlatego twierdzę, że delikatne naginanie przepisów upłynnia ruch i nie jest niebezpieczne. Do tego dochodzi fakt, że wielu kierowców nie umie/lubi/chce wyprzedzać (i ma do tego prawo), a to sprawia, że kolumna rośnie w siłę i nawet jeśli większość ma prawo jechać 90km/h, nie robi tego. Wtedy jeden z przewodzących TIRów zjeżdża na parking i cała kolumna hamuje do 20km/h, a następnie przez 10minut rozciąga się rozpędzając znowu do 70-80. To nie jest wg mnie normlane przemieszczanie się, a spacerowe tempo i wcale nie chodzi o to, co mi zarzucasz; egzekwowanie za wszelką cenę swoich praw. Po prostu niektórzy umieją/chą/nie boją się wyprzedzić, kiedy jest odcinek widocznej drogi. Ponoć tyle jeździsz po naszych DK - nie obserwujesz takich zjawisk?
maciej napisał/a:
maniaq napisał/a:
Popatrz na tych wszystkich niedzielnych kierowcow, na kobiety co siadaja za kolko od swieta... tak Maciej oni tez maja prawo sie poruszac po drogach.
Nie, nie mają, bo to oni stanowią to śmiertelne zagrożenie.
Jeśli nie potrafią przeczytać PODSTAWOWYCH znaków i zachować się na terenie robut drogowych, to nie powinni mieć prawa siadać za kółkiem od święta.
Zgadzam się w 100%. I co z tego, skoro jeżdżą?
***
Chciałem odnosić się do całości ale zmieniłem zdanie. To spowoduje, że będziemy się znowu napinać, a ja nie chcę Ustaliliśmy już (dzięku Tobie), że w artykule są błędy ale ja i tak popieram inicjatywę autora, bo zwrócił uwagę na pewien narastający w naszym kraju problem; dotyczący zapewnienia bezpieczeństwa, kosztem bezpieczeństwa.
Prawda jest taka, że człowiek nie maszyna, nie ma PoRDu wprowadzonego do głowy jak programu i jadąc bazuje na tym co widzi (znaki, linie, słupki). Istnieje ryzyko, że człowiek się po prostu zagapi. Że nastąpi cokolwiek, co go zaskoczy. Wtedy lepiej mieć przed maską jezdnię, a nie przeszkody. Wyspa nawet przy 60km/h może spowodować zmianę toru jazdy pojazdu i tym samym utratę kontroli nad pojazdem. Maciej, to że Ty czy ja nie mamy od urodzenia wypadku i jeździmy z głową, nie znaczy, że nie możemy się zagapić albo że coś nas nie może zaskoczyć. Nie jesteśmy maszynami, na dystansach rzędu 500km, nie da rady non-stop w 100% mieć skupionej uwagi, choćby z racji wydolności naszych organizmów.
Jeśli iść Twoim tokiem myślenia; czyli popierać takie ustrojstwa w pasie drogi w imię bezpieczeństwa, to można dojść do absurdu i faktycznie izolować w niebezpiecznych miejscach pasy ruchu murami, zasiekami, itp. (bo przecież idiota, który da się zaskoczyć wysepce wyprzedza z jej lewej strony, więc trzebaby mu to uniemożliwić). Uznając fakt, iż nasze drogi składają się praktycznie z samych "niebezpiecznych miejsc", wyobrażam sobie, jak nasze DK będą wtedy wyglądały.
Problemem są i kierowcy, i drogi (u nas akurat ich brak, i za wszelką cenę chęć ich dostosowania do obecnego natężenia ruchu).
maciej napisał/a:
Mayson napisał/a:
Ale wystarczy podwójna ciągła. To że u nas są jeżdżacy po ciągłych liniach, nie znaczy, że musimy pasy separować murami. Wystarczy świadomość nieuchronności kary i sprawne wyłapywanie takich skurczybyków; jakoś za granicą jak jest ciągła linia nikt jej nie przekracza. No ale to już temat na kolejną bajkę...
No właśnie, a skoro na razie nie mamy szans na porządną edukację i nieuchronność kary, to może trzeba szukać bezpieczeństwa gdzie indziej...
Przemyślałem to; BZDURA! Nie mam racji mówiąc, że "to już temat na kolejną bajkę... ", a Ty mówiąc powyższe...
Powiedz, co łatwiej wykonać i co wyjdzie taniej: budowanie zapór czy zmiana priorytetów w działaniach Policji?
Przecież budowa tych zasieków to nasze przetworzone podatki, inwestycje, projekty, na czas ich montażu zablokowane drogi, itd. Czy to kosztuje mniej i jest prostsze w wykonaniu, niż zmiana punktów postoju Policji z radarem? Wchodzi obershaftfuhrer-policmajster i mówi do brygady: "wy jedziecie z radarem pod ten czarny punkt, wy pod ten sam ale z drugiej strony, wy na to skrzyżowanie, wy na tamto..." I już w tych miejscach poprawia się bezpieczeństwo. Kary są nieuchronne i egzekwowane. Jeśli policja systematycznie będzie tam stała, to kierowcy z przyzwyczajenia będą tam zwalniać.
Problem kontroli prędkości powinny załatwiać dobrze ustawione fotoradary, a nie patrol policji na długiej prostej, bez okolicznych domów ale ze znakiem "teren zabudowany" bo tam się najwięcej wykosi siana). Policja powinna stać w miejscach newralgicznych i karać tych co się nadzieją swoim gapiostwem lub brakiem szacunku do prawa. Przecież to łatwiej uczynić niż budować irracjonalne przeszkody, które i tak młodzian w Golfie pokona lewym pasem. Dlaczego nie ma współdziałania Policji i GDDKiA, skoro i jedni i drudzy są prawie na równi rozliczani za statystyki ofiar na drogach? Dlaczego panuje przekonanie, że łatwiej budować zasieki na drogach niż postawić tam patrol Policji?
BTW W środę znów jadę DK7 i teraz będzie tak kilkanaście razy do końca roku. NIE DA SIĘ TAM jechać przepisowo w 100% i dojechać w rozsądnym czasie do celu.
Maciej i nie pisz do mnie proszę, w tym stylu:
maciej napisał/a:
A w ogóle to cała ta Twoja wypowiedź to piękny przykład egoizmu drogowego i tego co stanowi realnie największe zagrożenie polskich dróg - "w d... mam innych, i tak wyprzedzę
maciej napisał/a:
egzekwować swoich praw" w absurdalny sposób kolegi Maysona - to, że jest prędkość maksymalna nie oznacza, że muszę z nią jechać bez przerwy
maciej napisał/a:
i nei ma to nic wspólnego z "doedukowaniem" z PoRD, bo tego najwyraźniej Ci brak
Jasno na początku powiedziałem, że jeżdżę z głową i odpowiedzialnie, obcy mi bandytyzm drogowy, wpuszczam staruszki na przejścia, itp. Poza tym, jeśli łamię przepis, to na własną odpowiedzialność - nie płaczę potem, że Policja jest zła (Zresztą w jakimś wątku już policji kiedyś broniłem (nieźle na mnie wtedy forumowicze najżdżali pamiętam )). Ja rozumiem, że niektóre moje wypowiedzi interpretujesz w dogodny Ci sposób ale proszę jednak o rozmowę bez delikatnych osobiustych niuansików - ja Cię nie podkłuwam igiełką
W tej wypowiedzi edytowałem tylko literówki i jedną myśl
_________________ Lincoln Continental `77 *** M-B 320E *** M-B E500
Ostatnio zmieniony przez Mayson Pon Paź 05, 2009 12:09, w całości zmieniany 5 razy
ten skrecajacy z podporzadkowanej "wyskoczyl" na dlugiej prostej, gdzie ja mialem przerywana i dobra widocznosc, ale on wyskoczyl z lasu nie patrzac na dorge. Nawet nie bylo mowy , zebym go widzial i spodziewal sie, w mysl ZOZ ze moze zrobic cos tak glupiego, zebym sie powstzrymal przed rozpoczeciem wyprzedznaia.
A to juz dodałeś później edytując.
_________________ Pozdrawiam, Maciek (podWawa - WPR)
Obecnie MX-5 NC '07, XC60 'Słoń 2' i wózek na zakupy (Fabia III)
Były 2*R623Si Lux '95 LPG, R827Si '93 LPG, R416 Si '99 LPG, MX-5 '92 i kilka innych nieroverków
Maciej to czemu skoro jest AZ piec jak podreslasz znakow sygnalizujacych wysepki, to czemu nei dodac 6 >? tzn przed slupakami ten pas dluzszej podwojnej o ktorej ja pisze
? smiem twierdzic ze to by jeszcze podciagnelo bezpieczenstwo
Ps. znow edit, jak cos zamieszm to sorry...
w USA jeszcze finkcjonuje cos takiego jak prawo stanowe mozna znalezc kwiatki w necie z tego prawa, np ze w texasie mozna zastrzelic swoja zone , ale tylko w niedziele **** to pisze z glowy, ale cos w tym stylu
_________________ .: Podpis użytkownika wymaga
edycji :.
Ponoć tyle jeździsz po naszych DK - nie obserwujesz takich zjawisk?
Jeżdżę i widzę, ale nie płaczę - też wyprzedzam szybciej, tylko nie płaczę, że w miejscach, gdzie trzeba stawia się separację ruchu, bo uważam, że daje więcej dobrego w przewidywalnych sytuacjach, których jest więcej, niż może spowodować zagrożenia w złych.
Co nie zmienia, że manipulacją było przeciwstawienie drogi w Austrii, czy Francji, gdzie ludzie mogą jechać równo 90 km/h sytuacji, gdzie na 500 km nie możesz wyprzedzić TIRa.
Cytat:
Jasno na początku powiedziałem, że jeżdżę z głową i odpowiedzialnie, obcy mi bandytyzm drogowy, wpuszczam staruszki na przejścia, itp. Ja rozumiem, że niektóre moje wypowiedzi interpretujesz w dogodny Ci sposób ale proszę jednak o rozmowę bez delikatnych osobiustych niuansików - ja Cię nie podkłuwam igiełką
Nie, Mayson, nie...
A to?
Mayson napisał/a:
Jak można ściąć przejście dla pieszych? Co do znaku pionowego - chyba przyznasz, że łatwiej trafić znak, który stoi na środku drogi, niż na poboczu
albo to
Mayson napisał/a:
A co to za kontrargument? To, że ktoś to opisał w przepisach nie sprawia, że uderzenie w nie nie uszkadza auta. Poza tym Twoją mantrą w tym wypadku jest to, że niebezpieczne/nieprzewidziane sytacje się nie zdarzają, i też to w kółko powtarzasz.
Ale ok. Skończmy.
Wogóle skończmy, bo jeśli uważasz, że ok jest, że ktoś się zagapia widząc 6 ostrzeżeń (lub ich po prostu nie rozumie), a jednocześnie negujesz, że można łatwo zapobiec sytuacji opisanej przez maniaqa - wyjazd z podporządkowanej nie patrząc w prawo (przeoczenie wyprzedzającego z przeciwka), to naprawdę nie mamy o czym rozmawiać.
Ja napisałem już swoje argumenty:
1. Wyspy na skrzyżowaniach i przejściach są potrzebne - szczególnie przy polskiej ułańskiej fantazji
2. Sytuacji "nieprzewidzianych" jest mniej niż "przewidywalnej głupoty" przed którą wyspy chronią
3. Gdybając to nawet dla autostrady można znaleźć sytuację, w której bariery energochłonne spowodują większe zagrożenie niż poprawę bezpieczeństwa.
4. Wyspy i reszta urządzeń, na zakończonych odcinkach dróg, są stawiane z sensem i dobrze oznakowane
5. Artykuł można sobie włożyć między bajki, bo wszystkie jego podstawowe tezy są nieprawdą albo są bardzo naciągane
6. Wyspa nie przedłuży Twojej jazdy o 1h, a do tego, jest stawiana w miejscach gdzie i tak nie wolno wyprzedzać i JEST TO NIEBEZPIECZNE (skrzyżowania lub przejścia dla pieszych), więc jeśli jest tak jak piszesz:
Mayson napisał/a:
jeżdżę z głową i odpowiedzialnie, obcy mi bandytyzm drogowy,
To i tak tam nie wyprzedzasz i wyspa ci nie przeszkodzi.
7. Zgadzam się, ze fajniej by było, gdyby Policja zachowywała się tak jak w opisanej przez Ciebie sytuacji - ścigała tego, kto powoduje realne zagrożenie, a nie tego, kto przekracza o 20 km/h w czasie wyprzedzania, ale moje zdanie jest nadal aktualne:
maciej napisał/a:
No właśnie, a skoro na razie nie mamy szans na porządną edukację i nieuchronność kary,
Chyba, że zostaniesz Komendantem Głównym Policji i to zmienisz - ja takiej szansy dla siebie nie widzę, więc wypisywanie przez Ciebie jak powinno być jest w tym wątku bez sensu, bo to "jak powinno być" wie każdy. NAPISZ JAK TO ZAŁATWIĆ.
8. Mieszasz znów zupełnie inny wątek:
Mayson napisał/a:
NIE DA SIĘ TAM jechać przepisowo w 100% i dojechać w rozsądnym czasie do celu.
Co to ma do wysp - nawet jak jedziesz szybciej, to nadal masz tyle samo szans na zauważenie tych wysp, tylko rośnie ryzyko, które SAM podejmujesz - mniejszy czas na reakcję, ale to TWOJA i TYLKO TWOJA DECYZJA, a nie GDDKiA, ani innych kierowców.
A Twój "rozsądny czas" to już tylko kwestia Twojej oceny :rozsądku" - myślę, że zapatrzyłeś się na zachód i chciałbyś tak samo i nie przyjmujesz do wiadomości, że tak się na razie nie da.
[ Dodano: Pon Paź 05, 2009 13:27 ]
Cytat:
Maciej to czemu skoro jest AZ piec jak podreslasz znakow sygnalizujacych wysepki, to czemu nei dodac 6 >? tzn przed slupakami ten pas dluzszej podwojnej o ktorej ja pisze
maniaq, a pomyślałeś o konsekwencjach?
Skoro już jest 100m "gestrzej linii przerywanej", a tylko ludzie nie wiedzą po co ona jest, to dodanie jeszcze 100m linii ciągłej spowoduje skrócenie KAŻDEGO odcinka nadającego się do wyprzedzania o 200m, czyli nie pozwoli Ci na wyprzedzenie kolejnych 2 TIRów.
I wyjaśnij mi co pomoże 6 ostrzeżenie, skoro idiota lub gapa pominął już pięć?
Bo ja nie rozumiem?
maniaq napisał/a:
w USA jeszcze finkcjonuje cos takiego jak prawo stanowe mozna znalezc kwiatki w necie z tego prawa, np ze w texasie mozna zastrzelic swoja zone , ale tylko w niedziele **** to pisze z glowy, ale cos w tym stylu
ZTCW to PoRDy w stanach są właśnie prawem stanowym (przecież wskazałem Vechicle Code STANU KALIFORNIA), ale nie wiem co to ma do rzeczy - wyjaśnij proszę.
_________________ Pozdrawiam, Maciek (podWawa - WPR)
Obecnie MX-5 NC '07, XC60 'Słoń 2' i wózek na zakupy (Fabia III)
Były 2*R623Si Lux '95 LPG, R827Si '93 LPG, R416 Si '99 LPG, MX-5 '92 i kilka innych nieroverków
Odpowiedz jest bardzo prosta, tylko nie myslissz tymi kategoriami
Pisalem juz o tym, duza czesc osob nie wie o co chodzi z "gesta przerywana" natomiast bedzie wiedziec co to podwojna ciagla i ot ,mamy rozwiazanie mowilem nie mierz wszystkich swoja miara ty wiesz, ale nie wszyscy beda wiedziec , az zapytam rodzicow czy wiedza tak z zaskoczenia, a potem odbiore prawko , bo juz wiem jaka bedzie odpowiedz ze nie wiedza kiedy jest gesta a kiedy rzadsza
ustaw ankiete anonimowa i zadaj to pytanie a zobaczysz wyniki
Rozmawialem na zlocie i wiem czego sie spodziewac
Nie chce znow, zeby cale drogi rozgrodzic podwojna , bo to absurd w druga strone ale zamiast tej "gestej" przerywanej 50 m wiecej ciaglej, ale bez pacholkow wilk syty i owca cala ten margines przesuniety po "mojemu "
_________________ .: Podpis użytkownika wymaga
edycji :.
Nie chce znow, zeby cale drogi rozgrodzic podwojna , bo to absurd w druga strone ale zamiast tej "gestej" przerywanej 50 m wiecej ciaglej, ale bez pacholkow wilk syty i owca cala ten margines przesuniety po "mojemu "
Nie maniaq - to nie ma sensu - znów chcesz ograniczyć obszar dozwolonego wyprzedzania tylko nie o 200, a o 100m.
Przecież jak wydłużysz ciągłą, to de facto skracasz obszar wyprzedzania, więc zmniejszasz płynność ruchu itp.
A czy nie łatwiej wyedukować na poziomie kursu, a potem przypominać do czego służy "gęstsza przerywana"?
Przecież to rozwiązanie jest w 100% lepsze i to z co najmniej 3 powodów:
1. Możesz wyprzedzać, bo jest bezpiecznie, ale zostajesz ostrzeżony o tym, że zaraz jest ciągła, a nie od razu masz zakaz w postaci podwójnej ciągłej
2. Masz 50, czy 100m więcej tego miejsca do wyprzedzania
3. Żaden z policjantów (do których masz takiego pecha) nie powie Ci, że kończyłeś na podwójnej ciągłej, bo ciągle masz 100m na schowanie się.
Naprawdę nie widzisz różnicy między sygnalizacyjną linią przerywaną, a ciągłą?
Podpowiem - jedną możesz jeszcze przekraczać, ale Cię ostrzega, a drugiej przekraczać Ci nie wolno.
Wystarczy trochę edukacji, a nie stawianie kolejnego zakazu, bo do tego dążysz - do kolejnych 50m zakazu wyprzedzania.
A poza tym przeczytaj jeszcze raz POWOLI i DOKŁADNIE to co napisałem o DK10 - pachołki są na podwójnych ciągłych tylko na jednym skrzyżowaniu, a na reszcie są one na "STREFACH ZABRONIONYCH" już po 50m postulowanej przez Ciebie podwójnej ciągłej (nie wspominając o 100m linii P6 ).
Po prostu GDDKiA czyta w Twoich myślach, a Ty tego nie umiesz dostrzec i docenić.
Czasem mam wrażenie, że oceniasz takie rzeczy po jednostkowych wrażeniach (bo raz Cię wysepka zaskoczyła), a nie po dokładnej obserwacji całości kwestii.
_________________ Pozdrawiam, Maciek (podWawa - WPR)
Obecnie MX-5 NC '07, XC60 'Słoń 2' i wózek na zakupy (Fabia III)
Były 2*R623Si Lux '95 LPG, R827Si '93 LPG, R416 Si '99 LPG, MX-5 '92 i kilka innych nieroverków
Jeżdżę i widzę, ale nie płaczę - też wyprzedzam szybciej, tylko nie płaczę, że w miejscach, gdzie trzeba stawia się separację ruchu, bo uważam, że daje więcej dobrego w przewidywalnych sytuacjach, których jest więcej, niż może spowodować zagrożenia w złych.
A ja uważam, że można inaczej i po prostu nasza rzeczywistość jest chora. Jestem temu przeciwny ale "nie płaczę", bo i tak tego nie zmienię. Po prostu nie popieram takich zabiegów i uważam, że można to zrobić inaczej. Ja rozumiem, że żyjemy w tej rzeczywistości ale nie będę konformistą. Jeśli coś można zorbić inaczej/lepiej to będę to wytykał.
maciej napisał/a:
Co nie zmienia, że manipulacją było przeciwstawienie drogi w Austrii, czy Francji, gdzie ludzie mogą jechać równo 90 km/h sytuacji, gdzie na 500 km nie możesz wyprzedzić TIRa.
To nie żadna manipulacja. Jadąc w Austrii czy Francji górską drogą jesteś tego świadom, że nie da się inaczej i świadomy byłeś wjeżdżając na nią. Obcokrajowiec wjeżdżającu do naszego kraju, jadąc naszymi "niegórskimi" DK zachodzi w głowę, jak to możliwe, że na nromalnych w miarę prostych drogach, jest więcej przeszkód i zakazów, niż u nas w górach... To miałem na myśli, żadna to manipulacja. Manipulacja, to wytknięcie tego jako manipulacji. Ale o to Cię nie podejrzewam; po prostu mogłeś źle zrozumieć moją myśl.
maciej napisał/a:
Nie, Mayson, nie...
A to?
Mayson napisał/a:
Jak można ściąć przejście dla pieszych? Co do znaku pionowego - chyba przyznasz, że łatwiej trafić znak, który stoi na środku drogi, niż na poboczu
To dotyczyło tego:
maciej napisał/a:
Usuń więc wszystkie przejścia dla pieszych, bo ktoś może też ściąć i ten znak, a do tego oznakowanie "poziome" przejścia (zebra) jest "w miejscu",
Rozmawialiśmy o "przeszkodach fizycznych", a Ty wyjechałeś z oznakowaniem poziomym i zebrą. Więc wytknąłem to. Osobistego chyba tu nic nie widzisz...?
maciej napisał/a:
albo toMayson napisał/a:
A co to za kontrargument? To, że ktoś to opisał w przepisach nie sprawia, że uderzenie w nie nie uszkadza auta. Poza tym Twoją mantrą w tym wypadku jest to, że niebezpieczne/nieprzewidziane sytacje się nie zdarzają, i też to w kółko powtarzasz.
To była reakcja na to i nic ponadto:
maciej napisał/a:
a Wy nawet się nie ustosunkowaliście, tylko wypisujecie w kółko swoją mantrę "bo w razie nieprzewidzianej sytuacji to jest niebezpieczne".
maciej napisał/a:
Wogóle skończmy, bo jeśli uważasz, że ok jest, że ktoś się zagapia widząc 6 ostrzeżeń (lub ich po prostu nie rozumie),
Tak... a w zimie rzadko pada śnieg i rzadko wysepki wraz ze znakami są ścinane, a drogowcy tuż po zdarzeniu reagują błyskawicznie ustawianiem nowych. Prawie niemożliwe jest, aby ktoś jeszcze rozwalił na tym auto albo siebie lub kogoś.
Wg mnie bezpieczne znaczy bezpieczne w ogóle, a nie bezpieczne w tej sytuacji, a tej drugiej, hmm... niekoniecznie. Coś co stoi w pasie ruchu pojazdów nigdy nie będzie wg mnie bezpieczne.
maciej napisał/a:
jednocześnie negujesz, że można łatwo zapobiec sytuacji opisanej przez maniaqa - wyjazd z podporządkowanej nie patrząc w prawo (przeoczenie wyprzedzającego z przeciwka), to naprawdę nie mamy o czym rozmawiać
Nie bardzo rozumiem... maniaq pisał, że nie było to na skrzyżowaniu lecz gościu z lasu wyjechał. Jeśli wykoczy taki debil patrzący tylko w swoje lewo (a tak robi wielu i na DK jest mnóstwo domów, lasów, dróg polnych) to jeśli wyjazd z posesji jest zasłonięty, jak temu łatwo zapobiegniesz? Może faktycznie, Maciej, bezpieczniej byłoby zrobić wyspy co 1km przy każdym wyjeździe z posesji, z pola, z parkingu? To jest właśnie dalszy etap takiego rozumowania. Mury, wyspy, miny wszędzie i zawsze... żeby nam żyło się bezpieczniej.
maciej napisał/a:
1. Wyspy na skrzyżowaniach i przejściach są potrzebne - szczególnie przy polskiej ułańskiej fantazji
Przykłady innych krajów pokazują, że nie są potrzebne. Włosi są ponoć bardziej nerwowi za kółkiem, a ojciec był i mówił, że niczego takiego tam nie ma na taką skalę, jak u nas.
maciej napisał/a:
2. Sytuacji "nieprzewidzianych" jest mniej niż "przewidywalnej głupoty" przed którą wyspy chronią
W moim odczuciu, skoro coś jest przewidywalne, to jest mniej niebezpieczne, niż nieprzewidywalne. Ale tu przyznaję się, to brzmi jak manipulacja. Jednak zgodzisz się, że jeśli skręcesz na krzyżówce w lewo (lewoskręt), to patrzysz w lusterko, czy debillus nie wyprzedza? Jeśli oduczymy tego nawyku naszych cudnych polskich kierowców budując wyspy, to myślisz, że będzie bezpieczniej? Skoro wiem, co może się zdarzyć, w dość łatwy sposób temu zapobiegam. Temu, że pęknie Ci opona nie zapobiegniesz.
maciej napisał/a:
3. Gdybając to nawet dla autostrady można znaleźć sytuację, w której bariery energochłonne spowodują większe zagrożenie niż poprawę bezpieczeństwa.
Ale chyba nie mówimy o skrajnościach? Bo to już szczytowa skrajność byłaby, gdyby auto wpadające na barierę doznało większych uszkodzeń, niż przy 130km/h lądując w rowie lub na pasie przeciwnym...
maciej napisał/a:
4. Wyspy i reszta urządzeń, na zakończonych odcinkach dróg, są stawiane z sensem i dobrze oznakowane
W większości tak. Ale widywałem źle oznakowane takie miejsca. Dodam, że widziałęm mnóstwo razy nieoznakowane takie miejsca, bo drogowcy nie zdążyli jeszcze go uzupełnić, po niedawnym ścięciu.
maciej napisał/a:
5. Artykuł można sobie włożyć między bajki, bo wszystkie jego podstawowe tezy są nieprawdą albo są bardzo naciągane
Nie między bajki, bo porusza ważną kwestię. Zawira on jednak rażące błędy.
maciej napisał/a:
6. Wyspa nie przedłuży Twojej jazdy o 1h, a do tego, jest stawiana w miejscach gdzie i tak nie wolno wyprzedzać i JEST TO NIEBEZPIECZNE (skrzyżowania lub przejścia dla pieszych), więc jeśli jest tak jak piszesz:
Mayson napisał/a:
jeżdżę z głową i odpowiedzialnie, obcy mi bandytyzm drogowy,
To i tak tam nie wyprzedzasz i wyspa ci nie przeszkodzi.
Wyspa powoduje, że wielu kierowców zwalnia do irracjonalnych prędkości z obawy przed uszkodzeniem auta i to spowalnia całą kolumnę. Poza tym jeśli ktoś skręca w prawo i przepuszcza pieszych lub wykonuje to wolno; wszyscy czekają grzecznie, aż mu sięto uda, bo nie ma szans na ominięcie go z lewej. Czasem jest odjazd, ale też czasem go nie ma.
maciej napisał/a:
7. Zgadzam się, ze fajniej by było, gdyby Policja zachowywała się tak jak w opisanej przez Ciebie sytuacji - ścigała tego, kto powoduje realne zagrożenie, a nie tego, kto przekracza o 20 km/h w czasie wyprzedzania, ale moje zdanie jest nadal aktualne:
maciej napisał/a:
No właśnie, a skoro na razie nie mamy szans na porządną edukację i nieuchronność kary,
Chyba, że zostaniesz Komendantem Głównym Policji i to zmienisz - ja takiej szansy dla siebie nie widzę, więc wypisywanie przez Ciebie jak powinno być jest w tym wątku bez sensu, bo to "jak powinno być" wie każdy. NAPISZ JAK TO ZAŁATWIĆ.
Dobra dobra, są odpowiedni ludzie na odpowiednich stanowiskach. To, że ludzie nie umieją tego zmienić albo myślą błędnie, nie sprawi, że ja się będę na to godził. Fakt, wpływ mamy niewielki (jak choćby przykład Wyborów - Tusek w kampanii śmiał się z Kaczora, że jego patentem na drogi to fotoradary, a po wyborach fotoradarów przybyło)
maciej napisał/a:
8. Mieszasz znów zupełnie inny wątek:
Mayson napisał/a:
NIE DA SIĘ TAM jechać przepisowo w 100% i dojechać w rozsądnym czasie do celu.
Co to ma do wysp - nawet jak jedziesz szybciej, to nadal masz tyle samo szans na zauważenie tych wysp, tylko rośnie ryzyko, które SAM podejmujesz - mniejszy czas na reakcję, ale to TWOJA i TYLKO TWOJA DECYZJA, a nie GDDKiA, ani innych kierowców.
A Twój "rozsądny czas" to już tylko kwestia Twojej oceny :rozsądku" - myślę, że zapatrzyłeś się na zachód i chciałbyś tak samo i nie przyjmujesz do wiadomości, że tak się na razie nie da.
Wstyd się przyznać ale nigdy nie byłem zagranicą
A co do powyższego fragmentu; to nie ja zacząłem mieszać czas przejazdu do zasadności stosowania wysp. Ja pisałęm tylko, że byle zaprzęg konny na takim zwężeniu lub wszechobecne Caterpillary, zablokują na czas takiego przewężenia możliwość wyprzedzenia i DK się korkują. Normalnie dla takich zawalidróg jest pobocze, ale gdy są zasieki, to ani on się nie chce odsunąć (mimo, że ma obowiązek zgodnie z PoRD), ani nikt nei chce ryzykować wyprzedzenia. Obecne ceny transportu ciężarową lawetą zachęcają właścicieli maszyn budowlanych do tańszego przejechania nawet kilkuset km na własnych kołach (znam taki przypadek).
Tak więc Twoje argumenty są zasadne ale wszędzie można w nich wypatrzyć jakieś ALE, nawet nei posuwając się do skrajności.
_________________ Lincoln Continental `77 *** M-B 320E *** M-B E500
Po prostu nie popieram takich zabiegów i uważam, że można to zrobić inaczej.
Ale jak?
Rozumiem, ze Policją, ale jeśli nie?
Bo rozumiem, że jednak stawimy na realizm, a na razie, jeśli chodzi o drogówkę, ciężko mówić u nas o "służą i bronią", a raczej "zarabiają i zasilają (budżet)".
To jak inaczej?
Mayson napisał/a:
Jadąc w Austrii czy Francji górską drogą jesteś tego świadom, że nie da się inaczej i świadomy byłeś wjeżdżając na nią. Obcokrajowiec wjeżdżającu do naszego kraju, jadąc naszymi "niegórskimi" DK zachodzi w głowę, jak to możliwe, że na nromalnych w miarę prostych drogach, jest więcej przeszkód i zakazów, niż u nas w górach...
Mayson napisał/a:
Wstyd się przyznać ale nigdy nie byłem zagranicą
Hm... Tam też są ronda, wyspy na skrzyżowaniach, przejściach i wjazdach do miejscowości na DK.
Nie widzę związku.
Mayson napisał/a:
Rozmawialiśmy o "przeszkodach fizycznych", a Ty wyjechałeś z oznakowaniem poziomym i zebrą. Więc wytknąłem to. Osobistego chyba tu nic nie widzisz...?
Ech. Chodzi o to, że przejścia też można nie zauważyć, jeśli ktoś uszkodzi znak, ale czy to powód, żeby go nie robić, zwłaszcza, że wyspy są dodatkowo oznaczone nie tylko znakiem, ale też liniami P6 i ciągłymi, a przejścia nie.
Mayson napisał/a:
Tak... a w zimie rzadko pada śnieg i rzadko wysepki wraz ze znakami są ścinane, a drogowcy tuż po zdarzeniu reagują błyskawicznie ustawianiem nowych. Prawie niemożliwe jest, aby ktoś jeszcze rozwalił na tym auto albo siebie lub kogoś.
Przeczytaj jeszcze raz te 6 oznaczeń - są wśród nich 3 znaki pionowe i 3 znaki poziome.
Jeśli uważasz, że tego się da zauważyć to ja nie wiem czego Ty jeszcze chcesz.
Poza tym, jeśli pada śnieg, to raczej jedziesz wolniej, więc masz więcej czasu na obserwację drogi i zauważanie takich rzeczy. Stosując nawet 1/3 uwagi powinieneś choć 1 znak zauważyć.
Mayson napisał/a:
Nie bardzo rozumiem... maniaq pisał, że nie było to na skrzyżowaniu lecz gościu z lasu wyjechał.
Przeczytaj jeszcze raz dyskusję, a nie manipuluj - zwróciłem uwagę, że on to dodał po mojej odpowiedzi.
Mayson napisał/a:
Przykłady innych krajów pokazują, że nie są potrzebne.
Austria - tam się najbardziej dba i się stawia.
Mayson napisał/a:
Włosi są ponoć bardziej nerwowi za kółkiem,
Nie są i jeżdżą bardzo dobrze.
Mayson napisał/a:
W moim odczuciu, skoro coś jest przewidywalne, to jest mniej niebezpieczne, niż przewidywalne. Ale tu przyznaję się, to brzmi jak manipulacja. Jednak zgodzisz się, że jeśli skręcesz na krzyżówce w lewo (lewoskręt), to patrzysz w lusterko, czy debillus nie wyprzedza? Jeśli oduczymy tego nawyku naszych cudnych polskich kierowców budując wyspy, to myślisz, że będzie bezpieczniej? Skoro wiem, co może się zdarzyć, w dość łatwy sposób temu zapobiegam. Temu, że pęknie Ci opona nie zapobiegniesz.
Ile razy pękła ci opona i to w skrzyżowaniu, czy na wysokości wysepki?
Odpowiedz, to będzie o czym dyskutować.
Mayson napisał/a:
Ale chyba nie mówimy o skrajnościach? Bo to już szczytowa skrajność byłaby, gdyby auto wpadające na barierę doznało większych uszkodzeń, niż przy 130km/h lądując w rowie lub na pasie przeciwnym...
Ale przecież mając do dyspozycji pasy z drugiej strony mogłoby ominąć zaistniałe już zdarzenie. Czy nie byłoby bezpieczniej?
Pisałem już o tym, ale widać olałeś ten wątek.
Tak, skrajności - i znów manipulujesz - przy wysepkach jest ograniczenie do 50 lub 70 (piszesz o 130, więc o jeździe zgodnie z przepisami) i są oznakowane, więc ciężko, żeby uszkodzenia były większe od uderzenie w metalowy znak na wysepce, niż od spotkania z debilem wyprzedzającym na skrzyżowaniu, nie?
Mayson napisał/a:
Poza tym jeśli ktoś skręca w prawo i przepuszcza pieszych lub wykonuje to wolno; wszyscy czekają grzecznie, aż mu sięto uda, bo nie ma szans na ominięcie go z lewej. Czasem jest odjazd, ale też czasem go nie ma.
I to źle?
Że nie wyjeżdżają na przeciwny pas?
Ech...
Musisz poczekać do autostrad, bo tego problemu na DK nikt jeszcze nie rozwiązał.
Mayson napisał/a:
Ja pisałęm tylko, że byle zaprzęg konny na takim zwężeniu lub wszechobecne Caterpillary, zablokują na czas takiego przewężenia możliwość wyprzedzenia i DK się korkują.
A jakby ich nie było (wysepek, to byś wyprzedzał i nici z:
Mayson napisał/a:
jeżdżę z głową i odpowiedzialnie, obcy mi bandytyzm drogowy,
Te wyspy nie utrudniają ruchu tam, gdzie możesz wyprzedzać zaprzęg, czy koparkę, ale tam, gdzie nie powinieneś tego robić i tyle.
Mayson napisał/a:
Normalnie dla takich zawalidróg jest pobocze, ale gdy są zasieki, to ani on się nie chce odsunąć (mimo, że ma obowiązek zgodnie z PoRD), ani nikt nei chce ryzykować wyprzedzenia.
To nie są zasieki i są na oznakowanych skrzyżowaniach, przejściach i w terenie zabudowanym - tam, gdzie i tak nie powinieneś wyprzedzać.
Mayson napisał/a:
Tak więc Twoje argumenty są zasadne ale wszędzie można w nich wypatrzyć jakieś ALE, nawet nei posuwając się do skrajności.
Tylko Twoje ale ciągle sporwadza się do:
- chcę jeździć po DK prawie jak po autostradach
- wszystko co jest dla mnie zawalidroga chce wyprzedzić, nawet na skrzyżowaniu, czy przejściu dla pieszych
Niestety tak odbieram ostatni fragment Twojej wypowiedzi.
Może jestem spokojniejszy, może cierpliwszy, ale jak muszę pojechać pół kilometra za ciągnikiem, to pojadę i korona mi z głowy nie spadnie.
_________________ Pozdrawiam, Maciek (podWawa - WPR)
Obecnie MX-5 NC '07, XC60 'Słoń 2' i wózek na zakupy (Fabia III)
Były 2*R623Si Lux '95 LPG, R827Si '93 LPG, R416 Si '99 LPG, MX-5 '92 i kilka innych nieroverków
Dołączył: 12 Lip 2007 Posty: 564 Skąd: Wysokie Mazowieckie
Wysłany: Pon Paź 05, 2009 14:43
dobryziom napisał/a:
http://www.youtube.com/watch?v=Y4k16ZkIB5A
Wydaje mi się, że to jest poważny argument w sprawie....
_________________ Hasła są jak majtki. Nie zostawiaj ich w miejscu, w którym inni mogą je zobaczyć, zmieniaj je regularnie ...i lepiej nikomu nie pożyczaj.
A tak w ogóle, to jest na 99% odcinek DK50 Błonie-Kazuń To co tam się dzieje, to jest tragedia. Krawężniki za KAŻDĄ (sic!) wysepką są uszkodzone właśnie od takich najazdów jak ten TIR. Jazda tam więcej niż 70-80km/h jest niebezpieczna, a dozwolone jest 90! Tylko w niektóych miejscach jest tam 70 i 50km/h.
maciej napisał/a:
Przeczytaj jeszcze raz te 6 oznaczeń - są wśród nich 3 znaki pionowe i 3 znaki poziome.
Jeśli uważasz, że tego się da zauważyć to ja nie wiem czego Ty jeszcze chcesz.
Poza tym, jeśli pada śnieg, to raczej jedziesz wolniej, więc masz więcej czasu na obserwację drogi i zauważanie takich rzeczy. Stosując nawet 1/3 uwagi powinieneś choć 1 znak zauważyć.
Tak, a drogowcy w 10min po każdych opadach jadą i odśnieżają pasy i znaki. Szczególnie jak jest zmierzch. Dziękuję za takie "argumenty".
maciej napisał/a:
Przeczytaj jeszcze raz dyskusję, a nie manipuluj - zwróciłem uwagę, że on to dodał po mojej odpowiedzi.
Co Ty z tą manipulacją? No i co z tego, że dodał później. Ty nawiązałeś do wypowiedzi maniaqa już po tym jak to dodał, więc chyba chodziło Ci o jego wypowiedź PO sprostowaniu?
maciej napisał/a:
Ile razy pękła ci opona i to w skrzyżowaniu, czy na wysokości wysepki?
Odpowiedz, to będzie o czym dyskutować.
Nigdy. A nie może? A nie może zdarzyć się co innego?
maciej napisał/a:
Tak, skrajności - i znów manipulujesz - przy wysepkach jest ograniczenie do 50 lub 70 (piszesz o 130, więc o jeździe zgodnie z przepisami)
Maciej.... ja nie wiem jak z Tobą rozmawiać... Ty zacząłeś o autostradach, więc piszę o realiach autostradowych na autostradzie - 130km/h. Czego Ty się czepiasz? Przeczytaj sobie powoli bez emocji - wyjechałeś z autostradą, to sięustosunkowałem do tego. Teraz mi wytykasz, że ja manipuluję bo piszę o V-130km/h .... Czy da się napisać cokolwiek, abyś mi nie zarzucił manipulacji? Bo to zakrawa na chęć manipulacji z Twojej strony.... pisałem, że nie chcę w ten sposób rozmawiać.
maciej napisał/a:
I to źle?
Że nie wyjeżdżają na przeciwny pas?
Ech...
Musisz poczekać do autostrad, bo tego problemu na DK nikt jeszcze nie rozwiązał.
Czy Ty, żeby coś ominąć musisz wjeżdżać na przeciwny pas całym autem? Przecież czasem wystarczy dojechać do środka jezdni i po sprawie, ale gdy pas jest szerokości na jedno auto, bo z lewej jest wyspa, to nie będziesz po niej jeździł, prawda?
maciej napisał/a:
Mayson napisał/a:
Ja pisałęm tylko, że byle zaprzęg konny na takim zwężeniu lub wszechobecne Caterpillary, zablokują na czas takiego przewężenia możliwość wyprzedzenia i DK się korkują.
A jakby ich nie było (wysepek, to byś wyprzedzał i nici z:
Mayson napisał/a:
jeżdżę z głową i odpowiedzialnie, obcy mi bandytyzm drogowy,
Te wyspy nie utrudniają ruchu tam, gdzie możesz wyprzedzać zaprzęg, czy koparkę, ale tam, gdzie nie powinieneś tego robić i tyle
Ty chyba nie jeździsz za dużo... Jeśli jedzie traktor po poboczu, to go nie wyprzedzisz przy 50-70km/h w pobliżu skrzyżowania, jeśli droga jest widoczna? Przy wyspie on nie ma sięgdzie po prostu cofnąć.
maciej napisał/a:
chcę jeździć po DK prawie jak po autostradach
Bzdura. Na autostradach nie ma słupków i wysepek.
maciej napisał/a:
- wszystko co jest dla mnie zawalidroga chce wyprzedzić, nawet na skrzyżowaniu, czy przejściu dla pieszych
Kolejna bzdura, przejście dla pieszych ma szerokość max 5m + strefa przed nim i za nim 10 i 10m. Jeśli jedzie traktor, który zbliża się do krzyżówki lub przejścia, a widzę że mogę, to wyprzedzę. Jeśli traktor jedzie swoim pasem (a jest tylko jeden) to trudno - jadę za nim w korku. Są jednak tacy, co jadą wtedy z lewej strony wyspy, więc może faktycznie pomyśleć o murach?
Bardzo proszę wejść w ten link - to jest kolejne "osiągnięcie" GDDKiA w dziedzinie
bezpieczeństwa naszych DK. Rychnowo, DK7. Kto tam jechał wie, że jest to długi i
niebezpieczny leśny odcinek, który jest bardzo kręty i wije się z Rychnowa w dolinę, a
następnie pod górę. Jest tam czarny punkt, bo było mnóstwo zdarzeń.
Zgadzam się z tym, że trzeba było ten odcinek przebudować. ALE NIE TAK!
Popatrzmy jadąc od Warszawy. Najpierw nasz pas traci pobocze na rzecz drugiego pasa do jazdy pod górę od strony Gdańska (więc pod górę są 2 pasy). Pasy do ruchu przeciwnego są oddzielone podwójną ciągłą linią, a po prawej stronie na skrapie barierka energochłonna. Sprawa prosta i oczywista.
Następnie dojeżdżamy do "dna" doliny i widzimy fotoradar i nasz pas zaczyna być oddzielony od przeciwnego bardzo szeroką barierką pośrodku drogi, i zaczyna się stromy podjazd. Na tyle stromy, że TIR zwalniając do 70km/h (na dnie przy fotoradarze), traci pod nim fason i często zwalnia do 40km/h, czasem wolniej. Nie ma szans na wyprzedzenie go, a nie daj Boże, żeby on się zepsuł; po obu stronach są bariery i cała DK7 stoi!
Zima, lód, śnieg, błoto pośniegowe. TIR pod taką górkę nie podjedzie bez rozpędu, więc albo ryzykuje postój, albo poślizg przy zbyt dużym rozpędzie. GDDKiA wiedziała o tym, ale mimo to zdecydowała się na taką przebudowę. Dlaczego twierdzę, że GDDKiA wiedziała? Bo na poboczu tej górki, co kilkaset metrów jest drewniana skrzynka z piachem pod koła! Jak za Króla Ćwieczka!
Powiedzmy, że mijamy ten niefortunny odcinek i wyjeżdżamy na dłuuuugą prostą pod górę.
Niestety, nie wyprzedzimy na niej i jesteśmy skazani na jazdę za TIRem 40km/h, ponieważ
bariery ciągną się dalej i mamy 1 pas do ruchu pod górę. Jedziemy więc za TIRem, póki nie pojawi się podwójny pas dla nas. Oczywiście on się zaraz kończy i TIRa wyprzedza pół kolumny, zamiast cała, bo przed Rychnowem jest fotoradar i ograniczenie do 70km/h.
Refleksje.
Dlaczego z jednej strony góry (równie stromej i równie krętej) nie ma barier pośrodku jezdni i pod górę są 2 pasy ruchu (jazda w stronę Wa-wy), a z drugiej strony góry jest pośrodku bariera? Przecież oba odcinki są równie niebezpieczne. Skoro GDDKiA uznała, że ta część góry jest bardziej niebezpieczna, to nie można było zrobić podwójnego pasa pod górę (w stronę Gdańska) oddzielonego barierą energochłonną od pojedyńczego, który idzie Z GÓRY na prostej? Wtedy hamujemy krewkich drajwerów, któzy nie mają możliwości wyprzedzenia ale nie hamujemy tych co jadą z przeciwka pod górę.
Podsumowując; mamy praktycznie to samo, ale przepustowość i ryzyko niedrożności maleje diametralnie.
Wniosek mi się nasunął taki, że albo nie mamy mądrych inżynierów, którzy myślą 2 kroki do przodu, albo po prostu przepuszcza się nasze pieniądze z podatków i ładuje je w jakiśtam pomysł, żeby statystyki wypadkowe obniżyć. Co to za sztuka spowolnić ruch za pomocą ciał stałych na środku jezdni?
Sztuka to zrobić to z głową i nie wylać dziecka z kąpielą. Ale skoro u nas ta dziedzina jeszcze raczkuje, to możemy jedynie wytykać takie błędy. Moim zdaniem nie powinniśmy ślepo akceptować takich poczynań, bo niedługo zablokujemy się na naszych drogach na amen. Błędy należy wytykać. A w mojej ocenie ta przebudowa jest błędem i nie wiem czym GDDKiA się chwali.
_________________ Lincoln Continental `77 *** M-B 320E *** M-B E500
W sumie... na siłę można podpiąć, tematyka ta sama, choć tutaj sprawa dotyczy konkretnego odcinka konkretnej drogi ale skoro Ci to przeszkadza...
Szanownego moderatora proszę o scalenie z istniejącym już wątkiem n.t. bezpieczeństwa na drogach.
_________________ Lincoln Continental `77 *** M-B 320E *** M-B E500
Nowe słupki więcej się nie pojawią, co nie znaczy, że stare znikną z dróg. Usunięcie ich byłoby przyznaniem się do błędu, a tego mazowieccy drogowcy zrobić nie chcą. Słupki nagminnie niszczone przez kierowców, którzy wpadają na niewidoczne przeszkody, będą więc… wymieniane. Tam, gdzie stały, tam będą stały nadal - przyznaje beztrosko Małgorzata Tarnowska z mazowieckiej GDDKiA...
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Nie możesz ściągać załączników na tym forum