tylko wole dać więcej i pojeździć niż zalać jakąś lipe
Zgadzam sie w 100%. I nie daj sie namowic na polsyntetyk. W porownaniu do oleju ktory zalewasz nawet markowy polsyntetyk to i tak lipa. Mozesz zostac przy Motulu to naprawde gorna polka olejowa. Pozdr.
ja właśnie jestem pierwszy dzien po wymianie oczywiście wszystko sam
zalałem motula tak jak jest zalecanu x-cess 5w-40na razie jest ok gdyby tylko nie ta cena 220zł za 5L ale chcesz jeździć musisz płacić.
W moim R75 CDTI od poczatku lany był pełny syntetyk
Auto ma przebieg 185 000 - nic nie cieknie i nie bierze oleju
Leję do niego Castrola 5W40 pełny syntetyk.
Nie ma co prównywać półsyntetyczne oleje z syntetycznymi.
Syntetyk zawsze będzie lepszy pod każdym wzgledem. Syntetyk o mniejszej lepkości tworzy lepszy film olejowy. Może inczej - mineralny czy półsyntetyk o wiekszej lepkości może dopuścić do zerwania filmu olejowego w porównaniu z systetykiem o mniejszej lepkości, który jest bardziej stabilny i nie ma skłonności do zerwania filmu. Jednym słowem lepiej smaruje. Generalnie pod względem zdolności do przenoszenia duzych obciażeń syntetyk 5w40 jest porównywalny z półsyntetykiem 15w40.
Poza tym syntetyk jest trwalszy, nie traci tak szybko swoich właściwości jak oleje mineralne.
Zresztą BMW zaleca do tych silników syntetyk 0w30 lub 5w40 ze specyfikacją LongLife 04
To są nowoczesne silniki projektowane pod oleje syntetyczne, zarówno pod względem pasowań jak i materiałów użytych na uszczelneinia.
Jeżeli ktoś nie ma pewności co było lane wcześniej, a auto ma duży przebieg, to istnieje teoretycznie ryzyko, że w silniku jest dużo osadu po mineralnym i jak wlejesz syntetyk to wypłucze ten syf i może pozatykać kanały olejowe.
A jeżeli silnik cieknie to trzeba go uszczelnić a nie zatykać olejem mineralnym.
Zdażało się, że silniki się rozszczelniały po wlaniu syntetyka, ale ten mit dotyczy bardzo starych silników gdzie uszczelnienia były wykonane z materiałów malo odpornych na tego typu oleje.
jak był tam olej mineralny lub półsyntetyk przez 179 tysięcy to bym nie lał syntetyka ze wzgledu na te osady.
Ja miałem ewidencję na to co było lane, więc ryzyko było prawie żadne
Nie wiem dlaczego rover do tego silnika zaleca oleje 10w40 15w40. Moim zdaniem użytkownicy leją półsyntetyki niepotrzebnie.
Znam ludzi którzy przeszli z półsyntetyka na synetetyki w VW i Audi po dużych przebiegach i nic im sie nie działo. Jednak po pierwszym zalaniu syntetyka nastepną wymianę robili szybciej (mniej niż 10000) aby zlać syf i zalać czystym.
Niestety nikt ci nie powie co masz zrobić. To jest twoje auto i ty ryzykujesz.
Pomógł: 54 razy Dołączył: 22 Maj 2008 Posty: 957 Skąd: Dąbrowa Górnicza
Wysłany: Wto Gru 08, 2009 07:58
Mam w tej kwestii trochę doświadczenia,w końcu już kilkadziesiąt lat jazdy różnymi pojazdami...dobrzy mechanicy uczyli mnie,że bez względu na klasę auta i systemu zasilania silnika,po pewnym przebiegu(a jest to dla diesla ok.150 tys.)warto przejść z syntetyka na półsyntetyk,a następnie po kilkudziesięciu tys.na mineralny.Nie ma znaczenia,czy silnik ma wycieki,czy nie i czy jest "zadbany"-bo co to w końcu znaczy.Nie ma sensu traktowanie silnika jak dorastającego dziecka i zapewnianie mu najlepszych(czyt.najdroższych) olejów,bo wszystkie one przed dopuszczeniem do obrotu były poddane jakimś badaniom.Tajemnicą poliszynela jest,że jakość olejów wcale nie idzie w parze z ich ceną,czego dowodem jest Total-syntetyk strasznie drogi,a gorszy od półsyntetyka Shella.
Reasumując:silnik zalany dobrym(!)syntetykiem pochodzi milion km.,a zalany dobrym(!)mineralnym tysiąc km. mniej.Stosuję tę zasadę od 35 lat i jeszcze żadnego auta nie "zarżnąłem",mimo że nogę mam naprawdę ciężką.
A teraz na mnie krzyczcie.
Z tego co pisze Dziadek wynika, że nie warto używać syntetyków bo są drogie a różnica w porównaniu z półsyntetykami, ze względu na polepszone warunki smarowania itd. jest marginalna.
Potem Jedyna potwierdza, że po dużym przebiegu powinno się przechodzić na półsyntetyki lub mineralny. Jak się zgadzasz to po co wogóle zalewać syntetyk a póżniej przechodzić na olej o niższej klasie.
Jaki jest wogóle cel przechodzenia na półsyntetyk i mineralny?
Brat ma silnik 1,9TDI z przebiegiem 320 000 i do tej pory leje syntetyk i nic złego się nie dzieje. Mam wielu znajomych co leją syntetyk do silników z przebiegiem >200 000 i wszystko ok.
dobrzy mechanicy uczyli mnie,że bez względu na klasę auta i systemu zasilania silnika,po pewnym przebiegu(a jest to dla diesla ok.150 tys.)warto przejść z syntetyka na półsyntetyk,a następnie po kilkudziesięciu tys.na mineralny.
jedyna napisał/a:
Zgadzam się w 100%
Panowie,proponuje znalezc AKTUALNY-WSPOLCZESNY artykul na ten temat,nie cytat z jakiegos forum ,moze byc z prasy. Poszukajcie cos jeszcze o tym ze nie mozna polsyntetyka zastapic syntetykiem (tu jest jeden wyjatek TDI VW).Darujcie sobie Auto Swiat i Motor bo one twierzdza ze sie mylicie(moge podac nr.wydan nawet beda to z ostatnich dwoch mies) do tego twierdza ze oleje mozna mieszac bo to ta sama baza. Sa pewne silniki ktore wymagaja trymania sie rygorystycznie instrukcji, ale wmagaja zwykle wlasnie syntetykow lub hydrocrakow wiec wysokiej jakosci.
Dziadek napisał/a:
czego dowodem jest Total-syntetyk strasznie drogi,a gorszy od półsyntetyka Shella.
Przepracowalem dwa lata w serwisie Peugeota(Tylko TOTAL) i powiem ze Total to jeden z najlepszych oleji na rynku (to samo co elf ) i nie wiem jak to sprawdziles bo ja widzialem kilkadziesiat silnikow od srodka (silniki sie nie psuly tylko usowalo sie np to co zepsuli juz w fabryce )na tym oleju i po prostu super ,ale na pewno potwierdzaja to Twoje wieloletnie testy.Zawsze gdy jezdzilem na syntetyku(oprocz 126p zawsze) nie mialem problemu z autkami,obecnie mam moje auto nr 9 i 10 silniki zalane pelnym syntetykiem.Chodzi o to zeby jakos to uzasadnic.Pozdr.
Jaki jest wogóle cel przechodzenia na półsyntetyk i mineralny?
Brat ma silnik 1,9TDI z przebiegiem 320 000 i do tej pory leje syntetyk i nic złego się nie dzieje
Jeśli nie wiesz jaki olej był lany poprzednio,a auto ma na swoim koncie już"trochę"kilometrów,to bezpieczniej jest przejść na półsyntetyk.
Tak też pisałm wczesniej, kiedy nie wiesz co było lane przez prawie np: 200kkm to lepiej zalać półsysntetyk i się z tym zgodzę.
Pytałem, jaki jest cel ŚWIADOMEGO PRZECHODZENIA z syntetyka na półsyntetyk lub mineralny po dużym przebiegu? Krąży taki mit wśród mechaników i użytkowników rodem z PRL-u. Ja nie widzę uzasadnienia i sensu.
Ostatnio zmieniony przez Pieta Wto Gru 08, 2009 21:42, w całości zmieniany 1 raz
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Nie możesz ściągać załączników na tym forum