Wysłany: Wto Gru 22, 2009 12:48 A tak się dzisiaj wkurzyłam
Wyjeżdżałam z przeklętego marketu i jakiś koleś wypasionym tikaczem wbił mi się na pas, ABS zadziałał na błocie pośniegowym i generalnie mnie śliznęło. Zwróciłam panu uwagę klaksonem , że jest niedobry, a ten zaczął rękami machać, więc mu znanym gestem powiedziałam co o tym myślę (wiem chamska jestem i niedobra ), a pan zaczął wychodzić z auta i się pienić, wstyd przyznać, ale gest powtórzyłam Pan wrócił i zaczął cykać mi fotki komórką, co pewnie miało na celu rozeźlenie mnie jeszcze bardziej i tak zresztą zrobiło
No i tak się wyżaliłam, a żeby nie było bezproduktywnie to moje wnioski, po 1 gdzie ludzie mają wyobraźnię, auto zderzak przy zderzaku, prędkość zero, ale wiadomo na ślisko nie ma mocnych, po 2 jak już wymuszam (a zdarza się tak jak pewnie każdemu) to albo mignę światłami albo nie wdaje się w dyskusję w końcu wiem, że wina moja, po 3 bardziej filozoficzne. Tak myślę jak bardzo postrzegamy ludzi tak jak nam to ktoś opisują ja piszę tak jak powyżej, a koleś albo gdzieś wkleja/pokazuje zdjęcia, albo opowiada powiedzmy żonie, że taka chamska baba była i brzydko pokazywała, a on grzecznie wjechał w pustą lukę.
Ot tak mnie naszło, czas przed świętami lubię mieć idealny więc taka pierdoła może mi humor zepsuć.
Dziękuje za uwagę
Nie martw sie chamstwo niektórych jest porażające.
Na mojego tate na przykład na górce stoczył sie gość (tata stał za nim).
Tata trąbił do oporu ale to nic nie dało - uderzył.
Więc wyszedł a ten cham otwiera szybe i krzyczy "pan na mnie najechał!!!".
po czym odjechał
zouza, Miałem i ja "potyczke" z kobietą.
Jechaliśmy lewym pasem dla skręcających w prawo. Przede mną jechała kobieta fordem. Stanęła bo chciała jechać prosto, ja w prawo, więc zaczynam trąbić i mrugać światłami. Widze jej twarz w jej wstecznym lusterku jak z politowaniem patrzy się na mnie. To mnie wkurzyło jeszcze bardziej. Macham rękoma i dre się na nia. A ona spokojnie podnosi wyprostowany środkowy palec prawej ręki. Ruszyła i pojechała. Dopiero po chwili syn siedzący obok mnie mówi....Tata ta pani pokazała ci fack-a.....Coś ty synus kobieta.. ona mnie przeprosiła podnosząc dłoń. Jechalismy do Łodzi i często powracaliśmy usmiechem na zaistniała sytuacje. Wniosek.
Już nie trąbie na kobiety
_________________ www.w-mp3.pl Nie trąb, robię co mogę
Jechalem sobie z domu do pracy. Osiedlowa uliczka, ktora jest traktowana jako nieosiedlowa. Generalnie zasady ruchu obowiazauja jak na drodze publicznej
Jade, a tu mi sie w lewe drzwi laduje kobiecina Volvem. Uciekam ile moge do prawej,
ABS sie zalaczyl, jej tez... stanelismy, nic sie nie dzieje. Patrze na nia, a ona
bulgocze cos do mnie pod nosem. Wkurzylem sie, ze pipa nie rozumie ze zle zrobila
i jeszcze na mnie cos plecie. Zajechalem droge, podjezdzam pod okienko, celem
zwrocenia kulturalnie uwagi i co? I !@!$# nie moge szyby otworzyc, bo mi przymarzla!
Wiec pojechalem
_________________ Chiptuning: R25, R45, R75, 200/600 SDi, BMW (tuning, dpf serwis), VW Group (tuning, dpf serwis)
ROVER 75/ZT: diagnostyka, kodowanie, adaptacja zegarów, dodawanie kluczyków: używane piloty, nowy transponder (immo)
Kontakt: PW, 512 208 367, marek@roverki.eu
Ja chcialem byc kulturalny. Otworzyc okienko, zapytac sie jej czy ma jakis problem z rozroznieniem stron. Ten co z prawej ma pierwszenstwo, na drodze po ktorej sie poruszalismy. Nie bylo moim zamiarem wyjechanie z palcem, badz innym gestem czy tez pojechanie kobicie i wyzwanie jej od najgorszych
Co innego gdyby to byl jakis jegomosc. Tutaj mogloby sie skonczyc roznie
W kazdej sytuacji dopuszczam mysl, ze moglbym z pojedynku nie wyjsc zwycięsko
_________________ Chiptuning: R25, R45, R75, 200/600 SDi, BMW (tuning, dpf serwis), VW Group (tuning, dpf serwis)
ROVER 75/ZT: diagnostyka, kodowanie, adaptacja zegarów, dodawanie kluczyków: używane piloty, nowy transponder (immo)
Kontakt: PW, 512 208 367, marek@roverki.eu
MaReK, rządzisz
A swoją drogą to ja myślałem, że tylko w Kędzierzynie takie barany za kółkiem siadają.... trochę mnie pocieszyliście. Ale przedświąteczne zakupy to tragedia. Ludzie nie mają pojęcia o poruszaniu się na parkingu, o zwykłej uprzejmości. U nas pod Billą, się gość tirem wpakował na parking, bo nie od tej strony wjechał i nie mógł wykręcić, bo sobie na łuku zaparkował ktoś, bo po co szukać miejsca, przecież wszyscy sobie poradzą, ominą mnie. Po kilku minutach jak już wszyscy gdzieś poskręcali i pojechali dookoła to zostałem przed nim i pomogłem mu wykręcić, bo by gość tam stał aż wróci z zakupów kierowca srebrnego Opla...masakra.
Jednym słowem h....a i to pod każdym marketem jaki musiałem dzisiaj odwiedzić tak było.
Więc niech nikt mnie nie zaprasza na zakupy przedświąteczne, bo zatłukę Dobrze, że obeszło się bez środkowych palców, choć kilka niemiłych słów na szczęście zostało tylko w obrębie przestrzeni wewnątrzmgkowej
_________________ Nigdy nie jest tak źle, aby nie mogło być gorzej....
Wysłany: Wto Sty 05, 2010 11:56 Re: A tak się dzisiaj wkurzyłam
zouza napisał/a:
Zwróciłam panu uwagę klaksonem , że jest niedobry, a ten zaczął rękami machać, więc mu znanym gestem powiedziałam co o tym myślę (wiem chamska jestem i niedobra ), a pan zaczął wychodzić z auta i się pienić, wstyd przyznać, ale gest powtórzyłam Pan wrócił i zaczął cykać mi fotki komórką, co pewnie miało na celu rozeźlenie mnie jeszcze bardziej i tak zresztą zrobiło
A propos pokazywania gestów, to opowiadał mi kolega, któy pracował w Nowym Jorku jako kierowca limuzyny, że z pokazywania wyleczyło go to jak kierowca, któremu pokazał "f..you" wyciągnął nie telefon komórkowy, ale rewolwer. Na szczęście nie strzelił . I właściwie na tym chciałem zakończyć, ale okazuje się, że nie tylko w USA pochopne pokazywanie środkowego palca może mieć nieprzyjemne konsekwencje:
http://wiadomosci.wp.pl/k...mosc_prasa.html
Ja przed Świętami miałem ciekawą sytuację - jadę sobie via Sopot, zapala się czerwone, dojeżdżam do auta przede mną, wbijam jeden i stoję na hamulcu. Patrzę sobie w lusterko, a tam szybko - za szybko - zbliża się nexia, no to wdepnąłem hamulec na max, zacisnąłem pupsko i czekam na bum. Pani kierowczyni na tej ślizgawicy wdepnęł też do oporu i to był błąd, bo bez ABS po prostu zatrzymałą się na mnie - ot takie małe puk, ciut mnie przesunęło.
Wkur...zyłem się jak cholera, wychodzę, u mnie nic, ledwo brud mi starła, u niej też nic ale idę do nexii, w środku pani z komórką w ręku, z tyłu nieprzypięty dzieciak gapi się wystraszony, chwila mierzenia wzrokiem i gdy już podszedłem do drzwi, pani się rozpłakała, zaczęła przepraszać, biadolić, jaki ma zły dzień i ogólnie żal mi się kobity zrobiło, że po prostu machnąłem ręką, powiedziałem, żeby dzieciaka przypięła, nie gadała przez komórę i jechałą wolniej.
Takie tam kretyńskie zdarzenie
A co do chamstwa; Skodą Fabią bezczelnie wbił mi się gościu z podporządkowanej (na dwupasmówce), musiałęm gwałtownie zmienić pas na lewy i hamować prawie do zera. Zrównałem się z nim, i wcisnąłem sobie klakson, tak na dłużej i gapię się na niego - gościu, jakieś 40 lat; cały czerwony, wkurviony, krzyczy coś, łepy mu latają i tak jedziemy sobie jakieś 40km/h, ja z klaksonem, on w ekstazie, i w pewnym momencie zdałem sobie sprawę, jak groteskowo to musi wszystko wyglądać dla innych i parsknąłem śmiechem Niestety, na gościa to podziałało jak płachta na byka, i zrobił się tak czerwony, zaczął wręcz się drzeć do szyby, więc odpuściłem i zadowolony z siebie pojechałem sobie dalej przepisowe 70km/h
I tak sobie myślę, że to najlepsza rada na skurvieli, bo sam nie będę se dnia psuł z powodu sfrustrowaneo nieudacznika
_________________ Lincoln Continental `77 *** M-B 320E *** M-B E500
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Nie możesz ściągać załączników na tym forum