Wysłany: Nie Sty 03, 2010 21:13 [R214 Si 97'] Akumulator siada, wina wzmacniacza?
Witam!!
Panowie/ i Panie oczywiście. Wróciłem!!:) Rozstałem się z R620Sdi ale powracam z 214 Si:) i od razu proszę o pomoc:
Ostatnio 2 razy z rzędu padł mi akumulator. Wsiadam rano do autka, próbuje odpalić a on d...pa:/ nawet nie zakręcił tylko przygasają kontrolki. Odpaliłem raz od VW Golfa 1.9TDI kumpla, po chwili po ciężkim zakręceniu że tak powiem odpalił i cały dzień było ok. Rano znowu nic. Czy to wina źle podłączonego wzmacniacza?? Podałem + od aku a - do śruby niedaleko tylnego światła. Czy gdy auto stało w śniegu mógł prąd uciec właśnie przez karoserie?? Jestem totalnym amatorem jeśli chodzi o te sprawy (elektryke). Gdy stałem na mieście po odpaleniu od kumpla wszystko było ok, ale pod moim blokiem niestety wciąż nieodśnieżone i auto stoi w śniegu przeważnie. Czy powodem również może być to, iż autko strasznie piszczy na 1 i 2 biegu najczęściej, lub gdy stoje na światłach. Podejrzewam, że to pasek ale który?? czy to ma coś wspólnego z rozrządem czy idę w całkiem inną strone?? a może alternator jest uszkodzony?? Z góry przepraszam za to, że 2 problemy naraz ale nie znalazłem nic na forum co by w pełni pasowało do mego opisu. Pozdrawiam
_________________ .: Podpis użytkownika wymaga
edycji :.
SPAMU¦
Wysłany: Nie Sty 03, 2010 21:13 Post o charakterze reklamowym. Każde Twoje kliknięcie zwiększa nasze szanse przeżycia ;)
Co do ladowania aku, odpal samochod i zmierz natezenie pradu na akumulatorze (miernik za 20zl wystarczy)
A co wzmacniacza to ja bym go odlaczym na kilka dni, porzadnie akumulator naladowal i tak bez wzmaka pojezdzil z tydzien, jezeli bylo by spoko, to bym podpial i drugi tydzien jezdzil podlaczajac wzmak rano i odpinajac go na noc, trzeci tydzien juz normalnie ze wzmakiem podpietym na stale. Po takim rozeznaniu sytuacji mozna juz szukac winowajcy na spokojnie.
_________________ .: Podpis użytkownika wymaga
edycji :.
Pomógł: 35 razy Dołączył: 18 Maj 2008 Posty: 473 Skąd: Katowice
Wysłany: Pon Sty 04, 2010 07:18
Co do podpięcia wzmacniacza, to chyba wszystkie wzmacniacze samochodowe oprócz + i - mają jeszcze wejście do podłączenia sygnału załanczającego oznaczonego przeważnie REM+. Jeśli podałeś na niego stale napięcie, to napewno rozładowywał akumulator. Podłancza się to pod wyjście z radia(większość ma specjalny kabelek do uruchamiania wzmacniacza), jeśli nie ma to podłanczasz gdzieś gdzie napięcie pojawia się dopiero po przekręceniu kluczyka.
Weź woltomierz, przystaw do akumulatora i zmierz jego napięcie przy niepracującym silniku, najlepiej po nocy, a potem odpal silnik i ponownie sprawdź napięcie.
Jeśli akumulator bez pracującego silnika będzie miał jakieś 12.5 i więcej napięcia, a na pracującym - bez włączonych świateł mijania - jakieś 14.5, a ze światłami - jakieś min. 14 - to alternator jest OK.
Jeśli napięcia będą mniejsze - to aku do sprawdzenia pod względem wyeksploatowana oraz alternator do przeglądu.
Objawem padania alternatora jest lekkie bżdżenie żarówki sygnalizującej brak ładowania. Widoczne to jest jedynie w nocy, gdy jest ciemno w kabinie. Przy sprawnym alternatorze żarówka ładowania nie ma prawa zupełnie bździć.
_________________ Człowiek pochodzi od małpy. W czerwonym.
kabel sygnałowy od radia do wzmacniacza podłączyłem. Ogólnie na wzmacniaczu jest lampka, która sygnalizuje czy jest on włączony i ta zapala się dopiero jak włącze radio i przerzuce na I pozycje kluczyk. Także myślałem, że ucieka to jakoś przez -, który podłączyłem do śrubki obok tylnego lewego światła. Jak będę miał chwilke to podłącze "-" również do aku, a jak narazie odpiąłem całkiem wzmacniacz. Nie mogłem odkręcić akumulatora wczoraj wieczorem:/ ta śruba co trzyma podkładkę, która blokuje aku przed wyjęciem jest chyba przekręcona albo coś bo kręci się i kręci i nie da jej się wyjąć. Zauważyłem również że z jednej strony aku jest jakby przykręcony na wkręt met:/ rano nie dało się Roverka odpalić od Passata 1.8:/ na klemy oczywiście więc wzieliśmy go na hol i poszedł. Cały dzień wszystko grało. Tzn rano w pracy - po 4 godzinach autko odpalone (na dotyk), potem znowu odstawione na mniej więcej 4 godzinki i również odpalił (na dotyk). Sprawdzę później miernikiem tak jak mówi
Cytat:
oprawca_1978
i dam znać co i jak.
[ Dodano: Pon Sty 04, 2010 18:21 ]
sorry że wasze nicki w tych ramkach "cytat" ale nie wiedziałem jak zrobić na "kolorowo" jak niektórzy;P pozdrawiam
na zgaszonym silniku - 12.5
na odpalonym silniku - ok 14.5
a ze światłami - ok 15
także myślę, że aku zdrowiutki. Odłączyłem narazie całkiem wzmacniacz, może jakimś cudem tu uciekał prądzik.
Tak na marginesie jak świszczy pasek od alternatora, wymienić sam pasek? (z tego co widziałem to ma chyba 5 rowków) czy jakieś rolki bądź co bądź jeszcze coś? Da rade to stwierdzić samemu czy trza fachowca-mechanika? I czy prosta jest wymiana tych części.
_________________ .: Podpis użytkownika wymaga
edycji :.
ooooooo dzięki faecd, sprawdze rano przed startem:) mam tylko nadzieje, że odpali po nocy
[ Dodano: Wto Sty 05, 2010 17:57 ]
rano miałem zmierzyć ten aku i oczywiście z pośpiechu odpalam auto (na dotyk pali teraz) i fruuuu do roboty. Jutro sobie karteczke nakleje, żeby najpierw sprawdzić.
Zauważyłem też dzisiaj pewną nieprawidłowość:
podczas gdy stoje np na światłach i zaczyna świstać ten pasek to lekko przygasają mi światła, jak wcisne gaz na chwile, żeby świszczenie ustało to się lampy zapalają z powrotem tak jasno jak normalnie. Co to?
_________________ .: Podpis użytkownika wymaga
edycji :.
Pomógł: 35 razy Dołączył: 18 Maj 2008 Posty: 473 Skąd: Katowice
Wysłany: Wto Sty 05, 2010 18:35
Z opisu jakby się pasek ślizgał, ale jeśli miałby się ślizgać na alternatorze, to pompa wspomagania by wcale nie chodziła. Sprawdź czy jest dobrze napięty i niezaolejony. Paski klinowe smarowało się mydłem, nie wiem czy w wielorowkowym zadziała, ale możesz spróbować. Na załączonym silniku przytknij suche mydło do wewnętrznej strony paska(tej z rowkami i poczekaj aż się dobrze pokryje mydłem w środku rowków też. Jeśli przestanie się ślizgać i piszczeć to musisz wymienić pasek.
na sucho zimno - 13
włączony zimny silnik - ok 16
i ze światłami tez ok 16
dobrze to czy źle panowie?? Ładnie odpala już 2gi dzień. Zaznaczam, że odłączyłem narazie całkiem wzmacniacz, podejrzewam, że był przyczyną ucieczki prądu.
Pozdrawiam
_________________ .: Podpis użytkownika wymaga
edycji :.
Pomógł: 248 razy Dołączył: 18 Cze 2009 Posty: 1651 Skąd: Maciejowa, Nowy Sącz
Wysłany: Czw Sty 07, 2010 08:43
Margzims napisał/a:
na sucho zimno - 13
włączony zimny silnik - ok 16
i ze światłami tez ok 16
dobrze to czy źle panowie??
Najprawdopodobniej masz uszkodzony regulator napięcia - wartość napięcia na aku nie powinna przekraczać 14,5V - możesz uszkodzić aku i elektronikę auta.
_________________ .: Podpis użytkownika wymaga
edycji :.
Margzims, Sam sobie to zrobisz, ja mialem awarie tegoz regulatora w wakacje 100km od domu, generalnie to:
1. Zakupic regulator napiecia do alternatora,
2. Odlaczyc akumulator
3. Odkrecic w celu poluzowania srube dociskajaca rolke napinacza paseka alternatora
4. Druga sruba od dolu poluzowac napinacz by sie dalo zdjac pasek
5. Odkrecic dwie sruby mocujace altek (w moim przypadku cholernie trudno bylo to wykonac, spsikalem wd40 po 24h sruba puscila)
6. Odpiac zlaczki elektryczne altka
7. Wyjac alternator (nie wiem jak u Ciebie czy masz klime czy w R200 jest wiecej miejsca, ja musialem zdemontowac reflektor by wyjac alternator, a by zdemontowac ref musialem zdjac zderzak)
8. Odkrecasz plastikowa obudowe alternatora, na wierzchu jest czesc ktora zwie sie regulator napiecie, wymieniasz, montujesz w odwrotnej kolejnosci
Pamietam ze klucze jakie potrzebujesz to 15 oraz 13 do srub altka i do napinacza(oczywiscie porzadna grzechotka bo byle co nie ruszy srub).
Powodzenia
[ Dodano: Pią Sty 08, 2010 21:40 ]
PS regulator za 69 albo 79 kupilem
_________________ .: Podpis użytkownika wymaga
edycji :.
faecd, Łooooooo ale wyczerpujący opis. Dzięki wielkie za wskazówki. Pod koniec przyszłego tygodnia powinienem dostać wolne (na nauke - sesja nadciąga:P) więc się pewnie za to zabiore. Jak co napisze co mi się udało a co nie:)
faecd napisał/a:
7. Wyjac alternator (nie wiem jak u Ciebie czy masz klime czy w R200 jest wiecej miejsca, ja musialem zdemontowac reflektor by wyjac alternator, a by zdemontowac ref musialem zdjac zderzak)
klime mam:P oraz mam nadzieje, że nie będę musiał reflektora ściągać (chociaż z drugiej strony i tak chciałem wypolerować je:P)
_________________ .: Podpis użytkownika wymaga
edycji :.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Nie możesz ściągać załączników na tym forum