Wysłany: Sob Sty 23, 2010 19:51 [R400 1.6 16v]Falują obroty
Witam
Mam problem z falującymi obrotami, na zimnym silniku potrafią sie utrzymywać w granicach 2tys czasem 3 a czasem 1,5 podczas jazdy jest podobnie bywa tez tak ze sa w granicach 1200 i falują 900-1200 lub nawet 400-1500 i auto gaśnie. Podejrzewałem o to silnik krokowy więc kupiłem co prawda nie nowy ale używany i... objawy takie same, wyczyściłem ten plastik w który wkręcony jest krokowy ale też nic nie dało...
Co o tym sądzicie? Czy faktycznie mogło się zdarzyć że drugi silnik tez jest niesprawny? czy to coś innego?
SPAMU¦
Wysłany: Sob Sty 23, 2010 19:51 Post o charakterze reklamowym. Każde Twoje kliknięcie zwiększa nasze szanse przeżycia ;)
Pomógł: 63 razy Dołączył: 10 Sie 2007 Posty: 1453 Skąd: Busko-Zdrój
Wysłany: Sob Sty 23, 2010 20:09
Albo drugi krokowiec jest felerny, albo może blokuje się przepustnica... Tylko przepustnica nie bardzo usprawiedliwia spadku obrotów do 400...
Nachyl się nad silnikiem i niech ktoś włączy zapłon. Powinieneś usłyszeć ciche cykanie z krokowca, jeśli będzie to słychać to raczej będzie on
_________________ >lepiej głupio zapytać, niż mądrze coś spie....lić<
zapomniałem dodać... kolega trzymał wyjętego krokowca ja zapłon włączyłem i sie ruszył także wychodzi na to że dobry?
za to nie ma różnicy czy jest podłączony czy nie... tak samo trzyma obroty w granicach 2 tys.
fearless [Usunięty]
Wysłany: Sob Sty 23, 2010 21:48
Pawson napisał/a:
tak samo trzyma obroty w granicach 2 tys.
Sprawdź linkę gazu, proponuję poluzować na przepustnicy.
fearless linkę bym raczej wykluczył bo bez ruszania pedału gazu raz odpale było 2000 za drugim razem ok 1600 a za n-tym 1100
właśnie wróciłem do domu... objawy się pogorszyły gdyż teraz obroty skaczą do 5tys, po osiedlu naprawde było mi ciężko manewrować... lekko puszczam sprzęgło samochód idzie jak przecinak...
sprawdz czujnik polozenia przepustnicy. wszystko wskazuje ,ze to wlasnie on. 2 lata temu tez mialem 416 i podobne problemy jak ty= wymiana czujnika zrobila swoje.
Weź do reki miernik i zrób tak:
-Odepnij kostkę od potencometru i po stronie wiązki przewodów do pinów 1 i 3 podepnij w woltomierz przy włączonym zapłonie. Powinno być ok.5V Jesli jest ok wyłaczamy zapłon.
-Teraz do styków potencjometru podłaczamy omomierz w nastepujący sposób:
- pin 2 i 3 przepustnica całkowicie zamknieta ok.595 Om
- pin 2 i 3 przepustnica całkowicie otwarta ok. 3570 Om
Teraz prosisz kogoś aby delikatnie naciskał na pedał gazu, a ty sprawdzasz czy wartość wyjściowa rośnie miarowo do maksimum czy sa tzw.dziury w jego zakresie pracy. Jesli prawidłowo i dokładnie wykonasz pomiary i nic nie będzie widać na mierniku to smiało można uznać , że potencometr jest sprawny. Natomiast nawet najmniejsza tzw. dziura czyli wiekszy przeskok dyskwalifikuje go z dalszej pracy Powodzenia
TARADAJA No właśnie wróciłem zrobiłem tak jak pisałeś, najpierw zmierzyłem napięcie na włączonym zapłonie na pierwszym i ostatnim pinie i jest 0V z tąd jest problem... gdzie szukać przyczyny?
Pomógł: 33 razy Dołączył: 25 Mar 2007 Posty: 371 Skąd: Pszczyna
Wysłany: Nie Sty 24, 2010 12:00
Pawson napisał/a:
TARADAJA No właśnie wróciłem zrobiłem tak jak pisałeś, najpierw zmierzyłem napięcie na włączonym zapłonie na pierwszym i ostatnim pinie i jest 0V z tąd jest problem... gdzie szukać przyczyny?
Mialem podobne objawy do twoich( tylko nie na taka skale ), wymienilem przepustnice na aluminiowa i po problemie. Moze to byc sam czujnik w przepustnicy ale zaplacisz za niego jak za cala przepustnice a okaze sie ze przepustnica jest uszkodzona mechanicznie. Szukaj aluminiowej, za 100zl powinienes kupic, ja za tyle kupilem.
Dziś pomierzyłem ten czujnik i zamiast na 1 i 3 pinie powinno być 5V to ja mam między 1i2 pinie lub 2i3 4.9V... Dodam że ostatnio miałem zwarcie w instalacji... samochód był u elektryka który likował instalacje i podejrzewam że pomylił przewody w wiązce... co Wy na to?
hmm przed ja nie odczuwałem, Ojciec mówił że mu sie zdarzyło że się zawiesiły ale nie było aż tak strasznie...
Mam prośbę, jeśli by mi ktoś powiedział jakiego koloru przewody wchodzą do potencjometru przepustnicy i gdzie one dokładnie idą był bym baardzo wdzięczny;)
Ja w swoim R214 też miałem pływające obroty, a nasiliły się po tym jak elektryk zaczął ściągać wtyczki od czujników bez odpięcia aku żeby przeczyścić styki. Walczyłem z tym z 2tyg. i nic. Dopiero jak podpięli autko w serwisie pod kompa okazało się,że miałem 3 błedy, jeden odnośnie czujnika temp. powietrza, drugi czujnika przepustnicy a trzeci był chyba od obrotów silnika. Po skasowaniu błędów od razu wszystko wróciło do normy. Nie twierdzę, że jest to jakaś reguła, ale jeśli wszystkie sposoby zawiodą proponuję serwis. Co prawda kosztowało mnie to 150pln ale ile nerwówki zaoszczędziło pozdrawiam
Po skasowaniu błędów od razu wszystko wróciło do normy.
Fakt istnienia błędów w pamięci kompa nie jest na pewno przyczyną usterek. To tylko informacja o pewnych nieprawidłowościach pracy systemu sterowania wtryskiem.
Jeśli potem wszystko wróciło do normy, to musiał to być jakiś zbieg okoliczności
Co do opisywanego problemu, to stawiam na zespół przepustnicy.
_________________ Nie udzielam pomocy na priv oraz na gg! Masz problem? Pisz na forum
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Nie możesz ściągać załączników na tym forum