Witam.
Mam Rover 416 z 97r jestem jego szczęśliwym posiadaczem od roku. Dwa tygodnie temu podczas jazdy samochodem nastąpiło rozszczelnienie chłodnicy(trochę napęczniała i odparowywał płyn) i można było zobaczyć duże ciśnienie w zbiorniczku wyrównawczym, a temperatura na wskaźniku była w okolicach połowy. Dwa miesiące wcześniej wymieniałem termostat i odpowietrzyłem układ. nie było wody w oleju ani oleju we wodzie i nawet nie było wcześniej widać ubytku wody. Z opisanej usterki znajomy mechanik stwierdził - uszczelka pod głowicą. Słysząc ceny za naprawę (1500zł + części) postanowiłem naprawić HGF w domu.
Zdjąłem głowicę, stara uszczelka niby dobra, ale widać było brązowy nalot na zaworach wydechowych na 3 tłoku, gdzie pozostałe miały raczej jasnoszary kolor z resztą nawet na toku było widać, ze coś jest nie tak ze spalaniem. Wyczyściłem blok i głowicę(głowicy nie dałem do planowania) oraz sprawdziłem śruby oraz przemyłem starym olejem blok silnik(był jakby piasek w nim). Zamontowałem nowe metalowe tulejki położyłem uszczelkę i głowice przykręciłem jak w RAVE z tym, ze zamiast 2x180 zrobiłem 4x90 w celu lepszego rozłożenia głowice. Wszystko poskładałem zalałem układ chłodzenia płynem i odpaliłem silnik.
Silnik ładnie odpalił, pracował równo. Do odpowietrzenia układu użyłem innej metody niż opisanej w RAVE, tzn odpaliłem silnik na odkręconym korku i po nagrzaniu nastąpił gwałtowny wzrost poziomu w zbiorniczku, wtedy zgasiłem silnik jak ostygł poziom opadł dolałem jeszcze płynu tak do max i zakręciłem korek. I teraz w miarę nagrzewania się silnik podnosi się płyn w zbiorniczku i wytwarza się ciśnienie. Odkręcenie na gorącym powoduje nagły wzrost poziomu płynu, później maleje w miarę ochładzania). Nie wymieniłem jeszcze chłodnicy wiec również zaczyna przez nią przeciekać.
Po mojej naprawie nie ma płynu w oleju, oleju w płynie płynu ubywa tyle co ucieknie z dziurawej chłodnicy. Martwi mnie jedynie to ciśnienie w zbiorniczku.
Mam takie pytanie do bardziej doświadczonych użytkowników:
1. Czy możliwe że powrócił HGF?
2. Czego oznaką mógł być ten brązowy nalot na zaworach wydechowych i tłoku?
3. Czy możliwe jest, ze to nie HGF tylko chłodnica rozleciała się ze starości?
4. Jak sądzicie czy po wymianie chłodnicy można będzie jeździć, a objawy uznać za normalne
5. Czytałem też o korku na zbiorniczek, może coś pomóc jego wymiana?
Dziękuje z góry za odpowiedz i pozdrawiam
SPAMU¦
Wysłany: Czw Lut 11, 2010 19:42 Post o charakterze reklamowym. Każde Twoje kliknięcie zwiększa nasze szanse przeżycia ;)
Witam.
Mam Rover 416 z 97r jestem jego szczęśliwym posiadaczem od roku. Dwa tygodnie temu podczas jazdy samochodem nastąpiło rozszczelnienie chłodnicy(trochę napęczniała i odparowywał płyn) i można było zobaczyć duże ciśnienie w zbiorniczku wyrównawczym, a temperatura na wskaźniku była w okolicach połowy. Dwa miesiące wcześniej wymieniałem termostat i odpowietrzyłem układ. nie było wody w oleju ani oleju we wodzie i nawet nie było wcześniej widać ubytku wody. Z opisanej usterki znajomy mechanik stwierdził - uszczelka pod głowicą. Słysząc ceny za naprawę (1500zł + części) postanowiłem naprawić HGF w domu.
Zdjąłem głowicę, stara uszczelka niby dobra, ale widać było brązowy nalot na zaworach wydechowych na 3 tłoku, gdzie pozostałe miały raczej jasnoszary kolor z resztą nawet na toku było widać, ze coś jest nie tak ze spalaniem. Wyczyściłem blok i głowicę(głowicy nie dałem do planowania) oraz sprawdziłem śruby oraz przemyłem starym olejem blok silnik(był jakby piasek w nim). Zamontowałem nowe metalowe tulejki położyłem uszczelkę i głowice przykręciłem jak w RAVE z tym, ze zamiast 2x180 zrobiłem 4x90 w celu lepszego rozłożenia głowice. Wszystko poskładałem zalałem układ chłodzenia płynem i odpaliłem silnik.
Silnik ładnie odpalił, pracował równo. Do odpowietrzenia układu użyłem innej metody niż opisanej w RAVE, tzn odpaliłem silnik na odkręconym korku i po nagrzaniu nastąpił gwałtowny wzrost poziomu w zbiorniczku, wtedy zgasiłem silnik jak ostygł poziom opadł dolałem jeszcze płynu tak do max i zakręciłem korek. I teraz w miarę nagrzewania się silnik podnosi się płyn w zbiorniczku i wytwarza się ciśnienie. Odkręcenie na gorącym powoduje nagły wzrost poziomu płynu, później maleje w miarę ochładzania). Nie wymieniłem jeszcze chłodnicy wiec również zaczyna przez nią przeciekać.
Po mojej naprawie nie ma płynu w oleju, oleju w płynie płynu ubywa tyle co ucieknie z dziurawej chłodnicy. Martwi mnie jedynie to ciśnienie w zbiorniczku.
Mam takie pytanie do bardziej doświadczonych użytkowników:
1. Czy możliwe że powrócił HGF?
2. Czego oznaką mógł być ten brązowy nalot na zaworach wydechowych i tłoku?
3. Czy możliwe jest, ze to nie HGF tylko chłodnica rozleciała się ze starości?
4. Jak sądzicie czy po wymianie chłodnicy można będzie jeździć, a objawy uznać za normalne
5. Czytałem też o korku na zbiorniczek, może coś pomóc jego wymiana?
Dziękuje z góry za odpowiedz i pozdrawiam
Jeżeli problemem jest tylko ciśnienie przy nagrzanym silniku to jest to zupelnie normalne...w niektórych autach mozna sie poparzyc jak plyn pojdzie do gory przy odkreceniu korka... Z reszto nie pomoge bo mialem raz benzynke ale nie robilem HGF a w dieselku to nie wystepuje praktycznie...apropo cen to proponuje powiedziec tym co twierdza ze serwis diesla jest drozszy od benzyny...pozdro!
Ty to nazywasz odpowietrzeniem układu???????? Dobrze ze mojego samochodu nie odpowietrzałeś a na pytanie sam sobie odpowiedz skoro masz zapowietrzony układ.......
_________________ .: Podpis użytkownika wymaga
edycji :.
Pomógł: 33 razy Dołączył: 25 Mar 2007 Posty: 371 Skąd: Pszczyna
Wysłany: Pią Lut 12, 2010 11:19
moris10 napisał/a:
Martwi mnie jedynie to ciśnienie w zbiorniczku.
Cisnienie w ukladzie po nagrzaniu silnika ta rzecz jak najbardziej normalna, i normalne jest to ze jak odkrecisz koresz na goracym silniku to podnosi sie poziom cieczy chlodzacej.
Cisinie w ukladzie chlodzenia nie powinno przekraczac 1.5 bara.
witam.czy ltos jest w stanie mi pomoc? chodzi mi o to ze jestem w trakcie naprawy HGF.glowica oddana do planowania. chce sie dostac do malego kola na dole,a po srodku jest lapa.co musze zrobic zeby sie nienarobic a zrobic? chce wymienic pasek,i dlatego musze sie dostac dop dolu.jest to wersja z klima.
zgadza się. trzeba obie łapy odkręcić. o ile z górną nie ma najmniejszego problemu to do dolnej (a raczej do blachy podtrzymującej) przyda się klucz oczkowy wygięty nr 15
_________________ W przypadku obu Roverków w zasadzie mogę powiedzieć, że to spełnienie marzeń. Całe szczęście zostało jeszcze trochę do spełnienia
Pomógł: 1 raz Dołączył: 19 Mar 2009 Posty: 20 Skąd: Rzeszów
Wysłany: Pią Lut 19, 2010 08:24
Ja właśnie jestem po wymianie chłodnicy. Teraz zobaczę jak jest z ubytkiem płynu chłodzącego, bo do tej pory uciekał przez uszkodzoną chłodnice. Z obserwacji zauważyłem, ze poziom podnosi się tak 3-5mm. Sprawdzał może ktoś z ciekawości jak to jest u niego?
zgadza się. trzeba obie łapy odkręcić. o ile z górną nie ma najmniejszego problemu to do dolnej (a raczej do blachy podtrzymującej) przyda się klucz oczkowy wygięty nr 15
dzieki wielkie.okolo poludnia zabieram sie za to.jak cos to mi dopowiecie.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Nie możesz ściągać załączników na tym forum