Wysłany: Pon Lut 22, 2010 14:36 [R25 2.0iDT] Problemy z uruchomieniem
Witam.
Problem:
Codziennie mam problem z 'pierwszym' uruchomieniem auta. Scenariusz jest zawsze ten sam, rozrusznik kręci kręci kręci i po kilku minutach walki wreszcie udaje się odpalić diesla. Przejadę 3km wyłącze silnik, włącze ponownie i bez najmniejszych problemów odpala.
Co już zrobiłem:
Wymieniłem akumulator, na większy o silniejszym prądzie rozruchowym. Nie pomogło.
Wymieniłem świece żarowe, na nowe. Nie pomogło.
Z początku sądziłem, że to wina niskich temperatur, że to świece zagrzać się nie mogą. Ale dzisiaj, gdy jest kilka stopni powyżej zera problem jest nadal a mnie juz brakuje cierpliwości i funduszy, żeby pakować w ten worek bez dna.
Może ktoś z was spotkał się z podobnym problemem? Ktoś kiedyś wspominał mi, że to może być problem z regulatorem napięć, że to już siadają wtryski.
_________________ .: Podpis użytkownika wymaga
edycji :.
SPAMU¦
Wysłany: Pon Lut 22, 2010 14:36 Post o charakterze reklamowym. Każde Twoje kliknięcie zwiększa nasze szanse przeżycia ;)
Pomógł: 10 razy Dołączył: 26 Mar 2009 Posty: 272 Skąd: Sosnowiec
Wysłany: Pon Lut 22, 2010 14:49
Może nie trzyma ci zawór zwrotny z układu paliwowego? Dlatego po dłuższym postoju jak paliwo zejdzie to musisz kręcić by je zassać a potem już jest ok.
_________________ .: Podpis użytkownika wymaga
edycji :.
Pomógł: 1 raz Dołączył: 19 Sie 2009 Posty: 147 Skąd: Kielce
Wysłany: Pon Lut 22, 2010 14:56
Ja sprawdziłbym filtr paliwa. Kiedy był wymieniany? Odpalasz od razu, gdy tylko zgaśnie kontrolka, czy czekasz jeszcze chwilę? Po zgaśnięciu kontrolki świece jeszcze się grzeją, jak są nagrzane słychać stuknięcie z prawej strony komory silnika. Spróbuj kilka razy podgrzewać świece z rana, bo świeczka grzeje się szybko, a w cylindrze cały czas temperatura jest niska.
Pozdrawiam Marcinus
oczywiście czekam, aż kontrolka zgaśnie, często 3 razy grzeję świece, bez pozytywnego rezultatu.
Prawda, filtru nie zmienilem. Paliwo tankuje tylko na Shellu, uznałem, że jest wystarczające dobre i sprawdzone. Przyznam szczerze, że nie wiązałem ze sobą tych problemów z filtrem paliwa...
_________________ .: Podpis użytkownika wymaga
edycji :.
Może nie trzyma ci zawór zwrotny z układu paliwowego
W zupełności się zgadzam z tym wyjaśnieniem. Spróbuj, zanim zapalisz auto po dłuższym postoju, kilka razy nacisnąć gruszkę przed filtrem, aż stanie się twarda. Potem spróbuj odpalić. Jeśli to zawór, auto odpali prawie od razu.
to miałoby nawet rację bytu. Czy temperatura na zewnątrz ma wpływ na 'łatwość' zasysania paliwa? tj. jeżeli na dworze jest -15*C to jest duzo trudniej zassac to paliwo z powodu zwiększonej gęstości paliwa, czy w przypadku diesli to nie ma sensu? bo muszę przyznać, że jest różnica między odpalaniem w mroźny dzień a odpalaniem w dzień jedynie chłodny.
_________________ .: Podpis użytkownika wymaga
edycji :.
Pomógł: 116 razy Dołączył: 05 Lis 2008 Posty: 2338
Wysłany: Pon Lut 22, 2010 19:24
Tomhet napisał/a:
to miałoby nawet rację bytu. Czy temperatura na zewnątrz ma wpływ na 'łatwość' zasysania paliwa? tj. jeżeli na dworze jest -15*C to jest duzo trudniej zassac to paliwo z powodu zwiększonej gęstości paliwa, czy w przypadku diesli to nie ma sensu? bo muszę przyznać, że jest różnica między odpalaniem w mroźny dzień a odpalaniem w dzień jedynie chłodny.
...sam sobie odpowiedziałeś, jeżeli jest -naście stopni, ON staje się gęsty i co za tym idzie trudniej jest go zassać , ale jeżeli Ci nie trzyma zawór zwrotny paliwa, to czy latem, czy zimą będziesz musiał trochę pokręcić zanim załapie. Więc jak ktoś wyżej napisał, zrób próbę, przed odpaleniem podpompuj gruchą, aż stwardnieje, podgrzej świece, ale nie kręć zaraz po zgaśnięciu kontrolki- świece grzeją się ok 12 sek- jak jest cicho wkoło usłyszysz kiedy przekaźnik rozłącza świece- wtedy zakręć- odpali od strzała
Pomógł: 1 raz Dołączył: 19 Sie 2009 Posty: 147 Skąd: Kielce
Wysłany: Pon Lut 22, 2010 20:21
Tomhet napisał/a:
Prawda, filtru nie zmienilem. Paliwo tankuje tylko na Shellu, uznałem, że jest wystarczające dobre i sprawdzone. Przyznam szczerze, że nie wiązałem ze sobą tych problemów z filtrem paliwa...
Też tankuję na Shellu, ale w filtrze mogła wytrącić się parafina w czasie mrozów, lub po prostu na dnie zebrać się woda (jeśli często jeździsz "na oparach" w zbiorniku zbiera się wilgoć i mogła przedostać się do filtra, tam zebrać się na dnie i teraz zamarza Ci zmniejszając przepustowość filtra.
marcin316 napisał/a:
Spróbuj, zanim zapalisz auto po dłuższym postoju, kilka razy nacisnąć gruszkę przed filtrem, aż stanie się twarda. Potem spróbuj odpalić. Jeśli to zawór, auto odpali prawie od razu.
też o tym myślałem, ale na komórce nie chciało mi się stukać, poza tym siedziałem, że ktoś za chwile to napisze
pierwsza iskierka nadzieji już jest. auto po 3 dniach bez odpalenia (wyladowany akumulator) zakręciło odrazu. wypróbowałem ten patent z pompką i zadziałał. prawdziwy sprawdzian czeka R25 jutro rano, jak po nocy będę chciał ruszyć do pracy. Jak zabangla (oby!) rozdam 'pomógł' na prawo i lewo
[ Dodano: Nie Mar 07, 2010 15:35 ]
2 tyg. testowania paliw i dodatków i nadal hgw
ani wymiana filtru, ani wymiana zaworku zwrotnego nic nie dalo
dzisiaj np. po dniu stania na zimnie auto krecilem dobre 10-15 sek po czym z rury wyszla piekna biala chmura a auto laskawie zapalilo wchodzac na 1000 obr/s lekko rwąc, po chwili uspokoil sie
mnie sie juz pomysly i cierpliwosc skonczyly
_________________ .: Podpis użytkownika wymaga
edycji :.
Pomógł: 55 razy Dołączył: 21 Wrz 2008 Posty: 1110 Skąd: Warszawa
Wysłany: Nie Mar 07, 2010 18:46
Ja mogę co najwyżej pocieszyć kolegę, bo od dawna borykam się z identycznym problemem Wymienione:
-aku
-świece
-gruszka z zaworkiem zwrotnym
-przestawiany 2 razy kąt wtrysku
...i nadal to samo
_________________ .: Podpis użytkownika wymaga
edycji :.
U mnie jest to samo, z tym ze mam do ustawienia kąt wtrysku i do wymiany wtrysk sterujący. Jak zrobię wszystko to napisze co i jak. Na razie muszę "cierpieć".
Pomógł: 2 razy Dołączył: 01 Cze 2009 Posty: 202 Skąd: Polska
Wysłany: Nie Mar 07, 2010 20:18
Wydaje mi sie, ze to moze byc przez kat wtrysku, jesli wydobywa sie po kreceniu bialy dym.. przyznam szczerze, ze mialem pare razy taki sam przypadek, musialem zakrecic go jakies 3-4 sekundy i dopiero zapalil - z tylu byla widoczna biala chmura dymu.. ale to tylko jakis kaprys raz na jakis czas, ogolnie bardzo rzadko.
Pomógł: 116 razy Dołączył: 05 Lis 2008 Posty: 2338
Wysłany: Nie Mar 07, 2010 20:43
HuMaX napisał/a:
Wydaje mi sie, ze to moze byc przez kat wtrysku, jesli wydobywa sie po kreceniu bialy dym.. przyznam szczerze, ze mialem pare razy taki sam przypadek, musialem zakrecic go jakies 3-4 sekundy i dopiero zapalil - z tylu byla widoczna biala chmura dymu.. ale to tylko jakis kaprys raz na jakis czas, ogolnie bardzo rzadko.
...zgadzam się z powyższym, kąt wtrysku do ustawienia
Pomógł: 54 razy Dołączył: 23 Maj 2008 Posty: 942 Skąd: Zabierzów
Wysłany: Nie Mar 07, 2010 21:11
A sprawdzałeś sobie kompresje w cylindrach?
Ktoś tu na forum miał problem z porannym odpalaniem, wypróbował wszystkie "sztuczki" a się okazało, że kompresja słaba i silnik zajeżdżony...
Wysłany: Nie Mar 07, 2010 21:57 Re: [R25 2.0iDT] Problemy z uruchomieniem
Tomhet napisał/a:
Witam.
Problem:
Codziennie mam problem z 'pierwszym' uruchomieniem auta. Scenariusz jest zawsze ten sam, rozrusznik kręci kręci kręci i po kilku minutach walki wreszcie udaje się odpalić diesla. Przejadę 3km wyłącze silnik, włącze ponownie i bez najmniejszych problemów odpala.
Co już zrobiłem:
Wymieniłem akumulator, na większy o silniejszym prądzie rozruchowym. Nie pomogło.
Wymieniłem świece żarowe, na nowe. Nie pomogło.
Z początku sądziłem, że to wina niskich temperatur, że to świece zagrzać się nie mogą. Ale dzisiaj, gdy jest kilka stopni powyżej zera problem jest nadal a mnie juz brakuje cierpliwości i funduszy, żeby pakować w ten worek bez dna.
Może ktoś z was spotkał się z podobnym problemem? Ktoś kiedyś wspominał mi, że to może być problem z regulatorem napięć, że to już siadają wtryski.
kolego jak bliski jest mi twój problem, mam dokładnie to samo, z tym że ja już wiem co boli mojego roverka (chyba wolałbym tego nie wiedzieć), a mianowicie brak kompresji na 3 cylindrach. Jak jest ciepły pali na dotyk, jak zimny to kręci, kręci, kręci i albo zapali albo jak jest kilka stopni mrozu, to akuś klęka i niestety .... MPK
jakiee to moga byc koszta? ustawwienia kata wtrysku?
100-200zl afaik i wybiore sie z tym pewnie do PHJOWI.
W ZG obdzwonilem wszystkie Bosche i nikt nie chcial sie tego podjac w Roverku, jedynie Bosch w Swiebodzinie, ale facet zaczal od razu gadac o koniecznosci wyciagania pompy na stol i 300zl, to mu podziekowalem.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Nie możesz ściągać załączników na tym forum