Osobiście wolałbym wszystko samemu zrobić, dzięki temu mam auto zrobione idealnie pod siebie i nie muszę płacić za zbędne dodatki typu wloty etc. Ja kupiłem Tomcia z niezłą blacharką a resztę robię sam. Płacę za części i robię sobie powoli tak starannie jak tylko potrafię. Znam każdy kąt w moim aucie i przynajmniej wiem czego mogę się po nim spodziewać. Pyros ja na Twoim miejscu patrzył bym na blachę i zawieszenie bo silnik i tak pewnie będzie robił jak chcesz tym autem dłużej pojeździć i bardziej drapieżnie. Wyjdzie i tak drugie tyle jak byś nie liczył Wiem co mówię.
SPAMU¦
Wysłany: Nie Maj 09, 2010 16:58 Post o charakterze reklamowym. Każde Twoje kliknięcie zwiększa nasze szanse przeżycia ;)
SAKATO ma rację, nie ma tanich samochodów dobrze zrobionych i trzeba się liczyć szczególnie z Coupetkami że potzreba im dołożyć to i owo a wartość może wzrosnąć 2-3krotnie, nie wspominając o wersji Turbo. Wcześniej udało mi się kupić Roverka coupe turbo za nie małe pieniądze, robiłem go pod siebie ale niestety jedyną dużą wadą była blacha ...sprzedałem go po 3 miesiącach. Nie wolno zapominać o zawieszeniu, hamulcach to jest w orginale nie wystarczające.
Sakato przeslij mi kilka fot swojej Coupety jak możesz
fabiopoland@op.pl
Drapieżne auta wymagają ciągłej opieki nad silnikiem. Bo tym się do kościoła nie jeździ. Niestety niewiele osób lubi inwestować w kilkunastoletnie samochody lub ma warunki aby przy nich pomajstrować, zatem musisz się liczyć że trzeba będzie sporo podłubać tak czy inaczej. A lepiej chyba robić przy silniku bo da to wymierne efekty na drodze niż topić kasę w budzie która i tak dalej będzie gniła. Ja bym swojego nie kupił jak by go trawiła rdza. Jak się trafi niezły egzemplarz to nawet można nowy klocek wstawić i jeździć. Nie ma co nosem kręcić, niewiele tego u nas jeździ i warto chyba szukać ładnie utrzymanego i w miarę nieporozbijanego. Silniczek i tak w każdym dostaje po garach.
Dzięki Sakato, ładną masz tą Coupetkę. Sprawdzałeś na hamowni moc?
a może czas na 100km/h?
Miałem takie feleczki własnie w tym poprzednim 220T.
ile nim leciałeś max? no oczywiście o szumie nie pisz...
na 100 nie mierzyłem i tak na światłach byłem pierwszy, hamownia jak doprowadzę sinik do stanu fabrycznego , a max jakieś 150 - 160. Auto jest po przejściach, jak dobierałem się do poduszek pod silnikiem to wyrzuciłem pół reklamówki sznurków, drutów, desek i innych przedmiotów które nie powinny się tam nigdy znaleźć. Dla tego też nie chciałem jechać ponad 200 bo nie znałem jeszcze dobrze auta. I słusznie bo z 3 poduszek silnik trzymała tylko jedna i jeden stabilizator przy grodzi który też miał wyrwaną gumę. Lista rzeczy zrobionych i do zrobienia jest długa więc nie będę zanudzał. Ale przynajmniej będzie kolejny Tomcat który dostał drugą szansę i mam nadzieję że będzie długo służył.
Dzięki Sakato, ładną masz tą Coupetkę. Sprawdzałeś na hamowni moc?
a może czas na 100km/h?
Miałem takie feleczki własnie w tym poprzednim 220T.
ile nim leciałeś max? no oczywiście o szumie nie pisz...
warto pojechać na hamownie bo wyniki mogą nieźle zdziwić niestety na niekorzyść... co do szumu to wydaje mi się ze w nówce sztuce i tak dach huczy powyżej 120km mam zamiar zrobić z laminatu albo carbonu taka małą owiewkę żeby zredukować szum
Najchętniej to bym kupił właśnie wersje turbo Ale niestety wszystkiego mieć nie można Tak więc, poczekam do końca aukcji z tym tomcatem z Tarnowa, jeżeli nie uda mi się jej wygrać to zacznę się rozglądać za innymi egzemplarzami. Miejmy nadzieję, że za niedługo dołączę do szczęśliwych posiadaczy tomcatów
Markzo ma rację grubo ponad 300tyś przebiegu , przy 200tys miałem w swoim 1wszej Coupecie duzo ładniejsze boczki i tez z Włoch. Lakier był od słońca poprzepalany własnie od wysokich włoskich temperatur. U mnie osobiscie zostawiłem boczki czarne w siedzeniach orginalne bo są w stanie idealnym przy przebiegu podobno 140tys, wymieniłem jedynie srodki. Co do tych rys obawiam sie ze zeby ich nie było widać całkowicie trzeba będzie umalować cały element. Znam to bo własnie w tej Wloskiej Coupetce miałem rysy i niestety od małej zaprawki zrobiło mi się malowanie całego elementu i polerka całego samochodu. Tak mają do siebie samochody z Włoch. Trzeba dokładnie oglądać całość bo potrafi blacha poprostu gnić.
Wygląd:
Ogóle samochód nie jest z złym stanie, zostały pomalowane zderzaki przód i tył, właściciel nie był mi wstanie powiedzieć dlaczego, ponieważ przyjął ten samochód w rozliczeniu. Prawy przedni błotnik był szpachlowany i malowany, cała reszta karoserii wydaje się być ok. Szpary między blachami takie same, jedynie tylna klapa bagażnika po prawej stronie jest ciutke niżej. Jedyne co zauważyłem to wilgoć pod dywanikiem kierowcy, ale tłumaczył się że był na myjni i musiał włożyć dywanik który był od spodu jeszcze mokry. Obicie drzwi od strony pasażera wygląda jakby ktoś w czasie deszczu na noc zostawił otwarte okno.
Wyposażenie:
Z pewnością na plus jest fakt że jest tam nowa deska rozdzielcza, wygląda to naprawdę dobrze. Zdziwiłem się ponieważ gdy zajrzałem w tylne felgi zobaczyłem hamulce bębnowe (wydawało mi się że w coupe tylko były tarcze). Wydaje mi się, ze autko nie posiada przy tym wszystkim absu, bo nawet nie zaświeciła się kontrolka przy zapłonie, niestety w czasie jazdy zapomniałem tego sprawdzić.
Wrażenia z jazdy:
Auto prowadzi się bardzo dobrze, nie posiada żadnego luzu na kierownicy, bardzo szybko reaguje na każdy ruch kierownicą. Przyspieszenie jako tako, wydaje mi się że moje kombi z takim samym silnikiem idzie lepiej i ma lepszą reakcje na gaz. Jedyne co mnie zastanawiało to to że podczas przyspieszania pościło się nagle gaz, coś stukało z przodu po prawiek stronie. Ciężko mi stwierdził czy to było coś co znajdowało się w kabinie czy coś mechanicznego.
ten koles juz dlugo sprzedają tą coupetkę...mnie osobiscie zastanawial fakt ten silnik i tylne hamulce. Nie spotkałem się jeszcze z takim silnikiem i tylne bębny a nie chwaląc się Moj terazniejszy Turbiak jest 4 Coupe i 5 roverkiem ( wczesniej Mg Zr) jaki mam teraz. Z tego co mi wiadomo a szukałem sporo to takie silniki wychodziły w kombi (nie tylko oczywiście) i w cabrioletach. Dziwi mnie ten fakt. 122 kM to typowa Honda a 113kM to Rover.
Przedni błotnik szpachlowany, sprzedawca nie wie czemu. Ale na wszelki wypadek napisał że to bezwypadkowe...
Deska od okrąglaka faktycznie nie pasuje. Mogli chociaż jeszcze światła zaokrąglić.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Nie możesz ściągać załączników na tym forum