Wysłany: Pią Lip 16, 2010 11:37 [R200] Upały a temperatura silnika, chyba mam problem
Typ: Si Rodzaj silnika: benzyna Pojemnosc silnika: 1.4 16v Rok produkcji: wszystkie
Bawiłem się trochę wyszukiwarką ale muszę jednak zasięgnąć dodatkowo języka, więc liczę na pomoc tym bardziej że niedługo jadę na Litwę i wolałbym wiedzieć czy brać roverka czy nie...
Przez ostatnie dni drugi raz już obserwuje przypadki dośc szybkiego nabierania teperatury, robiłem 130 km do Warszawy za pierwszym razem i niestety wystarczyło czerwone światło by temperatura przeszła ponad połowę...momentami dość wyraźnie oczywiście ruszenie z miejsca dość szybko stabilizowało sprawę
Dziś zrobiłem identyczną trasę i przed Warszawą zatrzynałem się na stacji na włączonym silniku dosłownie tylko na tyle ile trwało umycie przedniej szyby, skubaniec podniósł temperaturę tak że tak blisko czerwonego pola jeszcze nie widziałem
Dodam że jechałem na klimie cały czas ale bardzo spokojnie i przez całą trasę wskazówka ani drgneła
Generalnie do tej pory nie miałem z tym rzadnych problemów, dopiero teraz przy tych upałach 35 stopni po trasie. Dodam jeszcze że robiłem HGF na koniec ostatnich wakacji.
Normalnie po Łomży jeżdząc nic się nie dzieje, problem wyszedł dopiero w tym tygodniu w wyżej wymienionych okolicznościach.
Zwracam się z prośbą szczególnie do kolegów i koleżanek z tym dokładnie motorkiem, powiedzcie mi jak to jest teraz u Was i na ile to normalne (jednak temperatury są ogromne) a na ile mam powód do zmartwienia.
Pozdrawiam
SPAMU¦
Wysłany: Pią Lip 16, 2010 11:37 Post o charakterze reklamowym. Każde Twoje kliknięcie zwiększa nasze szanse przeżycia ;)
Ważna sprawa, sprawdź czy i kiedy włącza Ci się wiatrak przy chłodnicy. Być może masz problem z czujnikiem bądź przekaźnikiem w układzie obsługującym wentylatory. Jak temperatura przekroczy określoną wartość to wiatrak powinien się włączyć i dmuchać aż spadnie ona do właściwego poziomu. Z drugiej strony jeśli wiatraki by nie działały to klima by nie chłodziła...
Dziś zrobiłem identyczną trasę i przed Warszawą zatrzynałem się na stacji na włączonym silniku dosłownie tylko na tyle ile trwało umycie przedniej szyby, skubaniec podniósł temperaturę tak że tak blisko czerwonego pola jeszcze nie widziałem
Dodam że jechałem na klimie cały czas ale bardzo spokojnie i przez całą trasę wskazówka ani drgnęła
borsi coś mnie ośweciło miałem podobną sytuacje jak stałem temperatura rosła jak tylko ruszyłem spadała do bezpiecznej granicy okazało się że termostat padł wymieniłem i mam spokój
Dziekuje za dotychczasowe posty, pojeździłem troche po Warszawie w dzień i problem występował, teraz trochę się schłodziło i jest lepiej. Płynu nie ubywa, rozrząd wymieniałem przy okazji HGF ale chyba bez pompy coś mi się wydaje...
Wiatraczek działa raczej bez usterek, często się załącza. Kooreczka faktycznie nie wymieniałem nigdy, leje zaś borygo eko zielone. Kurczę chyba muszę się poważnie zastanowić z tą Litwą, będzie w niedzielę 450km do Kłajpedy potem Wilno i powrót.
borsi, Powinno sie wymieniać bo kosztuje grosze a jak się rozbiera rozrząd to wiadomo wymienia się przy okazji uszczelniacze nawet jak są dobre.
Fakt faktem że jak wymieniałem rozrząd to każdy jeden mechanik powtarzał że pompe wody spokojnie co drugą wymianę sie robi.
Wiadomo jak pisałem wyżej jak sie robi rozrząd to przy okazji wszystko sie wymienia.
_________________ .: Podpis użytkownika wymaga
edycji :.
też chciałem to zrobić co drugą, pompy są metalowe i właściwie ponoć oprócz zatarć mało co się z nimi dzieje, muszę zweryfikować jeszcze czy to nie termostat
przyjrzyj się jeszcze chłodnicy.
Jak jest jeszcze fabryczna, to może już przyszedł jej czas. Jak te blaszki, które tam są się sypią i są całe zielone, to może niestety być już trochę za słaba...
_________________ W przypadku obu Roverków w zasadzie mogę powiedzieć, że to spełnienie marzeń. Całe szczęście zostało jeszcze trochę do spełnienia
Chłopaki dobrze prawią przy wymianie rozrządu to wszystko najlepiej wymienić i uszczelniacze też i to najlepiej na oryginalne,wtedy głowa spokojna no i płyn,nie wiem jak z Borygo ale ja zalewam i polecam PRESTONE -37,rewelka płyn.
Z tą temperaturą silnika to jakaś dziwna sprawa. Zamontowałem fabryczną klimę do swojego autka, ale zostawiłem sfatygowaną krótką chłodnicę (od wersji bez AC). Obecnie sprawa temperatur wygląda dość dziwnie, bo podczas normalnej jazdy (max 4 tys. rpm) temperatura jest bez zmian, czyli tuż poniżej połowy wskaźnika. Ale jak parę razy przeciągnę silnik tak do 6-7 tys. rpm to temperatura w mig skacze do 3/4 skali ale nie dalej, bo wtedy załącza się drugi bieg wentylatorów i temperatura już nie skacze.
Czy to normalne?
Aha, dodam jeszcze, że mam także wentylator chłodnicy od wersji bez klimy. Czy one się w ogóle czymś różnią?
pompy są metalowe i właściwie ponoć oprócz zatarć mało co się z nimi dzieje
Poprostu zaczynają cieknąć, jedynym lekarstwem jest wtedy ich wymiana. Niestety doświadczyłem tego w zeszłym roku, człowiek chciał oszczędzić przy wymianie rozrządu i w końcu zmieniał rozrząd 2 razy.
Mam już werdykt, wygląda na to że faktycznie poprostu chłodnica się kończy, temperatury troszkę spadły i nie było problemu. A ona jest zielona ma ubytki i ktoś chyba wcześniej już próbował ją uszczelniać. Ogólnie więc zaczyna niedomagać nie ma na co czekać, już mam nową dziś montaż
Dziekan, mój mąż wymienił niedawno chłodnicę. Po wyjęciu dosłownie rozpadała się w palcach. I była cała zielona. Aż dziw, że nie mieliśmy problemów z chłodzeniem.
Co prawda w alfie, ale dokładnie to samo miałem ... chłodnica nie miała już 3 rzędów blaszek na dole i trochę po środku ... i też jak przciągnąłem trochę auto po górkach to temp. skakała ponad 90st. po wymainie stoi stabilnie niezależnie od okoliczności.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Nie możesz ściągać załączników na tym forum