Ale... w jaki sposób, do ciężkiej cholery, do środka silnika dostało się tak dużo naprawdę sporych liści??? Brak jakiegoś filtra czy coś???
Szczerze Ci powiem, że sam się nad tym zastanawiałem, po wyjęciu w czwartek swojego wentylatora byłem również zaskoczony i to niekoniecznie mile
w sumie po drodze do wentylatora jest filtr kabinowy..
Chyba że to jest na odwrót i najpierw jest wentylator a dopiero po nim filtr oczyszcza powietrze zanim trafi do kabiny...
w sumie po drodze do wentylatora jest filtr kabinowy..
Chyba że to jest na odwrót i najpierw jest wentylator a dopiero po nim filtr oczyszcza powietrze zanim trafi do kabiny...
Pomógł: 248 razy Dołączył: 18 Cze 2009 Posty: 1651 Skąd: Maciejowa, Nowy Sącz
Wysłany: Sob Wrz 19, 2009 20:45
PopaY napisał/a:
Ale... w jaki sposób, do ciężkiej cholery, do środka silnika dostało się tak dużo naprawdę sporych liści??? Brak jakiegoś filtra czy coś???
taka budowa wlotu powietrza - do wlotu do silnika tylko prosta rura
warto zdjąć osłonę na podszybiu i założyć na wlot kawałek siatki z małymi oczkami np. takiej jak do styropianu
[ Dodano: Sob Wrz 19, 2009 21:47 ]
edzio123 napisał/a:
Chyba że to jest na odwrót i najpierw jest wentylator a dopiero po nim filtr oczyszcza powietrze zanim trafi do kabiny...
dokładnie tak jest
a tak przy okazji to kasjopea też ostatnio opisywała swoją walkę z wlotem powietrza (choć chyba pod kątem wody) i jego uszczelnieniem - poszukaj, ciekawa lektura
_________________ .: Podpis użytkownika wymaga
edycji :.
pisze tu zeby nie otwierac nowego tematu bo tez po co
moj problem polega na tym ze wentylator nawiewu bardzo halasuje
rozbierane i nic juz tam nie ma ale na dal halas;/
wyciaglem wentylator podlaczylem kostke i wlaczylem nawiw wentylator halasuje ale bardzo pocichu gdy go przechylam slychac tylko szum powietrza i zadnego najmniejszego halasu
wkladam go w swoje miejscie i znow wlaczam i zaczyna halasowac (nie dotyka niczgo)
wkladam go do konca halas jak sku...
dokrecam srubki na wlaczonym wnetylatorze na rozne sposoby mocno slabo rozne pod rozna sila nic niby raz glosniej raz ciszej ale nic (do tego w jednej zerwalem gwint!!! masakra)
lapie za ta "gruszke" (tam gdzie jest silnik elek) i poprostu przytrzymuje no i w koncu bloga cisza, ale puszcza i znow halas. dociskam to w lewo prawo przod tyl praktycznie raz glosniej raz prawie cicho ale gdy zlapie wtedy cichninie calkowicie.
zirytowany poddalem sie ale w ostatniej chwili przyciskajac wtyczke od went. znow cisza puszczam halas
dociskam ja jak moge na rozne sposoby ale puszczam i halas wiec aby przerzyc do nastepnej bitwy druciarska metoda zaparlem taka rozpureczka wtyczke o jakis plastkik
narazie nie halasuje ale to druciarstwo i w kazdej chwili na diurze moze rozureczka wypasc i halas;/
czy to sie zaciera cos w tym silniczku czy co??
mial ktos z czyms podobnym do czynienia??
jesli mialbym pewnosc ze wymiana calego wentyl pomoze to bym wymienil tylko czy to nie pieniadze w bloto a to cos innego
tylko co to by moglo byc
do tego ten zerwany gwint (jasny gwint!!) bede musial sprobowac tasma teflonowa nawinac srubke
krotko mowiac pomocy!!!
Witam, mam problem z wentylatorem silnika. Jak się mocno nagrzeje to po uruchomieniu wentylatora chłodnicy zaczyna on mocno buczec. Po schlodzeniu przestaje buczec. Jak myślicie jaki może być problem?
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Nie możesz ściągać załączników na tym forum