Typ: SDi Rodzaj silnika: diesel Pojemnosc silnika: 2.0 Rok produkcji: 1997
Cześć, to mój pierwszy post, więc na początku chcę powitać się z Wami.
Wertowałem forum w poszukiwaniu objawów takich jak moje i nie znalazłem.
Kilka dni temu auto zaczeło się dziwnie zachowywać, a mianowicie pedał sprzęgła zrobił się twardszy niż zazwyczaj, ale tylko jak auto było "zimne". Potem objawy zaniknęły. Wczoraj żona dzwoni że auto nie chce jechać, na wrzuconych biegach. Udało się jej przejechać jakieś 300 m i zadzwoniła, kazałem jej wrócić. Jak tylko wróciłem do domu, zszedłem na dół i sprawdziłem czy wogóle coś się da zdiagnozować.
1. Wysprzęglik działa, widać jak się chowa i wysuwa.
2. nie można przy pracującym silniku wbić żadnego biegu do przodu, wsteczny chrobocze wiec na chama nie wbijałem, pomimo sprzęgła wciśniętego w podłogę.
3. Auto można odpalić na biegu, ale po puszczeniu sprzęgła ani nawet myśli ruszyć czy choćby szarpnąć, ba! można odpailć auto na biegu bez sprzęgła...
Miał ktoś kiedyś podobne zdarzenie?? Czyżby sprzęgło umarło? Wcześniej wydawało mi się że bierze za wysoko, ale jak już doczytałem na forum wszystkie 400 tak mają...
HELP!!!
SPAMU¦
Wysłany: Wto Sty 25, 2011 18:38 Post o charakterze reklamowym. Każde Twoje kliknięcie zwiększa nasze szanse przeżycia ;)
ja tak miałem niedawno... tak samo mogłem odpalić na biegu... a do tego wbijałem bieg puszczałem sprzegło i nic... u mnie sprzęgło się skończyło... niestety
Cześć, to mój pierwszy post, więc na początku chcę powitać się z Wami.
Wertowałem forum w poszukiwaniu objawów takich jak moje i nie znalazłem.
Kilka dni temu auto zaczeło się dziwnie zachowywać, a mianowicie pedał sprzęgła zrobił się twardszy niż zazwyczaj, ale tylko jak auto było "zimne". Potem objawy zaniknęły. Wczoraj żona dzwoni że auto nie chce jechać, na wrzuconych biegach. Udało się jej przejechać jakieś 300 m i zadzwoniła, kazałem jej wrócić. Jak tylko wróciłem do domu, zszedłem na dół i sprawdziłem czy wogóle coś się da zdiagnozować.
1. Wysprzęglik działa, widać jak się chowa i wysuwa.
2. nie można przy pracującym silniku wbić żadnego biegu do przodu, wsteczny chrobocze wiec na chama nie wbijałem, pomimo sprzęgła wciśniętego w podłogę.
3. Auto można odpalić na biegu, ale po puszczeniu sprzęgła ani nawet myśli ruszyć czy choćby szarpnąć, ba! można odpailć auto na biegu bez sprzęgła...
Miał ktoś kiedyś podobne zdarzenie?? Czyżby sprzęgło umarło? Wcześniej wydawało mi się że bierze za wysoko, ale jak już doczytałem na forum wszystkie 400 tak mają...
HELP!!!
Dokładnie we wtorek przed sylwkiem miałem identyczne zdarzenie, u mnie coś mechanicznie odgięło minimalnie mocowanie samego wysprzęglika i nie chował się on do końca- dosłownie 5-7mm. Autko na kanał, młotek i śrubokręt ślusarski ( delikatny przecinak) naprowadzenie mocowania w jego poprawne położenie ( jak będziesz pod autem, to załapiesz co i jak ) , i sprzęgło wróciło i jest wszystko ok.
biegu przy wciśniętym sprzegle na pracującym silniku wbić się nie da, ale na pusczonym to i owszem, bez problemu i bez zgrzytów... oczywiśnie auto ani myśli ruszać...
Pomógł: 116 razy Dołączył: 05 Lis 2008 Posty: 2341
Wysłany: Sro Sty 26, 2011 09:56
Pimpa napisał/a:
aha, jeszcze jedno:
biegu przy wciśniętym sprzegle na pracującym silniku wbić się nie da, ale na pusczonym to i owszem, bez problemu i bez zgrzytów... oczywiśnie auto ani myśli ruszać...
teraz to już normalnie zgłupiałem
U mnie było identycznie- sprawdź to, co Ci napisałem wyżej.
cóz, za sugestią kolegi Jugola wlazłem pod auto i obejrzałem mocowanie wysprzęglika, jest tip top, ale za to zauważyłem że łapa sprzęgła nie cofa się "tam gdzie powinna" na puszczonym spzęgle. Wogóle ciążko chodzi jak cholera, cała pordzewiała. Przy pomocy wujka WD 40 przesmarowałem ile wlazło, sprzęgło zaczęło trochę lepiej chodzić no i udało się wrzucić biegi i wrócić od kumpla z garażu do domu, jednak sprzegło się lekko ślizga i łapie na ostatnich milimetrach. Nasuwa się pytanie, czy to faktycznie kwestia zardzewiałej łapy, czy też jak sugerował teściu że się kończy docisk sprzęgła czy tam łożysko oporowe, a może faktycznie zasmarować łapę sprzęgła jakimś lepszym smarem. Szczerze, perspektywa wymiany sprzęgła jest dla mnie co najmniej nieprzyjemna Miał ktoś kiedyś podobne przejścia???
już kiedyś pisałem w jakiś temacie, łapę można przesmarować ale trzeba ją wyjąć a to się wiąże z wyjęciem skrzyni, więc wtedy możesz sprawdzić przy okazji stan sprzęgła
lanie wd i smar na niewiele może się zdać, problem jest w miejscu gdzie łapa wchodzi w skrzynię a jest to miejsce niedostępne dla preparatów jeśli łapa jest na miejscu
wygląda na to, że smarowanie poskutkowało pomimo wszystko. Sprzęgło chodzi lekko, bierze niżej niż brało, co mnie oczywiście cieszy. Możliwości penetrujące WD 40 okazały się zadowalające. Oczywiście dziwię się że tak łatwo poszło, jak będzie trochę czasu nie omieszkam zdjąc skrzyni i zajrzeć od środka, o co wogóle kaman... Oby moja radość nie okazała się przedwczesna. Duże podziękowania dla kolegów za szybkie odpowiedzi na zadany post;)
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Nie możesz ściągać załączników na tym forum