Wysłany: Pon Kwi 11, 2011 21:32 [rover 216 coupe] pomoc przy doborze sprzęgła
Rodzaj silnika: benzyna Pojemnosc silnika: 1.6 Rok produkcji: 1996
Witam, przymierzam się do wymiany sprzęgła- całego kompletu, tarczy, docisku i łożyska, ponieważ pedał jest bardzo miekki, praktycznie bez oporu wpada w podłoge i kiedy jezdzi się dynamiczniej to przy zmianie biegu czuć ślizganie się sprzęgła...
przeglądałem allegro i jakoś nie bardzo moge się tam odnaleźć, jest bardzo duzo podobnych lecz różnych zestawów sprzęgieł i ceny też są zróżnicowane, poza tym na niektórych aukcjach piszą ze pasuje do silnika 1,6 - 111km a u mnie jest podobno 125km i nie wiem czy takie bedzie dobre...
mam kilka pytań:
1. jak ogladam zdjęcia to tarcze różnią się od siebie ilością tych sprężynek... niektóre maja 4 a inne 6 widzialem nawet jedną tarczę z trzema spręzynkami...
która tarcza jest lepsza ?
ta co ma wiecej tych spręzynek ?
2. Jakie sprzęgło polecacie? warto jest przepłacać i kupić drogi zestaw czy te tańsze tez są dobre i trwałe ?
3. Sprzęgło bede chyba wymieniał sam z kolegą (oszczędności ) który troche się bawi w mechanika i ja tez juz kiedys wymieniałem sprzegło w poprzednim aucie (skoda favorit)
ciężko jest wymienić sprzegło w roverze ? na co warto zwrócić uwagę?
Z góry dziekuje za pomoc i pozdrawiam serdecznie
SPAMU¦
Wysłany: Pon Kwi 11, 2011 21:32 Post o charakterze reklamowym. Każde Twoje kliknięcie zwiększa nasze szanse przeżycia ;)
Tomi [Usunięty]
Wysłany: Pon Kwi 11, 2011 22:10
Zacznijmy od tego, że napiszesz jaki masz silnik.
Jeśli masz silnik 16K4, to polecam Ci zestaw LUK. LUK robił sprzęgła w oryginale i dopłaciłbym od 20-100 zł (zależnie do czego porównasz) za to sprzęgło.
Jeśli masz silnik D16, to ja włożyłem jakieś japońskie sprzęgło (nie pamiętam producenta)... Musiałbym sprawdzić, może mam gdzieś na fakturze. Na początku trochę szarpało, ale wszystko się ułożyło (no i wymiona też przednia poduszka).
czyli jakie byloby najlepsze ? VALEO, LUK czy jakis noname ? w sumie to tylko taki jest wybór i na kazdej aukcji sa jakies oznaczenia silników tych hond i zaden nie pasuje do tego co ja mam...
sory ze tak marudze ale nie znam sie na tym za bardzo a nie chce kupic sprzegła w ciemno. bo jak rozłoże auto i sie okaze ze nie pasuje to bedzie lipa...
no to wreszcie moj roverek zaczął śmigać
sprzęgło kupiłem przed świętami ale nie mogłem sie zgadać z kumplem i był problem z miejscem, mam garaz bez kanału, on również, i tak to odkładałem aż w poniedziałek wielkanocny gdy jechałem po dziewczyne sprzęgło wysypało się do końca...
Na szczęście sprzęgło miałem juz na chacie wiec musieliśmy sie tylko bardziej zmobilizować
Znaleźliśmy miejscówke stodoła babci dziewczyny mojego kolegi, troche ciasna ale z kanałem
ale dobra, nie bede was zanudzał tylko napisze teraz swoje spostrzeżenia:
1. kupiłem sprzęgło z niższej półki (jakis no name , na pudełku pisze HART) troszke tego żałuje, nie to ze jest złe, po prostu pedał jest jak dla mnie za miekki, chodzi lżej niż spalone sprzęgło... a ja osobiście wolałbym żeby było twarde i stawiało opór. (nowe sprzęgło chodzi mniej wiecej tak jakby wyginało się plastikowa rurke taka białą jak np na kable elektryczne. kiedy wygina się taka rurke stawia nieznaczny opór i mniej wiecej w połowie "przełamuje się" i dalej wygina się bez oporu, sprzegło chodzi w identyczny sposób ((wiem, głupie skojarzenie ale tylko to mi przychodzi do głowy ))
trudno, stało się takie kupiłem i teraz pozostaje się tylko przyzwyczajać )
dodam ze wymieniłem tarczę i docisk, łożysko oporowe wyglądało dobrze (chyba nawet lepiej niż nowe) więc je zostawiłem.
2. wydaje mi się że to sprzegło jest takie miekkie dlatego ze nowy docisk jest troszke inny, ma wiecej tych blaszek w srodku, ale są cieńsze, dobrze kombinuje? czy to może być przyczyną ? Jeśli się mylę to mnie poprawcie
3. przed wymiana znalazłem kilka poradników odnośnie wymiany sprzęgła ( jeden chyba nawet gdzies na tym forum widziałem) w których pisało że trzeba odpiąc kable od rozrusznika ( nie trzeba ich odpinać, wystarczy odkręcić rozrusznik i podwiesić go gdzieś w okolicy filtra powietrza żeby nie przeszkadzał ( jedyne kable które rozpiąłem to dwa kabelki takie cienkie jeden napewno od wstecznego światła a drugi nie wiem, od obratomierza?
w poradnikach tych tez pisało ze nie trzeba wyciągać lewej półosi, a moja rada jest taka, że lepiej jest wyjąć tą półoś, łatwiej wtedy połączyć silnik ze skrzynią, bo trzeba celowac na jeden wałek z wieloklinem a nie na dwa jeśli ktoś nie ma doświadczenia tak jak ja to polecam wyciągnąć od razu tą półoś ( nieźle się naszarpalismy z tym ale w końcu siadło na swoje miejsce
to chyba tyle, jutro zrobie jakies foty tego sprzęgła i wrzuce tutaj, moze jeszcze cos dopisze jak mi cos wpadnie do głowy.
Aha, byłbym zapomniał!
auto złożylismy wczoraj, dziś tj po przejechaniu około 100km zaczeło mi coś jeczęć/piszczeć/skrzypieć w okolicy prawego przedniego koła, nie wiem dokładnie jak nazwać ten dźwięk, to brzmi jakby coś metalowego ocierało o cienką blaszkę... Dźwięk wydobywa się gdy przychamuje leciutko to piszczy prawie jednostajnie, ale piszczy tez gdy wykonuje gwałtowne i szybkie ruchy kierownicą ( obrót raz w lewo, raz w prawo o nieznaczny kąt), czasem nawet piszczy na nierównościach i dziurach... co to za dźwięk? co on oznacza ? Czy to ma związek z wymiana sprzęgła ? musiałem rozebrać część przedniego zawieszenia (jakaś guma, łącznik, drązek? ) czy moze to zwykły zbieg okoliczności i kończą się hamulce ?
P.S. Prosiłbym o ewentualne odpowiadanie w punktach , zeby nie narobić bałaganu
P.S.2 Jeśli gdzieś brakuje jakiegoś ogonka czy kreseczki to przepraszam ale przycina mi sie klawiatura, czasem z duzymi literami tez mam problem...
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Nie możesz ściągać załączników na tym forum