Wysłany: Sob Kwi 09, 2011 01:54 [R 220 Turbo coupe] Zamiana silnika a komputer i
Typ: Ti Rodzaj silnika: benzyna Pojemnosc silnika: 2.0 Rok produkcji: 1994
WItam, mam takie pytanie na szybko. Gdzies kiedyś słyszałem, że zmieniając komputer trzeba zmienić również koło zamachowe, ponieważ te części są jakoś ze sobą sprzężone i inaczej nie da się uruchomić silnika. Czy jest to prawda ?
Pytam się, ponieważ jutro przekładam silnik i zastanawiam się czy muszę również zmieniać przekładać koła zamachowe.
SPAMU¦
Wysłany: Sob Kwi 09, 2011 01:54 Post o charakterze reklamowym. Każde Twoje kliknięcie zwiększa nasze szanse przeżycia ;)
Pomógł: 67 razy Dołączył: 13 Lis 2001 Posty: 1096 Skąd: Przejdź do mapy
Wysłany: Pon Kwi 18, 2011 21:27
Stasze modele silników miały koło zamachowe z dwoma znacznikami na kole zamachowym (wersje z kopułką) nowsze miału już tych znaczników 4 (bez kopułki) jeśli zmieniasz silnik na taki sam jak miałeś wcześniej czyli z kopułką to nie masz powodów do zmartwień - jeśli na nowszy to zamach to akurat najmniejszy problem ....
Pomógł: 67 razy Dołączył: 13 Lis 2001 Posty: 1096 Skąd: Przejdź do mapy
Wysłany: Wto Kwi 19, 2011 21:16
choćby wałki rozrządu, a co za tym idzie i kopułka i czujnik identyfikujący cylinder ( jedno na jednym wałku, drugie na drugim) jak już wymieniasz wałki na te z starego silnika to trzeba rozpiąć rozrząd i nie ryzykował bym zakładania któregokolwiek z starych pasków a jak nowy pasek to i rolka napinająca.... dodatkowo uszczelka w płynie by uszczelnić obudowy wałków (lepiej loctite niż zwykły silikon a najlepiej zalecany przez MG Rover)
Oczywiście jeśli masz silnik do przekładki taki jak miałeś wcześniej czyli na kopułce to nie ma żadnego problemu
Pomógł: 67 razy Dołączył: 13 Lis 2001 Posty: 1096 Skąd: Przejdź do mapy
Wysłany: Czw Kwi 21, 2011 21:38
Ta ale robota strzykawkowa. na górze skrzyni masz odpowietrznik:
Na zdjęciu widać taką czarną rurkę pionowo zamontowaną, w starszych modelach był tam wężyk gumowy zawinięty w "świński ogon" - da się uzupełnić ale idzie b.wolno. Jednak radził bym powalczyć z śrubą bo przynajmniej będziesz wiedział że nie przelewasz (może do złej śruby się dobierałeś?)
Ogólnie już wszytko jest ograniete, było ok. Przejechałem jakies 100km, i nagle samochód przestał aż tak dobrze reagować na gaz, jak się go puści to gaśnie. I nie ma możliwości odpalenia rozrusznikiem. Tzn rozrusznik kręci kręci ale nie może odpalić... Iskra jest.
Po swapie silnika padła uszczelka pod głowicą, nim to zdiagnozowałem próbowałem go odpalić ale nie dawało rady. Wczoraj udało mi się tę uszczelkę wymienić, przy okazji zostało wszytko sprawdzone pod względem szczelności i wyszło że jest ok. Po złożeniu wszystkiego do kupy, nie można było odpalić samochodu. Iskra jest, waha również. Po czasie okazało się, że nie ma najmniejszego problemu aby odpalić go na holu. Oczywiście akumulator został sprawdzony i jest ok. W trakcie odpalania, słychać, że silnik w pewnym momencie załapuje ale nie ma siły aby wkręcić się na obroty. Podczas jazdy jak już odpali ma holu, czuć że samochód ma bardzo słaby dół, ale już powyżej 1300 obrotów zbiera się ok. Rozrząd sprawdzałem już kilkukrotnie i napewno jest ustawiony ok. Macie jakieś pomysły ?
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Nie możesz ściągać załączników na tym forum