Ulica Pułaskiego, najgorsza w całym Wrocławiu. Jechałem spokojnie, ruszając spod świateł ujechałem pół skrzyżowania (równa kostka) i trach! Z góry uprzedzam, że wcześniej nic nie stukało, pukało ani skrzypiało. Czyżby zmęczenie materiału? Bardzo nieprzyjemnie uczucie, na dodatek wysiadając nie mogłem swobodnie otworzyć drzwi, tak się nadkole poprzesuwało. Auto powędrowało od razu na lawecie do warsztatu. Pytanie co teraz? Jak i co w pierwszej kolejności robić?
SPAMU¦
Wysłany: Nie Maj 08, 2011 22:28 Post o charakterze reklamowym. Każde Twoje kliknięcie zwiększa nasze szanse przeżycia ;)
wyleciał lub pękł sworzeń dolnego wahacza ... do wymiany właśnie ten wahacz i do sprawdzenia reszta ... możliwe, że górny też dostał po tyłku ... no i popatrz na półoś, przegub itp. niestety błotnik zwykle dostaje przy okazjii się przesuwa, stąd trudności w otwarciu drzwi ...
i wcale nie musiało, po prostu przyszedł czas na ten sworzeń, zrób drugą stronę od razu
czyli poprostu moze byc tak ze jest OK jednego dnia a na drugi dzien kolo odpada
No to brzmi to naprawdę nieciekawie, co by bylo gdybys akurat jechał ze 120km/h... strach pomyslec . Zawsze myslalem ze takie rzeczy to sie zdazają gdy ktos naprawde zaniedba zawieszenie . Ja niedawno nabylem wlasnie R45 z 2003roku, przetrzepałem go dokladnie na stacji diagnostycznej i wydawalo mi sie ze jak nic nie wyszlo to luzik. A teraz to juz nie wiem co mam myslec .
RUDiCK, co ty za silnik żeś sobie wpisał w avatar, w Roverach nie ma takich silników
aaaa widzisz kolego ze sie mylisz , dokladnie takiego mam Rover-ka 200TDic oryginalne oznaczenie na tylnej klapie (kiedys zrobie zdjecie tylko nie moge sie zebrac). Juz byl kiedys o tym temat i udowadnialem ze sa takie, jest to jakas rzadka seria z tapicerką GANT (półskórki i niebieski welur). Wpisz w google Rover 200 TDic a zobaczysz.
szoso420 napisał/a:
ja będę u siebie wymieniał, nie będę czekał aż wypadną
No to chyba tez szykuje mi sie wymiana bo ryzykowac to chyba sie nie oplaca.
Ta awaria spędza mi sen z powiek Tzn nie miałem i mam nadzieje że nie będę mieć....
Ale z tego co wiem nie zapowiadają jej żadne objawy, znane są też przypadki, że sworzeń pękł niedługo po wymianie. Także nic nie daje gwarancji że coś takiego nas nie spotka.
A przy większej prędkości efekty mogą być straszne.
może i jakieś luzy już były na sworzniach, na szarpaku pewnie by to się zobaczyło tylko kurde przecież nikt nie będzie jeździł co miesiąc na szarpaka oglądać całe zawieszenie mi się udało że na przeglądzie akurat był już mały luz na sworzniu więc od razu wymieniłem
Wskazuje ponad 180tyś, patrząc na stan lakieru, szyb, skóry i całego wnętrza całkiem wiarygodny. Awaria przy zaledwie 40km/h a takie szkody..jutro będzie wiadomo, co i jak. Napiszę dokładnie.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Nie możesz ściągać załączników na tym forum