practicator, Z tego się wiem na 100% to inna jest głowica oraz przepustnica. Kolektor ssący też inaczej wygląda, bo już niema napisu VVC na sobie, ale czy są w nim jakieś znaczne różnice tego już niestety nie wiem. Mam inne rzeczy i graty z silnika to możesz coś dobrać, bo jeszcze ich nie wystawiłem. W MG ZR 160 jest kolektor ssący tylko w srebrnym kolorze i jest prawie jak ten z Trophy 160, jednak niema wejścia na czujnik powietrza zassanego czy coś w tym stylu Oczywiście cena głowicy też jest do negocjacji jeszcze.
Krzychu za chwile to sobie go tak przerobisz jak ja- że przez pół roku z garażu nie wyjedzie- czego Ci nie życzę oczywiście. Wychodzę z założenia, że nie ma sensu zmieniać tego co jest dobre bo łatwo jest przedobrzyć
you need complete vvc head
vvc inlet manifold
ecu
engine loom
Czyli możliwe że będziesz potrzebował także ecu nowszej wersji, gdyż w Trophy już były takie montowane, jak w TF160/ZR160 może uda się to znaleźć (nawet jest na allegro za 150zł z TF'a!)
głowica, dolot, komputer, wiązkę, półosie, wzmocnione sprzęgło i parę innych bajerów.
ale chyba się jednak z tego wycofuję...
ciekawiej będzie pójść w totalny kosmos - zapodać swapa na 2,5 V6 180 KM. Taki jest plan, cenowo nie wyjdzie wiele drożej. Na razie poczytam o takiej możliwości na ang. forum, a w odwodzie zawsze zostaje ten trophy. Zobaczę co będzie prostsze do wykonania.
_________________ Czytanie postów na forum może powodować schorzenia psychiczne i utratę wiary w ludzką inteligencję
Pomógł: 3 razy Dołączył: 08 Maj 2011 Posty: 92 Skąd: Kraków
Wysłany: Wto Cze 14, 2011 22:11
Pamiętam jak jakiś rok temu myślałem o tym czy do mojego Civic'a 1.4 iS 90KM [ hahaha ] nie założyć 1.8 VTI. Prawie dwukrotnie większa moc, stukrotnie większa przyjemność z jazdy ale pomyślałem sobie tak: mam to zamulaste 1.4 które wpierd*la 11 litrów w zimie ale nic sie nie psuje, nic nie stuka, nie ma żadnych problemów. Zrobie przekładke, będzie banan na twarzy ale... ale no własnie ale... albo będzie wszystko ok albo zacznie sie sypać bo trzeba było przełożyć pół samochodu, loteria. Morał z tego taki że Civic ma dalej 1.4 90KM a banan na twarzy pojawia się dzięki MGF 1.8 120KM Pisałem gdzieś tam już wcześniej że brakuje mi troszke pary w MGF ale coś kosztem czegoś, po pierwsze spalanie raczej nie przekracza 10l/100km, po drugie jest to najmniej awaryjny silnik a po trzecie... jak będe chciał auto wyścigowe to kupie sobie Calibre Turbo hahahah żart. Nie no panie practicator nie namawiam ani nie zachęcam tylko przedstawiam mój tok rozumowania. Po cholere modzić w czymś co jest dobre Pan powyżej ma 100% racji, przedobrzysz a Midowicz nie będzie odbierał od Ciebie telefonów. Podsumowując moim zdaniem seria to seria, przekładki może sie czasami sprawdzają ale ja nie ufam takim modyfikacjom, ale jest to tylko i wyłącznie moja opinia
wiesz co... Midowicza obecnie nie potrzebuję już do niczego. pompkę do zawiasu załatwię od Mada, a 90% części wymienię sam, ew. podjadę do kogoś innego, kto z moją pomocą sobie poradzi z danym problemem.
V6 to nawet wg. mnie kosmos, ale jak sobie pomyślę że to w serii ma 180 KM, a ostre wałki, zimny stożek, nie daj boże turbinka (problem IC oraz chłodzenia) + parę innych zabawek jest w stanie wyciągnąć z tego silnika ponad 250KM, co daje olbrzymią moc jak na takie autko. problemem jest tylko zachwiany rozkład masy, problemy ze sterowaniem, konieczność wyjęcia zbiornika paliwa i kombinowanie z nowym.
_________________ Czytanie postów na forum może powodować schorzenia psychiczne i utratę wiary w ludzką inteligencję
Jeśli chcesz pakować kase i się bawić to poczytaj o SWAPach na 2.0T lub ew. na 1.8 K-series Turbo
Można też tak jak Ci mówiłem na zlocie, kupić wałki rozrządu z kompletem częsci, zmienic wydech na janspeeda czy też dorwać wydech od trophy (kolektor + cały wydech), wieksza przepustnica, dobry dolot i można te 140+ koni wyszarpnąć, które będzie zjadało VVC na śniadanie ponieważ VVC słabo ciągnie na dole a moc dostaje dopiero na samym końcu obrotomierza, podobnie z momentem obrotowym.
Moje zdanie w tej kwestii jest takie że przy modach na 160km może wystąpić tzw "zmęczenie materiału" ponieważ silnik jest przystosowany do 120km a nie do 160. I według mnie lepiej wrzucić inny silnik
A co do v6 to jak najbardziej popieram
hvil [Usunięty]
Wysłany: Sro Cze 15, 2011 07:21
najtańsze wzmocnienie silnika tro jego wymiana, rzeźbienie na słabym silniku rodzi ryzyko jego szybkiego zużycia, wstawisz głowice, elektronike inną, a dół jaki był taki będzie. Porzeźbisz dużo, narażając się że cos z tego zacznie kuleć i szukaj wiatru w polu, a efekt nie za duży.
Moja rada zostaw ten silnik, ZRÓB SPRZĘGŁO , a na urodziny imieniny, dzień ojca zakup sobie silnik o takiej mocy jaką chcesz mieć. Jeździj tym a na stoliczku w pokoiku powoli przygotowuj serducho. Jak już będzie gotowe (remont rzędowej DOHC na stan zadowalajacy właściciela to jakieś 3 tys zł min) pomyśl z czym to spiąć i jak napędzić, przygotuj sobie to wszystko, a sam swap niechaj będzie ostatecznym momentem przeróbki.
Ja jako że nie umiem/nie lubie/ wiara mi zabrania, doradzałbym coś z jak najmniejszą ilością elektroniki:) Co prawda przechodziłem to na ZETEC forda i B6 mazdy ale myślę że roverowski silnik na 4 gaźniczkach od motocykla z jakimiś porządnej wielkości gardzielami (CBR 900, BANDIT 1200) sprawiłby Ci duzo frajdy, dźwięk taki że majty nawet babciom spadają, a minimum elektroniki rodzi prostotę użytkowania.
Najpierw zrób kasę, potem zrób sprzęt a przekładaj na końcu bo się można łatwo wpierdzielić na minę jak środków zabraknie, albo coś stworzy problem. Wówczas wóz rozłożony ni ma czym jeździć i popada się w desperację, która często psuje projekt.
Uważam iż przełożenie gotowej jednostki po przygotowaniu jej to najrozsądniejszy pomysł, bo jak mówiłem masz cały silnik na zapas i nie wysilasz tylko dobierasz taki ak ci potrzeba. Swap i tak rodzi potem pewne problemy. Ja z b6 przesiadłem pod maskę 2.5 v6 KL-ZE z 89 koni na 203. Ok silnik był zdrowy i wytrzymał, ale sprzęgło padło po kilku tygodniach. Zaradzając temu poszedł spiek, sprzegło i silnik twarde to szlag trafił przegóby zewnętrzne, wymienione na ori o dziwo już dawały rade, ale zaraz potem wysypały się półośki, kilka dokupionych uzywek i ciągle leciały, dorobione porządne i już było cacy.....ale..... skrzynia od 1.8 v6 niestety zaczela lecieć i...tego problemu juz nie rozwiązałem, skrzynie leciały mi na rok dwa jedna. I tego już nie przeskoczyłęm bo inne skrzynki nie pasowaly. Ostatecznie silnik padł po kilku latach upalania:)
Dlatego tak jak waspominałem, dobrze przemyśl, zaplanuj, najpierw zbuduj poza wozem i tylko wsadz.
practicator, jak wsadzisz v6 to skończy się radość na torze a zacznie na prostych, z tego co wiem to lubisz sobie pocisnąć po zakrętach, wg mnie pakuj coś lekkiego a mocnego, tak żeby nie zmienić masy auta bo stracisz znacznie na zakrętach
_________________ Pozdrawiam Kozik
hvil [Usunięty]
Wysłany: Sro Cze 15, 2011 10:43
ja na gaźniczkach mam takie do***anie z dołu że to bajka:) dosłownie jak stare 8 zaworowce z lat 80tych:)
hmmmm... czyli 1.8 T... albo nawet jakoś kombinować żeby ten 1.8 VVC 160 KM potem uturbić. czyli zostaję przy zakładaniu głowicy od trophyego.
_________________ Czytanie postów na forum może powodować schorzenia psychiczne i utratę wiary w ludzką inteligencję
hvil [Usunięty]
Wysłany: Sro Cze 15, 2011 12:06
ja sie nie zagłąbiałem w budowę tfa, ale czy tam nie ma skrzyń jakichś pomodzonych ze wzgledu na umiejscowienie?? bo 1.8T z roverka to świetna opcja:) jednostki fabrycznie uturbione w stosunku do wolnossakow, jesli chodzi o podniesienie o taka sama ilość koni wychodzą taniej:) na lejt tuningh wystarczy wymiana turbawki lub jej tylko skrecenie, choc ta w 1.8T jest jak od disla, malutka i szybko puchnie:)
Ale przez wymiane turbo latwo ugrasz niezly wynik, wiadomo ekstremalne podnoszenie to juz trzeba caly silniczek budowac od zera:P
Te silniki są mało wytrzymałe jeśli chodzi o turbo więc trzeba uważać, na pewno nie próbował bym VVC mieszać z Turbo, poczytaj na forum W MGF jest standardowa PG1, w VVC i Trophy coś tam było w niej bodajże wzmocnione, inne półosie ale to nadal ta sama skrzynia, problem będzie tylko z intercoolerem i jego umiejscowieniem oraz ogólnie miejscem na turbo etc, trzeba będzie sporo pokombinować No i tak jak już ktoś napisał, półosie, sprzęgło, nowszy komputer - dużo zabawy, nie wiem jak dokładnie z łapami silnika, miejsce na to wszystko, większe hamulce zdało by się przeszczepić, wydech, dolot, i jeszcze magik który to poskłada
koszt tej zabawy to pewnie drugie tyle co wartość samochodu, może kapke mniej
hvil [Usunięty]
Wysłany: Sro Cze 15, 2011 14:27
ja wszystko sam robie wiec wychodze z zalozenia ze jak cos ponad moje umiejetnosci to szukam innego rozwiazania, dlatego tez poszlo ibt gaźnikowe a nie wtryskowe:)
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Nie możesz ściągać załączników na tym forum