No to czekamy na wpisy tych, co jeździli po pijaku lub na haju
No, dawajcie, dawajcie. Piszcie dokładnie kiedy i gdzie, jaka wartość alkoholu. Ja poszczególne info przeanalizuję pod kątem czy wykroczenie /art.86&2 kw/, czy przestępstwo /art.178a&1kk/, czy już się przedawniło, czy jeszcze nie /art.45&1kw., art.101&1kk/, po czym przekaże info stosownym jednostkom policji aby osoba informująca o swoim wyczynie uzyskała stosowną nagrodę.
_________________ .: Podpis użytkownika wymaga
edycji :.
SPAMU¦
Wysłany: Sro Cze 22, 2011 12:33 Post o charakterze reklamowym. Każde Twoje kliknięcie zwiększa nasze szanse przeżycia ;)
To chyba tylko ja mógłbym napisać nie obawiając się tych artykułów, no ale nie mam czym pochwalić się.. nie jeżdżę taki
Osobiscie miałem wypadek - wjechano we mnie przez kierowce który miał 2.2 we krwi, na szczęście skończyło się dobrze, ucierpiał tylko mój przeszły Roverek 414, który jednak nadal jeździ u mojego syna.
Uważam, że nic nie może usprawiedliwić jazdy pod alkoholem. Jak sobie przypominam tamten wypadek, to…
Widzę że temat się trochę rozjeżdża, więc ode mnie, dla Piotra z dedykacją:
http://www.youtube.com/watch?v=CFSagvi9CIk
A dla wszystkich rada by nie pić w czasie jazdy z butelki- bo można stracić ząbki, jak już musimy pijmy z puszki .....
a nie mam problemu z wstąpieniem na komisariat policji żeby sprawdzić trzeźwość po imprezie wieczór wcześniej. Jeśli już piję (zdarza się to bardzo rzadko) to się wolę upewnić czy wszystko już jest ok. I powiem szczerze że nikt nie robi żadnych uwag że im zawracam tyłki. A na "wydawać" to lepiej nie liczyć. Mamy tego przykład. Człowiek na kacu to jest jeszcze bardziej "osłabiony" niż w stanie upojenia.
A u mnie w mieście na żadnym komisariacie Cię bez własnej potrzeby nie zbadają. A na Izbie wytrzeźwień też nie mogą, bo jak coś wyjdzie, to musieliby takiego delikwenta zatrzymać...
Perez napisał/a:
Tu się nie zgodzę, byłem na stronie policyjnej już kilka razy, kilku moich kolegów również i nigdy, zaznaczę jeszcze raz nigdy, nie napisano prawdy. Zawsze było to wyolbrzymione i przekłamane, a często napisane w sposób wychwalający policję, a ośmieszający oskarżonego.
problem chyba powszechnie znany - mało sukcesów, młodociany diler z 50 "działkami" amfetaminy schowanymi w jajku od kinder-niespodzianki (nie wiem jak duże musiałoby być to jajko...), obława na pijanych kierowców - tylko w sobotę i niedzielę zatrzymano 170 pijanych kierowców - z czego 150-160 to byli rowerzyści, którzy co najwyżej komuś samochód uszkodzą i odcisną ślad na psychice - ale sukcesy są...
Nagłówki z KWP w Krakowie:
Tarnów. Rowerzysta miał ponad 3 promile alkoholu
Oświęcim. Podczas minionego weekendu policjanci zatrzymali 10 nietrzeźwych kierowców i jednego z zakazem kierowania
(5 samochodów, 3 rowery, 2 motorowery/motorynki)
Wielki sukces...
MaReK napisał/a:
Nigdy jednak, nie wsiadałem po alkoholu do pojazdu.
Nikt Cię nigdy nie odwoził po imprezie? albo autobusem nie wracałeś? wiem, czepiam się.
Alkohol jest zły, bo bez alkomatu człowiek nie jest w stanie dokładnie określić kiedy może jechać. Niestety nasza policja nie kwapi się udostępniać kierowcom alkomatów do zbadania się - tylko jak chcą. A co za problem zostawić po jednej "latarce" na każdym komisariacie... Dwa razy musiałem np. przełożyć wyjazd służbowy, bo nie wiedziałem czy mogę już jechać... po imprezie 2 dni wcześniej Często czujemy się już świetnie, a we krwi buszuje sobie jakieś 0,5 promila... Innym razem jesteśmy już czyści, a czujemy się jakoś nie tak.
zetes napisał/a:
No, dawajcie, dawajcie. Piszcie dokładnie kiedy i gdzie, jaka wartość alkoholu. Ja poszczególne info przeanalizuję pod kątem czy wykroczenie /art.86&2 kw/, czy przestępstwo /art.178a&1kk/, czy już się przedawniło, czy jeszcze nie /art.45&1kw., art.101&1kk/, po czym przekaże info stosownym jednostkom policji aby osoba informująca o swoim wyczynie uzyskała stosowną nagrodę.
jak już poruszyłeś kwestię przepisów. może i dwa pierwsze artykuły za bardzo do ludzi nie przemawiają, to już powinny przemówić art 177 i 178 KK.
Zresztą w przytoczonych artykułach wychodzi kolejna z większych wad polskiego prawa - kary za prowadzenie pod wpływem alkoholu są niższe, niż gdy kierowcę złapano na śladowej ilości jakiegokolwiek narkotyku we krwi/moczu, która stanowiłaby może 1/1000 część promila...
_________________ Czytanie postów na forum może powodować schorzenia psychiczne i utratę wiary w ludzką inteligencję
Ostatnio zmieniony przez practicator Sro Cze 22, 2011 15:05, w całości zmieniany 2 razy
A u mnie w mieście na żadnym komisariacie Cię bez własnej potrzeby nie zbadają. A na Izbie wytrzeźwień też nie mogą, bo jak coś wyjdzie, to musieliby takiego delikwenta zatrzymać...
Niestety nie mają takiego obowiązku.
Myślę jednak że odpowiednio przedstawione argumenty są w stanie przekonać dyżurnego na komisariacie do zasadności Twojej postawy. Szkoda tylko że trzeba je przedstawiać i liczyć na "zlitowanie".
Widocznie mam więcej szczęścia.
Ostatnio sprawdzałem stan trzeźwości w święta wielkanocne kiedy obsadę mają raczej mizerną a roboty tyle samo co zawsze. Nikt nie zrobił mi problemu. Policjant stwierdził nawet że szczęśliwie więcej osób wpada na taki pomysł.
Jeżeli się już popija, a chce się mieć pewność co do swej trzeźwości- alkomaty nie są drogie= jeden dobry mandat. Bo w sumie jak dojechać na tą komendę, żeby sobie dmuchnąć dla sprawdzenia Taxi, autobus- koszty. Zainwestować w alkomat i po sprawie, a najpewniej- nie pić dzień wcześniej, dwa dni wcześniej etc.
Jeżeli się już popija, a chce się mieć pewność co do swej trzeźwości- alkomaty nie są drogie= jeden dobry mandat. Bo w sumie jak dojechać na tą komendę, żeby sobie dmuchnąć dla sprawdzenia Taxi, autobus- koszty. Zainwestować w alkomat i po sprawie, a najpewniej- nie pić dzień wcześniej, dwa dni wcześniej etc.
Masz rację. Mam ten komfort że komisariat mam w odległości 150-200 metrów. Ale nie mając pewności swojego stanu... nie usiądę za kółkiem.
alkomat kupić? no można, może i będzie dobrze skalibrowany, ale może mieć kiedyś takie "widzimisię" że pokaże 0.00 kiedy faktycznie wartość będzie powyżej 0.2 - a wynik badania takim własnym alkomatem nigdy i nigdzie nie zostanie uznany... a na komisariacie jak się uda, to można dostać kwitek do ręki.
_________________ Czytanie postów na forum może powodować schorzenia psychiczne i utratę wiary w ludzką inteligencję
na komisariatach nie mają obowiązku sprawdzania stanu trzeźwości interesantom, tak na prawdę to jest to ich tylko dobra wola, więc mogą odesłać z kwitkiem
rowerzyści, którzy co najwyżej komuś samochód uszkodzą i odcisną ślad na psychice
np. taki ślad, że właśnie zabiłeś człowieka, bo z powodu upojenia alkoholowego zachwiał się na rowerze i nagle skręcił wprost pod Ciebie gdy go mijałeś...
Ja bym nie powiedział, że złapanie iluś tam pijanych rowerzystów nie jest sukcesem. A to, że jest ich o wiele łatwiej złapać i zauważyć niż pijanych kierowców aut to inna sprawa...
_________________ Doświadczenie to coś, co zdobywasz tuż po chwili w której go potrzebowałeś.
o jejku, taki test trzezwosci mozna na ORLENIE kupic i byc pewnym, bo na komisariacie niestety nie zbadają , chyba ze jest to wioska i z przymruzeniem oka wykonają proszona przez nas czynnosc
a do zetes , to co napisałeś jest tylko i wyłącznie kablowaniem ! bo jak widzisz , każdy zasłuży za swoj wybryk i skonczy sie to tak jak u naszego kolegi i dobrze....bo ma nauczke ze nikomu wiecej krzywdy nie zrobil a mógł zabić !
ale teraz sie rozpisza posty na moją odpowiedź no piszcie, ze to , ze tamto...ze nie mam racji bo mógł zabic dziecko w aucie jadacej ciezarnej kobiety z naprzeciwka i jeszcze potracic psa, to dochodzi sprawa z Animalsów na konto , pomijajac fakt ze to go nic nie nauczy ble ble ble
Ja bym nie powiedział, że złapanie iluś tam pijanych rowerzystów nie jest sukcesem. A to, że jest ich o wiele łatwiej złapać i zauważyć niż pijanych kierowców aut to inna sprawa...
Szkoda, że nie wiesz jak są nabijane statystyki w trakcie tych największych akcji... Sam raz byłem tego świadkiem - mała dróżka idąca od działek w jakiś długi weekend, a na końcu czeka sobie patrol, i łapie każdego rowerzystę za to szalone zagrożenie że jest po 3 piwach.
Podobnie łapią też na wsiach na drogach do zakładów pracy - ustawiają się jak się kończy zmiana i zawsze skoszą pare osób. Niestety taka jest bolesna prawda.
Jakby choćby trzykrotnie udało im się zwiększyć wykrywalność prowadzenia samochodów/busów/tirów na podwójnym czy potrójnym gazie, to byłby sukces.
_________________ Czytanie postów na forum może powodować schorzenia psychiczne i utratę wiary w ludzką inteligencję
Ja bym nie powiedział, że złapanie iluś tam pijanych rowerzystów nie jest sukcesem. A to, że jest ich o wiele łatwiej złapać i zauważyć niż pijanych kierowców aut to inna sprawa...
Szkoda, że nie wiesz jak są nabijane statystyki w trakcie tych największych akcji.
Akurat bardzo dobrze znam ten temat, bo mój brat jest policjantem i kilka lat był w drogówce właśnie (teraz siedzi w biurze). Prawda jest taka, że tacy szeregowi policjanci nie mają nic do gadania, a wszystko jest ustalane z góry. Ktoś tam sobie wymyśli, że trzeba w ten weekend tylu i tylu pijanych złapać i trzeba tak zrobić. Gdyby komuś na górze faktycznie zależało na bezpieczeństwie na drogach akcje policyjne wyglądały by pewnie inaczej...
_________________ Doświadczenie to coś, co zdobywasz tuż po chwili w której go potrzebowałeś.
No to czekamy na wpisy tych, co jeździli po pijaku lub na haju
Dajemy jakąś minimalną granicę promili we krwii?
To ja się "pochwalę"
Mierzone za pomocą alkomatu "Kacuś", który osiągnął 4 z 5 gwiazdek w magazynie Auto Świat. Zgodnie z instrukcją dmuchane 30min po wypiciu ostatniego procenta
wskazało 2.4 promila - wsiadłem na motor (chyba to motor cholera wie ) o powszechnej nazwie OGAR (ogarek) bez łańcucha i z dwoma oponami bez powietrza. Wepchałem go na górę działki, wsiadłem ja i pasażer a kolejnych dwóch pchało ogarka aby to cudo w ogóle jechało.
Niestety skończyło się wypadkiem wjechaliśmy w krawężnik i był niezły karabmol... przeorane kwiatki i złamana choinka (cholera - składać się musieliśmy na szkody po 50 PLN !)
Niestety raczej nie zmądrzałem po tym wypadku bo jechaliśmy chwilę później drugi raz, ale tym razem siedziałem za pasażera i dojechaliśmy prosto pod bramę bezwypadkowo
Wszystko oczywiście na terenie domku jednorodzinnego
Drugim razem - zimą (niestety nie było alkomatu) siedziałem na dupolocie a kolega jechał autem i nagle zachamował a ja wjechałem w zderzak a we mnie 4 następne osoby - niestety zderzak poszedł
Warunki do jazdy zimą są dużo trudniejsze niż latem.. Pamiętajcie o dłuższej drodze hamowania !
[ Dodano: Czw Cze 23, 2011 15:55 ]
Aha no i w wakacje na mazurach regularnie pod wpływem promili "pływam" na "jachcie" - Juniorek (Ci co pływają to wiedzą )
Niestety słonko grzeje piwko leci a jachtem trzeba dopłynąć do brzegu, żeby np zrobić kupkę
[ Dodano: Czw Cze 23, 2011 15:58 ]
Jak wcześniej ktoś napisał
Cytat:
Kto jest bez winy niech rzuci kamieniem
Ja niestety nie rzucę
Ogólnie sytuacji nie popieram i sam NIGDY autem nie jechałem nawet na kacu ale to tylko takie wtrącenie na koniec
Ostatnio zmieniony przez memphisto Czw Cze 23, 2011 20:09, w całości zmieniany 1 raz
a do zetes , to co napisałeś jest tylko i wyłącznie kablowaniem ! bo jak widzisz , każdy zasłuży za swoj wybryk i skonczy sie to tak jak u naszego kolegi i dobrze....bo ma nauczke ze nikomu wiecej krzywdy nie zrobil a mógł zabić !
Chyba nie wiesz co piszesz....
_________________ Bo fruwać jest generalnie nieroztropnie, więc nie pijcie przy otwartym oknie!
Dołączył: 09 Kwi 2009 Posty: 307 Skąd: Grabów nad Prosną
Wysłany: Czw Cze 23, 2011 20:06
szoso420 napisał/a:
na komisariatach nie mają obowiązku sprawdzania stanu trzeźwości interesantom, tak na prawdę to jest to ich tylko dobra wola, więc mogą odesłać z kwitkiem
Problem polega na tym, że takich interesantów na komisariacie można policzyć na palcach jednej ręki, bo większość woli wsiadać za kierownicę będąc pewnym, że już jest okej Ale ja jeszcze nie spotkałem się z taką sytuacją, aby kogoś odesłali z kwitkiem, a czasem znajomi chodzą kontrolnie sprawdzić, aby być pewnym czy mogą już wsiąść za kierownicę.
a niestety "alkomaty" ścienne umieszczane w lokalach, podają wyniki którym nigdy nie można ufać... mi po 4 piwach pokazał 0,3 promila, a koledze który akurat nie pił wskazał 2,5...
mnie z mojego dzielnicowego komisariatu odesłali ze 3 razy... tak że pozostaje złoty przelicznik piwo=3h, i zdrowy rozsądek - jeśli jestem dzień po imprezie, to np. wcale nie muszę sam jechać na zakupy - mogę poprosić kogoś żeby mnie zgarnął i razem zrobimy.
_________________ Czytanie postów na forum może powodować schorzenia psychiczne i utratę wiary w ludzką inteligencję
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Nie możesz ściągać załączników na tym forum