Wysłany: Pon Lip 04, 2011 19:34 [R75] Wahacz - nowy whacz, a sztywność zawieszenia
Typ: CDT Rodzaj silnika: diesel Pojemnosc silnika: 2.0 Rok produkcji: 2000
Słuchajcie mam nowy chyba dylemat. Pisałem w innym poście że zminialem amory i przy okazji prawy wahacz z tuleją. Przed wymianą auto mi pływało i było spowodowane raczej tym wahaczem i tuleją. Teraz wróciłem właśnie z trasy i mam takie wrażenia. Auto też pływa (nie zawsze) ale częściej w jedną stronę jak padał deszcz. Na koleinach jakby bardziej wrażliwy i dość mocno ściąga. Kierownica nie odbija już tak jak przedtem tzn. się jak skręcam i puszczam ją to ciężej chodzi. Wogóle wrażenie jest takie że prawa strona jest dużo sztywniejsza i wydaje mi się jakby za mocno było coś skręcone Czy po wymianie wahacza jedengo nie kompletu mogą być taki jaja. Męczy mnie pływanie auta (na szarpakach nie pokazało nic innego) i ta sztywność prawej strony. Czyt z czasem to się wyrobi czy coś z tym zrobić? W sierpniu jade w góry i chcę zrobić to bo męczy jazda jak pływam.
Ostatnio zmieniony przez apples Wto Lip 05, 2011 15:41, w całości zmieniany 2 razy
SPAMU¦
Wysłany: Pon Lip 04, 2011 19:34 Post o charakterze reklamowym. Każde Twoje kliknięcie zwiększa nasze szanse przeżycia ;)
Wiesz..... nie sprawdzałem jej odkąd wymieniali mi końcówkę drążka.Lecz jak jadę i puszczam kierwonicę auto jedzie prosto, chyba że jest jakiś spadek na drodze to ściąga w lewą albo w prawą. Wcześniej też tak było czyli raczej to nie to. Sam już głupieję bo nie wiem czy sam sobie to wymyślam czy nie ale coś jest chyba nie tak. A co z tym wahaczem? Są takie jaja po wymianie, żeby czuć że jedna strona jest sztywniejsza po wymianie.?
ps. na zakrętach auto nie pływa tylko raczej na prostej, no jak sa jakieś minimalne koleiny. Wcześmniej na łukach czułem wożenie a tera nie. Czy to wszystko przez ten nowy sztywny wahacz??
Koła mam takie jakie miałem od początku 205/65/15 chyba tak się pisze.
Tak mi się przypomniało. Dziś jak wjechałem na piewrszym biegu przy wolnej jeździe w korku w dziurę to mocno mim fajerę odbiło w kierunku praweej strony. Nie wiem czy tak jest zawsze czy nie.
Ostatnio zmieniony przez markozalko Pon Lip 04, 2011 20:18, w całości zmieniany 1 raz
jupik [Usunięty]
Wysłany: Pon Lip 04, 2011 20:17
Ja też niestety borykam się z ,,pływającym"autem.Szarpaki nic nie pokazały,amortyzatory sprawne,a ayto ,,pływa".Czytałem że lubią pękać sprężyny w R 75,kazałem sprawdzić na warsztacie,gościu wepchnął ręke i stwierdził że jest jakiś zadzior i prawdopodobnie jest pęknięta prawa tylna.Tylko ja się zastanawiam czy przez to auto by się tak zachowywało?
Mnie bardzo zastanawia ta sztywność po wymianie wahacza. Normalnie jakby ktoś śrubę przekręcił ze 2 razy za dużo takie mam wrażenie. Pewnie śmieszne ale ja tak czuję.
sprężyna nie ma większego wpływu na ''pływanie'' auta
jeśli zmieniłeś coś w przednim czy tylnym zawieszeniu to podstawą jest zrobienie zbieżności/geometrii kół.
Powodem może być też wywalony jeden z amortyzatorów, bo nie istnieje coś takiego jak twardość wahacza i że może się wyrobić...
Dodatkowo można przejrzeć końcówki drążków kierowniczych, samą przekładnię
Pomógł: 564 razy Dołączył: 27 Mar 2009 Posty: 5678
Wysłany: Pon Lip 04, 2011 22:34
kris-tofer napisał/a:
sprężyna nie ma większego wpływu na ''pływanie'' auta
Ma. Miałem pęknięta tylną i pływał, po wymianie jak ręką odjął.
jupik [Usunięty]
Wysłany: Pon Lip 04, 2011 22:42
apples napisał/a:
Ma. Miałem pęknięta tylną i pływał, po wymianie jak ręką odjął.
I właśnie apples o taką odpowiedź mi chodziło to jest odpowiedź jakiej bym oczekiwał na forum.Jutro zamawiam spężyny na tył ,bo raczej lepiej zmienić obie
ja również miałem popękaną całą lewą sprężynę, a lewą całą i efektu pływania nie było. Dopiero jak zmieniłem sprężyny i padł mi lewy amortyzator zaczęły się problemy.
Ale pierwsze słyszę, że po wymianie przedniego zawieszenia nie robić zbieżności, tylko brać się za tył...
Pomógł: 54 razy Dołączył: 22 Maj 2008 Posty: 957 Skąd: Dąbrowa Górnicza
Wysłany: Wto Lip 05, 2011 06:40
Ja po wymianie wahaczy i tulei z braku czasu nie sprawdzałem zbieżności ponad miesiąc i przejechałem prawie 1000. Auto szło jak żyletka,ustały stuki i nic nie ściągało. Zbieżność okazała się wzorcowa i nie trzeba było nic zmieniać.
Obstawiam tylne sprężyny,albo tuleje na wahaczach.
bo nie istnieje coś takiego jak twardość wahacza i że może się wyrobić...
To jak nazwać te moje wrażenia ze sztywności tego wahacza? Normalnie czuć że jest tam nowy wsadzony bo nawet kierownica jakby ciężej chodziła. Co do zbieżności mi mechanik mówił że przy wahaczach nie trzeba ustawiać zbieżności, tylko przy końcówkach drążka.
[ Dodano: Wto Lip 05, 2011 11:32 ]
Dziadek napisał/a:
Obstawiam tylne sprężyny,albo tuleje na wahaczach.
Specjalnie pojechałem na inny warsztat niż tam gdzie robię żeby ktoś inny stwierdził stan zawieszenia. To co powiedział zrobiłem. Mówił że lewa tylna tuleja wahacza jest jakby trochę zużyta ale jeszcze da się jeździć. A przy wymianie amorów tylnych jakby sprężyna była popękana to widać mocno czy nie?Jakby tak było to pewnie powiedzieliby mi że trzeba wymienić.
To jak nazwać te moje wrażenia ze sztywności tego wahacza? Normalnie czuć że jest tam nowy wsadzony bo nawet kierownica jakby ciężej chodziła. Co do zbieżności mi mechanik mówił że przy wahaczach nie trzeba ustawiać zbieżności, tylko przy końcówkach drążka
w takim razie może masz też luzy na drugim wahaczu? bo jak tu mamy zweryfikować Twoje wrażenia z dopiskiem słowa ''jakby''
Pomógł: 564 razy Dołączył: 27 Mar 2009 Posty: 5678
Wysłany: Wto Lip 05, 2011 15:19
kris-tofer napisał/a:
jeśli zmieniłeś coś w przednim czy tylnym zawieszeniu to podstawą jest zrobienie zbieżności/geometrii kół.
Nie ma takiej potrzeby po wymianie. Dobrze jest w ogóle zrobić zbieżność raz na jakiś czas. Inna bajka jak wymienia się końcówki i drążki to wtedy jest bardzo wskazane ustawienie zbieżności.
markozalko, Moim zdaniem: masz coś źle skręcone/niedokręcone lub wyszedł luz w innym miejscu stąd odczucie. Sprawdź dodatkowo łożyska na Mac Personie bo mogło się rozwalić jak wymieniali wahacz i stąd problemy z kierowaniem - rozpinasz końcówki drążków i na podniesionym aucie ruszasz kolumną.
Ostatnio zmieniony przez apples Wto Lip 05, 2011 15:22, w całości zmieniany 1 raz
lub jeśli przyzwyczaił się do luzu na sworzniu, bo jakiś czas na pewno tak jeździł, a teraz ma nowy sztywny wahacz to ''wydaje się jakby'' był sztywniejszy samochód w prowadzeniu po wymianie.
Sprawdź dodatkowo łożyska na Mac Personie bo mogło się rozwalić jak wymieniali wahacz i stąd problemy z kierowaniem - rozpinasz końcówki drążków i na podniesionym aucie ruszasz kolumną.
co to da? na poduszce będzie miał luzy, nie ważne czy nowa czy stara, ale gumowa
apples napisał/a:
kris-tofer napisał/a:
jeśli zmieniłeś coś w przednim czy tylnym zawieszeniu to podstawą jest zrobienie zbieżności/geometrii kół.
Nie ma takiej potrzeby po wymianie. Dobrze jest w ogóle zrobić zbieżność raz na jakiś czas
bardziej o to mi chodziło wcześniej, że dobrze jest chociaż raz w roku zbieżność sprawdzić
Odnośnie pływania. Rok czasu samochód pływał, geometria 3 razy, dla pewności w różnych warsztatach, wymiana drążka kierowniczego, wymiana końcówek drążków, sprawdzenie felg i opon, sprawdzenie całego zawieszenia, amory, tuleje, tulejki, sworznie itp. Wszystko dobrze, sprężyny też dobrze. Więc dałem sobie spokój, myślę maglownica do regeneracji. Nawet umówiłem termin. Tak się stało że podczas wiosennej przekładki kół zacząłem sprawdzać klocki, tarcze itd. W końcu trafiłem, tylna lewa sprężyna miała odłamane DWA zwoje! Nikt tego nie zauważył. Wymieniłem sprężynę i teraz (teraz stoi w garażu i czeka na wizytę u P Midowicza ) jest bardzo dobrze, prowadzi się pewnie, nie pływa nie ściąga. Pękające sprężyny to defekt tego modelu. Pozdrawiam
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Nie możesz ściągać załączników na tym forum