Typ: TD4 Rodzaj silnika: diesel Pojemnosc silnika: 2.0 Rok produkcji: 2003
Jestem bliski załamania nerwowego.
Pół roku szukania autka w idealnym stanie a tu jakiś *&%*&^*(&%&%^*&^*&%%&^% porysował mi całe drzwi i odjechał w najlepsze.
Oby ktoś Tobie skasował pół auta ^$^())(&(*)(_ i obyś gangreny członka dostał.
Nie wiem jakim chamem trzeba być by tak po prostu odjechać.
Ja bym tak nie postąpił, każdemu może się zdarzyć.
Proszę o ocenę strat.
Przede wszystkim to czy da się to spolerować czy czeka mnie lakierowanie
Naprawdę jestem tak podłamany że mi łapy w pracy latają.
Potem przy sprzedaży będzie zawsze że auto malowane.
Wysłany: Czw Lut 24, 2011 16:31 Post o charakterze reklamowym. Każde Twoje kliknięcie zwiększa nasze szanse przeżycia ;)
win32 [Usunięty]
Wysłany: Pią Lut 25, 2011 12:16
To są całe drzwi . Kolego nie panikuj. - Rozumiem że chodzi ci o to co wytarłeś z kurzu i soli.
Polerka pomoże na to delikatnie - ale cudów nie zrobi , zminiejszy widoczność (chyba że to wtarty biały lakier) - jak u mnie po skodzie Orange (mam kilkadziesiąt takich białych kresek od uderzeń drzwiami). - Trzeba uważać żeby nie 'przetrzeć' lakieru w chęci pozbycia się zarysowań.
Umyj, spoleruj (ja tam poleciałem zwykłym tempo) , umyj jeszcze raz - zamów w LR zestaw "Touch up" w swoim kolorze - twój to Java Black ? (kolor z VINu lub naklejki na słupku)
Masz w tym lakierek koloryzujący i bezbarwny . Zrobisz tym - będzie ładnie
Poza tym co się przejmujesz tym co będzie przy sprzedaży. Auto ma się tobie podobać i dla ciebie dobrze jeździć nie trzymasz go pod kloszem dla następnego właściciela przecież...
A tak na poprawę nastroju - ja swojego ostatni raz umyłem i zabezpieczyłem w listopadzie (w między czasie utaplałem kilka razy w poligonowym błocie) Jest tak brudny i uświniony że nikt koło niego nie staje :
Myślę że ustaliłem sprawcę.
Tzn namierzyłem auto które to zrobiło. Porobiłem fotki i chyba raczej to ta osoba, bo po 15 min od zrobienia fotek auto nagle ... zniknęło i przestało tu parkować.
Czyżby poczucie winy i chęć ukrycia się
Generalnie auto na 99,99% sprawcy jest poobijane i porysowane z każdej strony.
Rysy na błotniku są stare, ale te przy kierunku wyglądają na świeżutkie, jest w nich wtarty czarny lakier pasujący odcieniem do mojego i wysokość rys się zgadza.
Pierwsza moja myśl jak zobaczyłem to auto ... zaraz zaraz ja chyba parkowałem obok niego. :neutral
Wrzuciłem dokładniejsze fotki.
Na tą chwilę umyłem zarysowania czystą ciepłą wodą i nakleiłem na to folię bezbarwną celem zabezpieczenia do roztopów musi wytrzymać.
win32 [Usunięty]
Wysłany: Sob Lut 26, 2011 07:12
Freel jest ocynkowany. Nie zardzewieje od czegoś takiego - ba nawed odpryski do blachy nie rdzewieją
obyś później zerwał tą folię bez uszkodzenia lakieru, po co w ogóle ją nakleiłeś, bez sensu
przecież i tak rdza nie wyjdzie bo to tylko obtarcie i nie na całych drzwiach jak napisałeś
za bardzo panikujesz
win32 [Usunięty]
Wysłany: Sob Lut 26, 2011 08:06
Dokładnie jak kolega pisze - ściągaj tą folię delikatnie - proponuję ciepłą wodę z mydlinami - bo sobie w efekcie gorzej zrobisz (np jak na tą folię poświeci słoneczko)
Dużo gorsze uszkodzenia na freelkach nie rdzewieją - a to twoje to zarysowania do podkładu - ja mam 3 sezon odbicie do samej blachy i ani śladu rudej - Jeżeli auto nie było bite i ma nienaruszony fabryczny ocynk - nic mu nie będzie .
Ok zdjąłem ta folię, ta folia to bez problemu schodzi bo to taka co się elektryzuje i trzyma metalu.
Auto na 100% nie było bite.
Miało jedynie lampę wymienianą i zderzak po szkodzie parkingowej w kraju pochodzenia.
Kupione od 1 właściciela który dbał obsesyjnie i poza papierami od auta przyniósł mi cały segregator faktur i paragonów - co kiedy było robione czyli stan super.
win32 coś wie na temat prowadzenia ewidencji napraw autka.
Ten facet to nawet mi dał kopertę z paragonami za paliwo i żarówki.
Niemal dziennik pokładowy prowadził
Win32
Rozumiem ze z tego co piszesz 2 posty wyżej mam zamówić lakier o kodzie 697.
Jeśli tak to dzwonię dziś do ASO i zamawiam.
Jak dojdzie podjadę do znajomego lakiernika co mi to za "krzynke piwa" zrobi.
win32 [Usunięty]
Wysłany: Sob Lut 26, 2011 15:47
dokładnie - zamawiasz o takim kodzie jaki widnieje w polu Paint. LR z wieliczki ma to w okolicach bodaj 60-70 zł
Tam będziesz miał lakier barwiony i bezbarwny na wierzch. Z tego co pamiętam to były dostępne w formie pędzelkowej, sztyftowej i w sprayu - nie wiem jak jest teraz.
pukasz do gościa i mówisz że chyba ma Ci coś do powiedzenia, że jesteś od landrovera z tego i tego dnia w tym i tym miejscu, czekasz z miną pewniaka, jak Pan udaje głupka mówisz że jest świadek, pan z auta obok ( wirtualny) że albo Cie przeprosi i załatwiacie to między sobą albo jutro ma wniosek na policji i sąd za spowodowanie i ucieczkę z miejsca wypadku. I dajesz 10 sekund. Jak to on to Ci gwarantuje że zmięknie, dobrze działa nazwisko Policjanta z komendy jako kuzyna chyba że kogoś znasz to z nim podjedź ps mi pod Realem ktoś kluczem połowę drzwi przeciągnął... oczywiście na kamerach nic... za drugim razem jak mi w drugie auto walnoł i uciekł, zlokalizowałem go...:)
ja dzisiaj bylem swiadkiem jak kobita na parkingu przestawila merca i odjechala, chyba nie spodziewala sie ze siedze w samochodzie, ladnie spisalem numerki i wlozylem gosciowi karteczke pod wycieraczke
ja dzisiaj bylem swiadkiem jak kobita na parkingu przestawila merca i odjechala, chyba nie spodziewala sie ze siedze w samochodzie, ladnie spisalem numerki i wlozylem gosciowi karteczke pod wycieraczke
i tak trzymać, jak trafi na złego policjanta dostanie mandat minimum 500 zł i sprawę do sądu bo ucieczka ze spowodowaniem wypadku to jest przestępstwo
Boncky, mi przytarko roverka na parkingu i od tamtej pory jestem ciety na takie rzeczy... wkurza mnie takie zachowanie ... i uwazam, że poszkodowany nei powinien pokrywac strat wyrzadzonych przez kogos kto nei ma nawet odwagi sie przyznac. Zostawilby kartke z numerem to zapewne wlasciciel inaczej by na to wszystko patrzyl ...
Wiem już kto to tylko się zastanawiam czy warto.
Facet jest lekko mówiąc stuknięty. Ma auto poobijane z każdej strony.
Kiedyś ktoś zgłosił go na policję i po 3 dniach miał całe auto gwoździem załatwione.
Świadków nie było i musiał całe auto malować
Facet nie jest normalny.
ja dzisiaj bylem swiadkiem jak kobita na parkingu przestawila merca i odjechala, chyba nie spodziewala sie ze siedze w samochodzie, ladnie spisalem numerki i wlozylem gosciowi karteczke pod wycieraczke
i bardzo dobrze... ja mimo, że nie miałem żadnego porysowania to też jestem uczulony na tego typu rzeczy... co jak co ale stawiam sie w miejscu poszkodowanego przez taką bezmyślną postawę jakiś pseudo-kierowców. Fakt - każdemu się może zdarzyć ale jakbym ja coś takiego zrobił to bym dał namiar żeby osoba się ze mną skontaktowała i zapłacił za szkodę. W obecnych czasach "uczy się" nieodpowiedzialności co dla mnie jest nie do przyjęcia... nikt nie ma na tyle honoru, by się przyznać do błędu i w jakiś sposób zrekompensować straty - jakby nie było - materialnej.
Co gorsza panuje ogólnospołeczna znieczulica - nikt nie reaguje na jakieś gorszące zjawiska, które każdy by skrytykował. Ludzie nie biorą pod uwagę że w "jedności - siła" i niesfornego sąsiada można "wspólnie" załatwić.... każdy podkula ogon i "co to mnie obchodzi"... to jest straszne...
SyntaX co do tego to ja stosował bym taktykę: "oko za oko"... a wariata to w kaftanie trzymać, w pomieszczeniu bez klamek
Sorry, za mój "wywód" ale strasznie mnie to denerwuje i Kot ma rację...
A mojego ktoś od strony kierowcy pojechał kluczem zaczynając za przednią lampą na błotniku i kończąć przed lampą w tylnym błotniku. Zrobił mi też krechę przez cały wkład lusterka. Ostatnio ktoś mi uderzył w bok dachu nad oknem prawych tylnych drzwi, tak jakby kluczami od samochodu. Są trzy nieregulane ślady (dziury) do blachy.
Chyba freelki wkurzają innych swoim niepowtarzalnym wyglądem.
Zauważyłem też, że łatwo są obijane drzwiami na parkingach.
Od strony pasażera mam już 4 krótkie krechy i od swojej strony 2.
Czy inni ludzie poprostu nie uważają otwierając drzwi.... czy robią to celowo ?!
To się nadaje aby wyjśc z auta, dać w pysk i bez słowa wrócić.
Powiedziałem koniec !
Po tych akcjach zainstalowałem kamerę w oknie i mam podgląd 24h na auto z możliwością przeglądania każdej minuty, również zdalnie przez internet. Oczywiście powiadomiłem sąsiadów o kamerze.
Teraz o 3-ciej w nocy przyłazi tylko czarny kot i leje mi na tylne koło . Przechadzją się 2 zające i czasami biega łasica
No niestety od tego wpisu na moim pojawiły się kolejne ślady.
Rant maski lewy róg otarcia - ktoś chciał ukraść oryginał europejskie ramiona wycieraczek.
Mała rysa przy korku wlewu paliwa, ewidentnie zrobiona kluczami.
Dwie malutkie wgniotki na prawych przednich drzwiach.
jedna to wiem że dzieciaki piłką bo brałem prysznic i słyszałem jak piła waliła o drzwi.
Spore przetarcie na przednich drzwiach pasażera, miejscami do podkładu.
Czerwony lakier wymieszany jest z moim.
Już mi sil brakuje tym bardziej że freelki maja wyjątkowo podatny na zarysowania lakier.
Angole zawsze byli pro ekologia i zastosowali cieniutkie lakiery wodne.
Najbardziej wnerwia że taki ktoś po prostu sobie odjedzie i ma wszystko gdzieś.
Jak mi lakiernik powiedział ile będzie to kosztować to szok.
Trzy drzwi do malowania w tym jedne do wyciągania wgniotek.
Maska do polerowania i ew. poprawki klaru.
Tylne prawe nadkole do lakierowania.
Zastanawiam się czy nie dać na auto jakiejś foli/ lakieru typu baranek, bo wszystkie uszkodzenia mam poniżej pierwszego załamania na drzwiach.
Panowie jedyne wyjście to kamera wewnętrzna w aucie - widziałem taką na allegro za ok 200-300zł która nagrywa na karcie pamięci ok 8h (zależy od pojemności karty) w wysokiej rozdzielczości, jest mała i można ją przyczepić pod sufitem obok lusterka. Wspaniale nadaje się również do nagrywania różnych przypadków w czasie jazdy.
Ja mam zupełnie indywidualne rozwiązanie. Drogie kamery Sony i Hitachi modułowe stosowane w w szybkich kamerach obrotowych najlepszego producenta. Mają funkcję przełączania się do odbioru w nocy i są naprawdę niezłe.
Kamery zasilane 12V i podpięte odpowiednio do video senderów i dalej do mobilnej nagrywarki 4-ro kanałowej 12-24V. Nagrywarka wpięta do sieci LAN. Możliwość nagrywania ciągłego lub tylko zdarzeń wokół auta. Ja ustawiłem 5 klatek non-stop, a 25 klatek/s w przypadku wystąpienia zdarzenia. Wystarcza mi to na 7 dni. Czyli mogę odtworzyć zdarzenie sprzed 7 dni. Istnieje również możliwość powiadomienia SMS-em lub e-mailem o zdarzeniu.
Cały zestaw (oczywiście bez video sendera) można również zainstalować w samochodzie. Z tego co wiem podobne są instalowane w naukach jazdy.
Od kiedy poinformowałem sąsiadów zachowują się inaczej na parkingu .
Kamera Sony blokowa posiada możliwość przybliżenia 24x więc można ją ustawić jak się chce na auto. Nagrywałem nią księżyc.....fajnie się przesuwa po TV
Uprzedzam pytania:
Ponieważ z zamiłowania jestem serwisantem elektroniki (również samochodowej) to całość mam za małe pieniądze.
Video sender można wyrwać za 60zł na allegro.
Kamerę różnie ale od ok 150zł to kamera wystarczającej jakości ale słabej jakości w nocy.
Za wystarczającej jakości kamerę trzeba dać 300zł.
Nagrywarka używana ok 500PLN (może być również laptop + karta USB do laptopa którą można kupić za ok. 30PLN)
Internet + Wi-Fi Access Point. Odpowiedni Access Point to koszt ok. 70-100PLN
Jeśli ktoś ma pytania to pomogę.
Ja mam ustawioną kamerę z okna mojego domu na samochód pod domem ale obejmuje również parking przed domem z czego niektórzy sąsiedzi są zadowoleni, a niektórzy nie
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Nie możesz ściągać załączników na tym forum