[Ged]

Witam,

Przejrzałem kilkadziesiąt stron forum, ale takiego problemu nie znalazłem.
Roverkiem jeżdżę od prawie czterech lat. (niewiele - ok. 10.000 km rocznie) Przeszliśmy razem różne historie. Ale obecna może być jego ostatnią.

Od pół roku jeździłem z HGF. Ostatnio stwierdziłem, że pora zrobić roverkowi dobrze. Do wymiany poszła uszczelka i wszelkie przyległości, głowica splanowana, od razu wymieniona uszczelka miski i pasek rozrządu.
Podczas pierwszego wyjazdu, po ok. 20 km. silnik zaczął się gotować. Ciekła chłodnica.
Wymieniłem w warsztacie chłodnicę. Silnik znów się zagotował.
Mechanicy stwierdzili, że jest za duże ciśnienie w układzie chłodzenia. Wymienili korek zbiorniczka wyrównawczego.
Silnik dalej się gotował.
W końcu zbadali płyn chłodzący - stwierdzili duże nagazowanie płynu.
Wstępna diagnoza - pęknięty blok silnika.

I pytanie - czy jest szansa, że jest inna przyczyna tego problemu?
Czy też mogę już pożegnać się z moim roverkiem?

[SPAMU¦]

[sobrus]

Moim zdaniem niestety wygląda to na spapraną robotę.
Jeżeli płyn jest nagazowany to nowa uszczelka jest być może źle założona.
W historię o pękniętym bloku nie bardzo wierzę, że akurat padł w momencie robienia uszczelki Chyba że sami go zepsuli.

Także bardzo prawdopodobne, że wciąż masz HGF. Jednym z objawów padnięcia uszczelki jest właśnie wzrost ciśnienia w układzie. Myśle także, że to był powód nagłego padniecia chłodnicy, która po prostu nie wytrzymała nowego ciśnienia.

Przerabiałem to w poprzednim aucie, po niedokładnym remoncie silnika było HGF i rozerwało mi nagrzewnicę oraz kilka węży.

[leszczu]

[hudy23_1985]

A kolega LPG nie ma ?
JAk tak to reduktor szlag trafił