Ja zakupiłem standard sprzedawany przez IC czy TomaTeam - KYB.
Mimo, że mam ZT i teoretycznie powinienem mieć twardsze amory, zaryzykowałem i założyłem je. Nie czuje specjalnej różnicy na minus. Na pewno auto nie lata już na nierównościach i nie ucieka. Jeśli chodzi o komfort, myślę, że sprężyny mają tutaj więcej do powiedzenia.
_________________ Chiptuning: R25, R45, R75, 200/600 SDi, BMW (tuning, dpf serwis), VW Group (tuning, dpf serwis)
ROVER 75/ZT: diagnostyka, kodowanie, adaptacja zegarów, dodawanie kluczyków: używane piloty, nowy transponder (immo)
Kontakt: PW, 512 208 367, marek@roverki.eu
Ja zakupiłem standard sprzedawany przez IC czy TomaTeam - KYB.
Mimo, że mam ZT i teoretycznie powinienem mieć twardsze amory, zaryzykowałem i założyłem je. Nie czuje specjalnej różnicy na minus. Na pewno auto nie lata już na nierównościach i nie ucieka. Jeśli chodzi o komfort, myślę, że sprężyny mają tutaj więcej do powiedzenia.
Na podnośniku muszę sprawdzić jakie sprężyny mam z tyłu to morze się coś rozjaśni...
Witam. 2 miesiące temu miałem ten sam problem.
Wymieniłem tylne amorki na MONROE + odboje i osłony. Za wszystko zapłaciłem 360zł
Co do twardości KYB - kayaba w książce montażowej podaje, ze wszystkie amortyzatory tej firmy są twardsze od montowanych fabrycznie. Lecz jest to bardzo mała różnica.
Co się stanie jeśli wymienię tylko amortyzator tylni z jednej strony. Lewy ma 37% a prawy 67%. Człowiek jak sie nie zna to głupieje a chcę to zrobić szybko. I jeszcze jedno czy też muszę kupić te odboje i osłony? Nie wiem w jakimj są stanie bo mi nie powiedziano.
Stuki słyszę z prawej strony a amor mam walnięty lewy, czy może być takie złudzenie?
A co powiecie o amorkach QH bo takie znalazłem i pasowały by mi?
Witam wszystkich:)mam kilka pytań: jakie amory tylne do mojego rowerka 75 2000 rok CDT 2,0 poj. manual ,bo zauważyłem wyciek,a słyszałem,że w sprzedaży są jakieś gazowe.Na moje oko wyciekł to olej...Co możecie mi polecić w dobrej cenie,jakiej firmy.Nie mam dojścia do kanału ani garażu, czy można to zrobić na lewarku?Czy potrzebuje jakieś specjalne klucze?Za wszelką pomoc z góry dziękuję bo takie czasy,że każdy grosz się dla mnie liczy ...Pozdrawiam wszystkich na forum:)
Można zrobić wymianę na lewarku (z zabezpieczeniem) pod warunkiem, że nie masz zapieczonej dolnej śruby.
Ja zakupiłem w sklepie "iparts" dwa amorki tył kagera, jeden miał wadę fabryczną (trzymał niby ciśnienie, ale słychać było bicie na byle dołku). Zgodnie z wymogami reklamacji sklepu musiałem zdemontować w warsztacie - FV + koszt wysyłki (około 60 zika). Po 2 miechach rozpatrzyli mi reklamację - dostałem drugi amorek, jestem przed zamontowaniem. Mam nadzieję, że nie jest wadliwy.
Kasa za demontażu i wysyłkę nie do odzyskania. Nie polecam kupowania amorków kager przez neta. Mam nauczkę, że lepiej dorzucić te pare dych niż się bujać później z reklamacjami.
Jakbym nie miał starego sprawnego to przez 2 miechy samochód pod blokiem na lewarku chyba by stał...
Wymieniłem tylne amorki na Kayaba,Wymiana dobrze poszła nie licząc odkręcania dolnych śrub-były mocno zapieczone.Trochę WD-40,ze dwa strzały młotkiem i puściło Wymiana nie jest skomplikowana,spokojnie można ją przeprowadzić na lewarku plus jakieś dodatkowe zabezpieczenie,na przykład ze 2 cegły albo pieniek.Amorki fajnie się spisują jednak jeden drobny szczegół mnie męczy,w dolnej części amortyzator różni się budową od oryginalnego.Jest węższy,a tuleja ta co jest w środku ma wymiar starego amorka.Moje pytanko-czy nie powinno być tam po obu stronach jakiejś podkładki,czy amortyzator na tej gumie i tulejce nie będzie się przesuwał?
Witam
Mam problem z moim R75 i może ktoś miał już coś podobnego.
Podczas jazdy podskakuje na każdej nawet najmniejszej nierówności drogi tak jakby nie miał amortyzatorów. Można wyczuć nawet najmniejszą składkę asfaltu bo kołysze nim na boki. Poza tym od czasu do czasu słychać w okolicach tyłu trzeszczenie jakby plastik ocierał o plastik.
Byłam już w dwóch stacjach diagnostycznych i sprawdzałam amortyzatory.... wszystko jest niby ok. Chociaż coś się miłemu panu ze stacji diagnostycznej nie podobało z prawego tyłu ale nie był w stanie mi powiedzieć dokładnie co.
Będę wdzięczna za wszelkie informacje bo mam w planach zabrać mojego mechanika na przejażdżkę gdyż twierdzi że to tak ma trząść, ale on jeździ Samurajem po wertepach więc nie jest obiektywny
[ Dodano: Nie Paź 23, 2011 16:43 ]
Witam
Już się wszystko wyjaśniło i mam znowu autko jak nowe. Prawy amortyzator się klinował mimo iż nie było żadnego wycieku a na stacjach diagnostycznych było wszystko ok.
W naprawie pomogło wzięcie mechanika na przejażdżkę
chyba mam podobnie w słychać to z tyłu ... na wybojach i na kostce brukowej hmm
Na razie nie wiem co to jest ale mam w planach w tej sprawie zabrać w najbliższym czasie mechanika na przejażdżkę
Jak się dowiem czegoś konkretnego dam znać.
Podepnę się do tematu,Boz mam pytanie co znaczy amortyzator się klinował ja mam taki problem że przy kręceniu kierownicą powiedzmy z punktu wyprostowanych kół mam stuki parę dni temu na forum powiedziano mi że to drążek kierowniczy osiowy pojechałem do mechanika i pokazał mi widziałem że to chyba amortyzator przy kręceniu kierownicą sprężyna bo pokazał mi z lewej strony a mówił że obie jakby się blokowała następuje stuknięcie o którym pisałem i sprężyn przesuwa się wokół swej osi dlatego pytanie czy miałeś taki sam objaw ,czy tak powinno byc,chcę się upewnic bo to jest warsztat,który nie robi Rovera
może łożyska amortyzatorów masz zatarte i przy skecie spreżyny o góry w kilichu nie obracaja sie swobodnie tylko strzelają dopiero po mocnym skeceniu kołami.
No właśnie Pieta widac u góry sprężyna przy skręcaniu się nie posuwa lecz przeskakuje chyba strzeliłeś w dychę,no i w związku z tym czy kupowac nowe amortyzatory cz naprawiac te które mam
Witam, mam takie pytanie - ostatnio robiąc przegląd facet powiedział mi że mam wyciek z tylnego lewego amorka i że powinienem go wymienić, znalazłem takie 2 fajne oferty, która waszym zdaniem jest lepsza?:
Witam. czysta teoria, jeżeli podniosę auto na podnośniku i z dużą siłą popcham koło do góry, wcisnę je tak jakby do auta a ono po paru sekundach zacznie powoli swobodnie opadać tzn, że amorek się skończył, bo prawa strona opada w mgnieniu oka. mówimy o amorkach tylnych. bo diagnosta jeszcze powiedział, że tuleja któraś mogła się "zapiec". ale to chyba niemożliwe. Dzięki
[ Dodano: Wto Paź 01, 2013 18:01 ]
a i dodam, że ta lewa tylna strona jest mega sztywna i twarda jakby zamiast amorka był wstawiony pręt, wszystko czuć i autko podskakuje jak żabka
Skrzywiony amor (lub przesuniety wahacz) i przez to klinuje, przy zuzytym ale prostym sprężyna by 'wyrzuciła' koło w dół;
auto albo dostało gonga w koło i zrobiono tylko blacharkę, albo krawężnik bokiem.
nie no zauważyłem to po przymusowej wymianie opon z 18 na 15 a wcześniej jechałem na dojazdówce z zapakowanym autem (150 kg).wpadnięcie w dziurę lub podobna przygoda zakończyła by się uszkodzeniem felgi 18 a i wiedziałbym o sytuacji bo żona nim jeździ, a ona jeździ jak z jajkiem na masce a mi się nie przytrafiło nic takiego. ale może od tych felg 18 coś poszło skok amorka może był inny i amorek już jest leciwy i powiedział "pier...., nie robię" byłem pomierzyć jak są poustawiane koła względem budy auta i różnica porównawcza jest w granicy 2mm także jest OK. a dzisiaj leżałem długo pod autem i nie widziałem nic niepokojącego. wczoraj jak pojechałem na stację diagnostyczną do znajomego na oględziny to badanie amorka wyszło tragicznie a prawy taż rewelacji nie miał. a dzisiaj wizualnie nawet autko wyżej stoi i koła są normalnie.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Nie możesz ściągać załączników na tym forum