Pomógł: 317 razy Dołączył: 02 Kwi 2007 Posty: 2766 Skąd: NOWE MIASTO N/W wlkp
Wysłany: Pon Sty 31, 2011 19:55
wtryski liczy się od łancucha , kwestia taka którą należy przyjąć jest to jaki parametr ma wtrysk pracujący przy prędkości 2000-2500 r. ponieważ może zachodzić tak zwane chrobotanie , jeszcze ważne montaż tego wtrysku najlepiej ja gdyby właściciel zrobił fotkę wtrysku zamontowanego na aucie , oraz ważne pytanie czy były nowe podkładki , bo mogą nie dociągać i motor też będzie kuleć.
_________________ SERWIS ROVER MG TESTER MG ROVER T4 TEL:
0504045682 Z BRAKU CZASU RZADKO JESTEM NA FORUM , NAJLEPIEJ DZWONIĆ PO 18
SPAMU¦
Wysłany: Pon Sty 31, 2011 19:55 Post o charakterze reklamowym. Każde Twoje kliknięcie zwiększa nasze szanse przeżycia ;)
Pomógł: 2 razy Dołączył: 28 Mar 2010 Posty: 72 Skąd: Bydgoszcz
Wysłany: Wto Lut 01, 2011 00:23
Wtryski te były już po zakupie bodajże dwa razy wyjmowane. Zawsze miały nowe podkładki. Są z zewnątrz delikatnie przesmarowane wysokotemperaturowym smarem miedziowym. Dzisiaj zrobiłem około 100 km przed wyjazdem wlewając STP do czyszenia wtrysków za naradą Apples, jednak bez zmian. Czuję i słyszę takie nierówne szamotanie najbardziej przy około 1600 obr. Jak silnik jest zimny to obroty skaczą z 750 nawet do 500 to samo dzieje się przy wrzuceniu na luz. Panowie d r a m a t! NIe znam się na wtryskach ale jeśli te parametry z tesbooka, które podałem są ok, to jest jeszcze inny parametr który definiuje przycieranie lub zacinanie się wtrysków. Dzis wczoraj zamówiłem używki za 200 zł sza ztuka zobaczymy. Nie mam złudzeń, że przynajmniej 2 a może i nawet trzy są uwalone. Problem tkwi w tym, że te wartości które podaje testbook są zmienne nawet kilkanaście razy większe lub mniejsze przy tych samych obrotach. Teza że jest uszkodzony czujniuk na listwie cr lub zawór wysokiego ciśnienia jest wysoce małoprawdopodobna. NIe było żadnych błędów, poza tym jeden sprawny wtrysk trzyma niezmienne wartości! Biednemu wiatr zawsze w oczy...
Pomógł: 2 razy Dołączył: 28 Mar 2010 Posty: 72 Skąd: Bydgoszcz
Wysłany: Sro Lis 16, 2011 23:37
Przyczyną były zwalone wtryskiwacze.
Zostały naprawione i teraz mam znów to samo. Skąd zdobyć dobrej jakości wtryski?
Na alegro już kupowałe i także okazało się porażka.
[ Dodano: Sro Lis 16, 2011 23:34 ]
Witajcie,
a u mnie postaremu ciągle się coś pierniczy. Wcześniej pisałem, że wtryski były nowe - fabrycznie regenerowane potem padaczka (opis wyzej) więc dokupiłem używki. Może trochę pomogło ale tak na 2-3 m-ce. Postanowiłem dać ostatnia szane swemu autu i wysłałem fabrycznie regenerowane wtryski po przebiegu około 5 tys. km ponownie na sprawdzenie i regulacje wzglednie regeneracje tym razerm do Boscha do Krakowa - Gładysek. Trochę je dostrolili do parametrów rzekomo fabrycznych, przelewy sa równe - po 4 min około 15 ml i mówią że są IDEALNE. Zapłciłem prawie 1200 zł wróciły do mnie, zadowolony zamontowałem ponownie w aucie. Niestety, wielka kupa, jak trząsł się przy 650 i innych zakresach obrotów tak nadal bez zmian. Znów to samo kłęby niebieskiego dymu tak przy 1900 obr potrzymałem go około 2 minut, że cały parking podziemny był niebieski!!! Czujniki otworzyły brame a ja naprawdę myslałem, że sie uduszę, płakałem tak żrący jest ten dym. Co się ku..mać dzieje z tym, złomem? Przy tak około 1200 obr słyszę dobiuegające z silnika jakby szorowanie na 1 - 2 cylindrach, silnik pracuje nierówno trzesie się okropnie, przy tym jest mułowaty słabo reaguje na gaz a jesli już mocniej depnę to słyszę takie stłumione cykanie jakby na 2 cylindrach lepiej łapał. Nieco bardziej przyspiesza po 2 tys obr i wtenczas słyszę w środku głośny gwizd spod maski. Na dodanie gazu reaguje z opóżnieniem - muł do potęgi n, poza tym nie może osiągnąć wiećej niż 4 tys obr.W boschu zażekają się że wtryski ok ( 3 serwis) na eksperymenty łącznie z zakupem wtrysków wydałem ponad 7 tyś Takiego gów..nego auta w życiu nie miałem. Mam myśli by go ze skarpy zepchnąć...w cholere! Poprostru dramtat albo silnik do bani albo mechanicy to niedouczone gnidy... Nie umiem opisać tego co czuję...
Droga diasporo roverowa co mam zrobć ? Byłem u PHJowi parę rzeczy naprawił ale nic szczególnego nie dojrzał, jedynie że wtryski pracują niepoprawnie a serwisy boscha swoje! EGR wypucowany jak nowy wszystkie węże szczelnie i dokładnie zamocowane, więc co za cholera siedzi w tym złomie skoro nie wtryski? Przebieg około 300 tys., oleju nie bierze 10W40 shell, filtry nowiutkie, odma zmieniona co jescze może być?
PS. Dla porównania dynamika skody octavi Kombi 1,9 TDI jest ogroma zaś mojego złoma na poziomie Stara 26, Boże co za grat? Macie pomysły jakieś?
Od miłości do nienawiści jest blisko ale nie wiedziałem, że aż tak blisko
Pozdr!
[ Dodano: Sro Lis 16, 2011 23:37 ]
I jeszcze coś, pracuje nierówno i nie zawsze tak samo mocno dymi. Przed regenerację wtrysków nie byłem w stanie popędzić szybciej niż 150 km/h. Teraz wolę nie sprawdzać by się nie rozsypał złom jeden! Moja cierpliwość dobiegła końca, ani złotówki nie dołożę bo nie jest warty tego. Zawodzi zawsze kiedy najbardziej mogłby byc przydatny.
Pomógł: 2 razy Dołączył: 07 Lis 2010 Posty: 100 Skąd: Warszawa
Wysłany: Pią Gru 23, 2011 15:44
kacper napisał/a:
Mam bardzo podobne objawy, może nawet identyczne pomocy ! ((
Ja mialem benzyne 2,5 i samochod zachowywal sie podobnie przy uszkodzonym czujniku cisnienia i temperatury w kolektorze dolotowym. Odepnij wtyczke i sprawdz zachowanie auta, jesli wina lezy po stronie tego czujnika to praca silnika powinna sie diametralnie zmienic na lepsze.
_________________ Jestem Polakiem i jestem z tego dumny!
Pomógł: 3 razy Dołączył: 26 Sie 2009 Posty: 83 Skąd: Gdynia
Wysłany: Pią Gru 23, 2011 17:19
Magic79 napisał/a:
Droga diasporo roverowa co mam zrobć ? Byłem u PHJowi parę rzeczy naprawił ale nic szczególnego nie dojrzał, jedynie że wtryski pracują niepoprawnie a serwisy boscha swoje! EGR wypucowany jak nowy wszystkie węże szczelnie i dokładnie zamocowane, więc co za cholera siedzi w tym złomie skoro nie wtryski? Przebieg około 300 tys., oleju nie bierze 10W40 shell, filtry nowiutkie, odma zmieniona co jescze może być?
maziciel napisał/a:
Ja mialem benzyne 2,5 i samochod zachowywal sie podobnie przy uszkodzonym czujniku cisnienia i temperatury w kolektorze dolotowym. Odepnij wtyczke i sprawdz zachowanie auta, jesli wina lezy po stronie tego czujnika to praca silnika powinna sie diametralnie zmienic na lepsze
Spróbuj przeczyścić styki na wtryskach , zobacz też przepływke . ALE z tego co się oriętuje to niebieski dym powoduje olej.
Magic79, Mój się już zachowuje normalnie śmiga jak złoto, okazało się że paliwo z NESTEE się zminiło i to na na tyle w złą stronę że auto przestało jeździeć...
Wydedukowałem sobie że ewentualnie zaleje dodatek za 25PLN do czyszczenia doleje pół baku ropy z VERVĄ , i polece po bandzie wybierając się samochodem w takim stanie w świąteczną podróż 200km do rodzinnych stron... no i dojechałem na miejsce i ku mojemu zdziwieniu usterka zniknęła.
- dymienie zniknęło
- stuki ustały
- turbina gwiżdże
- odpala na dotyk
- spalanie z 23L/100km spadło do 4.7l/100km według wskazań komputera.
Pomógł: 2 razy Dołączył: 28 Mar 2010 Posty: 72 Skąd: Bydgoszcz
Wysłany: Pon Kwi 16, 2012 01:12
Witam ponownie w tej samej sprawie.
No cóż nikt nie pomógł mi w sprawie dymienia i trzęsienia się silnika i kabiny. Od tamtej pory wtryski wysłalem jeszcze raz do regeneracji. Wróciły z idealnymi ustawieniami. Założone do angola chodzą jak w zegarku a u mnie ... bez zmian. Poprostu lipa. Pomiędzy 800 a 1800 obrotów zwiększając stopniowo obroty silnik chwilami tak się trzęsie, że mam wrażenie jakby coś miało się za chwilę urwać. Przy tym chmura niebieskiego dymu!!! Panowie poradzcie coś...
Pomógł: 2 razy Dołączył: 28 Mar 2010 Posty: 72 Skąd: Bydgoszcz
Wysłany: Wto Kwi 17, 2012 08:28
Tak, Testbookiem T4. Wszyscy z którymi rozmawialm,stawiali na wtryskiwacze, a to nieprawda. Jest coś jeszcze innego co powoduje, że słychać jakby nierówne spalanie. Może łańcuch rozrządu jest nierównomiernie rozciągnięty, jak to mi zasugerował jeden z mechaników od bmw? A może czujnik położenia wału korbowego? Poprostu tragedia, czuć jak coś go wewnątrz rzuca i chodzi jak "sieczkarnia" ładując przy tym churę niebieskiego żrącego dymu...Możed lepiej silnik zmienić a ten na złom, choć ma przejechane około 350 tys. km to w sumie powinien jeszcze trochę pojeździc...
Magic79, chodzi o zwykły pomiar ciśnieniomierzem,nie o pomiar elektroniczny który wykonuje się w momencie rozruchu silnika(pomiar spadków napięcia wynikających z obciążenia przez sprężane powietrze)
Pomógł: 2 razy Dołączył: 28 Mar 2010 Posty: 72 Skąd: Bydgoszcz
Wysłany: Sro Kwi 18, 2012 18:11
Rozumiem, takie pomiary nie były wykonane, tylko za pomocą testbooka. A czy moze być róznica pomiędzy tym co komputer pokazuje a tym co jest w rzeczywistości? Jak uważasz czy łańcuch rorządu moze byc czemus winny? Dodam, że auostrada jechałem nim 180 km/h, więc jakoś silnik daje radę, ale gdy wjeżdzam na praking podziemny to wszystkich slag trafia bo kopci takim smierdzącym i żrącym dymem - raczej niebieski...
po drugie: sprawdzal ktos cisnienie paliwa po stronie nieskich cisnien? w baku jest elektryczna pompa i ona tez powinna miec jakis swoj zalozony wydatek zeby to dzialalo a czesto gesto pompa niedomaga albo sitko pompy zawalone jest szlamem skutecznie ograniczajacym przeplyw ON
po trzecie: kompresja cylindrow do sprawdzenia - nie testbookiem tylko zwyklym manometrem! moze zawory puszczaja?
_________________ '99 r400 16k16 sedan JFR na czesci ( anglik ) pytac na priv
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Nie możesz ściągać załączników na tym forum