Wysłany: Pon Gru 19, 2011 18:20 [R216]Spalanie rzędu 16/18l
Rodzaj silnika: benzyna Pojemnosc silnika: 1.6 Rok produkcji: 1997
Witam!
Mam ogromny problem i liczę że pomożecie mi go rozwiązać.
Od wakacji posiadam Rover 216SI rocznik 1997, kupiłem go od znajomego mechanika który go "przebadał" i stwierdził że wszystko jest w porządku, no i rzeczywiście było. Lecz życie to nie bajka i coś musiało zacząć się psuć. Do rzeczy, od jakiś dwóch miesięcy spalanie mojego Rovera zaczęło się zwiększać. Pierwszy raz przekonałem się o tym, kiedy jeżdżąc po mieście nagle samochód stanął i nie chciał jechać dalej, po paru minutach paniki, że stało się coś poważnego okazało się że brakło paliwa(ilość paliwa określałem po kilometrach na liczniku, gdyż miernik paliwa nie działa jak należy), pomyślałem wtedy że po prostu pomyliłem się w obliczeniach i olałem ten problem. Lecz problem powtórzył się jeszcze 2 razy i wtedy pomyślałem że coś jest nie tak szczególnie że przy ostatnim razie wyszło że spalił 11l/60km co dało spalanie 18.3l/100km. Oddałem auto do mechanika lecz on stwierdził, że nie ma komputera aby połączyć się z silnikiem, a "twierdzi" że posprawdzał wszystko i wszystko jest w porządku tym bardziej, że w pracy silnika nie widać zmian.
Wg niego sonda jest w porządku, bo ją sprawdzał, auto oglądałem z nim pod spodem i nie widać żadnych wycieków. Naprawdę już nie mam pojęcia co z nim robić. Trasa jaką nim pokonuję to 5km dziennie do szkoły przez mało ruchliwe miasto bez świateł.
Pomóżcie gdyż nie chce go sprzedawać, a na paliwo też nie wyrobię(zresztą jakbym chciał mieć w aucie takie spalanie to kupiłbym jakiegoś amerykańca).
Ostatnio zmieniony przez Mateo1993 Pon Gru 19, 2011 18:47, w całości zmieniany 1 raz
SPAMU¦
Wysłany: Pon Gru 19, 2011 18:20 Post o charakterze reklamowym. Każde Twoje kliknięcie zwiększa nasze szanse przeżycia ;)
Mateo1993,
Przy trasach 5 km silnik nie ma szans się zagrzać w obecnych warunkach pogodowych i jeździsz na ssaniu co owocuję większym spalaniem, aczkolwiek nie chce mi się wierzyć w spalanie 18/100 km. Zalej samochód do pełna, przejedź 100 km i dolej znowu do pełna. Wtedy mniej więcej będzie można określić spalanie...
I z tym zalaniem do pełna jest duży problem, gdyż funduszy brak... I też jak zaleję ten 50l zbiornik a on wchłonie to paliwo jak wodę to wyrzucenie pieniędzy w błoto. To spalanie obliczyłem na podstawie tych 60 przejechanych km, gdyż wtedy zdziwiło mnie że spalił aż 11l.
Takie liczenie spalania nie ma sensu, szczególnie w samochodzie z brakiem kontrolki rezerwy i problemami ze wskaźnikiem stanu paliwa (napisałeś, że są z nim jakieś problemy). Pozostaje Ci zebrać odpowiednią ilość PLN (już wiesz o co prosić Mikołaja w tym roku... ) i zalać go do oporu.
Już no i tak przerzuciłem się na rower, wiec oszczędzam tylko przy braku roboty i zarobków będzie słabo z szybkim uzbieraniem. Liczę więc że ktoś spotkał się już z takim problemem i ma jakieś konkretne wyjaśnienie tego tematu.
niestety jedyny rozsądny pomiar, to tylko zalanie pod korek (w R200 nie znaczy to, "do odbicia") wiec trzeba jednorazowo zebrać trochę $$ i zatankować pod korek, następnei przejechać kilkaset km i znowu zatankowac do pełna ... wtedy masz realne spalanie ...
Ostatnio też w "fiestuni" podejerzewaliśmy duuuże spalanie (rzędu 10 l/100km - silnik 1,25 automat) a po dokładnym mierzeniu wyszło 7,8 l/100km ... moze to i nie mało, ale po poczytaniu forum fiesty i dodaniu literka na automat wyszło, że to dosć normalne spalanie dla tego auta.
tak nie rób ... nigdy nie wiesz ile miałeś gdzieś w przewodach pompie na dnie balu itp ... a pozatym pompa paliwa w benzyniakach bardzo nie lubi braku paliwa (przegrzanie + zatarcie) a to brzmi drogo
Możesz ewentualnie zatankować do odbicia na stacji (będzie kilka litrów mniej) przejechać kilkaset km a nie 50 ... i zalać znowu do odbicia ... omiar też będzie w miarędokłądny ... szczególnie gdy zatankujesz w tym samym mijescu (a najlepiej w tym samym dystrybutorze)
Zamiast tankować 8x30 PLN zatankuj raz za 240 ... na to samo wyjdzie
[ Dodano: Pon Gru 19, 2011 20:42 ]
aaa mozesz sprawdzic ewentualnie czujnik temperatury silnika (taki dwupinowy daje sygnał do komputera) może on jest uszkodzony i cały czas silnik dostaje zbyt bogatą mieszankę.
jeżlei robisz teraz taką mała trase to silnik może Ci wciągnać 10l,bo jest nie rozgrzany, sprawdź czujniki omomierzem temp. do ECU i temp. w kolektorze ssącym
do ECU masz w "przewodzie" w którym leci płyn chłodzący, a w kolektorze jest taki zielony
http://www.mgfcar.de/sensor/index.htm
tutaj masz podane wartości
sprawdź na zimnym i na rozgrzanym jakie są wartości zapisz i porównaj z tymi w tabeli
Czyli z tego co czytam, większość wypowiedzi jest o tym żebym zatankował auto do pełna, sprawdził czy faktycznie spala te 16l i dopiero się odezwał. Ok. Oczywiście trochę zajmie zanim to zrobię i trochę mi szkoda kasy na to paliwo które mój "smok" zeżre. Ale gdyby okazało się że tak to są jakieś przyczyny dlaczego tak może się dziać, mechanik powiedział też, że silnik może być rozregulowany. Czy coś w tym jest?
Pomógł: 4 razy Dołączył: 04 Maj 2011 Posty: 241 Skąd: Łódź
Wysłany: Pon Gru 19, 2011 22:39
Mateo1993, tak jak wyżej pisali takie spalanie jest nie miarodajne, do baku zawsze wchodzi inna ilość paliwa, ja leje aż paliwo stanie w korku i teoretycznie jest zalany na full ale przejade 1-2km i moge następny litr wlać. A jak pistolet na stacji odbija to okazuje sie że powoli tankując jeszcze 4-5l zmieszcze. Musisz przejechać chociaż 200-300km i sprawdzić spalanie bo tak to bez sensu. Ja jak kupiłem swój to sprawdziłem po 100km i wyszło mi 10l w dieslu więc też myślałem że smok a to poprostu raz do baku wejdzie więcej paliwa a raz mniej.
Czyli z tego co czytam, większość wypowiedzi jest o tym żebym zatankował auto do pełna, sprawdził czy faktycznie spala te 16l
Znam realia życia i wiem, że z tym tankowaniem to nie tak hop siup. Zainwestuj pare złotych w multimetr i posprawdzaj czujniki. Ten, o którym pisze Harry, sonde, czujnik temperatury. Wartości są podane na forum.
Co do spalania w zimę się zwiększa a do tego masz automat. Pompka i sonda w naszych dwusetkach są tak mało miarodajne że nie sugerował bym się nimi, moja nie wyciąga z baku ostatnich 8 litrów.
A może to jest tak że to paliwo jest w baku, a właśnie ta pompka nie pobiera go i mi się zdaje że takie duże spalanie. Można to jakoś prosto sprawdzić?
Jak będziesz za każdym razem tankował za 50zł, to szybko zatrzesz pompę. A to wydatek trochę większy, niż kilka pełnych baków paliwa... Lej rzadziej, lecz do pełna
_________________ Rover 25 1.4 1999/2001r. midnight blue 1.06.2006 - 7.05.2012
Tomi [Usunięty]
Wysłany: Wto Gru 20, 2011 11:47
Mateo1993 napisał/a:
I z tym zalaniem do pełna jest duży problem, gdyż funduszy brak... I też jak zaleję ten 50l zbiornik a on wchłonie to paliwo jak wodę to wyrzucenie pieniędzy w błoto.
Niezależnie czy zalejesz do pełna ten 45 litrowy zbiornik czy nie, to jeśli będziesz jeździł i tak spali tyle samo
[ Dodano: Wto Gru 20, 2011 11:47 ]
Mateo1993 napisał/a:
Zapomniałem dodać że mój Roverek to automat. Czyli obliczenie to w ten sposób, że zaleje 4l i wyjadę je do 0, nic nie da?
Jedyne co w ten sposób zrobisz, to zajeździsz pompę paliwa, która co chwila chodzi na sucho i wydatków będzie jeszcze więcej.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Nie możesz ściągać załączników na tym forum