Wysłany: Pią Kwi 27, 2012 14:56 [R25] Spalanie 13l/100km i brak mocy
Rodzaj silnika: benzyna Pojemnosc silnika: 1.4 16v Rok produkcji: 2000
Witam!! Jakis czas temu poszła mi uszczelka pod głowica. Usterka została naprawiona ale pojawił sie kolejny problem a mianowicie bardzo podniosło sie spalanie i samochod stracił na mocy. jestem tutaj nowy ale moze ktos mial podobny problem?? Spalanie przy mega spokojnej jezdzie ( nie przekraczam 3tys/rpm) nie chce zejsc ponizej 11l Zastanawiam sie nad tym czy to nie przypadkiem sonda lamba ale zanim pojade do mechanika ktory wcisnie mi jakis kit wole zapytac tutaj :)Dziekuje z gory za pomoc!
Ostatnio zmieniony przez alpinex Pią Kwi 27, 2012 16:03, w całości zmieniany 1 raz
SPAMU¦
Wysłany: Pią Kwi 27, 2012 14:56 Post o charakterze reklamowym. Każde Twoje kliknięcie zwiększa nasze szanse przeżycia ;)
Sonda bardzo często wariuje przy hgfie, zostaje na niej osad z oleju/płynu, Możesz odpiąć ją i sprawdzić czy jest jakaś zmiana, samochód nabiera mocy lub płynniej przyspiesza. Bardziej prawdopodobna jest możliwość, iż czujnik temperatury jest do wymiany.
Czyli tak wysokie spalanie to moze byc wina czujnika temperatury?? Dodam ze silnik bardzo szybko sie rozgrzewa i nie ma problemu niedogrzania a temperatura oleju utrzymuje sie na stałym odpowiednim poziomie... PS rover 25 ma jedna czy 2 sondy??
Witam, ja z tym problemem męczę się już ponad pół roku. Filtry wymienione, olej zmieniany regularnie maksymalnie co 15 tyś km. Więc filtry wykluczam, świece, kable i cewki nowe. Dalej to samo. Więc układ zapłonowy też wykluczam. Auto jeździć jeździ. Ale czuje że brakuje mu mocy. Na prostych drogach i na niskich biegach przy prędkościach do 90 nawet fajnie jedzie jak go powyżej 4 tyś pociągnę, ale najmniejsza górka taka tyci tyci i auto stoi w miejscu, a jak mam pasażerów to już w ogóle nie przyspiesza. Jadąc autostradą, mam 120km na liczniku, 3 tyś obrotów i piąty bieg. Trzymając maksymalnie pedał w podłodze auto nie przyspiesza. Czasami mu się zdarzy powoli bardzo leniwie dojść do 145. Dodam że jadę sam i leje tylko vpower na shellu. Troszkę lepiej mu idzie jak zredukuje na czwórkę ale hałasuje powyżej 4 tyś i też ledwo ledwo ledwo. Mój model ma 103 konie. I nie wiozę nie wiadomo czego, auto jest puste i ja nim tylko jadę. To moja pierwsza renówka clio z 1.2 silnikiem i 65 końmi z pięcioma chłopa w środku na autostradzie spokojnie 145 jechała. Na dzień dzisiejszy nawet corsa 1.2 mnie bierze a jak próbuje się za nią puścić to ona i tak się oddala. Spalanie 10 litrów w cyklu 3/4 trasa a miasto to z rana gdzie zielone światło. Próbowałem odpinać map sensor, auto zaczęło szarpać gdy puszczałem pedał gazu, więc podłączyłem. Czujnik położenia wałka, nie było żadnej reakcji ani lepiej ani gorzej. Po odłączeniu sondy lambda tej pierwszej przed katem również nic innego się nie działo, tak jak było przed odłączeniem tak było nadal. Czekam aż mi przyjdzie zamówiony na ebayu interfejs diagnostyczny elm 327 i mam zamiar posprawdzać wskazania sensorów. Jutro powinien już być. Chociaż i tak nie podoba mi się to że nie było żadnej reakcji po odłączeniu sondy lambda i czujnika położenia wałka rozrządu. Denerwuje mnie już ten samochód. Nie chce go sprzedawać bo go lubię. Półtora miesiąca temu zrobiłem uszczelkę pod głowicą, mam teraz nowy typ, wszystkie uszczelki z góry silnika nowe, uszczelniacze zaworów, zimeringi, uszczelka pokrywy głowicy, miski olejowej, nowe śruby itp. itd. Mechanik stwierdził że silnik w środku wyglądał bardzo dobrze, nie było w nim śladów zużycia. To samo się działo przed. I to był drugi HGF w tym silniku, który poprzedni właściciel robił. Podczas zakupu i pierwszy rok użytkowania czyli jakieś 30 tyś km nie było z nim problemów, zaczęło się to dziać w czasie podróży 2tyś km w jedną stronę. I stało się to nagle, jadę jadę i nagle bah, samochód zaczął zwalniać w Niemczech i po chwili znów normalnie jechał, kilka razy mu się potem taki zanik mocy przytrafił. W drodze powrotnej to samo. Wlałem stp dwa razy podczas tankowania i było jakby lepiej, nie miał takich nagłych spadków mocy. Jednak na krótko, i tak jeżdżąc do dziś nie chce jechać. Próbowałem później stosować stp i nie przyniosło to żadnych rezultatów. Obawiam się że może to też być układ wtryskowy lub pompa paliwa. Nie wiem jak to posprawdzać samemu, czy wtryski nie leją czy pompa podaje odpowiednie ciśnienie. Jest to jedna wielka zagadka nie tylko dla mnie bo mechanicy też go nie ogarniają. Jeśli tego nie rozwiąże to chyba wrócę do nominału.
... Czekam aż mi przyjdzie zamówiony na ebayu interfejs diagnostyczny elm 327 i mam zamiar posprawdzać wskazania sensorów ....
... Obawiam się że może to też być układ wtryskowy lub pompa paliwa. Nie wiem jak to posprawdzać samemu, czy wtryski nie leją czy pompa podaje odpowiednie ciśnienie. Jest to jedna wielka zagadka nie tylko dla mnie bo mechanicy też go nie ogarniają ....
Elm 327 Ci w ogóle się nie połączy z komputerem w silniku z serii K. A ciśnienie pompy sprawdzić jest bardzo prosto. Trzeba podłączyć manometr przez trójnik pod układ paliwowy za filtrem paliwa. A co do testu listwy wtryskowej, sam jej raczej nie sprawdzisz czy wtryski nie leją.
Czytalem tu na forum i chlopaki pisza ze normalnie sie laczy, nie ma wprawdzie pelnego dostepu, mozna tylko z silnikiem sie laczyc, sprawdzic bledy usunac i sprawdzic dzialanie wskazan. To akurat tyle co mi trzeba. Od 2000 roku kazda benzyna jest obslugiwana przez elm a moj jest 2004... to ja juz nie wiem. Przyjdzie to zobaczymy. Najwyzej bedzie na potem, majatku to nie kosztowalo a jesc nie wola. Apropos tego trojnika to jest ten po lewej stronie listwy wtryskowej? Jakie wskazanie powinno byc. Musze dodac gazu podczas testu, to w ogole na wlaczonym silniku ma sie odbywac?
Nie, trójnik musisz założyć na przewód paliwowy żeby mieć możliwość podłączenia manometru. Ciśnienie jak się nie mylę powinno wynosić 4 bary. Na forum już pisano o tym wiele razy. A co do diagnostyki, masz rację. Powinien się podłączyć bez problemu. Wszystkie auta po 2000r. są już w standardzie OBD II.
Rozrząd zmieniałem w pewnym warsztacie. I było oki, znaczy się tak samo jak przed wymianą. Zaczęło się psuć poźniej podczas podróży. Aż całkiem się popsuło. Ostatnio przy wymianie hgf, który robiłem w innym warsztacie ustawiali wszystko na nowo. I dalej jest tak samo. Odpala normalnie nawet podczas mrozów, nic nie puka, silnik ładnie cyka. Więc raczej wykluczam rozrząd. Podłączyłem się dzisiaj elmem. Sonda lambda 1 według kompa oscyluje między 0.0v do góra 0.8v. Bez względu na to czy jade czy nie. Gazując pokazuje czasami 0.0, momentami 0.3 lub dochodzi do 0.8 po czym opada a puszczając gaz podskakuje na moment do 0.8 po czym oscyluje miedzy 0.0 a 0.8 a w momencie ponownego dodania gazu spada do zera i po chwili znowu skacze między 0.0 a 0.8 bez żadnej reguły. Druga Lambda pokazuje w takim samym zakresie lecz nie pokazują tak samo. Przeważnie jest na odwrót tego co pokazuje pierwsza ale też lubią tak samo pokazywać. Tak jakby wariowały obydwie. Do tego emisja spalin według komputera to 285g/km a według producenta powinno być 174g/km. Chociaż nie wiem na ile wiarygodny jest ten pomiar emisji spalin, i na podstawie czego komp go oblicza. Sondy? Srednie spalanie komp pokazuje 11.4 po miescie spokojnie jadąc. Cisnienie powietrza w dolocie pokazuje do 100kpa cokolwiek to znaczy podczas przyspieszania a jadąc już rospędzony około 30 kpa ale oczywiscie wacha się pomiędzy czyli 40, czasem 60 czy 80 i temp powietrza w dolocie podczas postoju 40 do 50 stopni a podczas jazdy 30 około. To to podejrzewam jest z MAP sensora. Położenie przepustnicy działa płynnie, na jałowym 3.9 % i maksymalnie wduszony pedał 89.9%. Temperatura płynu chłodzącego to 90-93stopni podczas jazdy a podczas postoju dochodzi do 100 i dopiero wiatrak chłodzi je do 90. Oczywiscie błędów brak. Nie wiem na ile poprawne są to wskazania mam na mysli dobre. Ale wydaje mi się że sondy działają dobrze. Nie jestem pewny reszty. A wy jak myslicie Panowie?
Wskazania sondy wskazują na bogatą mieszankę, ale ten sposób sprawdzania sondy nie jest wiarygodny. Zrób analizę spalin, a sondę/y to najlepiej na oscyloskopie. Wszystkie inne pomiary są za wolne.
Analize spalin mialem robiona na przegladzie w pazdzierniku i bylo ok i sonda rowniez. A auto tak samo jezdzilo. Chociaz moge powtorzyc test jesli trzeba. Zrobilem testy podczas dluzszej trasy. Poprzednio to sie tylko przejechalem wieczorem po osiedlu. Temp silnika to 90 stopni. Dochodzi do 93 i spada do 89 i tak caly czas. Cisnienie w kolektorze utrzymuje sie na okolo 20, 30kpa podczas przyspieszania rosnie do 100kpa, ale tylko podczas przyspieszania. Podczas jazdy ze stala predkoscia jest 20, 30, 40kpa. Temperatura w dolocie to juz zalezy od temp na zewnatrz. Z rana jak jest zimno to jest okolo 7 stopni. W dzien okolo 20 do 30. No i sondy Lambda. Pierwsza ocsyluje pomiedzy 0.0 a 0.9volt. Podczas przyspieszania lub wduszenia gazu pokazuje 0.8, 0.9 volt po czym znowu oscyluje. Druga natomiast skacze miedzy 0.0, 0.9 volt i podczas przyspieszania pokazuje tak samo jak pierwsza czyli 0.8, 0.9 volt. Czasami widac ze gdy nie przyspieszam lub przyspieszam utrzymuje sie stale na 0.6 volta. Wiem ze druga sonda jest odpowiedzialna za sprawdzanie stanu katalizatora, i nie wplywa na stan mieszanki chociaz czytale ze po wycieciu kata kilka mg zaliczylo odrazu hgf co moglo by byc wina zmiany mieszanki ale to nie bylo potwierdzone. A moze byc ze konczy powoli swoj zywot katalizator ale test spalin kata i sondy wychodzi pomyslnie? Bede jeszcze chcial podjechac na kompresje i test cisnienia paliwa. Przyspieszenie na wysokich obrotach ma ok. 10 sek do 100 problem jest pod najmniejsza gorke na wyzszym biegu powiedzmy przy 2000tys rpm. Kiedys normalnie ciagnal. Jazda autostrada na piatce przy 120 i 3000 rpm proba przyspieszenia na prostej slamazarnie mu jakos idzie ale ledwo ledwo. Natomiast lekka gorka jak to na autostradach sa auto juz stoi w miejscu i podkreslam ze jade sam. A z kims lub bagazami poprostu jakby paliwo sie konczylo. Musze na czworke redukowac i wolno wolno mu to idzie. Wskazania sa tak jak mowie.
Bashful, mam prośbę, używaj enterów i stylizuj tekst.
Nie chce mi się czytać takich tasiemców i paru osobom pewnie także (założę się ze jak by ktoś Tobie tak pisał to tez byś nie miał ochoty na tym oka zawiesić).
No to właśnie kolego przegrałeś zakład, przeczytałem już wiele różnych tematów nie tylko na tym forum. I jakoś tasiemce mi nie przeszkadzały. Tylko widzisz, nie potrafię znaleźć niczego co by pasowało do mojego problemu.
A co do stylizacji tekstu, pisałem wiadomość z przeglądarki mojego telefonu komórkowego. Normalnie używam zasad ortografii oraz interpunkcji.
Nie wiem czemu ale mam wrażenie że nie otrzymam pomocy na tym forum. W każdym temacie piszą żeby wymienić świece, kable, cewki oraz filtry. Moje autko ma najechane dopiero 120 tyś, nie wierze że nie ma na tym forum nikogo kto ma najechane więcej i komu działo się podobnie. Czuje różnice przy większych prędkościach, i nie mam zamiaru czekać aż to się pogorszy i pogorszy za sobą stan innych podzespołów. Tym bardziej że jeżdżę dużo autostradami i przeszkadza mi ten brak mocy, robię 30 tyś km rocznie co najmniej. Dbam o stan techniczny auta. Na bieżąco naprawiam, serwisuje, i nie czekam aż przejadę 15 tyś od wymiany, robię to dużo prędzej. Góra co 10.
I na temat braku mocy ze strony mechaników już się nasłuchałem. Jedni tylko komentują że coś go boli a inni że jest wszystko ok ale nikt nie potrafi stwierdzić co mu jest. Mam nowe cewki, kable, świece, filtry, kompresja ok, wydech też jest w porządku na diagnostyce nic nie wykazało. A rozrząd sprawdzony dwa razy.
Sprawdź kompresje na cylindrach i ciśnienie na wtryskach. Miałem ten sam problem, a raczej uszkodzony regulator ciśnienia na listwie. Po wymianie listwy spalanie spadło do 6,0 l/100km w trasie, max 8.0l w mieście, teraz przy dużych mrozach na małych odcinkach (ok.12km koło 9.0l).
Sprawdzę listwę i ciśnienie na niej. Załączam filmik gdzie jadę sobie z wciśniętym pedałem do podłogi i powoli bardzo powoi sobie przyspiesza i na 140 zatrzymuje się. Jak jest minimalna górka po prostu stoi w miejscu.
Dla porównania dodaje film sprzed roku gdy było okey gdzie miałem problem z termostatem i podczas jazdy autostradą temp silnika spadała. Na filmiku powoli przyspieszam od 90 do 140, dodam że gaz wciśnięty może do połowy góra do 3/4. Nie do dechy. Autku lekko szło, i ciągnął by dalej ale silnik całkiem wystygł.
Bashful, nie wniosę nic nowego do tematu ale bacznie go obserwuję, moim zdaniem zachowanie jest takie jakby pompa paliwa nie wydalała. Podobnie tylko gorzej zachowuje się Punto mojej mamy na pierwszych biegach przyspiesza ok ale prędkość maksymalna 110km/h, a było jeżdżone na ukraińskim paliwie i to już jest 3 pompa. dopóki nie ma obciążenia auto wkręca się bez problemów ale przy wyższych biegach albo pod górki nie ma mocy wcale. Jedyna różnica jest taka że auto nie spala dużo ale jest jeżdżone cały czas delikatnie więc być może na tyle na ile wydala pompa
powodzenia
moim zdaniem zachowanie jest takie jakby pompa paliwa nie wydalała.
O tym samym pomysłem po obejrzeniu tych filmików, ale teraz zaczął bym od sprawdzenie tego regulatora i wtrysków, znaczy zastąpienia ich innymi, bo sprawdzić ich na oko się nie da. Tylko pamiętaj że wtryskiwacze musza mieć ten sam numer co twoje. Z tego co pamiętam to 0 280 155 884.
a może katalizator zapieprzony?
bo w BMW e60 tak miałem, ledwo ledwo jechał. a po wycięciu go, szła jak głupia.
Potem jeszcze chipowana była to przy dwóch litrach pojemności wbiła w fotel.
Więc zobacz katalizator.
[ Dodano: Pon Kwi 08, 2013 09:21 ]
było to do Bashful,
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Nie możesz ściągać załączników na tym forum