Wysłany: Pon Cze 11, 2012 19:53 [r214Si 97r]Biały osad na korku od zbiorniczka wyrównawczego
Typ: Si Rodzaj silnika: benzyna Pojemnosc silnika: 1.4 16v Rok produkcji: 1997
Witam.
Jestem właścicielem Roverka od niecałego miesiąca. Po zakupie byłem z nim u mechanika, który zrobił rozrząd, kompletny przegląd, wymienił płyny itp.
Dzisiaj zauważyłem, że ze zbiorniczka wyrównawczego ubyło trochę płynu chłodzącego. Na zimnym było go ~0.5cm powyżej min. a na ciepłym trochę ponad połowę drogi pomiędzy min. a max. Zauważyłem też, że pod korkiem było kilka kropel białego osadu(sam bym tego majonezem nie nazwał, więc zastanawiam się czy to to samo o czym piszecie w większości postów o HGF). W płynie śladów oleju nie widziałem. Podobnie olej też jest czysty. Samochód nie traci mocy, działa na wszystkich garach. Temperatura utrzymuje się dosyć stabilnie kilka mm poniżej środka tarczy, ale dzisiaj 2 razy zauważyłem podczas stania w korku jak wskazówka zaczęła się powoli unosić(włączyłem ogrzewanie na full i grzecznie opadła)
Moje pytanie do was: Czy to koniecznie początek HGFa, czy może też być coś prostszego? Idę z tym i jeszcze jedną rzeczą w środę do mechanika i chciałbym wiedzieć o czym z nim rozmawiać.
Pozdrawiam.
SPAMU¦
Wysłany: Pon Cze 11, 2012 19:53 Post o charakterze reklamowym. Każde Twoje kliknięcie zwiększa nasze szanse przeżycia ;)
Czy to koniecznie początek HGFa, czy może też być coś prostszego?
jak na mój gust początek, mi tak robiło, byłem na badaniu zawartości spalin w układzie chłodniczym, wyszło, że są, po rozebraniu okazało się, że faktycznie uszczelka puściła.
Za badanie zapłaciłem 50zł w Krakowie bo wtedy tam byłem w moich rodzinnych stronach kosztuje 30zł.
Nie wiem, głośno było dookoła, nie wsłuchiwałem się, ale wiem że tydzień temu jak go rozgrzałem i na postoju się przyglądałem to pracował.
Poszedłem przed chwilą przyjrzeć mu się z latarką i jak zaświeciłem do środka zbiorniczka, to faktycznie płyn jest mętny i coś w środku pływa. Wydaje mi się, że jeszcze kilka godzin temu był klarowny, ale może inne światło. Zrobiłem zdjęcie, ale generalnie gówno na nim widać co z płynem . Syf na korku za to widać dobrze.
Korek
Może być też tak że to pozostałość po HGF, który został naprawiony.
Trzebaby wymienić płyn i przepłukać układ (co niestety też troche kosztuje).
Jeżeli osad znowu się pojawi to niestety na 100% jest to HGF.
Bardzo możliwe niestety, że poprzedni właściciel pozbył się auta właśnie z tego powodu.
brkzzz napisał/a:
Liberator, a czy mechanik wymieniając niedawno płyn chłodniczy płukał układ?
Wylał stary i wlał nowy. Nic więcej z tym nie robił.
No to jest możliwość, że to pozostałość poprzedniego HGF, ale na wszelki wypadek lepiej traktować silnik delikatnie.
Ponoć można dowieść czy to HGF, sprawdzając kompresję na cylindrach i zawartość co2 w płynie chłodzącym, ale sam to wyczytałem tutaj na forum, więc niech się lepiej wypowiedzą bardziej doświadczeni Koledzy.
jaki płyn został wlany, chłodnice masz miedzianą czy aluminiową? Może gryzą się pozostałości poprzedniego płynu z obecnym. Czasami zmieszane rożne płyny zżerają uszczelnienia i pompę a do miedzianej i aluminiowej chłodnicy używa się innych płynów ze względu na reakcję z nimi. Ale to nie potwierdzona informacja.
jaki płyn został wlany, chłodnice masz miedzianą czy aluminiową? Może gryzą się pozostałości poprzedniego płynu z obecnym. Czasami zmieszane rożne płyny zżerają uszczelnienia i pompę a do miedzianej i aluminiowej chłodnicy używa się innych płynów ze względu na reakcję z nimi. Ale to nie potwierdzona informacja.
nie zżerają tylko conajwyżej tracą właściwości antykorozyjne. teraz 99,9% płynów etylenowych i propylenowych da się mieszać bez utraty swoich właściwości.
a to zżeranie to 20 lat temu były jeszcze takie płyny, ale to dawno i nie prawda
Eh, nie ma się co łudzić że nie hgf. Coraz więcej oleju w płynie, mechanik mówi, że trzeba rozebrać i zobaczyć ale raczej uszczelka(Czarny scenariusz głowica, ale mało prawdopodobne). No nic, trzeba robić. Napiszę potem jak efekty.
(Czarny scenariusz głowica, ale mało prawdopodobne).
ja przy 1.4 16V miałem jednak walniętą głowicę a mianowicie był wżer nad uszczelką i tamtędy ładowało spaliny do wody a potem wodę do cylindrów, co ciekawe założyłem inną głowicę i nie planowałem jej zrobiłem na niej ok 30tys potem pojawił się wyciek oleju na zewnątrz. nie był duży ale kapał po wydechu, więc stwierdziłem spawam głowicę starą planuję i zakładam, na spawanej głowicy zrobiłem coś ponad 50tys km po czym zrobiłem swapa na 1.8 a silnik sprzedałem sprawny ze spawaną głowicą.
Także jakbyś miał podobnie jak ja to nie bój się spawania zakup nowej głowicy to spory wydatek a pospawanie tej co masz mniejszy
Dzisiaj odebrałem zrobiony samochód. Założona wzmocniona uszczelka starego typu, układ chłodzący przepłukany, wlany nowy płyn i olej, wszystko zrobione zgodnie ze sztuką jak zapewniał mechanik. Jednak pojeździłem trochę i w zbiorniczku znowu jest conieco oleju. Pod korkiem za to zrobiła mi się dziwna biała piana, która po dotknięciu zniknęła. Zupełnie co innego niż wcześniej było.
Jestem świadomy tego, że mogą się jeszcze pojawiać pozostałości niewypłukanego oleju, ale myślałem, że będzie tego mniej, jakieś pojedyncze oczka, natomiast tam już tego jest całkiem sporo.
Czy ja panikuje, czy coś może być znowu na rzeczy?
A jeżeli okaże się, że uszczelka nie trzyma, to czy trzeba od początku powtarzać całą robotę: nowa uszczelka, planowanie głowicy, uszczelki które są nieopodal, czy można to jakoś prościej poprawić?
Czy ja panikuje, czy coś może być znowu na rzeczy?
mogą być pozostałości jeśli długo na tym jeździłeś, jeśli jak Twierdzisz syfu w zbiorniczku jest sporo to znaczy że słabo przepłukali układ, możesz zrobić to na własną rękę lud oddać mechanikom znowu.
jeśli robiłbyś to na własną rękę to ja zrobiłbym to tak.... (to jest mój sposób może być niewłaściwy ale działa)
ludwik mały
woda kranówka
spuścić cały płyn lub wylać jak uważasz
wlać wody dodać ludwika trochę, jedna buteleczka ludwika na 3 wymiany wody, odpalić auto i niech sobie pochodzi otworzy się termostat itp będzie się robiła piana w zbiorniczku więc popuszczaj od czasu do czasu ciśnienie, potem zgaś auto i wylej z układu
operację powtórzyć parę razy po takiej operacji powinien układ być czystszy więc na koniec zwykłą wodę bez ludwika i wypłukać zwykłą czystą wodą
na koniec zalać płynem
uwaga jak będziesz wlewał nową wodę to odczekaj chwilę aż auto ostygnie żeby nie "pęknąć" głowicy
[ Dodano: Wto Lip 03, 2012 17:09 ]
a w oleju jest wszystko ok? ja z kuzynem jak robimy auta z zasyfionym układem olejowym to olej też przepłukujemy, najpierw płukanka do silnika, potem na jakieś 100km wlany jeden olej (może być taki teskowy), a po 100km zalany już olej taki jak ma być (zwykle droższy niż teskowy )
Dzięki za odpowiedź. Chyba faktycznie trochę się zesrałem z tym wszystkim . Wczoraj jak trochę pojeździłem i potem zajrzałem do zbiorniczka to wyglądało lepiej. Tak jakby ten syf zebrał się na powierzchni a płyn pod spodem był dosyć klarowny. Przed wymianą uszczelki było inaczej. Pokazałem to mechanikowi i powiedział że jak najbardziej tak może być i że nie sposób wszystkiego idealnie wypłukać.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Nie możesz ściągać załączników na tym forum