Wysłany: Sob Lut 02, 2013 18:17 [R600] Układ sprzęgła, dziwne zjawisko.
Typ: SDi Rodzaj silnika: diesel Pojemnosc silnika: 2.0 Rok produkcji: 1999
Witam,
tematów kilka podobnych jest, aczkolwiek chyba mam niezłego pecha
dopadł mnie problem z wrzuceniem biegu po odpaleniu samochodu, pedał stał się bardziej miękki, jak gdyby układ się zapowietrzył i nie był stanie się wysprzęglić, po zgaszeniu silnika biegi działają prawidłowo. Po kilku minutach pracy silnika, końcu udało się biegi zmieniać, choć pedał nadal był (bardziej miękki niż zwykle) zdołałem przejechać łącznie około 200km.
Na działce wymontowałem pompę sprzęgła, wysprzęglik i resztę układu. Nic nie ciekło, płynu nie ubyło. Sprawdziłem wysprzęglik (latem go regenerowałem), sprawdziłem pompę po wyczyszczeniu wygląda dobrze, od razu trzyma ciśnienie itp, wymieniłem gumowy zbrojony przewód pomiędzy pompą a wysprzęglikiem oraz miedziane przewody z końcówkami, wymoczyłem w benzynie (amortyzator sprzęgła - tą dziwną okrągłą puszkę ), skręciłem wszystko, ustawiłem pedał wg. instrukcji, i zaczął się żmudny proces odpowietrzania... Po około godzinie przetaczania płynu i tradycyjnego odpowietrzania pedałem i luzowania odpowietrznika dałem za wygraną, ściemniało się kolejnego dnia jeszcze raz przetoczyłem cały płyn pchając go w wysprzęglik, wyszły bąble i wydawało się być lepiej, ale nie sposób jest uzyskać twardego pedały sprzęgła. Łącznie odpowietrzanie trwało kilka godzin, cały układ jest sprawdzony, a w połowie jest nowy. Najgorsze jest to, że nie było i nie ma wycieków, wysprzęglik pracuje w pełnym zakresie w jakim może, pomaganie breszką nie daje rezultatu bo łapa się więcej nie może ruszyć... pedał jest miękki (odbija ale daleko mu do prawidłowej pracy), układ się nie wysprzęgla, auto uziemione... nawet jak do mechanika nie mam dojechać, a holowanie/lawetowanie mi póki co nie w smak... Najgorsze jest, że nim tam zajechałem, a wrócić nie mogę
Podejrzenie pada na pompę, tylko dlaczego nie cieknie. Zauważyłem jeszcze jedno zjawisko, po tym jak pod pompuję pedałem, zasysa płyn do zbiorniczka tłocząc go do wysprzęglika, zostawię go w pozycji otwartej (gdy jest przy podłodze nie wraca do zbiornika i nie da się ruszyć łapą przy silniku - pompa trzyma płyn) i ręką wciskam łapę przy silniku (płyn wraca do zbiorniczka u góry - ale z bąblami, lecą one od samego początku 6-7 bąbli) więc jeśli już to z pompy nie z wysprzęglika, bo lecą na początku jak zacznę łapę wciskać w wysprzęglik, potem już tylko płyn się podnosi... Skoro lecą bąble to coś zasysa je, tylko jak skoro nic nie cieknie, układ przeanalizowałem cały skrupulatnie, wyczyściłem benzyną ekstrakcyjną i wszędzie jest sucho, wysprzęglik, łączenia miedzianych rurek z nim, z gumowym wężem, z amortyzatorem sprzęgła, z pompą, wreszcie i sama pompa od środka samochodu...
Podejrzewam, że coś się stało ze sprzęgłem i dlatego tak się dzieje, ale znów dlaczego ten płyn nie cofa się do zbiorniczka z powrotem po wciśnięciu łapy, ale bez bąbli - skądś musi je zaciągać...
Wyszło mi małe opowiadanie, ale 3ci dzień na to zmarnowałem, układ prosty jak budowa cepa, a nie chce współpracować, wygląda na nadal zapowietrzony lub zapowietrzający się, ale wycieku brak, a podczas odpowietrzania/przetaczania płynu wielokrotnego jednym ciągiem nie ma szans na obecność powietrza. No i ten brak pocenia się czegokolwiek.
_________________ Rover 600 2.0 SDi 99'
SPAMU¦
Wysłany: Sob Lut 02, 2013 18:17 Post o charakterze reklamowym. Każde Twoje kliknięcie zwiększa nasze szanse przeżycia ;)
Dołączył: 22 Mar 2011 Posty: 38 Skąd: Czułów k. Krakowa
Wysłany: Pon Lut 04, 2013 01:50
Witam
Faktycznie bardzo dziwna sytuacja. Nie jestem w stanie w żaden sposób zasugerować co mogłoby dawać w kość, choć wydaje mi się że obstawiałbym pompę.
Sam przechodziłem przez proces wymiany wysprzęglika oraz odpowietrzania (we dwie osoby). Proces pompowania oraz luzowania odpowietrznika o którym piszesz nie powiem ile zajął czasowo, jednak sam zbiornik na płyn został pięciokrotnie napełniony i opróżniony przez odpowietrznik. Poprzedni płyn został oczywiście zlany w całości. W porównaniu do poprzedniogo wysprzęglika pedał pracuje dużo lżej, jednak zawsze wraca bezproblemowo do gónego położenia.
_________________ Kto nie pyta pozostanie głupi na zawsze
Kto pyta, będzie głupim tylko przez chwilę
Powodem bąblowania był wężyk gumowy z oplotem idący od pompy sprzęgła do zbiorniczka, króćce od pompy i zbiorniczka są na około 5-6mm, mój wąż po odkręceniu opasek był na około 10mm... nigdy go nie ruszałem, nie ciekło z niego, ale jednak chyba przy wciskaniu łapy w wysprzęglik podciągało nim powietrze... wsadziłem tam gumiaka 6mm z oplotem, skręciłem i po kilku pompowaniach i wypychaniach łapy płyn się przemieszcza ale już bez bąbli...
sprzęgło udało się odpowietrzyć, pedał stwardniał na tyle by układ rozsprzęglać, ale po około 20-30minutach jazdy znów zrobił się miękki, trzeba czasami kilka razy pod pompować przed wrzuceniem biegu, najważniejsze, że już na chodzie. Ostatnia winna to pompa - widocznie puszcza ciśnienie pomiędzy pierwszą a 2gą uszczelką, bo na zewnątrz nic nie wycieka. Zamówiłem TRW za 130zł, jutro montaż i mam nadzieje ciśnienie się ładnie dobije i już nie opadnie.
pompa średnica tłoczka 15,9mm (15,87mm) - w katalogach jest dużo różnych, szukając po accordzie tak samo...
wysprzęglik średnica 17,5mm - sytuacja podobna, warto szukać po hondzie, tych samych producentów potrafią dla hondy być dużo tańsze, również jest kilka propozycji średnic tłoczka, ale większa średnia powoduje mniejsze wypchanie łapy sprzęgła!
[ Dodano: Wto Lut 05, 2013 15:59 ]
Pompa wymieniona, kupiłem za 130zł TRW PNB240, wykonanie trzeba przyznać bardzo dobre, aż miło popatrzeć na porządną rzecz, te wszystkie LPR i inne a allegro to trochę lipa.
ps. co zauważyłem przy odpowietrzaniu, zupełnie nie ruszałem odpowietrznika tylko zrobiłem to samemu, po zamontowaniu pompy, węża, zbiorniczka, zalałem go płynem i pompowałem pedałem, po około 5min wypychałem ręcznie łapę w wysprzęglik, wtedy leciały górnym zbiorniczkiem bąble, potem znów pedałem 20-30razy i wypychałem łapą, po kilka takich zabiegach poziom płynu opadł dość mocno, nie leciały już bąble, wypychał się jedynie sam płyn, pedał stwardniał. Następnie kilkadziesiąt razy samym pedałem czasami wyskoczył pojedynczy bąbel, sprzęgło twarde i działa prawidłowo.
Pozostaje jedynie prawidłowo ustawić pedał sprzęgła, nie za wysoko nie za nisko, dodatkowo dobrze wyregulować śrubę od tłoczka, przydało by się wrzucić z manuala prawidłowe wymiary i ułożenie pedała, na forum jest ale chyba od benzyny, bo nie zgadza mi się z moim samochodem zupełnie.
Tez próbowałem ustawić z tego manuala.Wiele razy nurkowałem pod kierownice.
tak tylko u mnie np przy maxymalnym wykręceniu i tłoczka i śruby regulacyjnej pedał u góry jest od podłogi 19,5cm, a w instrukcji 21cm, itd...
Generalnie żaden wymiar mi się nie zgadza za dobrze... Ustawiłem kapkę wyżej niż pedał hamulca 1-2wyżej, pojeżdżę i zobaczymy, ale coś czuję, że będę miał... wizytacji się nie obejdzie
jedna śruba jest u góry 17tka, 2ga reguluje cięgno popychające tłoczek, przykręcona jest na kluczyk 12, ją trzeba tak ustawiać aby nie wkręcić za bardzo tłoczka - a żeby pedał nie był za wysoko, hmm jak by to opisać:
dokręcając śrubą 17ką od góry pedał, czyli opuszczając go by nie był za wysoko, trzeba lekko pokręcić cięgnem (wkręcić je do siebie) aby nie uciskało tłoczka na nie wciśniętym pedale sprzęgła, wtedy uzyskamy dobre ustawienie pedała dzięki śrubie 17, a tłoczek będzie na początku samym pompy, wiec nie będzie już dociśnięty na start.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Nie możesz ściągać załączników na tym forum