1. Wymiana uszczelki pod głowicą. 2007 rok.
2. Zrobione jakieś 40 000 km.
3. Znowu HGF 2010 rok
4. Zrobione 15 000 km.
5. 03/2013 znowu HGF?!
Po wymianie rozrządu wraz z pompą wody, uszczelki pod pokrywą zaworów i innych nie mających wspólnego z silnikiem rzeczy jest problem. Mianowicie silnik zachowuje się jak by był ciągle na małym obiegu (przed otwarciem termostatu). Przewody puchną jak by zaraz miały się rozerwać. Dodam że duży obieg, działa. W kabinie zamiast ciepłego leci zimne powietrze. Mechanik rozkłada ręce. Przed wymianą rozrządu wszystko było ok. Co jest nie tak, gdzie jest przyczyna? Czy to HGF, czy coś zostało źle złożone?
Mechanik mówi jeszcze że ma wrażenie jak by układ był nieodpowietrzony (wymieniał również płyn w chłodnicy), ale weszło katalogowo 4,5l.
Pomocy R200vi.
PS. Nie wiadomo czy przybywa płynu chłodzącego, bo auto "niejeżdzone" od momentu wymiany rozrządu.
PS2. Olej w układzie chłodzenia jest i owszem, ale to pozostałość po ostatnim HGF, w aso niezbyt się przyłożyli do wymiany płynu. Także tak również nie dojdziemy.
Pomógł: 35 razy Dołączył: 12 Paź 2012 Posty: 456 Skąd: Radom
Wysłany: Wto Mar 19, 2013 20:17
Silnik był przegrzany ? Nie pojawiły się przypadkiem wgłębienia w głowicy od pierścieni metalowych uszczelki ? Wysokość tulei cylindrowych sprawdzona ?
Wow, nie wiem Przekażę mechanikowi... Na co jeszcze powinien zwrócić uwagę?
Co myślicie w związku z pulchnięciem przewodów? Skąd taka anomalnia? Czy może winą tego są przewody od płynu? Były wymieniane na nowe w ASO gdzieś w 2008/2009...
Pomógł: 35 razy Dołączył: 12 Paź 2012 Posty: 456 Skąd: Radom
Wysłany: Wto Mar 19, 2013 21:20
Głowica K-Serii po przegrzaniu już nie jest taka twarda, jak być powinna i stąd pojawiają się wgłębienia wokół komór spalania od pierścieni metalowych uszczelki. Jeśli takowe się pojawią to duża szansa, że kompresja będzie szła w układ chłodzenia czego efektem będą puchnące węże. Angole (jak np. Dave Andrews) sprawdzają ten parametr twardościomierzem Brinella, ale w Polsce jest raczej trudność z dostępnością takich gadżetów...
Jeśli chodzi o wysokość tulei cylindrowych to też istotny parametr. Górna krawędź powinna wystawać ponad blok na 0.09-0.11mm. Dopuszczalne jest jeśli tuleje są na równo z blokiem, można zastosować wtedy uszczelkę wzmocnioną starego typu (elastomerową). Angole nie polecają w takim przypadku stosować MLSa. Poniżej płaszczyzny bloku no to wiadomo.
Termostat wymieniony na nowy i to nie "to"... Mechanik wspominał że rozbierze jeszcze raz rozrząd i zobaczy pompę wody, bo tu może być problem. Jeżeli dowiem się czegoś nowego. Napiszę
MultecFSO, dzięki za informację.
[ Dodano: Wto Mar 19, 2013 23:14 ]
By the way... Czy możliwe jest że już po 2 latach i 15 000 km padła uszczelka? Auto było używane głównie po mieście, od czasu do czasu dostało po garach, ale do czasu naprawy wszytsko było jak należy. Zacząłem naprawiać auto, bo nie lubię czekać aż coś się samo zepsuje.
Uszczelka nazywa się w faktury ostatniej ""LVB500190", cena z VAT'em 342,80 zł, innych informacji nie mam.
Według numeru to nowy typ, więc wszystko jasne czemu tak szybko padła. Jeszcze jak dużo za nią zapłaciłeś. Dobry zamiennik tej uszczelki można już kupić za 150 zł.
Ogólnie dla pewności, że to uszczelka zrobiłbym test układu chłodzenia na zawartość CO2
Problem dalej nierozwiązany. Dowiedziałem się czegoś więcej nt. objawów:
Pompa wody pompuje płyn chłodniczy, jednak jak to mechanik mówił, pompuje tylko w obrębie silnika. Wytwarza się tak duże ciśnienie, że ciecz chłodzącą wyrzuca przez zbiorniczek wyrównawczy.
Silnik po odpaleniu (na zimno), odpala idealnie od "pierwszego". Później łapie normalnie temperaturę. Powinien się chłodzić poprzez obieg i chłodzenie płynu chłodzącego. Nic z tego, temperatura cały czas rośnie.
Jakieś porady?
Dziś będzie badana zawartość CO2 w układzie chłodzenia. Czy to możliwe że jeżeli padła znowu uszczelka pod głowicą, to powyższy problem z obiegiem płyny jest tego efektem/następstwem?
Dodam jeszcze raz. Auto przed naprawą działało idealnie! Uszkodziłem tylną belkę, dlatego trafiło na warsztat. Do tego było zrobione:
Rozrząd, wraz z pompą wody
Termostat wymieniony na nowy (efekt, poszukiwania problemu)
Uszczelniony został silnik (różne wycieki), bez jego rozkręcania (tak mi się wydaje).
Zrobiony Short Shifter przy skrzyni biegów
Wymienione wszystkie filtry i oleje, płyny (wszędzie).
Reszta napraw, dotyczy zawieszenia i nie ma nic wspólnego z silnikiem.
Mechanicy (nie jeden) rozkładają ręce. Ratujcie, bo chcą mi oddać auto nienaprawione
[ Dodano: Pią Mar 22, 2013 16:55 ]
leszczu napisał/a:
Ronald napisał/a:
Uszczelka nazywa się w faktury ostatniej ""LVB500190", cena z VAT'em 342,80 zł, innych informacji nie mam.
Według numeru to nowy typ, więc wszystko jasne czemu tak szybko padła. Jeszcze jak dużo za nią zapłaciłeś. Dobry zamiennik tej uszczelki można już kupić za 150 zł.
Zatem nowy = gorszy? Ja Cie... Kto to konstruował?! I to w ASO takie szopki
Dzisiaj patrzyłem, za uszczelkę + robociznę, zapłaciłem 2100 zł. Ile kosztuje taka wymiana, poprzez zamiennik i mechanika "od nas z forum"?
za 2100 pewniekupił by całego roverka jeżdżącego. Kpina. Drożej się nie dało.
Może jest też wada bloku i dlatego wali uszczelki. Już dawno bym na twoim miejscu założył sobie np 1,6 16V na tym osprzęcie i śmigał bez problemu. Z wymianą taniej, a są firmy co dają gwarancję na te silniki.
A sprawdzali wogóle szczelność głowicy?
Już dawno bym na twoim miejscu założył sobie np 1,6 16V na tym osprzęcie i śmigał bez problemu. Z wymianą taniej, a są firmy co dają gwarancję na te silniki.
Ale ja nie miałem żadnych problemów z tym samochodem 2 lata, fakt tylko 15 000 km, ale nigdy nie zawiódł. Nawet oleju nie brał. Nie musiałem dolewać między przeglądami. A te robiłem co 7500 km (raz na rok). Dałem na warsztat, bo miałem uszkodzone zawieszenie z mojej winy. Przy okazji zrobiłem ww rzeczy, ale nie trzeba było ich robić i nagle takie coś.
Nie chce mi się wierzyć że po wymianie rozrządu, nagle padła uszczelka pod głowicą. Niby od czego? To jak dla mnie nie to...
[ Dodano: Pią Mar 22, 2013 19:41 ]
Powiem Wam że w zasadzie to właśnie silnik trzyma mnie przy tym aucie Fakt, prowadzi się super, części tanie, wygląd ładny. Jednak to silnik, przyśpieszenie <8s do 100 km/h, jak trzeba to i 200 km/h utrzyma przez długi czas. Spalanie w trasie przy super oszczędnej jeździe wyszło mi 5,2l/100km. To naprawdę dobry silnik A że mechanik du... to już nie moja wina
Czy możliwe jest że już po 2 latach i 15 000 km padła uszczelka? Auto było używane głównie po mieście,
i właśnie dlatego, korki duża temperatura itd
Cytat:
Ogólnie dla pewności, że to uszczelka zrobiłbym test układu chłodzenia na zawartość CO2
czy jest to test na CO2 to nie wiem, ale ja robiłem test na zawartość spalin w płynie chłodniczym i przy takich objawach jak Ty masz okazało się że to HGF
jeśli spaliny dostają się do układu chłodniczego to ciężko będzie też odpowietrzyć silnik,
oczami możesz sprawdzić czy w zbiorniczku wyrównawczym nie ma czarnych malutkich grudek (spaliny)
Ronald napisał/a:
Powiem Wam że w zasadzie to właśnie silnik trzyma mnie przy tym aucie
hehe mi mój się już znudził, jest za słaby a ostatnie pomiary na rolkach dwa tygodnie temu potwierdzają że źle nie jest 147KM/168Nm
Ja osobiście nie wiem co się tak czepiacie tych uszczelek, że ta zła ta dobra, silniki K-serii po prostu nie są zbyt idealnie dopracowane przez co uszczelkę trzeba zrobić raz na jakiś czas.
zrobiłem k-serią już ponad 150tys km i wiem że nie ma znaczenia uszczelka jaką się zakłada tylko jak się zakłada i jak eksploatuje silnik
w 1.4 robiłem 3 razy z tego co pamiętam uszczelkę, raz zaraz jak kupiłem później po roku gdzie wsadziłem głowicę z poloneza bez planowania i wytrzymała tyle samo co pierwsza z planowaniem,
w vvc robiłem uszczelkę ponad pół roku temu (miałem objawy - puchnące węże i rosnąca temperatura) i nie ma negatywnych odczuć nawet na rolkach, po 6 pomiarach pod rząd wyniki nie spadają więc silnik jest jak najbardziej ok
i wiem że nie ma znaczenia uszczelka jaką się zakłada tylko jak się zakłada i jak eksploatuje silnik
Z własnego doświadczenia wiem że ma, i jest jeszcze kilka innych przykładów na forum, że nowy typ pada dużo szybciej niż stary typ. Może kwestia jest w tym, że do tej uszczelki producent zaleca również wymianę wzmocnionej magistrali, a użytkownicy/mechanicy wymieniają tylko samą uszczelkę.
Ja wiem jedno. Nowego typu na pewno nigdy już nie założę i będę wszystkim go odradzał.
Kozik napisał/a:
Ronald napisał/a:
Czy możliwe jest że już po 2 latach i 15 000 km padła uszczelka? Auto było używane głównie po mieście,
i właśnie dlatego, korki duża temperatura itd
Podobno tutaj pomaga wstawienie termostatu PRT, który niby niweluje szok termiczny w głowicy który zachodzi przy starym termostacie.
[ Dodano: Sob Mar 23, 2013 13:23 ]
Kozik napisał/a:
oczami możesz sprawdzić czy w zbiorniczku wyrównawczym nie ma czarnych malutkich grudek (spaliny)
Ewentualnie luknij czy płyn chłodniczy nie leje się z pod głowicy pod kolektorem wydechowym.
"czarnych grudek" nie ma, ale płyn chłodniczy był już tyle razy zmieniany w ciągu ostatniego tygodnia, że i tak by nie było widać. W poniedziałek dopiero będzie "urządzenie" do sprawdzania zawartości spalin. Dowiem się więcej dam znać. Dzięki za pomoc
Panowie. Jeszcze raz piszę. Dobrze zrobiona uszczelka w k serii starcza na drugie tyle kilometrów. Znaczy pierwszy HGF jest po około 140-170tys km i po wymianie uszczelki starcza do końca żywotu samochodu/silnika. Jest tak w 99% przypadków. Ten 1% to niespodzianki. Krzywy blok z czym się jeszcze nie spotkałem, a najczęściej wina mechaników ,którzy robią więcej szkód niż pożytku w naszych samochodach.
Zapomniałem dodać że w k serii czesto jak są jakieś cuda to zdarza się że tuleja cylindra potrafi pęknąć.
Panowie. Jeszcze raz piszę. Dobrze zrobiona uszczelka w k serii starcza na drugie tyle kilometrów. Znaczy pierwszy HGF jest po około 140-170tys km i po wymianie uszczelki starcza do końca żywotu samochodu/silnika. Jest tak w 99% przypadków. Ten 1% to niespodzianki. Krzywy blok z czym się jeszcze nie spotkałem, a najczęściej wina mechaników ,którzy robią więcej szkód niż pożytku w naszych samochodach.
Zapomniałem dodać że w k serii czesto jak są jakieś cuda to zdarza się że tuleja cylindra potrafi pęknąć.
Kurcze, ja też jestem tego zdania Jednak, chcąc wierzyć w powyższą wypowiedź, muszę sam przed sobą przyznać, że albo mechanicy dupa (ASO Land Rover), albo mój silnik jest wyjątkowo uszkodzony. Wierzę również że Panowie z ASO znają się na rzeczy. Pozdrawiam ASO Babice Myślę że jak by było coś nie tak z silnikiem, powiedzieli by mi o tym.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Nie możesz ściągać załączników na tym forum