Pora i na mnie:
Pierwszy R w rodzinie to R200 z 1999 roku zakupiony w 2007. Szukałem takiej dwusetki w Dieslu około miesiąca , to autko znalazłem w któryś piątek o 20 a w sobotę o 10 juz było moje przy próbie targowania Pan stwierdził , że nie muszę brać bo juz kolejni stali przy bramie
To była szybka decyzja, i dobry wybór 3 lata jeździłem ja , teraz służy mojej żonie.
Wyposażenie - wszystko co miało być - było:
Klima, Elektryczne szyby i 2.0 z Turbiną
do zrobienia :
w jednym miejscu rudzielec sie pojawił
inne blaharskie delikatne poprawki.
pompka spryskiwacza do wymiany
nie wiele się psuło, auto jeździlo i nigdy nie zawiodło. Ile wydałem można zerknąć tu - to były drobnostki jak na ten wiek i przebieg auta.
http://forum.roverki.eu/g...hicle&CID=12757
Zrobiłem tym autkiem 60 tys łącznie 205 tys.
Generalnie to jak to auto mi sie sprawowało i jeździło zadecydowało o tym że przesiadłem się z Fordów na Rovery. Jako że potrzebowalismy dwóch aua a jedno małe auto juz było zdecydowaliśmy sie na zakup większego R. Wcześniej miałem Scorpio ale niestety tak dużego auta w dobrej cenie niestety bardzo ciezko dostać.
Zakochałem sie w poliftowym R75 , i po 3 miesiącach oczekiwania na ogłoszenie o tym wymarzonym w 2010 trafił się srebrny kombiak - trzy telefony i dwa dni później juz wracałem moim nowym R
z wyposażenia: prawie wszystko co dała fabryka w 2005 roku - nie mam tylko WEBASTO i TEMPOMATU.
z rzeczy które dołożyłem to odtwarzacz DVD, monitory w zagłówki, kable do AV umożliwiające właczenie jeszcze jednego źródła sygnału, dołożyłem też hak, próba dołozenia WEBASTO nie udała sie - ale to z powodu uszkodzonego piecyka - pewnie wrócę do tego.
Dzisiaj wymieniłem radyjko na sprawne - w moim skonczyłi sie pokrętło.
Rozebrałem, całe przeczyściłem,załozyłem dotychczasowy monitor ( miałem wrażenie jak by lepiej świecił) - w końcu jest sprawne
przy okazji zauważyłem dośc istotny szczegół, jeśli zdejmiemy pokrętło od sterowania MENU można śrubokrętem odciągnąc zatrzaski któe trzymają auto w tapicerce - nie ma potrzeby na siłę wyciągania auta poniżej poglądowe foty.
[ Dodano: Czw Kwi 04, 2013 18:29 ]
Niestety po krótkiej ale cieżkiej chorobie mały R ..zmarł... - serducho wysiadło.
, ale może dostanie nowe serducho u nowe właściciela i przyjdzie mi je jeszcze zobaczyć
_________________ .: Podpis użytkownika wymaga
edycji :.
Pomógł: 3 razy Dołączył: 03 Mar 2003 Posty: 193 Skąd: Konin
Wysłany: Pią Kwi 05, 2013 19:39
Byłem przy agonii małego R naszego kolegi Maryby doktor M z asystentem Adrianem walczyli ale nie było co ratować
Śmiejemy się tylko Mariuszem że roverek Maryby rozpoczął czarną listę w tygodniu przed świętami aż 2 auta przyjechały do British Carsu z padniętymi serduchami.
aż strach zostawić auto by się nie zaraziło nie wiem czy Maniuś nie powinien dezynfekować podnośnika
Współczuję Marybie ale wiem że pewnie coś żonce wyszykuje mam nadzieję że zostaną oboje przy brytyjskiej motoryzacji (a może od Pelsona kupią R420??)
_________________ R75 Tourer PN53721
R75 Salon PN68140
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Nie możesz ściągać załączników na tym forum