Wysłany: Pon Maj 13, 2013 20:30 [R45] Ciężko wchodzące biegi w ciepłe dni
Typ: IDT Rodzaj silnika: diesel Pojemnosc silnika: 2.0 Rok produkcji: 2001
Witam,
problem pojawił się przed zimą, biegi zaczęły ciężko wchodzić. Przyszła zima i problam praktycznie zniknął. Natomiast teraz gdy jest ciepło jest gorzej, w gorące dni muszę wbijać biegi na siłę i to bardzo mocno, czasem prawie w ogóle nie chcą wchodzić. Z rana albo wieczorem gdy jest chłodniej problem praktycznie znika. Wymieniony został olej w skrzyni, zero poprawy (w ciepłe dni), sprzęgło wymieniane przez poprzedniego właściciela jakieś 80 tysięcy temu, drążek lekko rozklekotany. Jakieś sugestie oprócz wymiany sprzęgła ?
Ostatnio zmieniony przez szoso Pon Maj 13, 2013 21:23, w całości zmieniany 1 raz
SPAMU¦
Wysłany: Pon Maj 13, 2013 20:30 Post o charakterze reklamowym. Każde Twoje kliknięcie zwiększa nasze szanse przeżycia ;)
wysprzęglik niby ok jest płyn nie widać wycieków. Nie odczuwam różnicy w pracy sprzęgła kiedyś a teraz. natomiast na wyłączonym silniku biegi wchodzą ok zawsze
a przy pompce nie widać mokrych śladów?
Wygląda na problem z wysprzęglaniem właśnie.
A no i jeszcze zdejmij wysprzęglik i sprawdź, czy łapa luźno chodzi i możesz od razu nasmarować ja przy okazji
_________________ W przypadku obu Roverków w zasadzie mogę powiedzieć, że to spełnienie marzeń. Całe szczęście zostało jeszcze trochę do spełnienia
olej oryginalny mg rover zalany i nadal to samo... tzn.wszystko sprawdza mechanik nie ja.. twierdzi tez ze może być łapa albo sprzęgło, ale musi zrzucić skrzynie żeby się do tego dostać
zdjąć siłownik przy łapie ===i zobaczyć czy ma luzy wyczuwalne ręką.Jeśli nie to łapa jest zatarta.Rób to po przejechaniu/rozgrzaniu silnika/skrzyni przy twoich objawach.
[ Dodano: Wto Maj 14, 2013 21:35 ]
Poza tym zbiorniczek jest pod bezpiecznikami w komorze silnika i nie zobaczysz cy jest tam płyn bez zdejmowania.Mała ilośc płynu też może być powodem jesli jest stary.Mechanikom nie wierz.Każdy chce łatwo kase zarobić.Sprawdź łape sprzęgła.Sprawdzenie max 5 min zajmuje.
Pomógł: 1 raz Dołączył: 27 Gru 2005 Posty: 22 Skąd: Kraków
Wysłany: Pią Maj 31, 2013 08:43
tox88
Udało się może ustalić coś w temacie? U mnie są podobne objawy z tym ze na razie da się spokojnie jeździć, tylko czasami biegi haczą. Ale jak zrobi się cieplej to niechybnie czeka mnie to samo.
Cześć.
Mam ten sam problem. Opiszę jak to u mnie jest. Gdy biegi ciężkawo wskakiwały postanowiłem wymienić płyn w układzie. Wybrałem strzykawką płyn ze zbiorniczka przy pompie tak by było malutko na samym dnie. Następnie wcisnąłem wysprzęglik maksymalnie jak się dałoby wyciągnąć też i to, co jest w nim. Niestety zacisk zeskoczył i nim dolałem do zbiorniczka nowego płynu to wysprzęglik się cofnął i zassał powietrze. Po tym nawet, gdy uzupełniłem płyn to już nie dało się wrzucać biegów. Postanowiłem, więc wymienić płyn nalewając go do wysprzęglika i przeciskając przez układ ku zbiorniczkowi. Oczywiście wysprzęgliku nie było powietrza, gdy go podpinałem pod układ. Problemem było tylko to, że końcówka przewodu wkładana do wysprzęglika nie miała zaworku i ciągle wylewał się z niej płyn. Utrudniło to sprawę, ale udało się. W całym układzie jest nowy płyn i raczej bez powietrza. Biegi wchodzą, lecz muszę wciskać pedał do samiutkiej podłogi. Działa to teraz tak, że jeśli tylko popuszczę pedał o jakieś 5mm to sprzęgło już zaczyna brać. Jest to uciążliwe Oprócz tego dopatrzyłem się kolejnego problemu. Otwór w pedale, ten, przez który przechodzi trzpień wyrobił się i powoduje to, że na pedale jest skok jałowy. Muszę wcisnąć pedał o jakiś 1cm by zaczął pchać cięgno pompki. A ono przecież też ma malutki ruch nim zacznie pompować. Gdy się to sumuje to powstają problemy ze zmianą biegów. Pompa nie jest wystarczająco głęboko wciskana i nawet brak zapowietrzenia nie pomaga. Dlatego powkładałem milimetrowej grubości blaszki razem z trzpieniem przez otwory by skasować ten luz. Dzięki temu pedał pcha cięgno szybciej i głębiej w pompkę. Pomogło to. Skok jałowy zmniejszył się gdzieś do jakiś 5mm. Nadal muszę bardzo głęboko wciskać pedał by gładko zmieniać biegi, ale jest dużo lepiej. Teraz zastanawiam się nad wyjęciem pedału i zaspawaniem otworu, następnie wywierceniem nowego nieco jakieś 3mm bliżej pompki tak by nie było luzu na trzpieniu. Dodatkowo zapewni to głębsze wciskanie pompki i lepsze wyciskanie wysprzęglika.
masz dalej zapowietrzony układ, opisywałem na forum jak go dobrze odpowietrzyć, ale konieczne jest wyjęcie i pompki i wysprzęglika z auta. Natomiast ten luz o którym mówisz... przedłużyłem cięgno pompki o jakieś 6-7mm i faktycznie, sprzęgło działało (miałem zapowietrzony układ) ale sprzęgło brało przy samej górze (wcześniej brało tak jak u Ciebie, przy podłodze). Więc to nie jest rozwiązanie, bo haczysz kolanem o kierownice, tak wysoko był pedał
_________________ to boost or to boost even more - that's a question
To kiepsko. Wyjęcie wszystkiego z auta to sporo zabawy
Markzo, możesz przypomnieć jak prawodłowo odpowietrzyć?
[ Dodano: Pią Maj 31, 2013 10:40 ]
Przyszła mi do głowy jeszcze jedna sprawa o której zapomniałem. Nie sprawdziłem mocowania wysprzęglika pod kątem pęknięć. Wygląda na to że znów czeka mnie dłubanie.
Markzo, Mam już twoją instrukcję. Wielkie dzięki. Przy najbliższej okazji przeprowadzę całą procedurę od nowa.
[ Dodano: Pią Maj 31, 2013 12:35 ]
Tak sobie myślę nad tym układem i zastanawia mnie, po co przy korku od zbiorniczka jest ta guma. Ta, która wypełnia zbiorniczek. Gdy wkładałem korek to spłaszczyłem ją i trzymając palec na otworku obsadziłem korek na swoim miejscu. Prawdopodobnie spowodowało to rozprężenie go i wepchnięcie powietrza, które było pod korkiem do pompki. Dlatego teraz coś sprawdzę. Zaleję porządnie zbiorniczek, wcisnę korek z rozprężoną gumą tak by wylał się nadmiar płynu, a potem wcisnę w ten otworek sporą strzykawkę i wyciągnę powietrze. Na logikę guma się zassie i wytworzy podciśnienie w zbiorniczku. Podciśnienie to powinno wyciągnąć powietrze z pompki do zbiorniczka. Poczekam tak kilka minut i zdejmę korek bez wyjmowania strzykawki. Zebrane powietrze uleci a w tedy znów wcisnę korek z rozprężoną gumą. Dam znać jak poszło, gdy tylko skończę.
[ Dodano: Pią Maj 31, 2013 20:50 ]
Udało się Wszystko wskazuje na to, że odpowietrzyłem. Próbowałem tak jak opisałem wcześniej, ale zasysanie tej gumy w korku nic nie dało. Więc spróbowałem czegoś innego. Użyłem strzykawki 25ml z gumką na końcu tłoczka. Guma zapewniła wystarczającą szczelność przy zasysaniu a jednocześnie strzykawka z nią pracuje lżej i nie zacina się w kontakcie z płynem tak jak zwykła. Koniec strzykawki włożyłem w otwór na dnie zbiorniczka i dociskając zaciągałem. Okazało się, że końcówka idealnie pasuje do otworu i przy dociśnięciu strzykawki uszczelnia się. Zaciągnąłem strzykawką troszkę płynu by nie było na dnie powietrza, potem do dziurki i znów zasysanie do 20ml. Cały czas trzymałem tłoczek, bo podciśnienie go wracało. Widziałem jak powolutku pojawia się w strzykawce coraz więcej płynu, ale w zbiorniczku nie ubywało. Czyli zasysała z pompki i wysprzęglika. Po jakiś 3 minutach zobaczyłem, że do strzykawki wleciało kilka bąbelków powietrza wyssanych z pompki Po tym odpuściłem by tłoczek wrócił sam. Operacje powtórzyłem kilka razy, ale już więcej bąbelków się nie zassało. Następnie sprawdziłem jak działa pedał sprzęgła. Był odczuwalnie twardszy niż wcześniej. Poskładałem wszystko i pojechałem testować. W Wawie akurat korki, więc udało się potestować zarówno w korku jak i normalnej jeździe. Działa idealnie Cała operacja trwała max 15 min ze wszystkim. Polecam sprawdzić.
[ Dodano: Wto Cze 11, 2013 19:23 ]
Cześć. Ostatnio problem znów powrócił. Doszło do tego że biegi wchodziły z ogromnym trudem i jazda stała się koszmarem. Odpowietrzyłem więc układ ponownie, zgodnie z zaleceniami. Nie pomogło nic. Przyjrzałem się więc wcześniej opisywanemu popychaczowi. Blaszki które były powkładane w wyrobione otwory, też się wygniotły i powstał duży luz. Wymontowałem więc popychacz i zastanawiając się jak te otwory naprawić, przypomniałem sobie że posiadam pompę która została mi po R620. Wymontowałem popychacz z niej i zacząłem wymyślać. Okazuje się że mocowanie popychacza z pedałem pasuje idealnie i nie ma wyrobionych otworów. Do tego ten popychacz posiada dużą regulację długości co jest ogromnym plusem. Niestety jest dłuższy i grubszy. I to kolejny plus:) 10 minut przy tokarce i powstała wierna kopia oryginalnego popychacza, tylko że w idealnym stanie i z regulacją Zamontowałem to, ustawiłem długość tak by pedał w górnym położeniu miał maluteńki ruch jałowy i zgadnijcie. Biegi chyba nigdy mi tak dobrze nie wchodziły. Trochę dziś pojeździłem i jest naprawdę super. Teraz poczekam do upałów i przekonam się ostatecznie.
[ Dodano: Nie Cze 16, 2013 21:55 ]
Dziś zrobiłem ponad 200km w upał i sprzęgło nadal działa idealnie
Pomógł: 1 raz Dołączył: 27 Gru 2005 Posty: 22 Skąd: Kraków
Wysłany: Wto Lip 16, 2013 22:39
Jak już pisałem wcześniej w temacie miałem bardzo podobne objawy. Byłem z tym u mechanika i okazało się ze już prawie nie ma oleju w skrzyni i uszczelniacz do wymiany. Do tego lekko zapieczona łapa sprzęgła. Po naprawie jak na razie śmiga ponad tydzień i biegi wchodzą ok bez względu na temperaturę czy przejechaną trasę.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Nie możesz ściągać załączników na tym forum